Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Fatamorgana

75 posts / 0 new
Ostatni
Zohan94V
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2020-03-10
Punkty pomocy: 6
Fatamorgana

Siemanko Pany!

Konto tutaj na portalu się przydaję. Jakiś czas temu pisałem tu post o zerwaniu z dziewczyną, to raczej ona zerwała. Ale mniejsza…

Od jakiegoś czasu jestem z kimś innym. Stwierdziłem, że trzeba działać i wziąłem się za kobietę, która podobała Mi się od dawna. Panowie pykło. Doszedłem do etapu związku.

Dziewczyna jak marzenie. Na samym początku znajomosci zrobiłem tak aby ona się dużo starała. Widząc jej szczere starania robiłem swoje. Na każdym spotkaniu kusiłem ją podtekstami. Dawałem jej wyzwania typu „Jesteś boidupa. I tak Mnie nie ugryziesz w język. Jesteś słabiutka”. I takimi głupotami doszedłem do pocałunku, raczej szybko. Z seksem to samo. Potrafiłem ją słowami i dotykiem doprowadzić do strasznego napalenia. Od pierwszego spotkania aż do hmmm… tego czwartku wszystko było idealnie. Zero tajemnic, szczerość. Ja poznałem jej rodzinę, ona moją. Chciałem z czymś takim poczekać ale okazało się że nasi rodzice się znają ze starych lat.

Do rzeczy.

Od czwartku Moja „młoda” jest w kiepskim humorze. Przestała do Mnie mówić np. „Misiek” tylko mówi do Mnie normalnie na „Ty”. Zauważyłem, że jak kochała się przytulać czy całować to nagle się to ukróciło. Jest jakaś nerwowa. W czwartek tylko obserwowałem sytuację. Pomyślałem, że w piątek wstanie prawą a nie lewą nogą i będzie igiełka. A Tu co? Oczywiście gówno. Humor skurwiały. Jak zapytałem co się dzieje to powiedziała, że ma zły humor i ona co jakiś czas ma taki słabszy okres, że jest w okropnym humorze. Powiedziałem jej, że jak ma jakiś problem to pomogę jej, wysłucham i razem znajdziemy rozwiązanie. A ona jest takim typem człowieka, że lubi być samodzielna. Nie lubi z nikim rozmawiać o swoich problemach. Stara się sama znaleźć rozwiązanie. Powiem tak. Pojawiły się u Mnie jakieś dziwne myśli. Że może ona z kimś piszę. Że może chcę zerwać. Ale pomyślałem, jak to jest możliwe z dnia na dzień zmienić zachowanie gdy nie było do tego powodów i przesłanek. W sobotę ponowiłem próbę i jeszcze dziś dowiedzenia się dlaczego jest dla Mnie taka oschła i arogancka. A ona stwierdziła, że mecze ją pytaniami i jak będzie chciała to sama do Mnie przyjdzie porozmawiać. Ona nie potrafi się postawić w Mojej sytuacji. Na Moim
Miejscu raczej tez by na luzaku do tego nie podeszła. Dzisiaj wstała rano chora. To spotęgowało jej zły humor. Umówiła się z koleżanką na miasto aby „się wyluzować”. Tak na pewno z koleżanką bo mam dostęp do jej telefonu kiedy chcę. Ona sama Mi go daje żebym coś tam znalazł na necie czy cokolwiek. Nie ukrywa się z telefonem. Jak z kimś piszę lub rozmawia to przy Mnie. Jak napisze do Niej jakiś kumpel to odrazu Mi mówi i pokazuje.

Może się powtórzę, ale zmieniło się:

-zminimalizowanie czułości
-raczej nie dotyka i nie dąży do całowania
-tulenie? Nie ma póki co
-sposób rozmowa na bardzo neutralny.

Na Moje „Kocham Cię” odpowiada prosto w oczy „Ja Ciebie Też” i czuję że jest to szczere.

Czym zjebałem? Przez stres straciłem zdolność myślenia. Może rzeczywiście za bardzo chciałem się dowiedzieć jak jej pomóc i ją pytaniami trochę zirytowałem. Na prawdę skurwiałym. Typu czy chcę zerwać.

Z samca alfa gdzie to Ja brałem co chciałem, mówiłem co chciałem i robiłem co chciałem stałem się w jednej sekundzie „chłopakiem” a nie „mężczyzną”. Ale Panowie… każdy z nas wie że ciężko w takich nowych sytuacjach opanować emocje.

Teraz młoda jest z koleżanką. Chcę opracować plan działania. Jak się zachowywać jak wrócimy do domu. I czego nie robić.

Jak mieliście podobny cyrk to śmiało piszcie. Każda sugestia jest na wagę złota. Zjeba Mi się należy bo wiem, że emocje były silniejsze. Ale jestem tylko człowiekiem.

Pomożecie?

Pozdrawiam!

ramzes80
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: ,,,
Miejscowość: .,,

Dołączył: 2017-06-11
Punkty pomocy: 349

Też miałem podobną sytuację jak u Ciebie. Wtedy okazało się, że zakręcił się ktoś inny przy mojej dziewczynie i efektem tego było identyczne zachowanie jej wobec mnie.

