Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Stagnacja rozwoju

40 posts / 0 new
Ostatni
damiannero12
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2020-04-19
Punkty pomocy: 4
Stagnacja rozwoju

Utknąłem w życiu w punkcie bez wyjścia. Mam 28 lat i moja atrakcyjność z każdym dniem przemija. Mimo dbania o siebie, diety, regularnej siłowni pojawiają się coraz większe problemy z cerą, włosy wypadają, łysienie.

Mój największy problem jest taki, że nie mam jak poznawać kobiet przez swój wzrost, mianowicie 165cm. Ostatnie 8 lat spędziłem na lataniu za kobietami, gdy tylko pojawi się jakaś okazja. A jak możecie się domyślać pojawia się ona rzadko, raz na 2-3 miesiące, bo niestety u 90% kobiet jestem odrzucony na start przez wzrost.
Z tego powodu, zbyt mała liczba kobiet w moim życiu powoduje, że nie mam praktycznie doświadczenia. Większość z tych spotkań to niewypał z ich czy mojej strony. Ale czasami pojawi się naprawdę fajna, zainteresowana, szczera dziewczyna której od początku zależy, niestety nie ważne ile teorii bym czytał wszystko po 2-3 spotkaniach zepsuję. Po prostu wykrywają, że nie mam doświadczenia to raz, dwa nie mam opcji posiadania żadnych opcji zapasowych, zawsze w życiu jest tylko jedna dziewczyna naraz i szybko zaczyna mi zależeć.

No i takie martwe koło - lata lecą a doświadczeniem jestem na poziomie 16-latka co się całował z laską za szkołą, u młodych kobiet 20 lat około to jeszcze przymykają oko, ale te starsze 24+ już to mega denerwuje i irytuje, a okienko dla młodych powoli mi się zamyka i zostanę w czarnej D.

Poznaje niestety głównie na tinderze, bo tam akurat najłatwiej znaleźć dziewczyny 150-165, natomiast rzadko kiedy mam taką poznać na żywo, zazwyczaj dziewczyny mają te 170-175cm wzrostu.

Poza tym w życiu układa mi się ok, wypełniam samotność masą zainteresowań głównie sportowych, chodzę na strzelnicę, ściankę, wspinaczkę, sztuki walki. Jeżdżę na rower, góry, podróże, no ale tam zawsze pech, albo dziewczyny zajęte albo wysokie. Finansowo też daje sobie radę, stać mnie na wynajem całkiem fajnego mieszkania, odkładanie, małe inwestowanie i zabezpieczanie przyszłości.

Wszystkie takie podstawowe potrzeby życiowe mam spełnione i dobrze sobie radzę, ale niestety dobija mnie ten aspekt braku powodzenia, a nie chce skończyć jako facet korzystający z płatnych usług wiadomo kogo.

Na pewno są tu jacyś niscy faceci więc najlepiej wy podpowiedzcie w jaki sposób budowaliście swoją atrakcyjność i poznawaliście laski i co mogę jeszcze zrobić, żeby to poprawić

Andy87
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: x
Miejscowość: x

Dołączył: 2022-08-16
Punkty pomocy: 189

Przede wszystkim popracuj nad swoim kompleksem niskiego wzrostu i pewnością siebie bo to jest coś co już na starcie odrzuca od ciebie kobiety. Zainteresowania masz fajne, życie w miarę poukładane i stabilne, więc masz czym robić wrażenie na starcie. Do ogarnięcia zostają ci tylko te nieszczęsne kompleksy. I tu na twoim miejscu poważnie bym się zastanowiła czy celowanie tylko w kobiety 150-165 cm nie zawęża ci zbyt mocno pola do wyboru. No bo nie oszukujmy się ale większość kobiet ma powyżej 165 cm wzrostu. Może jednak warto przepracować kompleksy i otworzyć się na znajomość z wyższa kobietą bo to ci da dużo więcej możliwości działania. Na samym wzroście świat się nie kończy. Byłam kilka lat z facetem, który był ode mnie 7 cm niższy ale był tak pewny siebie, że te 7cm nie robiło na nim żadnego wrażenia. Chodził ze mną za rękę po ulicy dumny jak paw, twierdząc że wszyscy koledzy mu zazdroszczą, że taki kurdupel jak on poderwał dziewczynę co ma figurę jak modelka (mam 177 cm wzrostu więc niska nie jestem). Tak się właśnie powinno podrywać kobiety, bierz z niego przykład, pracuj nad pewnością siebie i nie zamykaj się w kręgu niskich kobiet.

damiannero12
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2020-04-19
Punkty pomocy: 4

no raczej na start nie odrzuca skoro się spotykają xD

To w kogo ja celuje nie ma znaczenia, wielokrotnie rozmawiałem z wyższymi dziewczynami i każda narzekała, że czułaby się przy mnie jak przy młodszym bracie i bez szpilek wyjście odpada, to z kim się umawiam wynika z tego kto chce się ze mną spotkać, a nie w kogo celuje.

Znajomość z wyższą kobietą to może być "związek z rozsądku" gdy oboje macie już lata młodości za sobą i nikt ciekawy na horyzoncie się nie pojawia. Kobieta w klubie czy na tinderze ma wybór gości od 160 do 200cm więc nic dziwnego, że mając lepszą opcje się na nią decyduje. Miałaś kiedyś konto na tinderze? Pewnością siebie tam można zaplusować dopiero na spotkaniu, ale na wstępie jest weryfikacja po zdjęciu i zawsze w 2-3 wiadomości pada pytanie o wzrost, także nie da się tego "obejść"

Samarytanin
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Świętokrzyskie

Dołączył: 2020-11-28
Punkty pomocy: 178

Ale czasami pojawi się naprawdę fajna, zainteresowana, szczera dziewczyna której od początku zależy, niestety nie ważne ile teorii bym czytał wszystko po 2-3 spotkaniach zepsuję.

Poza kompleksami związanymi ze wzrostem poszukaj odpowiedzi na pytanie, czym tak psujesz? Samym brakiem doświadczenia?

@Andy87
celowanie tylko w kobiety 150-165 cm nie zawęża ci zbyt mocno pola do wyboru.

Miałem kilka dziewczyn, większość była w tym przedziale, czyli ok 160 cm wzrostu. Ale nigdy nie było to kryterium decydujące, wzrost to wzrost, tylko długość kości i geny, patrzyłem na ogarnięcie życiowe. Więc jeżeli będziesz chciał znaleźć dziewczynę i zależy Ci tylko na konkretnym wzroście to znajdziesz. Zwłaszcza mając konta na portal randkowych. Zastanów się, czy czasem problem nie leży gdzie indziej?

damiannero12
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2020-04-19
Punkty pomocy: 4

Nie mam kompleksów ze wzrostem. Nie wiem czym psuje może ty mi powiesz. Spotykam się i po 2-3 spotkaniach dziewczyna zawsze mi mówi, że jestem miłym, super gościem, na pewno kogoś znajdę i że ona na mnie nie zasługuje, żebym nie tracił czasu i szukał kogoś innego, bo ona się wycofuje albo oferuje mi przyjaźń.

Dodam, że z tymi dziewczynami o których piszę od początku jest taka mała chemia tzn jest dużo flirtu, zalotnych spojrzeń, dwuznacznych tekstów, dotyku, całowania itd. Kiedyś siedziałem właśnie z laską na mieście i zauważył mnie mój znajomy, potem pisał co to za fajną dziewczynę wyrwałem - z góry stwierdził, że wyglądaliśmy jak para. A właśnie ta dziewczyna pare dni później zaoferowała mi przyjaźń

To jest tinder i podejrzewam, że po prostu dziewczyny z którymi się spotykam zawsze spotykają się z wieloma facetami naraz i wybierają najlepszego, gdybym był wyższy i miał większe powodzenie zresztą też bym tak robił, bo skupianie się na jednej osobie powoduje zbyt dużą presje i nachalność.



