Japierdole ale miękka faja. Nie mogę tego czytać bo się wkurwiam że ludzie myślą tymi kategoriami. Weź to przegadaj ze sobą, postaw zalety i wady przed oczyma ale nie kurwa przez różowe okulary. I odsuwaj się, nie odzywaj, nie pieskuj, bądź w ciszy jak ona wraca, nie dawaj jej nic, nawet uwagi, sama zacznie to łaskawie możesz odpowiedzieć. Masz być jeszcze gorszy niż ta larwa... Gorszy bo robisz to z premedytacją i panujesz nad sobą jak nigdy, panujesz nad zagraniami, panujesz nad relacja, jesteś ponad jej stan, jak nigdy masz w glowie jej rozjebany mózg przez rozkminy ocb, robisz to bo Cie wkurwia, robisz to bo może spierdalac i nie wracać a Ty znajdziesz inna bez problemu. Chyba że jesteś takim platwusem do przytulania i miałczenia na forum że Pani nie daje uwagi. Chuj z panią, obraza się to idę sobie coś na miasto zjem, to pójdę na motor/rower czy inne coś żeby fajnie spędzić czas i być szczęśliwy, nikt nie musi mi towarzyszyć nie potrzebujesz poklasku ani akceptacji. Zapominacie ze jesteście jako osoba całością i nikt wam przez swoją uwagę nie da szczęścia jeśli sami się nie uszczęśliwicie. Czy to nagrowa w postaci kolacji, czy to wypad na bilard, zimne piwko wieczorkiem, joint w łóżku, grzaniec przy kominku cokolwiek co wam sprawia radość, warto się nagradzać wtedy nie uzelezniasz szczęścia od innych osób. Nie przepracowałeś starych ran a wjebales się w nowy target, nie wiesz jak radzić sobie z odrzuceniem bo tego nie przerobiłeś w głowie przez zbyt krótki czas.
Mam wrażenie że jesteś albo jakimś trolem albo bardzo oporny na wiedzę. Popatrz w kategorii już 2 baba co mną pomiata coś tutaj robię chujowo, bo to ona ma za mną latać a to dopiero początek relacji, i weź coś zastosuj z naszych rad bo póki co jesteś beta providerem. Ostatnio takiego jednego namówiłem na rozwód bo żona mu jedzenia z lodówki zabrania ma bo może ich syn zje a on chodził głodny... Gość który ma kilkanaście mieszkań we Wrocławiu męczy się z psychopatka, i boi się ze nikogo nie znajdzie innego, przecież można bzykac te 20latki i cieszyć się z życia bez problemu. Będziesz jak on jak tak dalej pójdzie. Jak chcesz jej robić hamulce to teraz daj jej namiar na Mechanika i powiedz "no to słońce umów się sama jak jesteś taaaaka zajeta" i uśmiech na twarzy po czym idziesz w swoją stronę.
Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu
`Ćwicz wieczorem, potem rano
I idź po swoje, jakby Ci to odebrano
Powiedziała, że ona się od jakiegoś czasu męczy psychicznie i ma zbyt dużo problemów które się skumulowały. Powiedziała, że nie jest gotowa na związek i chce teraz być sama i zająć się sobą.
Powiedziałem jej „Dobrze. Szanuje to, życzę Ci powodzenia” i wyszedłem z domu.
Jestem ogólnie w złym stanie na gen moment. Wszystkie wspomnienia wracają.
Do porzygu. Za każdym razem jak masz jakies sentymenty. Pozniej bedzie czas jak juz bedziesz osobno z nia, zebys sie zatopil w emocjach, smutku, gniewie itd. Czas czas czas.
Wracają i będą wracać. Przez długi czas. Każdy przez to przechodził. Tak jak Kensei pisał, tutaj tylko praca nad sobą i czas jest lekarstwem. Nic innego.
Ogólnie serce Mnie zakuło jak Mi to mówiła i płakała. Próbowała powstrzymać łzy.
Wróciłem do domu, ona maluje się do pracy. Nie będę udawał że jej nie znam. Odzywam się jak zawsze, ale widzę po niej że jest zdołowana.
Ogólnie powiedziała, że nie wrócimy do siebie już nigdy. Ale ja nawet o nic nie zapytałem.
Szczerze? Mogła by za jakiś czas do Mnie się odezwać. Wyprowadza się w czwartek. I od tego momentu nie odzywam sie do niej. Jedynie w sytuacjach które nas kacza czyli jakieś wspólne zobowiązanie. Ale w sumie myśle, że ona już o Mnie nie pomyśli w kwestii powrotu. A chciałbym jednak.
I teraz tak. Wiem, że będzie Mnie kusić wchodzenie na jej profile. Chętnie bym ją wypieprzył ze znajomych i usunął obserwowanie z insta żeby nie widzieć tego co wstawia. Po co mam sie katować. Ale nie jest to dziecinne trochę?
Panowie. Czas powiadacie… czuje sie bezradny, oszukany i sam… wiem że są inne kobiety dookoła ale ja nie mogę póki co patrzeć na nikogo innego
"wiem że są inne kobiety dookoła ale ja nie mogę póki co patrzeć na nikogo innego"
Ale stary, laska z Toba zerwała godzine temu, to co Ty masz teraz skakać, smiać się i umawiać z innymi? Wrzuć na luz. Daj sobie dychnąć. Nie wchodz w kolejny zwiazek za dwa miesiące, tylko przepracuj, zobacz co robiłeś źle i staraj się to poprawić.