Pewniwe ją to męczyło wtedy, że kreci z kimś innym na boku.

Zohan94V
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2020-03-10
Punkty pomocy: 6

Mordo. Na 98% nie ma możliwości aby ktoś się przy niej zakręcił. Wiem kiedy pracuje. I wraca do domu praktycznie z pracy. Do tego ja pracuję koło Niej.

Tak jak pisałem, ze swoich źródeł wiem, że ona czasami tak ma. Znaj jednego jej byłego osobiście i dokładnie to samo mi opowiedział co Ja mam z Nią teraz. Po czym zaczęło jej przechodzić. A co na plus była bardziej zboczona.

Trochę Mnie zestresowałeś.

Ale zauważ inną ewentualność. Miałem kiedyś bardzo podobną sytuację z inną byłą kilka lat temu. I wiesz co? Przeszło jej z dnia na dzień. Ten stan się utrzymywał jakieś 10 dni gdzie ja chodziłem jak struty nie wiedząc co się odpierdala w jej głowie.

Pewnego dnia, wstała i był taka jak przed swoim skurwiałym humorem. Przepraszając Mnie. Ale rozstaliśmy się z innego powodu niż ktoś na boku. Jej studia w innym mieście były przyczyną.

Rot
Portret użytkownika Rot
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2013-09-16
Punkty pomocy: 1077

Nic nie zjebałeś tak po prawdzie, może jedynie co to nachalnie drążysz temat.
Wyskakuje w tym brak pewności siebie.

Ona ci powiedziała wprost, że ma po prostu gorszy humor. Guess what, zdarza się.
Mi też czasem wchodzi totalna chandra, tak po prostu bywa.
Elementarne zaufanie, zostawienie tego dla tej drugiej osoby do przepracowania, jednocześnie bycie w pobliżu w razie gdyby potrzebowała - tak się z tym handluje.

Zohan94V
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2020-03-10
Punkty pomocy: 6

To Mnie uspokoiło.

Pierwszy raz się spotykam z takim stanem w jej wykonaniu.
Kompletnie nie ta sama osoba co załóżmy tydzień temu.

Z „Misiu, Kocham Cię i cieszę się że jesteś” zrobiło się tak neutralnie, że po imieniu już do Mnie mówi.

W takim razie będę się zachowywał jak zawsze. Ale w razie czego ona wie, że może na Mnie liczyć.

Dzisiaj sobie pojechała się wyluzować. Wiem gdzie jest ale jakaś taka obawa z tylu głowy jest. Uraz z poprzedniego związku.

A nie mogę jej pokazać, że Mnie to jakoś rusza

Pckr
Portret użytkownika Pckr
Nieobecny
Ogarnięty
Płeć: mężczyzna
Wiek: '97
Miejscowość: 3miasto

Dołączył: 2019-06-01
Punkty pomocy: 910

" Dzisiaj wstała rano chora. To spotęgowało jej zły humor. Umówiła się z koleżanką na miasto aby „się wyluzować”." tutaj przypomniał mi się taki mem z murzynem i dużą ilością białych ????

Po tym poście widać, że żyjesz w iluzji jakiejś i racjonalizujesz sobie jej zachowanie. Na każdy sygnał ostrzegawczy znajdziesz sobie jakiś równoważnik "mówi mi że mnie kocha".

Niestety, tak to nie działa.

Laska jest 4 dzień "nie w sosie" więc albo ma coś mocno z garem i wtedy najlepiej spierdalaj (chyba że jesteś masochistą), albo już jej się znudziłeś.

Obawiam się, że cokolwiek byśmy Ci nie doradzili to, i tak zrobisz swoje i nogi Ci zmiękną jak tylko panienka nagle będzie miała lepszy dzien.

"i ją pytaniami trochę zirytowałem. Na prawdę skurwiałym. Typu czy chcę zerwać." - jak nie masz pewności siebie, to chociaż udawaj że ją masz - pierwsza rada.

Druga to taka, że masz zachowywać się jak facet, który ma wybór - jak nie ona, to inna. Jak ona to poczuje, czyli poczuje że nie latasz za nią i masz swoje życie a ona jest tylko dodatkiem, to nie będziesz miał więcej takich problemów a ona cudownie ozdrowieje z "gorszych dni". Do tego długa droga, ale warta przejścia - pierwszy krok to może być na przykład, hmmm, przeczytanie podstaw i kilku lepszych blogów?


~Mówi się że Twoje hobby to kobiety, dziewczyny i panienki.
~I małolaty, nie zapominaj!

Zohan94V
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2020-03-10
Punkty pomocy: 6

O! Właśnie. Muszę jej pokazać, że nie jest jedyną kobietą na świecie. W sumie będę sobą, będę się tak zachowywał jakby była w dobrym humorze. Zero pytań, nawet nie będę poruszał tematu jej humoru.

Czy jej się znudziłem? Szczerze wątpię. Nie jestem typem nudziarza. Dostarczam jej wrażeń, tak samo jak ona Mi. Nie ma u Nas czegoś takiego jak monotonnia. My potrafimy się czasami jak dzieci wygłupiać.