Więc jeżeli będziesz chciał znaleźć dziewczynę i zależy Ci tylko na konkretnym wzroście to znajdziesz.

mam 28 lat i nigdy żadnej nie miałem więc szczerze mocno wątpie w to, moi kumple w tym wieku to już wchodzą w 4-5 związek, jak mam ich przegonić doświadczeniem z kobietami na tym polu?

Samarytanin
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Świętokrzyskie

Dołączył: 2020-11-28
Punkty pomocy: 178

Nie mam kompleksów ze wzrostem.

Masz Smile

Nie wiem czym psuje może ty mi powiesz.

Tym, że teraz brzmisz, jak z jednej strony stetryciały dziad, z drugiej zakompleksiony chłop i do tego doprawiłeś to sobie presją, bo Twoi znajomi mają X związków. Ale żeby nie było, że po Tobie zaczynam jechać, postaram Ci się trochę pomóc.

To jest tinder i podejrzewam, że po prostu dziewczyny z którymi się spotykam zawsze spotykają się z wieloma facetami naraz i wybierają najlepszego, gdybym był wyższy i miał większe powodzenie zresztą też bym tak robił, bo skupianie się na jednej osobie powoduje zbyt dużą presje i nachalność.

Może tak być, może nie. Ja swoją partnerkę poznałem właśnie na tinderze i jakoś nie spotykała się z innymi, ani ona, ani ja. Poza tym, jak piszesz, że nie masz kompleksów, to dlaczego uważasz, że jakbyś był wyższy, to byłoby inaczej. Jeżeli miałbyś takie samo nastawienie, byłoby to samo, różnica byłaby taka, że byłbyś wyższy i nie umiałbyś zwalić swoje niepowodzenie na geny.

Jeżeli naprawdę, ale to naprawdę Cię demotywuje i uważasz, że potencjalne partnerki skreślają Cię przez wzrost i chcesz nabrać doświadczenia, a rady typu "miej wyjebane, to będzie Ci dane" nie pomagają, to zrób sobie opis wskazujący na dystans do siebie.
Typu "moje wady: mam tyle i tyle wzrostu, więc na wesele raczej szpilek nie założysz, zalety: cała reszta :D" Napisałem to w sekundę, a to jest tylko przykład, pokazuje swój dystans do siebie, może napisać też np. "nie palę, mam nadzieję, że jeszcze urosnę Laughing out loud ale palenie u Ciebie mi nie przeszkadza". Ja przynajmniej zacząłbym od tego.

Inna sprawa, na tinderze masz chyba podany wzrost, druga sprawa, że na pierwszym spotkaniu też widzą, jak wyglądasz, a dochodzi do drugiego spotkania, czyli wzrost nie jest problemem. Dlatego zastanów się, co to może być, jak dla mnie może to być Twoje nastawienie, może to być fakt, że zwyczajnie do tej pory nie zaiskrzyło, może to być fakt, że celujesz w konkretne grupy kobiet, a pomijasz inne. Sam musisz nad tym pomyśleć. Spójrz na spotkanie z perspektywy kobiety, co mogłeś robić nie tak. Może za szybko dążyłeś do kontaktu, może zbyt wolno, może za bardzo narzekałeś, byłeś zbyt małomówny itd.

Możesz też dać ogłoszenie na inny portal, tam kolega znalazł dziewczynę, bo nie chciał mieć konkurencji na tinderze i podał maila, więc pisali tam.

Więc jeżeli będziesz chciał znaleźć dziewczynę i zależy Ci tylko na konkretnym wzroście to znajdziesz.

Podtrzymuje to, znajdziesz. Tak, jak z szukaniem pracy, mieszkania itd. u mnie to zawsze wymagało dużego wysiłku, ale znalazłem.

mam 28 lat i nigdy żadnej nie miałem więc szczerze mocno wątpie w to, moi kumple w tym wieku to już wchodzą w 4-5 związek, jak mam ich przegonić doświadczeniem z kobietami na tym polu?

Nie patrz na innych. Nigdy. Poza tym, co Ci to da, że ich przegonisz? To nie jest wyścig Smile

Mr. Vibe
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Trójmiasto

Dołączył: 2018-06-20
Punkty pomocy: 9

W pełni zgadzam się z Andy87. Kompleksy są źródłem twoich problemów. Napisałeś, że czasem pojawiają się zaangażowane dziewczyny, ale po kilku spotkaniach wszystko psujesz.. Wydaje mi się, że wychodzi tak dlatego, iż nie jesteś spójny sam ze sobą przez kompleks swojego wzrostu tzn. niby robisz wszystko książkowo, ale nie działa gdyż w głębi siebie nie jesteś pewny tego i laski to wyczuwają. Popracuj nad sobą i zaakceptuj siebie. Spójrz jaki jesteś ogarnięty i jaki fajne masz życie Wink

Tak od siebie napiszę, że rozumiem to poczucie gdy dziewczyna jest wyższa.. Nie należę do osób o wysokim wzroście, raczej do tych przeciętnych. Zawsze podchodziłem do dziewczyn niższych ode mnie, aż pewnego razu miałem sytuację w klubie. Mianowicie podczas tańca na parkiecie z dosyć wyższym ode mnie kumplem podeszły do nas dwie panny.. Jedna wysoka tak z 180cm + obcas oraz niższa jakieś 170cm. Na pierwszy rzut oka wiadomo było kto którą weźmie, ale dziewczyny miały inny plan. Był to wtedy mój pierwszy raz z wyższą panną od siebie i nie taki zły diabeł jak go malują Laughing out loud Tak, więc nigdy się nie ograniczaj do dziewczyn z powodu wzrostu!

Będąc na parkiecie czuję się jak ryba w wodzie. Uwielbiam tańczyć i chodzę do klubów z nastawieniem głównie na dobra zabawę, a nie tylko i wyłącznie by „wyrwać kogoś” zgodnie z założeniem „Niczego nie oczekuje, ale jestem gotowy przeżywać wszystko” Wink . Tak, więc to co sprawiło, że wyższa panna chciała tańczyć ze mną, a nie z kumplem który jest wyższy ode mnie i od niej to po prostu (według mnie) to jak się czułem pewny siebie, że jestem wstanie zatańczyć z każdą laską Wink

Napisałeś, że trenujesz sztuki walki.. Ja trenuje boks. Zawsze lubię sparować z większymi i wyższymi chłopakami. Wtedy daje mi to kopa i więcej motywacji. A satysfakcja jest znacznie większa gdy dajesz im rade. Dlatego, zawsze jak jest poruszana kwestia mojego wzrostu/umięśnienia, że niższy/mniejszy niż były etc. to nie spuszczam głowy tylko uśmiecham się i odpowiadam, że „taki mały, a jaki niebezpieczny”. Przyjmij takie samo nastawienie

No i mogę ci polecić zapisanie się na tańce (ja akurat tańczę bachate). Na zajęcia chodzą kobiety praktycznie w każdym wzroście, więc na pewno znajdziesz i takie, które będą ci odpowiadały, a do tego zawsze najlepiej/najwygodniej tańczy się z kimś o podobnym wzroście, więc jak dziewczyna będzie miała powiedzmy te 160cm to ty będziesz dla niej lepszym/wygodniejszym partnerem niż ktoś kto ma ponad 170cm. A poza tym popatrz sobie na różne pary taneczne zawsze kobieta i mężczyzna są podobnego wzrostu.

