Stara miliósc nie rdzewieje, tak sie mowi ale chyba cos w tym jest. Znam od 7-8 lat jedna dziewczyne, byla cholernie pociagajaca ale zaszufladkowala mnie jako przyjaciela, ja sie wtedy zakochalem jak jakis dupek - platonicznie. Moje bledy wynikaly z braku znajomosci kobiety. Traktowalem ja jako cos specjalnego, istote wyzszego gatunku, blad.
Jakos utrzymywalismy luzny kontakt, miala faceta byla zakochana, kiedys nawet bolalo, dzisiaj pelna obojetnosc, wiadomo czas leczy rany. Jest mi w zasadzie obojetna i napewno nie otworze sie na nia uczciowo. Studiuje ostatnio troche literature o podrywaniu i moje zycie zaczyna byc inne, poprostu bardziej pasjonujace. Ostatnio rzucila mnie dziewczyna bo sie zfrajerzylem znowu bylem dupkiem, stad moje zainteresowanie wszystkim co dotyczy kobiet i podrywania. Probuje nowe wiadomosci wprowadzac w praktyke i pomyslalem o tej bylej po tym jak mi SMS-es przeslala swoj email.