Witam!
Wczoraj pisalem o przelamywaniu nieśmiałości.. Kto czytal mój wpis Duza zniana wie o co chodzi. Dzisiaj postanowiłem napisac o tym jak poznałem ostatnio fajna laske. Dla mnie SHB. Mój typ w 100% a dodam tylko ze mój typ kobiety to Salam Hayek:)
Wiec to było tak.. Poszedłem jak co dzien do pracy i w myslach miałem tylko to żeby jak najszybciej ten dzien się skończył. Szef znowu będzie mi pierdolil co jest nie zrobione i wogole ze się opiredalam. I siedze w tej robocie i nagle wchodzi do biura ta Salma Hayek:)(podstawcie sobie kogo tam chcecie w to miejsce) . Dech mi zaparlo dosłownie. Mysle sobie jak nie wykorzystasz szansy to jestes pussy. Nie wiele myśląc podszedłem do niej i zaczynam gadke. Rozmowa wyglądałam mniej wiecej tak
Ja: przepraszam czy mogę w czyms pomoc bo widze ze pani troche zagubiona?(oczywiście z uśmiechem).
Ona: (uśmiech) szukam szefa.
Ja: zaprowadze pania ale musze cos z tego miec nie ma nic za darmo u mnie