Dont sweat the hoe.

damiannero12
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2020-04-19
Punkty pomocy: 4

raczej nie mam kompleksu skoro się spotykają, gdybym miał kompleksy to już na starcie by się wycofały, problem raczej leży w zbyt dużej konkurencji i tego, że wyczuwają iż nie mam doświadczenia, kilka razy słyszałem np: że jakoś dziwnie całuje i inne takie uwagi. Nie boję się wykonywać pierwszego kroku, dotyku, pocałunków, jestem w tym pewny siebie ale niestety kobiet nie oszukasz i one już potym wiedzą, że robię to na czuja i miałem mało kobiet w życiu, a wiadomo nic nie zniechęca tak kobiet, jak niedoświadczony facet, taki który ma powodzenie wzbudza większe emocje

Parę razy chciałem się zapisać na kurs tańca, niestety w wielu szkołach wprowadzili wymóg przychodzenia w parach ze względu właśnie na desperatów, którzy chodzili na kurs tańca nie żeby nauczyć się tańczyć, tylko żeby podrywać tam dziewczyny. Może uda mi się znaleźć chętną koleżankę do tego

Tarzan
Portret użytkownika Tarzan
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Podkarpacie

Dołączył: 2022-01-30
Punkty pomocy: 184

Z twoich postów jasno widać, że masz kompleks wzrostu, inaczej miałbyś to w dupie, a ty ciągle o nim gadasz. Plus ogólny problem z pewnością siebie, trzeba popracować nad inner game. Kompleksy nie działają w taki sposób, że po poznaniu kogoś krzyczysz "mam problem z moim wzrostem!", tylko właśnie wychodzą z czasem na bazie twoich zachowań itp. Dlatego najpewniej po paru spotkaniach laski odpuszczają dalsze relacje z tobą. Dlatego przedmówcy ci dobrze mówili, popracuj nad tym. Jakoś moja koleżanka (jest wysoka) ma teraz narzeczonego który jest widocznie niższy od niej. Poza tym już wcześniej była w związkach z niższymi (słyszałem o co najmniej jednym).
Osobiście radzę ci przeczytać podstawy (to najważniejsza lektura) skoro zwracasz uwagę na to co laski mówią w kwestii swoich upodobań. Uwierz, że rzadko kiedy takie naprawdę porządne związki to są te z facetami w typie danej kobiety.

Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi.

Andy87
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: x
Miejscowość: x

Dołączył: 2022-08-16
Punkty pomocy: 189

Na YouTube masz kanał, który nazywa się "Jak to robić?", jak pokopiesz w archiwalnych filmach to znajdziesz tam szczegółowe instrukcje jak dobrze całować a także mnóstwo innych filmów dotyczących sfery seksualnej. Pooglądaj sobie bo całkiem możliwe, że masz po prostu złą technikę i to ona zdradza Twoje niedoświadczenie. Jak nad tym popracujesz to może faktycznie coś się zmieni.

damiannero12
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2020-04-19
Punkty pomocy: 4

Nie wiem co to znaczy prowadzenie relacji i budowanie emocji.
Nie przetykuje na każdą ich propozycję, nie podlizuje się, mam własne zdanie. Jestem osobą, która częściej decyduje. Na spotkaniu pojawia się dotyk i bliskość, niezawsze jest niezręczna cisza. Na pewno nie jest idealnie, ale tez nie widzę jakichś poważnych luk, czego by brakowało. Bardziej mam wrażenie, żę mogę mieć trochę zbyt nudne życie, bo czesto wspominają mi o różnych "kumplach", którzy zawsze mają super życia, jakieś podróże, nietypowe pasje, biznesy, imprezy itd. To tak, moje życie jest takie "przeciętne" i wypadam blado w porównaniu z "kumplami"

A lasek z tindera przez cały rok było 10, z czego możliwości spotkania było ze 20-30 - nie zawsze mi się chciało i nie zawsze był czas. Ale nie wiem co to zmienia skoro same porażki, moi znajomi potrafią się spotkać z 3-4 i z każdą coś wychodzi, krótki romans, dłuższy romans, jedno noc i seks albo zwiazek

Samarytanin
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Świętokrzyskie

Dołączył: 2020-11-28
Punkty pomocy: 178

Nie wiem co to znaczy prowadzenie relacji i budowanie emocji.
Poczytaj podstawy, poczytaj inne blogi, zainteresuj się tą tematyką, a nie będziesz działał, jak robot, tylko naturalnie. Jeżeli jesteś introwertykiem, a poczytasz poradniki ekstrawertyka, to w Twoim przypadku będzie to szło sztucznie. Wypracuj sobie swój styl na bazie doświadczeń. Wtedy będziesz wiedział, że np.:

Nie przetykuje na każdą ich propozycję, nie podlizuje się, mam własne zdanie. Jestem osobą, która częściej decyduje. Na spotkaniu pojawia się dotyk i bliskość, niezawsze jest niezręczna cisza. Na pewno nie jest idealnie, ale tez nie widzę jakichś poważnych luk, czego by brakowało.

Myślisz dobrze Smile W teorii jest ok.

Bardziej mam wrażenie, żę mogę mieć trochę zbyt nudne życie, bo czesto wspominają mi o różnych "kumplach", którzy zawsze mają super życia, jakieś podróże, nietypowe pasje, biznesy, imprezy itd. To tak, moje życie jest takie "przeciętne" i wypadam blado w porównaniu z "kumplami"

Niczym memiczny Syn Koleżanki Twojej Starej? Laughing out loud
Powiem tak, świat jest tak ułożony, że nie każdy może mieć biznes, nie każdy wygrywa na loterii genowej, nie każdy rodzi się w bogatej rodzinie, nie każdy rodzi się w rodzinie, która pomaga itd. Nie każdy ma takie super życie i pewne rzeczy są poza naszym zasięgiem, a pewnych rzeczy ja np. nie potrzebuje i mam inną filozofię życiową. Nie chodzę na imprezy, mało podróżuje, pasje zaniedbałem przez pandemię, biznes mi upadł, rozumiem, że w oczach tych panien byłbym spalony? Bo ja uważam, że nie. Może to mało skromne, a wiem ile jestem wart, bo sobie wypracowałem wartość na innych polach i w innych dziedzinach.

Druga sprawa, to jak świat długi i szeroki tak wiele jest tematów, dziedzin nauki, które by Cię zainteresowały, jaki problem znaleźć sobie odskocznie w jakiejś pasji? I później o tym opowiadać? Poza tym to dość dobrze działa terapeutycznie Smile

To tak, moje życie jest takie "przeciętne" i wypadam blado w porównaniu z "kumplami"

Czyli mam rozumieć, że te laski, mają super kumpli, ale mimo to dają ogłoszenie na tinderze, idą z Tobą na randkę, żeby opowiadać o tych kumplach Tobie? Nie uważasz, że coś tu jest nie tak?
Poza tym w pierwszym poście napisałeś to:
Poza tym w życiu układa mi się ok, wypełniam samotność masą zainteresowań głównie sportowych, chodzę na strzelnicę, ściankę, wspinaczkę, sztuki walki. Jeżdżę na rower, góry, podróże, no ale tam zawsze pech, albo dziewczyny zajęte albo wysokie. Finansowo też daje sobie radę, stać mnie na wynajem całkiem fajnego mieszkania, odkładanie, małe inwestowanie i zabezpieczanie przyszłości.