Więc na Moją logikę. Z dnia na dzień wstać z tak skurwiałym i podłym humorem to raczej jej jakaś wewnętrzna walka. Wydaje Mi się, że jej jakieś zmartwienia się skumulowały i wybuchem jest ten humor.

Zresztą ona też powiedziała, że zmienił jej się termin okresu, w sumie przebywa go inaczej pod względem fizycznym. I zauważyła, że częściej jest nerwowa. Może to jakieś hormony?

Mało realny jest fakt, że z dnia na dzień stałem się jej wrogiem.

Po prostu dam jej przepracować to w głowie będąc dla Niej podporą ale bez nachalności

Zohan94V
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2020-03-10
Punkty pomocy: 6

Dziękuje za wyczerpującą wiadomość wodzu.

A tak na szybko? Co mogę zrobić jak już się w domu spotkamy aby czegoś nie spierdolić?

Raczej chodzi Mi o to jak być wyzwaniem dla kobiety w kilku krokach.

Znalazłem kilka artykułów ale dotyczą one bycie wyzwaniem dla kobiety którą się dopiero poznaje.

I się zastanawiam czy w każdym momencie bycia w związku bycie wyzwaniem zadziała

Agent09
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2019-06-09
Punkty pomocy: 126

Kolega Artur widzę duża wiedza i dosadnie wyjaśnił;-) aż postaram się podbić na priv ze swoim tematem:-)

______________________________
Nie mów hop póki nie włożysz;-)

Zohan94V
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2020-03-10
Punkty pomocy: 6

Mordo. Masz rację. Tylko wiesz jak to wyglada z wewnątrz. Ja wiem co mam robić a robię coś innego jak emocje są tak silne.

Ja chcę aby ona poczuła, że nie jest jedyna na świecie. Że jak będzie dalej tak odpierdalać to się skonczy nasza współpraca.

Dałem sobie cel. Od dziś nie jestem już w tym związku taki ciapowaty. Będę takim jakiego Mnie poznała i pożądała. Czyli… brałem co chciałem i kiedy chciałem.

Tak jak pisałeś. Za łeb i nie ma że nie dostanę buziaka. Trochę spuściłem z tonu. Być może się poczułem zbyt pewnie że już ją mam.

Tylko jak ona teraz zareaguje na to że nie będę taki „ugodowy”

Targecik
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 28
Miejscowość: '*

Dołączył: 2014-02-20
Punkty pomocy: 1051

"Od jakiegoś czasu jestem z kimś innym. " Od jakiego czasu? Mieszkacie razem?

"Od czwartku Moja „młoda” jest w kiepskim humorze." Ile ma lat? Serio od czwartku? Dzisiaj jest niedziela. A Ty już dramatyzujesz..

". Jak zapytałem co się dzieje to powiedziała, że ma zły humor i ona co jakiś czas ma taki słabszy okres, że jest w okropnym humorze. Powiedziałem jej, że jak ma jakiś problem to pomogę jej, wysłucham i razem znajdziemy rozwiązanie. "
No i dobrze zrobiłeś. Powiedziałeś wszystko co trzeba było.

"W sobotę ponowiłem próbę i jeszcze dziś dowiedzenia się dlaczego jest dla Mnie taka oschła i arogancka. A ona stwierdziła, że mecze ją pytaniami i jak będzie chciała to sama do Mnie przyjdzie porozmawiać. "
Tu już mogłeś sobie darować. Jakby chciała to by przyszła pogadać. Trzeba nauczyć się na dalej robić dalej. Z resztą powiedziała, że jak będzie chciała, co Ci powie.

Nie napisałeś co się stało przed tym czwartkiem. Może coś tam się jednak w środę, wtorek, czy poniedziałek stało? Laughing out loud

Jak będzie chciała to Ci powie o co jej chodzi, bo o coś chodzi na pewno. Ale to nie koniecznie dotyczy Ciebie.
Najprostsza odpowiedź to może być zbliżający się okres. Mniej prosta odpowiedź - coś się stało, coś jej się przypomniało o czym ona nie chce/nie umie Ci powiedzieć. Równie dobrze może mieć pogorszenie nastroju przez chorobę.

W każdym z tych przypadków powinieneś zająć się sobą. Nie masz szklanej kuli, żeby jej czytać w myślach. Jak nie chce Ci mówić, to ma prawo nie mówić.

" A ona jest takim typem człowieka, że lubi być samodzielna. Nie lubi z nikim rozmawiać o swoich problemach. Stara się sama znaleźć rozwiązanie. " No skoro tak ma to tak ma.

W ogóle napiszę Ci też to, co trzeba pisać tu co drugiej osobie. Są rzeczy, na które nie masz wpływu. Nie masz wpływu na to, czy ona odejdzie czy nie. W tym sensie, że możesz robić wszystko co jesteś w stanie, starać się być najlepszą wersją siebie, ale ona i tak może odejść. Dopóki się z tym nie pogodzisz, to będziesz zawsze dramatyzować przy każdej takiej sytuacji. Jak się z tym pogodzisz to łatwiej Ci będzie się skupić na rozwiązaniu problemu zamiast się stresować. Bo czym Ty się stresujesz właściwie?