Chłopie, jak to czytam, to jak u większości chuj mnie strzela Wiadomo, niekiedy wkradną się emocje, to normalne. Sam założyłem tutaj ostatnio temat, czy to czasem nie zwidy i czy sobie czegoś czasem nie wkręcam, ale dałem na luz i sytuacja sama się rozwija, niekoniecznie tylko z mojej inicjatywy
Ale żeby takie akcje odwalać? Pewnie, że sam chętnie przygotuję dziewczynie kanapkę, zrobię za nią zakupy, czy w czymś pomogę, ale jeżeli sama INWESTUJE w relację ze mną – zaprosi na herbatę, odbierze paczkę za mnie, czy wpadnie z łakociami po pracy, żeby je wspólnie opierdolić. Ty jesteś w zupełnie odwrotnej sytuacji – ona strzela fochy, traktuje cię jak powietrze, a ty jej jeszcze serwujesz kolację? Czyś ty, kurwa, zwariował do reszty?!
Kobieta ma być dodatkiem do naszego życia, a nie czymś, wokół czego ustawicznie orbitujesz. Dodatkowo traktujesz ją jak królową, wyznajesz miłość po – ilu, bo nie pamiętam – dwóch miesiącach? Mentalnie jesteś w gimbazie. Po zapoznaniu się z tym wątkiem, musiałem tę żenadę rozejść po pokoju. Po prostu ręce mi opadły.
Ogarnij się, bo będziesz ten schemat powielał non-stop.
Teraz masz czas na naprawdę swojego ego. Wypij jakaś mocna przedtreningowke żeby Cię wywaliło z butów, załóż słuchawki, idź na siłownie, wieczorem idź pobiegać i krzycz. Jak będziesz widział odpowiednie drzewo to kop fronty z całej siły w to drzewo.
Albo idź na imprezę ze starą koleżanką, zacznij ją całować z nienacka, rob cokolwiek co da Ci emocje.
I chuj, żyj dalej, będzie dobrze, będzie tylko lepiej
Ten temat można podsumować w zasadzie słowami hansa solo sprzed 10lat..
Tytuł "dopóki jestem" jakby ktoś szukał.
"Lecz kiedy trzeba, to tą samą ręką
musisz pokazać, co to bezwzględność.
Kiedy świat gryzie jak pies wściekły,
on przypomina tobie, że ty też masz zęby.
To nie tak, żeby brać to co dają
Tylko ambitni na podium stają.
Mierzyć wysoko, i wierzyć w to mocno.
Nawet jak przegrasz, zostaje ci godność.
Dzięki niej wstajesz, i biegniesz dalej.
Wypij za tych, którzy z nami już nie mogą.
I nie będą mieli drugiej szansy zacząć na nowo.
A ty tu jesteś, oddychasz, i marzysz.
I nadal jeszcze masz siłę by walczyć.
Stań wyprostowany, nawet kiedy serce krwawi.
Zdeterminowany do łamania swoich granic."
"Jeśli nie chcesz być najlepszy to nawet nie zaczynaj"
Myśle, ze na ten moment jestem w takim dole, że żeby z niego wyjść potrzebuję dużo czasu i nieprzespanych nocy.
Ona się wyprowadza w czwartek a ja będąc w tym mieszkaniu gdzie wszystko ją przypomina chyba ochujeje…
Możecie myśleć o Mnie co chcecie. Cisnąć bekę i kisnąć. Ale w tym momencie cały mój umysł jest nią zapełniony i uwierzcie, skoczyłem na siłkę i nie byłem w stanie zrobić serii. W sumie prawie się zabiłem sztangą.
Mam duży projekt w pracy w którym potrzeba precyzji.
Czas, czas i czas… oby ukojenie nastąpiło szybciej niż później
Sytuacja Mojego brachola. Dupa mu powiedziała, że nigdy już nie będą razem. A po miesiącu to mu loda prawie robiła aby mogła wrócić bo stwierdziła że działała pod wpływem impulsu.
Nie ukrywam. Zastosuje brak kontaktu. Nie odpisywanie w razie czego lub odpisywanie po kilku godzinach i może ją coś ruszy.
Według Mnie ona ma jakiś problem z którym nie potrafi sobie poradzić. I natłok wszystkiego i dużo pracy. Może ją coś przerosło
"Według Mnie ona ma jakiś problem z którym nie potrafi sobie poradzić. I natłok wszystkiego i dużo pracy. Może ją coś przerosło" - najlepiej sie spytaj jaki ma problem wymieniająć klocki hamulcowe laska Cie opluła na kazdym mozliwym poziomie, a Ty jamniczysz sie dalej jak nie wiem, wytrwały jestes.
Ja Cię rozumiem. Dam dwa lata temu miałem takie bolesne rozstanie, nie wyobrażałem sobie życia bez niej, nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić.
I wiesz co ? Po miesiącu byłem innym człowiekiem. Chyba we wszystkich aspektach. Mocniejszy, silniejszy, pewniejszy. Do dziś dziękuje Bogu ze się rozstaliśmy
Pooglądaj na yt jakieś motywacyjne filmiki, wiem ze brzmi to głupio ale to działa.
Filmiki typu ‚why do we fall’ albo jest fajny kanał na yt ‚odważ się żyć’
Spróbuj tego, powinno pomoc.
Zamień wkurwienie w działanie, i jak twoja ex zobaczy Cię za pół roku czy rok to jej w gardle stanie, że z Tobą zerwała.