To kim są ci kumple? Komandosami Gromu, że wypadasz blado? Laughing out loud

A lasek z tindera przez cały rok było 10, z czego możliwości spotkania było ze 20-30 - nie zawsze mi się chciało i nie zawsze był czas.

Zabrzmiało to tak, jakbyś chciał mieć dziewczynę, bo tak. Bo inni mają. Bo trzeba. Bo co ludzie powiedzą. Może się nie zmuszaj do tych spotkań? Widzisz, ja długo szukałem, ale nigdy nie powiedziałbym, że mi się nie chciało iść na randkę z moją dziewczyną.

Ale nie wiem co to zmienia skoro same porażki, moi znajomi potrafią się spotkać z 3-4 i z każdą coś wychodzi, krótki romans, dłuższy romans, jedno noc i seks albo zwiazek

Czytałeś mojego poprzedniego posta? Napisałem tam, nigdy nie porównuj się z innymi. Poza tym, co się tak uwziąłeś na tego tindera? Jeżeli nie idzie tam, to daj ogłoszenie na zwykły portal, tam jest mniejsza konkurencja Smile

damiannero12
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2020-04-19
Punkty pomocy: 4

Czyli mam rozumieć, że te laski, mają super kumpli, ale mimo to dają ogłoszenie na tinderze, idą z Tobą na randkę, żeby opowiadać o tych kumplach Tobie? Nie uważasz, że coś tu jest nie tak?

Z tego co wywnioskowałem to ci kumple to jacyś ruchacze, albo zajęci kolesie jej koleżanek i one też by chciały takiego "instagramowego fejma"

To kim są ci kumple? Komandosami Gromu, że wypadasz blado? Laughing out loud

Nie, raczej na zasadzie że to co ja robię jest takie pospolite i nie mam żadnych osiągnięć w danej dziedzinie, więc nie ma też rozpoznawalności, a ci kumple to mniej lub bardziej rozpoznawalne osoby.

Zabrzmiało to tak, jakbyś chciał mieć dziewczynę, bo tak. Bo inni mają. Bo trzeba. Bo co ludzie powiedzą. Może się nie zmuszaj do tych spotkań? Widzisz, ja długo szukałem, ale nigdy nie powiedziałbym, że mi się nie chciało iść na randkę z moją dziewczyną.

Chłopie, ja mam prawie 30 na karku i nigdy z nikim nie byłem... kończą się moje najlepsze lata życia. To brzmi naiwnie, ale chciałbym jeszcze przeżyć taki bardziej naiwny, mniej luźny związek, pełen chemii, wspólnego spędzania czasu, podróżowania, koncertowania i innych. Ja pracuje w korporacji i znam kobiety niektóre 25+ i dużo 30+ i widzę jak wtedy wyglądają związki z takimi kobietami, które już swoje przeżyły i szukają "stabilizacji" - kredyty, zobowiązania, brak czasu, dzieci itd.

Dlatego zależy mi na w miare młodej kobiecie z niewielką liczbą doświadczeń taka 20-24 lata, (oczywiście nie szukam jakiejś świętoszki czy dziewicy, mam świadomość że takie kobiety często już są po związkach czy wielu luźnych relacjach - ale mimo wszystko luźniej podchodzą do życia i to jest dla mnie najważniejsze) - ale już nawet takie spoglądają na mnie mniej łaskawie, a od wielu kobiet 24+ czuć powoli tą desperacje, jakieś gadanie o dzieciach, "stabilizacji"

Czytałeś mojego poprzedniego posta? Napisałem tam, nigdy nie porównuj się z innymi. Poza tym, co się tak uwziąłeś na tego tindera? Jeżeli nie idzie tam, to daj ogłoszenie na zwykły portal, tam jest mniejsza konkurencja Smile

Nigdy nie porównuj się z innymi? No właśnie głupszej rady nie słyszałem. Gdybym nie porównywał się z innymi to nie przeszkadzałyby mi niskie zarobki i kiepska sylwetka - a świadomość że inni zarabiają więcej czy lepiej wyglądają zmotywowało mnie do zdobywania tych rzeczy.

Tak samo fakt że inni mają lepiej z kobietami motywuje mnie, żeby ich ścigać, chciałbym chociaż dorównać, niestety pojawia się frustracja, bo nie wychodzi.

Po za tym co to niby za inne portale?

Samarytanin
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Świętokrzyskie

Dołączył: 2020-11-28
Punkty pomocy: 178

Nie, raczej na zasadzie że to co ja robię jest takie pospolite i nie mam żadnych osiągnięć w danej dziedzinie, więc nie ma też rozpoznawalności, a ci kumple to mniej lub bardziej rozpoznawalne osoby.

Jestem o kilka lat starszy. Mam doświadczenie z kobietami, miały kumpli, miały byłych i wszyscy to byli zwykli ludzie. Nie było instagramowych sław, youtuberów, aktorów, sportowców itd. Jeden były pracował na taśmie produkcyjnej, inny w korpo, inny w drukarni i to byli zwykłe osoby.
Jeżeli masz 30 lat na karku i spotykając się z laskami, słyszysz, jacy to kumple są zajebiści, bo oni są rozpoznawalni, to może zmień grupę docelową?

Nigdy nie porównuj się z innymi? No właśnie głupszej rady nie słyszałem. Gdybym nie porównywał się z innymi to nie przeszkadzałyby mi niskie zarobki i kiepska sylwetka - a świadomość że inni zarabiają więcej czy lepiej wyglądają zmotywowało mnie do zdobywania tych rzeczy.

Rada, jak każda inna. Możesz patrzeć na to dwojako, znam ludzi, którzy na siłowni zaczynali tak, że przyszli i podnieśli 80 kg na klatę i znam takich, którzy przyszli i trenowali samym gryfem, bo nie mieli siły. Kazdy jest inny, ja pierwszy raz poszedłem i podniosłem 50 kg. Patrzyłem na to, jaki ja mam organizm i możliwości, a nie na gościa, który podniósł 80 kg, bo biorąc jego ciężar zrobiłbym sobie krzywdę. Tak patrz na tą radę. I zawsze osiągałem wyznaczone cele przez samego siebie, nie miałem na starcie bogatego tatusia, który by mi dał na pierwszy biznes, tylko musiałem wziąć kredyt. Innymi słowy, grałem tym, co miałem, a nie tym, co chciałem mieć.
Druga sprawa, jeżeli rywalizacja Cię motywuje, to nie rezygnuj z tego.

Ja pracuje w korporacji i znam kobiety niektóre 25+ i dużo 30+ i widzę jak wtedy wyglądają związki z takimi kobietami, które już swoje przeżyły i szukają "stabilizacji" - kredyty, zobowiązania, brak czasu, dzieci itd

Tak wygląda życie. Nic z tym nie zrobisz, fajnie było siedzieć i grać po szkole, a nie zapierdalać, ale tak już jest. Rozumiem, że chcesz nadrobić to co straciłeś, bo nigdy nie miałeś dziewczyny i chcesz nadrobić ten młodzieńczy luz, chodzić do parku, na koncerty, podróżować itd., ale też przyjmij do wiadomości, że niektóre rzeczy mogą być już poza Twoim zasięgiem i ten sam koncert, tego samego wykonawcy w wieku 30 lat z dziewczyną to będzie inne przeżycie niż jakbys miał 20 lat. Co nie oznacza, że powinieneś odpuścić, teraz też może być fajnie, ale nieco inaczej Smile
Z drugiej strony, jeżeli masz prawie tyle samo lat, co ja. To powiem Ci, że dość długo zwlekałeś po takim paśmie niepowodzeń, ale jak sam się domyślasz pewnych rzeczy odkręcić się nie da.