Jak będzie chciała to pójdzie. I piach jej w plecy wtedy. Nie umrzesz bez niej. Świat się nie zawali.

Wystarczy, że dziewczyna ma gorsze dni, a Ty już myślisz, że problem jest w Tobie. Brak pewności siebie się kłania. Człowiek pewny siebie pomyśli: "widocznie ma gorszy czas". Człowiek niepewny siebie pomyśli: "na pewno coś spierdoliłem, to moja wina".

Nic więcej zrobić nie możesz. Zajmuj się sobą i zobaczysz jak się sprawy rozwiną Smile

Przestań wokół niej skakać, skoro sama Ci powiedziała, żebyś dał jej żyć.

Zohan94V
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2020-03-10
Punkty pomocy: 6

Mordo. Jest świeżo po okresie.

Co się działo w środę? Właśnie nic. Było jak zawsze dobrze. W środę pamiętam miała dzień gdzie bardzo się tuliła.

Czym się stresuję? A tym, że ona z dnia na dzień się zmieniła. Ile może trwać zły humor? To jest powód aby być arogancką? Żeby nie dać się dotknąć?

Fakt. Raczej na pewno Ją zirytowałem zjebanym pytaniami. Ale jej chore zachowanie tylko Mnie do tego podkręcało.

Będę po prostu sobą. Tak jakby nic się nie działo. Nie chcę aby przez jej fanaberie widziała , że Mnie to zbyt bardzo rusza

snumik
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: '98
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2015-07-06
Punkty pomocy: 539

"Będę po prostu sobą. Tak jakby nic się nie działo. Nie chcę aby przez jej fanaberie widziała , że Mnie to zbyt bardzo rusza"

ale Ty juz jestes sobą. Pokazałeś, że Cie to rusza Smile Nie udawaj Laughing out loud

Jestemfranco
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Zielona Góra

Dołączył: 2020-05-05
Punkty pomocy: 190

Kobiety zawsze z tzw alfy będą robić betę , to trochę może potrwać ale z tego co piszesz to dobrze jej idzie .
Nie uzależniają swojego nastroju od jej nastroju , jeżeli cię poprosi o pomoc to pomóż ale jak widać nie chce bo już pytałeś , wiec najlepszym rozwiązaniem będzie czas .

Malylunch
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Kraniec globu

Dołączył: 2019-10-12
Punkty pomocy: 865

Czy wy tego nie widzicie? Gość boi się być sam i wpierdala się w związek za związkiem, nie wiem może z 2 miesiące temu płakał o ex co go zdradziła i jej wybaczył ale się znów rozstali itepe.
Nudny beta cwaniaczek, chce być pewny siebie ale nie jest... Chcę być cwaniaczkiem a nie jest, jest małym zagubionym chłopcem co uzależnia swój stan od stanu kobiety i tego co posiada. Jakbyś był choć trochę pewny siebie a na dodatek czułbyś się wartościowy to powiedziałbyś co masz w glowie, i zachowywal się normalnie. Kurwa! Moje baby jak mają zły humor to na krótki czas. Bo przy mnie zapominają na co się wkurwiały, co je dręczy. Nie jestem super, ale jestem sobą z nimi czy bez nich. To są zawsze małe kobietki co trzeba klapnać w dupsko, uprawiać sex przed domem jej rodziców w aucie gdy oni są w środku, całować w czułko i wyglupac się jak dzieci laskoczac do łez, opowiadać jak ich kolor oczu się zmienia w stosunku do stanów emocjonalnych, ale też żeby wiedziały że Cie wkurwią! U mnie wystarczy wzrok i one wiedzą, nie muszę używać słów a one już się poprawiają.
Jesteś jak jamnik, ni to kurwa pies ni to autobus...
Pozatym wpierdala Cie pod bucik a Ty się dajesz już na początku 0 zabawy z taką osobą, taka zwykła chorągiewa...
Zresztą, no i co z tego że nie ma monotoni? Może emocjonalnie jest chujnia, bo wymuszasz na niej jakieś oświadczenia o miłości itp. Ja nigdy tego nie mówię pierwszy, jestem aktualnie z baba która mówi mi To czynami i żadne z nas nie usłyszało tego słowa przez półtora roku...
Ona mi opowiada o zaręczynach jej psiapsi a ja odpowiadam ze chciałbym aby któraś powiedziała mi w końcu "Nie" a ona na to że mogłaby powiedzieć ale tak na żarty bo wewnątrz krzyczałaby "Tak". Nie proszę o nic, nie skamle że ma zły humor, mówię wtedy że jak jest zła to jest sexowna bo ma bitch face i mnie kręci... Ci na wyższym lvl niż mieszaniec skumają co robię dalej, dla Ciebie na nic instrukcja.
A Ty wyskakujesz po ilu? Po "dwoch" dniach że to love forever? Zabawnys wchujjjjj

Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu

`Ćwicz wieczorem, potem rano
I idź po swoje, jakby Ci to odebrano

Zohan94V
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2020-03-10
Punkty pomocy: 6

Aktualizacja.