Może właśnie spróbuje się zmienić. I wizualnie i względem postawy. Mieszkamy w tym samym mieście. Średniej wielkości. Będziemy na siebie wpadać.
I teraz pytanie.
Czy usuwać ją z portali społecznościowych aby nie kusić siebie i nie wchodzić na jej profile? Wole się od niej odzwyczajać. Ale wchodząc na jej profil będą raczej wracać wspomnienia. Wystarczy Mi już fakt, że będę sam w mieszkaniu w którym jeszcze nie dawno razem oglądaliśmy TV, seks czy wspólne gotowanie. Będę znajdował jej włosy, czuł zapach… myśle, że to będzie najgorsze
Mialam sie nie odzywac, zeby nie odslaniac jednej z klasycznych babskich strategii, ale czytajac o Twoim stanie autorze, sie zlituje. Przyznaje, przeczytalam pobieznie.
Otoz byles dla tej panny zabawka, polsrodkiem na przeczekanie zanim znajdzie kogos z kim pyknie. Zapomnij o jej lzach i tlumaczeniach to wszystko fake. Z dnia na dzien sie skonczylo ? Nie miala juz sily/ checi udawac lub pojawil sie ktos z kim rokuje. Jesli obu stronom zalezy na zwiazku, to o niego walcza. Wstyd sie przyznac, ale pisze z wlasnego doswiadczenia....
Nie waz sie szukac kontaktu! Nie zgadzaj na spotkania! I zadnego sexu! To bezlitosna forma dreczenia. Zerwij kontakt, wqrw sie i idz dalej.
Na 99% nie ma drugiego typa. Dlaczego? Bo przez cały miesiąc byłem na L4 jak nie byłem w domu to z nią po za domem. Wiem że po pracy szła odrazu do domu, a jak nie to wiedziałem gdzie jest bo sama z siebie do Mnie dzwoniła i mówiła lub jakieś „selfie” cykałem z danych miejsc. Lub Ja po prostu byłem gdzieś z nią, bo zawsze lubiła gdy razem gdzie wychodziliśmy.
Telefon cały czas miałem dostępny. Sama Mi go pchała w łapę abym tam coś jej znalazł czy coś.
Tutaj według Mnie problemem jest „przytłoczenie. Tak jak mówiła. Coś ją przytłacza. I nie czuje tego związku w tym miejscu w którym mieszkamy. Może być może mieszkanie na nią tak skurwiale działa bo mieszkamy w nim 2 miesiące.
Jeszcze kilka dni temu rezerwowały nam hotel w Karpaczu na ferie. Jakby kogoś miała to płaciła by zadatek i bukowala pokój na nasze nazwiska? Wtedy po co? Kilka sni temu planowaliśmy kilka spraw na ten miesiąc które razem dopięliśmy.
Także jaka tu logika?
Dla Mnie jest to nie zrozumiałe. I według Mnie ona sama nie wie czego chce.
Gdy mówiła o zerwaniu to było widać nie pewność. Nie powiedziała tego jakby już miała to zaplanowane. Wahała się.
Może i jestem debilem. Ale tutaj nie pasuje nic do siebie
Paradoksalnie byłoby tak wtedy kiedy Ty byś się zachował jak trzeba. Tj:
1) Oznajmił, że coś Ci nie pasuje
2) Dał jej do zrozumienia, że możesz odejść
3) Robiłbyś "swoje" bez niej
4) Stałbyś się dla niej tajemniczy
A ty zrobiłeś tak:
1) Pytałeś co jej nie pasuje i chciałeś to zmienić
2) Dałeś jej do zrozumienia, że ma odejść
3) Siedziałeś z nią, w jej telefonie
4) Czytała Cię jak wierszyk z dzieciństwa
Teraz już po ptokach, bo to jak w szachach . Jesteś z 4 ruchy do tyłu.
"Jeśli nie chcesz być najlepszy to nawet nie zaczynaj"
Wróciła z pracy. Porozmawialiśmy jak ludzie. W sumie sama zaczęła rozmowę.
Powiedziała, że ona potrzebuje być sama. Chcę mieć czas tylko dla siebie, swoje potrzeby. Że w następny związek wejdzie za dłuższy okres. Bo po poprzednim związku zrobiła zbyt krótką przerwę i powodem naszego zerwania może być zbyt krótki okres wolnego od związku.
Chętnie bym za jakiś czas znów spróbował z Nią być. Nie ukrywam. Ale myśle, że to już jest bardzo mało realne.
w połowie czytania po jej zachowaniu myślę pewnie zerwie coś tu jest nie tak.... bo trochę za ostro skaczesz przy niej nie masz swoich pasji hobby i ma cię po prostu dość..... nooo i zerwała.... zrozum jedno z perspektywy czasu to zerwanie będzie dobre dla ciebie i ty to zrozumiesz jak po miesiącu ochłoniesz i weźmiesz się za siebie..... jesteś typem człowieka który zawsze musi być w stałym związku.... znam takich ludzi którzy jak go dupa rzuci to oni dzwonią z płaczem żeby wróciła albo wchodzą w związek znowu z byle kim..... nie rób takich rzeczy bo zapewne minie kilka dni a ty będziesz prosił o powrót... napisz sobie od a do z co możesz zrobić żeby się doskonalić... że jak dupa ma ciche dni to idziesz na trening i masz ją w dupe... to nie jest twoja matka którą masz szanować to jest kurwa wojna zawsze będzie jak nawet myślisz że jest fajnie i się odsłonisz emocjonalnie to laska odrazu cię ma i cię zeszmaci.... laski są przebiegłe... są najlepszymi kłamczyniami aktorkami potrafią płakać na zawołanie... a w głębi duszy śmiać się i powtarzać sobie "kurwa jaka pizda" po drugie myślisz że ona nie ma innego typa na boku? o kurwa ty chyba w innej rzeczywistości żyjesz... jak małpa nie złapie się drugiej gałęzi to pierwszej nie puści... ta stara mądrość jest aktualna zawsze... poznała gdzieś innego typa nie cieniasa jak ty który skacze nad nią i zawsze przy niej jest który jest na każde zawołanie.... po pierwsze do przeczytania jest..... Dlaczego twoja była ma racje.... a miała racje muszę jej to przyznać przytłaczałeś ją.... na początku jej się to podobało później rzygała tęczą i miła cię dość "może" jakiś Alvaro się napatoczył z którym będzie się jebać po rozstaniu a ta rozmowa na koniec typowa wymówka... chce jej się jebać i dławić się kutasem ale nie z tobą... sory ale to prawda.... www.podrywaj.org/dlaczego_twoja_...