Po za tym co to niby za inne portale?

Wpisz sobie w google, ogłoszenia towarzyskie, tam nie musisz dodawać zdjęcia i pierwsze czym robisz wrażenie, to opis. Mogą to być nawet portale regionalne. Dodatkowo portale randkowe, które są bardziej skoncentrowane na konkretne grupy osób, np. dla osób wierzących, dużo pracujących i nie mających czasu na normalne randki itd.

Z tinderem jest ten problem, że twórcom nie zależy, żebyś znalazł dziewczynę, a wydał kasę. To jest algorytm, jeżeli z kimś piszesz, to ją podbijasz. Jeżeli masz dopasowanie, to z biegiem czasu będziesz je otrzymywał z opóźnieniem, tak abyś dłużej korzystał z aplikacji i przy okazji coś tam kupił. Dlatego spróbuj z innymi portalami, gdzie dziewczyna nie musisz podjąć decyzji, czy przesunąć w lewo, czy w prawo, tylko przeczyta Twój opis i wtedy podejmie decyzję.

infreak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Rocznik 91
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-09-16
Punkty pomocy: 995

Myślę, że po prostu musisz popracować nad pewnością siebie, a ta bierze się z sukcesów. Pewność siebie wpływa na poczucie własnej wartości, tak samo w drugą stronę.

Skoro kobiety wyczuwają brak doświadczenia - a fakt, facet bez doświadczenia jest mega nieatrakcyjny - tak więc musisz popracować nad tym, żeby to doświadczenie było. Zacznij celować w brzydsze, grubsze i zacznij odnosić sukcesy - tylko nie bądź chamem, który dużo obiecuje i zostawia. Spotykaj się z nimi na zasadzie "nic sobie nie obiecujemy, co będzie to będzie" - ciągle im powtarzaj, żeby się na nic zbyt szybko niestawiały i wymyśl coś, ze np potrzebujesz dużo czasu żeby się przywiązać. Jeśli nic nie obiecasz to zachowujesz się uczciwie, jeśli obiecasz od razu że będziecie razem itd. to wtedy jesteś chamem i bucem - mam nadzieję, że masz wyczucie w tych sprawach tak żeby nie ranić kobiet

Zdobędziesz kilka kobiet - staniesz się pewny siebie - i będziesz mógł stopniowo celować w coraz bardziej atrakcyjne aż dojdziesz do swojego typu kobiet i będziesz mógł z taką zrobić w zasadzie co zechcesz. Jeśli umawiasz się tylko z takimi, które ci się "podobają" to pewnie zawężasz sobie pulę 90% kobiet z którymi mógłbyś się umawiać, a to ci niszczy rozwój. Jeśli dana kobieta ci się nie podoba - zawsze możesz się z nią umówić i po pierwszej randce zaproponować przyjaźń! I wtedy masz dostęp do jej koleżanek. Czy to nieuczciwe? Nie, kobiety robią dokładnie to samo. Nie każde pierwsze spotkanie musi kończyć się seksem lub początkiem związku.

Inna kwestia - koleżanki - skoro z nikim nie jesteś to skup się nie tylko na radkowaniu, ale też posiadaniu koleżanek. Relacje romantyczno/seksualne z kobietami to głównie rozmowa, od rozmowy się zaczyna wszystko - seks, pocałunki, związki, inne rzeczy to tylko dodatek. Jak umiesz dobrze rozmawiać to będziesz wiedział kiedy/jak całować, dotykać i tak dalej. więc nie potrzebujesz w zasadzie nic więcej jak masa koleżanek, rozmów i próba niewinnego flirtu, trening

Inna kwestia jest też taka, że twój wzrost to duża wada i przykro mi, ale atrakcyjne kobiety nie będą chciały niskiego faceta. Nic z tym nie zrobisz, więc celowanie w zbyt ładne laski bym na twoim miejscu odpuścił. Wzrost dla kobiet jest mega ważny i tego niczym nie przeskoczysz ani nie nadrobisz, po prostu nawet jak będziesz miał idealną grę kobeita będzie czuła się przy tobie jak przy młodszym bracie. Mówię z własnego doświadczenia bo sam jestem niski i mam sporo sukcesów na koncie -wiem, że w wielu przypadkach wszystko robię idealnie, ale na końcu zostaje odrzucony przez wzrost.

Kobieta z tindera w przypływie emocji może sie umówić z niskim facetem i nie myśleć o tym wzroście, możesz ją tak oczarować i nakręcić rozmową, ale przyjdzie i na żywo będzie czuć się niekomfortowo z twoim wzrostem - nie ważne jak pewny siebie będziesz i jakim będziesz podrywaczem. Miałem taką sytuację wiele razy więc powiem tak - nie zawsze szukaj winy w sobie, jeśli jesteś niski to bardzo często powód odrzuceń to po prostu twój wzrost i tak, kobieta po 3 randce może dojść do wniosku, że nie ważne jak dobrze się z tobą czuje - nie chce się dalej umawiać ze względu na twój wzrost, bo może sobie znaleźć z łatwością wysokiego.

Nie słuchaj każdego w tym wątku, bo wysoki niskiego nie zrozumie, tak samo jak najedzony głodnego. Nie szukaj zawsze winy w sobie i swoim zachowaniu bo bardzo często to właśnie twój wzrost będzie powodem braku kontynuacji znajomości. Poznałem wiele kobiet, wielokrotnie rozmawiałem z setkami dziewczyn i wiele, wiele dziewczyn mi się zwierzało - "facet był fajny, przystojny, była chemia, zafascynowanie" - ale ciągle się wahały przez wzrost, niektóre mimo wahań i czucia się "niekomfortowo" dają szansę niskim po kilku spotkaniach, a inne rezygnują. To czy kobieta przy tobie - niskim facecie - czuje się komfortowo - zależy od przypadku, bo kobiety są różne. To nie jest coś, co możesz nadrobić grą i charakterem. Jedna kobieta będzie się czuła źle przy niskim, inna dobrze i nie maasz na to wpływu

Samarytanin
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Świętokrzyskie

Dołączył: 2020-11-28
Punkty pomocy: 178

Czytam i nie wierze Laughing out loud

Zacznij celować w brzydsze, grubsze i zacznij odnosić sukcesy - tylko nie bądź chamem, który dużo obiecuje i zostawia. Spotykaj się z nimi na zasadzie "nic sobie nie obiecujemy, co będzie to będzie" - ciągle im powtarzaj, żeby się na nic zbyt szybko niestawiały i wymyśl coś, ze np potrzebujesz dużo czasu żeby się przywiązać. Jeśli nic nie obiecasz to zachowujesz się uczciwie, jeśli obiecasz od razu że będziecie razem itd. to wtedy jesteś chamem i bucem - mam nadzieję, że masz wyczucie w tych sprawach tak żeby nie ranić kobiet

Jeszcze brakuje żebyś dodał, żeby spotykał się z samotnymi matkami (absolutnie nic nie mam do samotnych matek, żeby nie było). Nie, niech celuje w takie z którymi dobrze mu się gada. Wygląd to kwestia dbania o siebie, w większości przypadku. Poza tym, nikt nie mówi o obietnicach i zostawianiu, jeżeli chłop ma problem z nawiązaniem relacji.