Dziś z poniedziałku na wtorek młoda wróciła z pracy. Ja sobie wtedy ćwiczyłem. Weszła i powiedziała „Hej”. To jej odpowiedziałem „Cześć”. Dałem jej buziaka i o dziwo odwzajemniła go nie odsuwając łba.

Oczywiście po 12 godzinach pracy zrobiłem jej kolację, bo musi jeść. Zjadła jak najbardziej. Usiadła sobie i zaczęła oglądać telewizję. Sama z siebie niestety nie wyraziła chęci rozmowy i nie zapytała Mnie o nic. Dopiero jak ja zagaili lub ją ciut pozaczepiałem. Ale to była wymiana dwóch zdań.

Nagle wstała, poszła do torebki i wyciągnęła paczke fajek. A nie paliła. Rzuciła 2 miesiące temu i dziś znów zaczęła palić. Powiem tak… wkurwilem się. Zapytałem jej dlaczego znów pali, a ona na to że tak po prostu. Żeby nie dolewać oliwy do ognia zamknąłem temat nie drążąc go. Poszła się umyć. Wróciła i moje do Niej „Chodź do Mnie na chwile”. Usiadła i ją objąłem ramieniem, chciałem przybliżyć głowę to ją odsunęła. Zapytałem „czemu się odsuwasz” a ona „taki mam kaprys”. Ja mam alergie na takie teksty. Oczysiscie przemilczalem ten tekst. Za kilka chwil poszedłem się myć i Ja. Usiadłem
Koło niej jeszcze na chwile i mówię że na środę potrzebuje jej samochód bo chce jej wymienić hamulce. To mi powiedziała że na środę potrzebuje auta bo musi pojechać w kilka miejsc. Jak zawsze mówiła gdzie jedzie lub pytała czy jadę z Nią teraz nie było o tym mowy. Odpowiedziałem tylko „rozumiem”. Po 5 minutach mówię jej, żeby odpoczęła a ja idę spać. Ale zaraz po tym zapytałem jej „masz Mi może coś do powiedzenia?” A ona „chyba nie” po czym zaraz „nie”. Oczywiście powiedziałem „dobrze, rozumiem” i powiedziałem jej, że uciekam i może na Mnie liczyć w trudnych i dobrych chwilach. Powiedziałem jej dobranoc, dałem buziaka w czoło i poszedłem się położyć z gonitwą myśli we łbie.

Możecie Mnie tu jebać. Wyzywać. Ale powiadam
Wam, że jej zachowanie odbiega kompletnie od normy.

Być może ona ma jakiś problem, ciężki o którym nie chce powiedzieć i frustracje wyładowuje na mnie.

Lub

Może myśli o zerwaniu ze Mną ale wie, że mamy wspólne jakieś zobowiązania i nie wie jak z tego wyjść.

Kończąc

Myślałem, że bycie sobą gdy ona jest teraz jaka jest to dobra opcja. Ale wydaje Mi się, że ona ma to i tak w dupie.

Co myślicie na ten temat?

snumik
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: '98
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2015-07-06
Punkty pomocy: 539

:DD
Przedtem pisałeś o byciu sobą jako o zlaniu jej. Teraz piszesz o byciu sobą w postaci wypytywania jej co 5 minut o jakies rzeczy i podawaniu jej wszystkiego pod nos.

Nic nie wyciągnąłeś z tego co Ci ludzie pisali wyżej. Kompletnie. Srasz w majty, że od Ciebie odejdzie i tak się stanie. Laska Cie totalnie zlewa, a Ty jeszcze bardziej obok niej latasz. Można Ci tu pisać 100 postów, ale Ty i tak zrobisz swoje, bo tak czujesz. Sparzysz się, to się nauczysz. Elo.

Zohan94V
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2020-03-10
Punkty pomocy: 6

Wodzu. Jak mam ją zlać jak z nią mieszkam? Przecież nie mogę się zachowywać jakbym focha miał.

Co jej pod nos podaję? Kolację? Stary, po 12 godzinach pracy musi coś zjeść. Miała przyjść i sobie sama zrobić? Jeżeli Ci o to chodzi oczywiście miedzyinnymi.

Dobra, chuj. Ja już stary zgłupiałem. Będąc z nią w jednym mieszkaniu nie jest takie proste aby robić jak piszecie. Mamy w ciszy siedzieć czy jak?

Ja mam się do niej nie odzywać? I tak jestem dość neutralny co do niej. Bo Mój ton, słownictwo się zmieniło. Mówię do niej po imieniu to zapytała „już nie myszko?” To jej powiedziałem „Na tą chwile nie”.

Zohan94V
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2020-03-10
Punkty pomocy: 6

Mistrzu.

Hamulce. Od ponad tygodnia szukam dogodnego terminu aby jej to zrobić. Obiecałem jej to gdy jeszcze było dobrze. Ja dotrzymuję słowa.

Co do kolacji to według Mnie w sumie nie wiem. Coś w tym serio złego? Ja jestem może głupi, ale źle bym się czuł jakby wróciła z pracy i nie miała by kolacji.