Musisz być twardy ziomek po drugie mogę się założyć że teraz masz myśli a chuj może zmieni zdanie może wrócimy do siebie i będziemy szczęśliwi... no kurwa nie... zawsze szambo będzie wypierdalać do góry nawet jak wrócicie.... skończ temat zero kontaktu ani mi się waż bo w ryj powinieneś dostać na samą myśl xD zacznij się zmieniać żebyś schował tą wagine.. a na miejsce swojej waginy wyrósł kutas z jajami bo jak ty nie umiesz powiedzieć do laski "o chuj ci chodzi? masz problem? kurwa ide na trening a ty przemyśl swoje zachowanie tak nie będziemy rozmawiać złotko" a nie tylko "mój misiaczku co się dzieje zrobić ci kolacyjkę" czas na zmiany pomyśl ile cipek teraz możesz obskoczyć jaka cipkolandia teraz otworem stoi?.... kurwa ani się waż znowu wchodzić w jakiś związek odrazu...... bo skończysz tak samo jak z panną od słabych hebli......
To nie jest tak, że cały czas za Nią chodziłem itp. Ja 3 razy w tygodniu chodzę na trening, wychodzę z ziomkami i po pracy dorabiam przy naprawie aut.
Może to tak zabrzmiało, że ja jestem cały czas przy jej dupie. Ale tak nie jest. Nie było raczej.
Te wszystkie kolacje, obietnice które dałem i dotrzymać musiałem są dla zmniejszy ważne. My się tak umawialiśmy, że kto będzie pierwszy w domu ten robi jedzenie.
Myślisz, że ona luzu nie miała? U nas było tak: „Misiu, jadę dziś się spotkać z Adą a potem jadę na Wrocław na piwko z Anką”. I tyle. Jechała.
U Mnie nie było więzienia. My się tylko informowaliśmy, że wychodzimy. Każdy miał swoje zajęcia. Ja BJJ i siłka, ona swoje hobby i znajomi.
Owszem. Czasami było tak że dłużej byliśmy razem w domu czy coś. Ale to po prostu tez dlatego że chcieliśmy ze sobą posiedzieć bo po aktywnym dniu, dniach lub tygodniu nie mieliśmy czasu się nawet poprzytulać.
Ona często Mi pisała „Nie obrazę się jak wpadniesz do Mnie do pracy. Będzie Mi bardzo miło” skoro wychodzi z taką inicjatywą to chyba nic złego po nią iść?
Teraz tak. Kobiety potrafią grać na uczuciach, kłamać tak że nigdy się kurwa nie domyślasz czy to prawda czy blef.
Więc dałeś Mi do myślenia. Mówiąc Mi, że potrzebuje więcej czasu dla siebie(kiedy go ze mną miała), ze nie czuje związku (skoro kilka dni temu go czuła wyśmienicie) to… ona kłamie?
Zagrała na Moich uczuciach w takim razie zapewniając o swoich uczuciach.
Czy jest inny bolec? Teraz już kurwa mać sam nie wiem. A nawet jeśli to bardzo dobrze się z tym kryje.
Uwaga! Tematy odzyskiwania ex, powrotów do byłych kobiet - są tu zabronione i będą USUWANE. Jeśli już chcesz, to szukaj rozwiązania na www.jakodzyskacbyla.pl
O stary, bardzo mądry wpis!
Japierdole ale miękka faja. Nie mogę tego czytać bo się wkurwiam że ludzie myślą tymi kategoriami. Weź to przegadaj ze sobą, postaw zalety i wady przed oczyma ale nie kurwa przez różowe okulary. I odsuwaj się, nie odzywaj, nie pieskuj, bądź w ciszy jak ona wraca, nie dawaj jej nic, nawet uwagi, sama zacznie to łaskawie możesz odpowiedzieć. Masz być jeszcze gorszy niż ta larwa... Gorszy bo robisz to z premedytacją i panujesz nad sobą jak nigdy, panujesz nad zagraniami, panujesz nad relacja, jesteś ponad jej stan, jak nigdy masz w glowie jej rozjebany mózg przez rozkminy ocb, robisz to bo Cie wkurwia, robisz to bo może spierdalac i nie wracać a Ty znajdziesz inna bez problemu. Chyba że jesteś takim platwusem do przytulania i miałczenia na forum że Pani nie daje uwagi. Chuj z panią, obraza się to idę sobie coś na miasto zjem, to pójdę na motor/rower czy inne coś żeby fajnie spędzić czas i być szczęśliwy, nikt nie musi mi towarzyszyć nie potrzebujesz poklasku ani akceptacji. Zapominacie ze jesteście jako osoba całością i nikt wam przez swoją uwagę nie da szczęścia jeśli sami się nie uszczęśliwicie. Czy to nagrowa w postaci kolacji, czy to wypad na bilard, zimne piwko wieczorkiem, joint w łóżku, grzaniec przy kominku cokolwiek co wam sprawia radość, warto się nagradzać wtedy nie uzelezniasz szczęścia od innych osób. Nie przepracowałeś starych ran a wjebales się w nowy target, nie wiesz jak radzić sobie z odrzuceniem bo tego nie przerobiłeś w głowie przez zbyt krótki czas.