Zdobędziesz kilka kobiet - staniesz się pewny siebie - i będziesz mógł stopniowo celować w coraz bardziej atrakcyjne aż dojdziesz do swojego typu kobiet i będziesz mógł z taką zrobić w zasadzie co zechcesz. (...)

Niech zdobędzie jedną Smile A do żeby to zrobić musi cierpliwie szukać i wyciągać wnioski ze swoich błędów, a nie na zasadzie ilości nad jakością.

Inna kwestia jest też taka, że twój wzrost to duża wada i przykro mi, ale atrakcyjne kobiety nie będą chciały niskiego faceta. Nic z tym nie zrobisz, więc celowanie w zbyt ładne laski bym na twoim miejscu odpuścił. Wzrost dla kobiet jest mega ważny i tego niczym nie przeskoczysz ani nie nadrobisz, po prostu nawet jak będziesz miał idealną grę kobeita będzie czuła się przy tobie jak przy młodszym bracie. Mówię z własnego doświadczenia bo sam jestem niski i mam sporo sukcesów na koncie -wiem, że w wielu przypadkach wszystko robię idealnie, ale na końcu zostaje odrzucony przez wzrost.

Ok, niech będzie, że ja nie zrozumiem niskiego, bo jestem wysoki. Wzrost raz był brany pod uwagę, jak miałem dziewczynę, która miała 183 cm. Poza tym, to tylko tylko wygląd.

Znam masę ludzi niskich, ale to masę. Każdy miał dziewczynę i różnie to było, raz była niższa, raz wyższa, raz związek przetrwał, raz nie. To nie jest wyznacznik i zwalanie tego na wzrost jest dość krzywdzące dla Was. Pewnie w niektórych przypadkach tak było, ale bez przesady.

Kobieta z tindera w przypływie emocji może sie umówić z niskim facetem i nie myśleć o tym wzroście, możesz ją tak oczarować i nakręcić rozmową, ale przyjdzie i na żywo będzie czuć się niekomfortowo z twoim wzrostem - nie ważne jak pewny siebie będziesz i jakim będziesz podrywaczem. Miałem taką sytuację wiele razy więc powiem tak - nie zawsze szukaj winy w sobie, jeśli jesteś niski to bardzo często powód odrzuceń to po prostu twój wzrost i tak, kobieta po 3 randce może dojść do wniosku, że nie ważne jak dobrze się z tobą czuje - nie chce się dalej umawiać ze względu na twój wzrost, bo może sobie znaleźć z łatwością wysokiego.

Kurwa, że jak? To analogicznie, kobieta może z łatwością znaleźć sobie mądrzejszego, bogatszego, ładniejszego itd. Na tym polega wartościowość związku, że na upartego każdy może znaleźć sobie kogoś lepszego, a mimo to jest z osobą w relacji np. kilka lat.

Nie słuchaj każdego w tym wątku, bo wysoki niskiego nie zrozumie, tak samo jak najedzony głodnego. Nie szukaj zawsze winy w sobie i swoim zachowaniu bo bardzo często to właśnie twój wzrost będzie powodem braku kontynuacji znajomości. Poznałem wiele kobiet, wielokrotnie rozmawiałem z setkami dziewczyn i wiele, wiele dziewczyn mi się zwierzało - "facet był fajny, przystojny, była chemia, zafascynowanie" - ale ciągle się wahały przez wzrost, niektóre mimo wahań i czucia się "niekomfortowo" dają szansę niskim po kilku spotkaniach, a inne rezygnują. (...)

Może tak być. Zwłaszcza, że mówisz o grupie setki kobiet. Nie napisałeś tylko, jaki to procent. Pół? Ćwiartka? Owszem to wymaga czasu, aby znaleźć sobie osobę na dłużej, ale wzrost nie jest kryterium przez które coś się nie udaje. Tak samo, wzrost nie jest cechą, która więcej zapewnia. Może to być jedynie mała przeszkoda, która wymaga pracowania nad innymi sferami życia.

infreak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Rocznik 91
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-09-16
Punkty pomocy: 995


"Jeszcze brakuje żebyś dodał, żeby spotykał się z samotnymi matkami (absolutnie nic nie mam do samotnych matek, żeby nie było). Nie, niech celuje w takie z którymi dobrze mu się gada. Wygląd to kwestia dbania o siebie, w większości przypadku. Poza tym, nikt nie mówi o obietnicach i zostawianiu, jeżeli chłop ma problem z nawiązaniem relacji."

Jemu brakuje obycia z ludźmi i kobietami. Celowanie w "swoją ligę" w jego przypadku to zawężanie pola do ćwiczeń. Jak ma sobie wyrobić gadkę i pewność siebie jak będzie poznawał dziewczynę "w swoim typie" i jeszcze na tym spotkaniu będzie zestresowany, miał kija w dupie ze względu na to, że za bardzo będzie mu zależało?

Powinien podejść do tego na takiej zasadzie, żeby poznawać jak największą liczbę osób i nie nastawiać się na efekt, dopóki żadnej nie będzie dawał znaków, że "może na coś więcej liczyć" to nie będzie robił nic złego. Potem gdy się wyrobi będzie mógł stopniowo celować w swoje wybranki i skupiać się na nich, ale najpierw musi sobie wyrobić obycie i narzędzia do osiągniecia swoich celów


Niech zdobędzie jedną Smile A do żeby to zrobić musi cierpliwie szukać i wyciągać wnioski ze swoich błędów, a nie na zasadzie ilości nad jakością.

Naucz się czytać ze zrozumieniem - ja mu nie każe obniżać poprzeczki i tak szukać z desperacji, tylko obniżyć poprzeczkę okresowo w celu treningu i nie szukać tam szczęśćia, tylko trenować, a gdy już się wyrobi to może stopniowo celować tylko w takie panny które go interesują.

Ilość do treningu, jakość gdy zakończy trening


Ok, niech będzie, że ja nie zrozumiem niskiego, bo jestem wysoki. Wzrost raz był brany pod uwagę, jak miałem dziewczynę, która miała 183 cm. Poza tym, to tylko tylko wygląd.

Znam masę ludzi niskich, ale to masę. Każdy miał dziewczynę i różnie to było, raz była niższa, raz wyższa, raz związek przetrwał, raz nie. To nie jest wyznacznik i zwalanie tego na wzrost jest dość krzywdzące dla Was. Pewnie w niektórych przypadkach tak było, ale bez przesady.

Czyli nie rozumiesz totalnie. Sam mam 172-173 i miałem w życiu ponad 20+ relacji z kobietami, czy to na jedną noc czy związki, gdyby nie mój niski wzrost to byłoby ich lekko 100+ - a za małolata sporo czasu wkładałem w "uwodzenie", podrywałem, testowałem, obecnie robię to z doskoku bo już dojrzałem i się wyszalałem. I dalej mimo wieku, doświadczenia, osiągnięć, pozycji potrafi zdarzyć się jakaś bezrobotna laska, studentka beznadziejnego kierunku, która odrzuci mnie na starcie za wzrost.

Wygląd to jest od zawsze podstawa uwodzenia i jest to kluczowa kwestia. To nie jest tak, że wszystko zależy od wyglądu, ale to jest pierwszy etap sprawdzania atrakcyjności, jak niepodpasujesz chociaż w 5% z wyglądu to laska nie pozwoli ci otworzyć gęby w jej kierunku i oczarować charakterem. Najlepsi uwodziciele to wysocy i przystojni goście, oczywiście często są podawane przykłady niskich gości z branży, którzy mają "spore powodzenie" - tylko już nikt nie mówi o tym, że taki niski gość musi zagadać do 1000 lasek żeby odnieść 10 sukcesów, a wysoki zagada do 50 i ma 5 sukcesów. To jest ta kluczowa różnica - czas, energia, zasoby.