A reszta to fakt. Zlewa Mnie. A ja jak ten osioł nie wiem jak zlać ją. Nigdy nie stosowałem zbytnio zlewania w związku stad problem. A jeszcze gdy jesteśmy razem w jednym mieszkaniu.

Ja was rozumiem. Tylko mam problem z tym jak uczynić aby to ona się starała, poczuła że dzięki jej odpalą może Mnie stracić.

Kensei
Portret użytkownika Kensei
Nieobecny
Moderator
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 37
Miejscowość: Pyrlandia

Dołączył: 2019-11-19
Punkty pomocy: 3951

Ziom, fajnie, ze rozumiesz co tu Tarzan ważnego zawarł.

Przede wszystkim skoncz dwie rzeczy - palnikować i probowac na nią wpłynąć, oraz uslugiwac.

Jak poprosi o kolacje i Tobie pasuje, spoko, ale sam z siebie nie, daj jej przestrzeń. Moze ma gorszy okres, chuj wie. Niech ma Ciebie gdzies obok totalnie niewzruszonego emocjonalnie, spokojnego, pewnego, ona wie, ze w razie czego moze na Ciebie liczyc, nie musisz tego mówić w tym strachu przed jej stanem i tym co Ci sie wydaje, ze moze zwiastowac.

Bądź opoką, ale zajmuj sie soba i organizuj zajecia pod siebie solo.

Zohan94V
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2020-03-10
Punkty pomocy: 6

Właśnie się mistrzu staram. Ogólnie staram się z Nią normalnie rozmawiać. Tak jak zawsze ale oczywiście unikam miłych słów i zwrotów jakich używałem co do niej.

Ale jest jeden problem lub może to nie jest w sumie problem.

Mam zasadę. Dotrzymuję obietnic. Stary. Nie ważne jak jest między nami. Dla Mnie mentalnie dotrzymanie obietnicy to jest coś ważnego i tego Mnie rodzice nauczyli.

Aktualne obietnice:

-Wymiana hamulców
-Pomoc w matematyce i fizyce (prace na zaliczenie). Poprosiła Mnie o pomoc, ja się zadeklarowałem i obiecałem pomoc. I właśnie 5 minut temu zapytała czy pomoc aktualna. Więc się zgodziłem. Ona Mnie zna z tej strony, że słowa dotrzymuję.

Ogólnie mam takie wrażenie, że Mój skaleczony umysł płata Mi figle mówiąc „Ty chuju, ona ma kogoś na boku, piszę z kimś i się spotyka” i tak w kółko. Rozumiesz?

Skonsultowałem problem z dwoma najlepszymi kumplami i oboje stwierdzili, że to są Moje urojenia. Że dziewczyna ma zły czas bo być może kilka problemów na raz się nałożyło. Być może tak reaguje na mętlik w głowie.

I wiesz co jest straszne? Uspokoili Mnie. Poważnie. Ale wieczorem jak zobaczyłem że do kogoś piszę na telefonie znów wróciły obawy.

W 100% przyznaje rację. Mam problem ze sobą. Może utraciłem gdzieś trochę pewności siebie.

Nie jest tak, że ja czytam wasze komentarze i chuja z nich rozumiem. W teorii wszystko jest proste, ale w praktyce staje się to chujostwem.

Ogólnie za cel obrałem sobie zmianę ról. Teraz niech ona czuje że może Mnie stracić. Niech ona się trochę postara.

Tylko jak tego dokonać mieszkając z nią razem

Kensei
Portret użytkownika Kensei
Nieobecny
Moderator
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 37
Miejscowość: Pyrlandia

Dołączył: 2019-11-19
Punkty pomocy: 3951

Stary, doskonale rozumiem, miewam podobnie, taki trust issue, pewnie z dzieciństwa, albo z doświadczeń z laskami.

Jak juz widzisz swoj problem, to polowa sukcesu! Pracuj nad tym!

Admin
Portret użytkownika Admin
Nieobecny
Administrator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 45
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2008-08-15
Punkty pomocy: 1601

"Miała przyjść i sobie sama zrobić?" a nie mogla sama sobie zrobic kolacji chocby ten jeden raz?

Tarzan dobrze wypunktowal Twoje zachowanie (Krzyska). Oczywiscie taka "przepychanka" nie moze trwac dlugo, ale chodzi oto aby ona dostala pewna informację, ktora ma ja wytracic z obecnego (komfortowego) stanu

Admin
Portret użytkownika Admin
Nieobecny
Administrator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 45
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2008-08-15
Punkty pomocy: 1601

dobre Smile tylko ze autor posta tego nie zrozumial Smile

mwplayer
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Góra Kalwaria

Dołączył: 2020-06-12
Punkty pomocy: 94

O stary, ale ty rozkminiasz. Przeczytałem cały ten post i nie wierzę.

Laska tobą steruje i pewnie się śmieje z twojego zachowania, bo widać to po tobie bardzo.

Ktoś już wcześniej pisał, że możesz być Tomem Cruisem a laska i tak może od Ciebie odejść, nie masz na to wpływu.