Mam wrażenie że jesteś albo jakimś trolem albo bardzo oporny na wiedzę. Popatrz w kategorii już 2 baba co mną pomiata coś tutaj robię chujowo, bo to ona ma za mną latać a to dopiero początek relacji, i weź coś zastosuj z naszych rad bo póki co jesteś beta providerem. Ostatnio takiego jednego namówiłem na rozwód bo żona mu jedzenia z lodówki zabrania ma bo może ich syn zje a on chodził głodny... Gość który ma kilkanaście mieszkań we Wrocławiu męczy się z psychopatka, i boi się ze nikogo nie znajdzie innego, przecież można bzykac te 20latki i cieszyć się z życia bez problemu. Będziesz jak on jak tak dalej pójdzie. Jak chcesz jej robić hamulce to teraz daj jej namiar na Mechanika i powiedz "no to słońce umów się sama jak jesteś taaaaka zajeta" i uśmiech na twarzy po czym idziesz w swoją stronę.
Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu
`Ćwicz wieczorem, potem rano
I idź po swoje, jakby Ci to odebrano
Panowie. 30 minut temu zerwała ze Mną.
Powiedziała, że ona się od jakiegoś czasu męczy psychicznie i ma zbyt dużo problemów które się skumulowały. Powiedziała, że nie jest gotowa na związek i chce teraz być sama i zająć się sobą.
Powiedziałem jej „Dobrze. Szanuje to, życzę Ci powodzenia” i wyszedłem z domu.
Jestem ogólnie w złym stanie na gen moment. Wszystkie wspomnienia wracają.
Czytaj wpis kolegi xxx23452
Do porzygu. Za każdym razem jak masz jakies sentymenty. Pozniej bedzie czas jak juz bedziesz osobno z nia, zebys sie zatopil w emocjach, smutku, gniewie itd. Czas czas czas.
Wracają i będą wracać. Przez długi czas. Każdy przez to przechodził. Tak jak Kensei pisał, tutaj tylko praca nad sobą i czas jest lekarstwem. Nic innego.
Coś potwornego.
Ogólnie serce Mnie zakuło jak Mi to mówiła i płakała. Próbowała powstrzymać łzy.
Wróciłem do domu, ona maluje się do pracy. Nie będę udawał że jej nie znam. Odzywam się jak zawsze, ale widzę po niej że jest zdołowana.
Ogólnie powiedziała, że nie wrócimy do siebie już nigdy. Ale ja nawet o nic nie zapytałem.
Szczerze? Mogła by za jakiś czas do Mnie się odezwać. Wyprowadza się w czwartek. I od tego momentu nie odzywam sie do niej. Jedynie w sytuacjach które nas kacza czyli jakieś wspólne zobowiązanie. Ale w sumie myśle, że ona już o Mnie nie pomyśli w kwestii powrotu. A chciałbym jednak.
I teraz tak. Wiem, że będzie Mnie kusić wchodzenie na jej profile. Chętnie bym ją wypieprzył ze znajomych i usunął obserwowanie z insta żeby nie widzieć tego co wstawia. Po co mam sie katować. Ale nie jest to dziecinne trochę?
Panowie. Czas powiadacie… czuje sie bezradny, oszukany i sam… wiem że są inne kobiety dookoła ale ja nie mogę póki co patrzeć na nikogo innego
"wiem że są inne kobiety dookoła ale ja nie mogę póki co patrzeć na nikogo innego"
Ale stary, laska z Toba zerwała godzine temu, to co Ty masz teraz skakać, smiać się i umawiać z innymi? Wrzuć na luz. Daj sobie dychnąć. Nie wchodz w kolejny zwiazek za dwa miesiące, tylko przepracuj, zobacz co robiłeś źle i staraj się to poprawić.
Chłopie, jak to czytam, to jak u większości chuj mnie strzela
Wiadomo, niekiedy wkradną się emocje, to normalne. Sam założyłem tutaj ostatnio temat, czy to czasem nie zwidy i czy sobie czegoś czasem nie wkręcam, ale dałem na luz i sytuacja sama się rozwija, niekoniecznie tylko z mojej inicjatywy 
Ale żeby takie akcje odwalać? Pewnie, że sam chętnie przygotuję dziewczynie kanapkę, zrobię za nią zakupy, czy w czymś pomogę, ale jeżeli sama INWESTUJE w relację ze mną – zaprosi na herbatę, odbierze paczkę za mnie, czy wpadnie z łakociami po pracy, żeby je wspólnie opierdolić. Ty jesteś w zupełnie odwrotnej sytuacji – ona strzela fochy, traktuje cię jak powietrze, a ty jej jeszcze serwujesz kolację? Czyś ty, kurwa, zwariował do reszty?!