Kurwa, że jak? To analogicznie, kobieta może z łatwością znaleźć sobie mądrzejszego, bogatszego, ładniejszego itd. Na tym polega wartościowość związku, że na upartego każdy może znaleźć sobie kogoś lepszego, a mimo to jest z osobą w relacji np. kilka lat.

No tak, jesli to dla ciebie zaskoczenie to nie wiem ile kobiet poznałeś w życiu. Jak dobrze rozegrasz, zwłaszcza przez neta to na samym starcie możesz kobietę oczarować żeby przez kilka spotkań chodziła jak w zegarku, ale od początku będzie rzucać ci shit testy na temat wzrostu, które musisz non stop odbijać.

Nigdy nie miałeś tak, że umówiłeś się na spotkanie z kobietą i na starcie byłeś oczarowany jej wyglądem, a po kilku spotkaniach w miare poznawania i rozmawiania stwierdziłeś "ale pustak, poza ciałem zbyt wiele nie ma do zaoferowania" i urwałeś relację?

Kobiety mają to samo, ale w drugą stronę. Na początku może być oczarowana jak ją rozegrałeś emocjonalnie i przymykać oko na wady wyglądu, ale w pewnym momencie może stwierdzić, że te wady w wyglądzie jednak za bardzo jej przeszkadzają.

Podajesz przykład kilku lat... kilka lat to nie to samo co etap spotykania się, gdzie dokonujesz wyrachowanej, chłodnej kalkulacji zysków i strat. Kobieta na spotkaniu może mieć mnóstwo emocji i czuć przywiązanie, a w domu przy serialu ochłonie i zacznie na chłodni kalkulować i stwierdzi, że jednak znajdzie sobie lepszego. Schemat stary jak świat.


Może tak być. Zwłaszcza, że mówisz o grupie setki kobiet. Nie napisałeś tylko, jaki to procent. Pół? Ćwiartka? Owszem to wymaga czasu, aby znaleźć sobie osobę na dłużej, ale wzrost nie jest kryterium przez które coś się nie udaje. Tak samo, wzrost nie jest cechą, która więcej zapewnia. Może to być jedynie mała przeszkoda, która wymaga pracowania nad innymi sferami życia.

Nie robię statystyk, ale sporo. Poczytaj trochę o psychologii ewolucyjnej. Wzrost faceta dla kobiety to kwestia kluczowa, podświadoma, biologiczna, liniowo skorelowana z pożądaniem. Wzrost to jest cecha, która bardzo dużo zapewnia, przede wszystkim jako facet 190 masz dostęp do kobiet 160-190, jako facet 170 masz dostęp do kobiet 160-175 czyli już 2-3 razy mniej - mniejsza pula, mniejsze doświadczenie, mniejsze powodzenie.

Gra może ci pomóc przeskoczyć pewne rzeczy, ale w podrywie od lat najważniejszy jest wygląd, dlatego najlepsi podrywacze spędzają godziny na siłowniach, dobierają najlepsze fryzury i ciuchy, śledzą trendy mody, a nauka gry schodzi na plan "drugi" - jak oczarujesz laskę wyglądem to wiele nietrzeba żeby osiągnąć sukces, jeśli masz braki w wyglądzie to twoja gra to ciągłe "udowadnianie" że masz coś więcej do zaoferowania

Samarytanin
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Świętokrzyskie

Dołączył: 2020-11-28
Punkty pomocy: 178

Powiem tak, porady i wnioski są ok. Ja to rozumiem, ale nie pasują do tej konkretnej sytuacji.

Autor ma prawie 30 lat i nie był w poważnej relacji. Do tego próbuje coś zdziałać przez 8 lat. Jak ja się za coś wezmę i będę to cisnął przez 8 lat, to będę ekspertem, a przynajmniej blisko eksperta. Jeżeli przez prawie dekadę mu się nie udało znaleźć dziewczyny, czyli szukał, szukał i nic. Nie znalazł mniejszej, grubszej, chudszej itd. to problem leży gdzie indziej niż w samym wzroście.

infreak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Rocznik 91
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-09-16
Punkty pomocy: 995

a ja mu własne wierzę, że we wzroście, bo miał zawężoną pulę kobiet na własne i to dość sporo, bo wolnych kobiet 150-165 jest bardzo bardzo mało. Więc to tak jak w pracy - 8 lat stazu nie oznacza 8 lat umiejętności, bo ktoś może 8 lat się obijać, a druga osoba z 2 letnim doświadczeniem będzie mieć więcej umiejętności.

Załóżmy że jest dwóch gości o takim samym skillu z pozycji startowej (zero doświadczenia i umiejętności) - jeden jest wysoki, a drugi to autor. Autor celuje tylko w niskie i jeszcze wybrzydza pod względem wyglądu - spotyka bardzo mało kobiet, wolno się uczy, mało błędów = mało wniosków = mało zmian, popraw. Przy odpowiednio długiej przerwie między jedną a drugą możę nawet zapomnieć i stać w miejscu

Wysoki ma 2-3 razy większą pulę kobiet i nie wybrzydza pod względem wyglądu, spotyka się non stop codziennie z jakąś kobietą.

Wysoki gość w rok zrobi kilka razy większy progres w byciu atrakcyjnym i obyciu niż autor w 8 lat. Taki był przekaz mojego posta

Samarytanin
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Świętokrzyskie

Dołączył: 2020-11-28
Punkty pomocy: 178

To widocznie powinienem zagrać w totka, bo większość moich dziewczyn była w podanym przez Ciebie przedziale, raczej były to kobiety w okolicach 160 cm. I pewnie, jakbym miał priorytety, które skupiałyby się na podrywie to znalazłbym ich więcej, np. na imprezach, w klubach itd. Ale mniejsza o to.

Więc to tak jak w pracy - 8 lat stazu nie oznacza 8 lat umiejętności, bo ktoś może 8 lat się obijać, a druga osoba z 2 letnim doświadczeniem będzie mieć więcej umiejętności.

No ok, ale w 8 lat powinien znaleźć przynajmniej JEDNĄ dziewczynę do związku, krótkotrwałego, długotrwałego, do flirtu, kręcenia itd. nie wierze, że nie znalazła się ani jedna. Zero. Null. Kurwa chłop żadnej nie znalazł mając do dyspozycji Internet i cały kraj. I Ty uważasz, że jest to kwestia wzrostu?

Poza tym, jeżeli byłoby tak, jak mówisz i wyszłoby na to, że ja te osoby spotykałem, bo byłem wysoki, to wyjaśnij mi, jak ma to pomóc autorowi? Ma zaakceptować swój los? Mimo, że znam sporo niskich gości, którzy mają dziewczyny i jeszcze potrafią je zmieniać, jak rękawiczki? Bo to co piszesz bardziej demotywuje i każe się pogodzić autorowi z jego losem. A chyba nie taka jest idea tego forum?