Wiesz co ja bym zrobił w twojej sytuacji?
Zachowałbym się jak facet z jajami i siadł z nią przy stole przy drinku i zapytał wprost o chuj jej chodzi.

Albo w lewo albo w prawo.

A teraz laska robi Ci kisiel z mózgu a ty się pod to podkładasz jak dziecko.

Zohan94V
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2020-03-10
Punkty pomocy: 6

Chcę mordko jeszcze poobserwować jej zachowanie. Nie wiem ile jeszcze w takiej atmosferze wytrzymam.

Ona traktuje mnie w sumie jak kłodę pod nogami. Co bym nie powiedział to odpowiada jednym słowem.

Ten pomysł jest dobry. Karty na stół i chuj. Tyle że ona na 90% powie „nie wiem” i ze nic się nie dzieje tylko ma zły humor.

mwplayer
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Góra Kalwaria

Dołączył: 2020-06-12
Punkty pomocy: 94

Dlatego próbujemy Ci wytłumaczyć, że coś poszło ostro nie tak, skoro traktuje Cię jak kłodę pod nogami.

Jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że w jej oczach stałeś się małą pizdką. Ale nic straconego, to nie jest jedyna dziewczyna na świecie z która możesz tworzyć związek.

Ja osobiście w tej sytuacji bym z nią zerwał. Jest mnóstwo innych lasek mogących zająć jej miejsce. Sam od około 2 lat bawię się ‚kobietami’ testuję różne szkoły, i z tego co zauważyłem, najlepiej działa stara metoda bycia twardym jak chuj podczas erekcji na cyklu testosteron + cialis Haha.

Zrobisz co uważasz, ale ja bym ryzykował. Zerwał z nią i tyle. A kto wie, może wtedy pójdzie po rozum do głowy i wróci do Ciebie bez takich akcji jakie robi teraz ?

Z takimi laskami trzeba krótko, kobiety lubią dostawać emocje, wiec daj jej te negatywne emocje. Bo narazie ona sobie lewituje na takiej poduszce, że co by Ci nie mówiła złego, to ty i tak zrobisz jej kolacyjkę i będziesz grzecznym misiem.

Come on, pokaż, że masz jaja z carbonu, pokaż jej starą szkołę Laughing out loud

xxx23452
Portret użytkownika xxx23452
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Pomorskie

Dołączył: 2012-05-18
Punkty pomocy: 664

Powiem Ci tak, sam siebie poganiasz kijem w bagno. Czytając tu wypowiedzi przedmówców dotarło do mnie nawet co ja robię nie tak z jednym targetem i wnioskuję, że nigdy nie powinienem uznać go za "swój cel".

Niestety panowie realia rzeczywistości są takie, że jak Twoim GŁÓWNYM podkreślam, głównym celem jest posiadanie kobiety to zazwyczaj nie masz szans żadnej dosiąść ew. jakieś odpadki nikogo nie interesujące. Dzieje się tak dlatego, że jak ktoś nie ma "swojego czasu" do zajmowania się sobą to co robi? Zajmuje się kimś innym a na dłuższą metę jest to strasznie męczące. Nawet jak go darzysz miłością, cholernie lubisz, myślisz codziennie to zaczyna się wkradać irytacja.

Sam byłem w takim przypadku i pewnie wielu z was, że dziewczyna spamowała na fejsie 24/7, monologi i inne elaboraty, wydzwaniała, co chwilę chciała się spotykać i ja później musiałem się tłumaczyć czemu nie mogę.. No jest to strasznie ciężkie do zniesienia. Chodzi też głównie tutaj o silną psychikę, musisz wiedzieć, że TWÓJ ŚWIAT, nie będzie wyglądał inaczej jak odejdzie od Ciebie kobieta, dlaczego? Bo zastąpisz ją kimś innym, nie możesz sobie wmawiać, że jak nie ta to innej już nie poznasz, bo to bzdura.

Wyobraź sobie sytuację, w której psuje Ci się Twoje ulubione autko, co składałeś z tatą 10 lat temu. Jeździłeś nim długi okres czasu, pamiętasz piękne chwile, sprawiało Ci to tyle radości, że nawet mogłeś wyjść się "przejechać" nie musiałeś robić nić wygórowanego i nagle w pewnym momencie czujesz, że on traci moc, jeździsz ale wiesz, że już jest inaczej, jeździsz dalej ale już go "zajeżdżasz", więc postanawiasz go sprzedać, przyjeżdża kupiec, ogląda, mówi że zawsze takiego szukał do swojego projektu i zrobi z niego coś fajnego, serce Ci krwawi, że ktoś inny go będzie "klepał", ale mierzysz się z tym, bierzesz to na siebie, kupiec go zabiera, Ty po 2 dniach zaczynasz szukać czegoś nowego, szukasz tydzień, 2. Znajdujesz coś o wiele lepszego, zaczynasz jeździć, zaczyna Ci to sprawiać frajdę jak wcześniej, wracasz sentymentalnie myślami do poprzedniego ale nie chciałbyś już wrócić mimo to masz ogromny szacunek i dziękujesz za to, że w ogóle miałeś taką szansę.