Kobieta ma być dodatkiem do naszego życia, a nie czymś, wokół czego ustawicznie orbitujesz. Dodatkowo traktujesz ją jak królową, wyznajesz miłość po – ilu, bo nie pamiętam – dwóch miesiącach? Mentalnie jesteś w gimbazie. Po zapoznaniu się z tym wątkiem, musiałem tę żenadę rozejść po pokoju. Po prostu ręce mi opadły.
Ogarnij się, bo będziesz ten schemat powielał non-stop.
" Po zapoznaniu się z tym wątkiem, musiałem tę żenadę rozejść po pokoju."
Zrobiłeś mi dzień tym tekstem, haha.
"Jeśli nie chcesz być najlepszy to nawet nie zaczynaj"
To lepiej ze z tobą zerwała.
Teraz masz czas na naprawdę swojego ego. Wypij jakaś mocna przedtreningowke żeby Cię wywaliło z butów, załóż słuchawki, idź na siłownie, wieczorem idź pobiegać i krzycz. Jak będziesz widział odpowiednie drzewo to kop fronty z całej siły w to drzewo.
Albo idź na imprezę ze starą koleżanką, zacznij ją całować z nienacka, rob cokolwiek co da Ci emocje.
I chuj, żyj dalej, będzie dobrze, będzie tylko lepiej
Ten temat można podsumować w zasadzie słowami hansa solo sprzed 10lat..
Tytuł "dopóki jestem" jakby ktoś szukał.
"Lecz kiedy trzeba, to tą samą ręką
musisz pokazać, co to bezwzględność.
Kiedy świat gryzie jak pies wściekły,
on przypomina tobie, że ty też masz zęby.
To nie tak, żeby brać to co dają
Tylko ambitni na podium stają.
Mierzyć wysoko, i wierzyć w to mocno.
Nawet jak przegrasz, zostaje ci godność.
Dzięki niej wstajesz, i biegniesz dalej.
Wypij za tych, którzy z nami już nie mogą.
I nie będą mieli drugiej szansy zacząć na nowo.
A ty tu jesteś, oddychasz, i marzysz.
I nadal jeszcze masz siłę by walczyć.
Stań wyprostowany, nawet kiedy serce krwawi.
Zdeterminowany do łamania swoich granic."
"Jeśli nie chcesz być najlepszy to nawet nie zaczynaj"
Bardzo motywujące wodzu.
Myśle, ze na ten moment jestem w takim dole, że żeby z niego wyjść potrzebuję dużo czasu i nieprzespanych nocy.
Ona się wyprowadza w czwartek a ja będąc w tym mieszkaniu gdzie wszystko ją przypomina chyba ochujeje…
Możecie myśleć o Mnie co chcecie. Cisnąć bekę i kisnąć. Ale w tym momencie cały mój umysł jest nią zapełniony i uwierzcie, skoczyłem na siłkę i nie byłem w stanie zrobić serii. W sumie prawie się zabiłem sztangą.
Mam duży projekt w pracy w którym potrzeba precyzji.
Czas, czas i czas… oby ukojenie nastąpiło szybciej niż później
Być może będzie jeszcze chciała wrócić
Nie nastawiaj sie tak, sam nie bedziesz chciał jak odrobisz lekcje.
A jak panna mowi Ci ze nigdy nie bedziecie razem, to tak pewnie juz zdecydowala i chce. Nic na sile.
Tu akurat się nie zgodzę.
Sytuacja Mojego brachola. Dupa mu powiedziała, że nigdy już nie będą razem. A po miesiącu to mu loda prawie robiła aby mogła wrócić bo stwierdziła że działała pod wpływem impulsu.
Nie ukrywam. Zastosuje brak kontaktu. Nie odpisywanie w razie czego lub odpisywanie po kilku godzinach i może ją coś ruszy.
Według Mnie ona ma jakiś problem z którym nie potrafi sobie poradzić. I natłok wszystkiego i dużo pracy. Może ją coś przerosło
"Według Mnie ona ma jakiś problem z którym nie potrafi sobie poradzić. I natłok wszystkiego i dużo pracy. Może ją coś przerosło" - najlepiej sie spytaj jaki ma problem wymieniająć klocki hamulcowe
laska Cie opluła na kazdym mozliwym poziomie, a Ty jamniczysz sie dalej jak nie wiem, wytrwały jestes.
Ja Cię rozumiem. Dam dwa lata temu miałem takie bolesne rozstanie, nie wyobrażałem sobie życia bez niej, nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić.
I wiesz co ? Po miesiącu byłem innym człowiekiem. Chyba we wszystkich aspektach. Mocniejszy, silniejszy, pewniejszy. Do dziś dziękuje Bogu ze się rozstaliśmy
Pooglądaj na yt jakieś motywacyjne filmiki, wiem ze brzmi to głupio ale to działa.
Filmiki typu ‚why do we fall’ albo jest fajny kanał na yt ‚odważ się żyć’
Spróbuj tego, powinno pomoc.
Zamień wkurwienie w działanie, i jak twoja ex zobaczy Cię za pół roku czy rok to jej w gardle stanie, że z Tobą zerwała.
Uszy do góry chłopaku
Może właśnie spróbuje się zmienić. I wizualnie i względem postawy. Mieszkamy w tym samym mieście. Średniej wielkości. Będziemy na siebie wpadać.
I teraz pytanie.
