Chciałbym opisać sytuację z wczoraj która dała mi kopa, przywróciłą energię na nowo. Otóż od niedawna czułem się jakiś wypalony jeśli chodzi o kontakty z kobietami, wydawały mi sie jakieś nudne. Ciągle te same schematy: każdej opowiadałem te same historie, wysłuchiwałem ich nudnych opowieści, 1-2 spotkanie KC, jak Bóg dał to dochodziło do FC. Czułem jakbym się wypalił.