Tak też jest z relacjami D-M. Moment, w którym uznasz "że to jest jedyna kobieta w moim życiu" jest momentem po zaręczynach/ślubie. Przed tym, nie masz szans na to, żeby uważać, że MUSICIE być razem. Bo to skłania Cię ku dziwnym i niepotrzebnym ruchom.

Laska się nie odzywa robi fochy? Zapraszasz kumpli, odpalasz konsole, zamawiacie pizzę i pijecie piwko. Działasz tak, żeby w każdej sytuacji, która Cię spotka odczuwać radość. Nie siedzisz przy pizzy i nie rozkminiasz nad tym jak ją kochasz i co mogę zrobić, żeby było lepiej. Działasz dla siebie.

Sam zjebałem ostatnio kwestie, gdy zająłem się "jedną panną" zamiast resztą. Odstawiłem koleżanki na rzecz spotykania się z głównym targetem i to niestety mnie zapędziło w kozi róg. Sam stworzyłem moment, w którym domagałem się szacunku ze strony panny. W momencie, w którym ona odpowiadała, że "nie ma czasu" i tak w kółko, odpowiedziałem, żeby uszanowała to, że ja organizuje swój czas dla niej. Zaczęła przepraszać ale ja zrozumiałem, że to co ona pokazuje swoim zachowaniem to jest totalne "odpychanie" i takie słowa z moich ust nigdy nie powinny paść. Podziękowałem ładnie i zostawiłem ją.

"Jeśli nie chcesz być najlepszy to nawet nie zaczynaj"

Zohan94V
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2020-03-10
Punkty pomocy: 6

Ziomuś.

Masz racje z tym co piszesz. Problem jest ogólnie w tym, że nie wiem czy sobie poradzę z myśleniem o niej i wspomnieniach po zerwaniu. To nie jest dla Mnie i nikogo takie proste aby zerwać i zaraz mieć inną kobietę mając w głowie tą co się z nią zerwało.

Jak sobie pomyśle, że jej może nie być w Moim życiu to jestem załamany.

Nie umiem dojść do podejścia „jak nie ta to inna”

xxx23452
Portret użytkownika xxx23452
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Pomorskie

Dołączył: 2012-05-18
Punkty pomocy: 664

Słuchaj, masz 25 lat a piszesz jak 18latek. Musisz ogarnąć swój mental, swoją siłę psychiczną, bo obecnie jesteś na poziomie gimnazjalisty..

Akurat znam temat, bo siostra kolegi (16 latka) swoją drogą SHB 10/10. Pokazywała mi wiadomości od byłego typu "nie mogę bez Ciebie żyć", "nic nie jest takie samo", "ciągle o Tobie myślę". A ona się śmiała, pokazując to mi, 10 lat starszemu koledze jej brata, kumasz? Jakie jest prawdopodobieństwo, że pokazała to tylko mi? No żadne, bo pewnie jej koleżanki, psapsi wiedziały o tym od dawna.

Jedyne co musisz zrobić w swoim życiu to zachować się jak żołnierz. Jesteś mężczyzną, powinieneś wiedzieć co to karabin, co to siła opanowania.

Nie panujesz nad sobą. Jak żołnierz jedzie na misje i zostawia swoją żonę i dzieci to myślisz, że mu smutno? Nie. Robi swoje, to kobieta za nim tęskni i czeka. A ty tu skamlasz jak kobieta.

Poczytaj sobie o kwadratowym oddechu i nerwie błędnym. Wprowadź w życie, wyeliminuje to trochę u Ciebie uczucie "odrzucenia", stresu i tej całej negatywnej otoczki.

Ogarniaj siebie, nie ją. Masz być silny psychicznie. Tak silny, że jak ona Ci powie prosto w oczy, że nie pasujecie do siebie i powinniście się rozejść to Ty nie pytasz DLACZEGO tylko mówisz, może masz rację, dziękuję za to, że pojawiłaś się w moim życiu, sprawiłaś mi dużo radości i kropka. Odchodzisz.

Musisz wiedzieć, że w udanym związku i udanej relacji inwestuje się 50/50. Kobieta musi od siebie coś dawać. Co Ty dostajesz od niej poza chujowymi rozkminami co robisz nie tak?

Zastanów się co ty robisz i w czym ty jesteś.

"Jeśli nie chcesz być najlepszy to nawet nie zaczynaj"

Oradea
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 00
Miejscowość: .

Dołączył: 2019-02-22
Punkty pomocy: 71

Xxx23452 Moge Tobie powiedziec dlaczego Twoja shb 10 pokazywala Ci te wiadomosci. Ma cos do Ciebie i nie jest to plan na zalozenie rodziny. Albo jest atencjuszka, albo daje Ci sygnal, zebys sie zakrecil a moze bzykniesz... jak to dobrze rozegrasz, to bzykniesz i tylko to;)

Takie gierki sa slabe. Panna bez zasad albo poczatkujaca. Z czyichs uczuc nie nalezy drwic chociaz przyznam, ze to cholernie podbija nam ego...