Czy usuwać ją z portali społecznościowych aby nie kusić siebie i nie wchodzić na jej profile? Wole się od niej odzwyczajać. Ale wchodząc na jej profil będą raczej wracać wspomnienia. Wystarczy Mi już fakt, że będę sam w mieszkaniu w którym jeszcze nie dawno razem oglądaliśmy TV, seks czy wspólne gotowanie. Będę znajdował jej włosy, czuł zapach… myśle, że to będzie najgorsze
Mialam sie nie odzywac, zeby nie odslaniac jednej z klasycznych babskich strategii, ale czytajac o Twoim stanie autorze, sie zlituje. Przyznaje, przeczytalam pobieznie.
Otoz byles dla tej panny zabawka, polsrodkiem na przeczekanie zanim znajdzie kogos z kim pyknie. Zapomnij o jej lzach i tlumaczeniach to wszystko fake. Z dnia na dzien sie skonczylo ? Nie miala juz sily/ checi udawac lub pojawil sie ktos z kim rokuje. Jesli obu stronom zalezy na zwiazku, to o niego walcza. Wstyd sie przyznac, ale pisze z wlasnego doswiadczenia....
Nie waz sie szukac kontaktu! Nie zgadzaj na spotkania! I zadnego sexu! To bezlitosna forma dreczenia. Zerwij kontakt, wqrw sie i idz dalej.
Na 99% nie ma drugiego typa. Dlaczego? Bo przez cały miesiąc byłem na L4 jak nie byłem w domu to z nią po za domem. Wiem że po pracy szła odrazu do domu, a jak nie to wiedziałem gdzie jest bo sama z siebie do Mnie dzwoniła i mówiła lub jakieś „selfie” cykałem z danych miejsc. Lub Ja po prostu byłem gdzieś z nią, bo zawsze lubiła gdy razem gdzie wychodziliśmy.
Telefon cały czas miałem dostępny. Sama Mi go pchała w łapę abym tam coś jej znalazł czy coś.
Tutaj według Mnie problemem jest „przytłoczenie. Tak jak mówiła. Coś ją przytłacza. I nie czuje tego związku w tym miejscu w którym mieszkamy. Może być może mieszkanie na nią tak skurwiale działa bo mieszkamy w nim 2 miesiące.
Jeszcze kilka dni temu rezerwowały nam hotel w Karpaczu na ferie. Jakby kogoś miała to płaciła by zadatek i bukowala pokój na nasze nazwiska? Wtedy po co? Kilka sni temu planowaliśmy kilka spraw na ten miesiąc które razem dopięliśmy.
Także jaka tu logika?
Dla Mnie jest to nie zrozumiałe. I według Mnie ona sama nie wie czego chce.
Gdy mówiła o zerwaniu to było widać nie pewność. Nie powiedziała tego jakby już miała to zaplanowane. Wahała się.
Może i jestem debilem. Ale tutaj nie pasuje nic do siebie
Nie pasuje, bo FACET DZIAŁA LOGICZNIE. A kobieta nie działa logiczne tylko emocjonalnie.
Także dla Ciebie może się wydawać, że ona tańczy taniec towarzyski do muzyki hip hopowej a dla niej to po prostu świetna zabawa.
To jest podstawa podstaw. W zasadzie fundament relacji D-M. NIGDY nie doszukuj się LOGIKI w zachowaniu kobiety.
"Jeśli nie chcesz być najlepszy to nawet nie zaczynaj"
Co racja to racja. Z tą logiką.
Ogólnie jak już się wyprowadzi to zero kontaktu. I właśnie tu jest brak logiki w tym nieodzywaniu się. Przecież to negatywna rzecz a może działać.
Nie ukrywam, że chętnie za jakiś czas bym zobaczył wiadomość od młodej, że tęskni lub źle zrobiła. Co ja pierdole… nie realne… nie?
Jakbym chciał ją odzyskać to? Jakaś rada wodzu?
A ty nie widzisz, że masz w sobie na ten moment mniej logiki niż ona?. Duuużo mniej.
---------------------------
Paradoksalnie byłoby tak wtedy kiedy Ty byś się zachował jak trzeba. Tj:
1) Oznajmił, że coś Ci nie pasuje
2) Dał jej do zrozumienia, że możesz odejść
3) Robiłbyś "swoje" bez niej
4) Stałbyś się dla niej tajemniczy
A ty zrobiłeś tak:
1) Pytałeś co jej nie pasuje i chciałeś to zmienić
2) Dałeś jej do zrozumienia, że ma odejść
3) Siedziałeś z nią, w jej telefonie
4) Czytała Cię jak wierszyk z dzieciństwa
Teraz już po ptokach, bo to jak w szachach
. Jesteś z 4 ruchy do tyłu.
"Jeśli nie chcesz być najlepszy to nawet nie zaczynaj"
.
"Jeśli nie chcesz być najlepszy to nawet nie zaczynaj"
.
"Jeśli nie chcesz być najlepszy to nawet nie zaczynaj"
Ona się cieszyła jak byłem na L4. Uwierz. Ani dnia nie czuliśmy dyskomfortu z racji tego, że tego kontaktu jest za dużo.
AKTUALIZACJA:
Wróciła z pracy. Porozmawialiśmy jak ludzie. W sumie sama zaczęła rozmowę.
Powiedziała, że ona potrzebuje być sama. Chcę mieć czas tylko dla siebie, swoje potrzeby. Że w następny związek wejdzie za dłuższy okres. Bo po poprzednim związku zrobiła zbyt krótką przerwę i powodem naszego zerwania może być zbyt krótki okres wolnego od związku.
