Ostatnio tylko pierdoliłem, jak to mi chujowo w życiu i jaką pizdą jestem. Pora napisać poprawny raport.
Pół sesji minęło, najbliższy egzamin jeszcze daleko...
To sobie zrobiłem wypad. Tym bardziej, że ta dycha na którą się napaliłem chwilowo gdzieś wyjechała, plus to niezdrowo wszystko stawiać na jedną kartę.