Chętnie bym za jakiś czas znów spróbował z Nią być. Nie ukrywam. Ale myśle, że to już jest bardzo mało realne.
w połowie czytania po jej zachowaniu myślę pewnie zerwie coś tu jest nie tak.... bo trochę za ostro skaczesz przy niej nie masz swoich pasji hobby i ma cię po prostu dość..... nooo i zerwała.... zrozum jedno z perspektywy czasu to zerwanie będzie dobre dla ciebie i ty to zrozumiesz jak po miesiącu ochłoniesz i weźmiesz się za siebie..... jesteś typem człowieka który zawsze musi być w stałym związku.... znam takich ludzi którzy jak go dupa rzuci to oni dzwonią z płaczem żeby wróciła albo wchodzą w związek znowu z byle kim..... nie rób takich rzeczy bo zapewne minie kilka dni a ty będziesz prosił o powrót... napisz sobie od a do z co możesz zrobić żeby się doskonalić... że jak dupa ma ciche dni to idziesz na trening i masz ją w dupe... to nie jest twoja matka którą masz szanować to jest kurwa wojna zawsze będzie jak nawet myślisz że jest fajnie i się odsłonisz emocjonalnie to laska odrazu cię ma i cię zeszmaci.... laski są przebiegłe... są najlepszymi kłamczyniami aktorkami potrafią płakać na zawołanie... a w głębi duszy śmiać się i powtarzać sobie "kurwa jaka pizda" po drugie myślisz że ona nie ma innego typa na boku? o kurwa ty chyba w innej rzeczywistości żyjesz... jak małpa nie złapie się drugiej gałęzi to pierwszej nie puści... ta stara mądrość jest aktualna zawsze... poznała gdzieś innego typa nie cieniasa jak ty który skacze nad nią i zawsze przy niej jest który jest na każde zawołanie.... po pierwsze do przeczytania jest..... Dlaczego twoja była ma racje.... a miała racje muszę jej to przyznać przytłaczałeś ją.... na początku jej się to podobało później rzygała tęczą i miła cię dość "może" jakiś Alvaro się napatoczył z którym będzie się jebać po rozstaniu a ta rozmowa na koniec typowa wymówka... chce jej się jebać i dławić się kutasem ale nie z tobą... sory ale to prawda....
www.podrywaj.org/dlaczego_twoja_...
Musisz być twardy ziomek po drugie mogę się założyć że teraz masz myśli a chuj może zmieni zdanie może wrócimy do siebie i będziemy szczęśliwi... no kurwa nie... zawsze szambo będzie wypierdalać do góry nawet jak wrócicie.... skończ temat zero kontaktu ani mi się waż bo w ryj powinieneś dostać na samą myśl xD zacznij się zmieniać żebyś schował tą wagine.. a na miejsce swojej waginy wyrósł kutas z jajami bo jak ty nie umiesz powiedzieć do laski "o chuj ci chodzi? masz problem? kurwa ide na trening a ty przemyśl swoje zachowanie tak nie będziemy rozmawiać złotko" a nie tylko "mój misiaczku co się dzieje zrobić ci kolacyjkę" czas na zmiany pomyśl ile cipek teraz możesz obskoczyć jaka cipkolandia teraz otworem stoi?.... kurwa ani się waż znowu wchodzić w jakiś związek odrazu...... bo skończysz tak samo jak z panną od słabych hebli......
Tekst bardzo dobry. Co do słowa wojna. Jak w dłuższym związku jest "wojna"to trzeba spierdalac a nie daj wojować.
---------------------------
Napiszę Ci tak wodzu:
To nie jest tak, że cały czas za Nią chodziłem itp. Ja 3 razy w tygodniu chodzę na trening, wychodzę z ziomkami i po pracy dorabiam przy naprawie aut.
Może to tak zabrzmiało, że ja jestem cały czas przy jej dupie. Ale tak nie jest. Nie było raczej.
Te wszystkie kolacje, obietnice które dałem i dotrzymać musiałem są dla zmniejszy ważne. My się tak umawialiśmy, że kto będzie pierwszy w domu ten robi jedzenie.
Myślisz, że ona luzu nie miała? U nas było tak: „Misiu, jadę dziś się spotkać z Adą a potem jadę na Wrocław na piwko z Anką”. I tyle. Jechała.
U Mnie nie było więzienia. My się tylko informowaliśmy, że wychodzimy. Każdy miał swoje zajęcia. Ja BJJ i siłka, ona swoje hobby i znajomi.
Owszem. Czasami było tak że dłużej byliśmy razem w domu czy coś. Ale to po prostu tez dlatego że chcieliśmy ze sobą posiedzieć bo po aktywnym dniu, dniach lub tygodniu nie mieliśmy czasu się nawet poprzytulać.
Ona często Mi pisała „Nie obrazę się jak wpadniesz do Mnie do pracy. Będzie Mi bardzo miło” skoro wychodzi z taką inicjatywą to chyba nic złego po nią iść?
Teraz tak. Kobiety potrafią grać na uczuciach, kłamać tak że nigdy się kurwa nie domyślasz czy to prawda czy blef.
Więc dałeś Mi do myślenia. Mówiąc Mi, że potrzebuje więcej czasu dla siebie(kiedy go ze mną miała), ze nie czuje związku (skoro kilka dni temu go czuła wyśmienicie) to… ona kłamie?
Zagrała na Moich uczuciach w takim razie zapewniając o swoich uczuciach.
Czy jest inny bolec? Teraz już kurwa mać sam nie wiem. A nawet jeśli to bardzo dobrze się z tym kryje.