Ja bym na miejscu autora poszukał wiedzy, narzędzi i zdobywał doświadczenia, bo to co tu czytam nijak ma się do moich obserwacji i moich znajomych. I tak wiem, że pisałem, zeby nie porównywał się do innych, w tym moich znajomych, ale tu bardziej chodzi o to, żeby wskazać fakt, że im niski wzrost nie przeszkadzał i gdyby tylko długość kości byłaby przeszkodzą, to oni również byliby samotni.

infreak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Rocznik 91
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-09-16
Punkty pomocy: 995


No ok, ale w 8 lat powinien znaleźć przynajmniej JEDNĄ dziewczynę do związku, krótkotrwałego, długotrwałego, do flirtu, kręcenia itd. nie wierze, że nie znalazła się ani jedna. Zero. Null. Kurwa chłop żadnej nie znalazł mając do dyspozycji Internet i cały kraj. I Ty uważasz, że jest to kwestia wzrostu?

Tak, bo sam napisał, że szukał wśród konkretnej grupy - wolne, młode kobiety, 150-165cm

Po prostu przerobił za mało kobiet przez to narzucone ograniczenia i za każdym razem, gdy trafiał na potencjalnie zainteresowaną dziewczynę - psuł to przez brak doświadczenia.

Gdyby otworzył się "na trening/poznawanie/szlifowanie obycia" to by poznał 5-10 razy więcej kobiet i by nabrał koniecznych umiejętności do zdobycia fajnej kobiety. Żaden facet nie rodzi się z umiejętnością "sprzedaży siebie/reklamowania" trzeba się tego nauczyć! Praktykować, popełniać błędy, wyciągać wnioski.

Powiedz mi, jaki będziesz miał efekt jeśli będziesz chodził na siłownie 1 raz w miesiącu? A jaki chodząc 3 razy w tygodniu? Chodząc 1 raz w miesiącu to nawet nie będziesz pamiętał co robiłeś miesiąc temu i możesz w kółko popełniać te same błędy.

Analogicznie - jak rozwiniesz się spotykając się z 1 kobietą raz na 2-3 miesiące, a jaki spotykając się z 3 kobietami w jednym tygodniu? Pytanie retoryczne.


Ma zaakceptować swój los? Mimo, że znam sporo niskich gości, którzy mają dziewczyny i jeszcze potrafią je zmieniać, jak rękawiczki? Bo to co piszesz bardziej demotywuje i każe się pogodzić autorowi z jego losem. A chyba nie taka jest idea tego forum?

Boże święty, skąd ty takie wnioski wyciągasz? Tak, jak ktoś jest niski to nie ma co się porównywać do innych i gadać o różnych szansach! Ty znasz niskich co mają powodzenie, ja znam niskich którzy powodzenia nie mają. I co teraz? Kto ma racje? Kto nie ma? Twoi znajomi są lepszym przykładem, czy może moi?

Powtarzam jeszcze raz - bogaty - nigdy nie zrozumie biednego. Najedzony - głodnego. Wysoki - niskiego. Ja sam jako niski facet mający sukcesy w uwodzeniu widzę ile razy więcej wysiłku musiałem podjąć żeby wyrywać kobiety. Jak bardzo musiałem być dokładniejszy, sprytniejszy, inteligentniejszy od wysokich, przystojnych gości.

Więc tak - niski facet też ma szanse! Ale to nie jest tak kolorowo jak ty to przedstawiasz. Że to jest dziwne, że 2X letni facet nigdy nikogo nie poznał. To nie jest wcale dziwne, gdy na start masz 100x gorzej od innych. Więcej zrozumienia problemów ludzi. Prawda jest taka, że jak jesteś wysoki i przystojny to praktycznie wystarczy, że będziesz podchodził do kobiet i "był sobą" i jest bardzo duża szansa, że się uda. Jak jesteś niski - na start musisz udowodnić swoją "przydatność", "wartość", musisz dać kobiecie powody, żeby wybrała "wizualnie gorszy model" kiedy ma nielimitowany dostęp do wysokich/przystojnych za sprawą tindera i instagrama!

I tak jak wcześniej mówiłem - tylko przez same braki w fizyczności mam conajmniej 4-5 mniej razy sukcesów z kobietami, gdybym tylko miał lepsze fizyczne warunki tych kobiet, sukcesów byłoby kilka razy więcej. Więc to nie jest tak, że się nie da. Musisz zrozumieć, że niektórzy przez swoje problemy mają kilka razy trudniej niż ty i dawanie wszystkim takich samych rad mija się z celem, bo to co działa dla osoby A nie zadziała dla osoby B i odwrotnie. Tak samo jak taki sam plan na siłownie dla różnych osób przyniesie różne efekty i tylko spersonalizowany plan da tym dwóch osobom porównywalne efekty, mimo iż będą wykonywać inne ćwiczenia, objętość, intensywność

yerg
Portret użytkownika yerg
Nieobecny
aka "ostry" wcześniej banowany - obserwować
Płeć: mężczyzna
Wiek: 666
Miejscowość: xxxxx

Dołączył: 2022-10-24
Punkty pomocy: 113

Tak to wyglada ...

chodzi o dominacje... kobiety dominuja nad małymi facetami duzi faceci nad kobietami...

tak kobiety dobieraja partnerów .. poczytaj STATEGIE REPRODUKCYJNE KOBIET I MEZCZYZN...

Nie raz widiałem jak mały facet był jebany np w mc przez kobiety krzyczały darły sie na niego

masakra...

Do mnie kobiety zawsze są uległe.. nigdy nie spotkałem kobiety innej... widze to w ich wzroku mowie ciała... Ja popatrze na swoją kobiete i ona juz jest uległa nawet słowa nie powiem... ona rozppoznaje mój wzrok kiedy jest np taki który komunikuje dominacje ...

podsiadomie daje jej sygnal OK PRZEKROCZYLAS GRANICE nie skacz kochanie bo bede nie mily...

kobiety to jakos dziwnie czuja...

zawsze byłem wysoki czasami najwyzszy w klasie a czasami drugi najwyzszy...

czy to pomaga tak pomaga ...

ale to nie jest tak jak infrak pisze ze głodny nie zrozumie najedzonego a wysoki niskiego...

to jest kwestia wieku i swiadomosci ... typ ktory ma 20 lat bmw i szparki wskaksuja same na fiuta nie zrozumie tego jak bylem mlodszy tez tego nie rozumialem

ale jak masz 30-36 lat to jest inaczej ... widzisz to poniewaz LUDIZE DYSKRYMINUJA SIE NIE TYLKO ZE WZGLDU WZROSTU...

np adepkt robil program w tvn i byli tam faeci z jakims problemem .... byli wysocy niscy.. rozni.... i problemy mieli z kobietami...

takie sytuacje po prostu daja ci swiadomosc JAK KOBIETA DOOKONUJE OCENY

przegadalem setki godzin z laskami ktore jebalem .. po prostu ineresowalo mnie zawsze tematy damsko meskie lubie to...

i kobiety sa najbardziej otwarte do facete ktory je jebie... jak jebiesz kobiete ona ci duzo powie.,.. jeszcze jak wejdzie alkohol i ma odpowiednie emocje powie ci bardzo duzo ...

plus obserwacja zycia.. czyli rozmowa z kobietami i z tego i tak obserwacja jest wazniejsza niz rozmowy rozmowy to dodatek potwierdzenie tego co pokazuje zycie...

założmy taka sytuacje masz laskę x ...

podchodzi do niej facet 160 cm prodkuje sie jest mily albo nawet chamski nie wazne jaki jest ... ONA GO ZLEWA...

podchodzi facet wielki ... mowi jej HEJ SUKO UKLEKNIJ I WEZ GO DO PYSKA...

i teraz tak ... LOGICZNIE WIELE KOBIET SPLAWI TAKIEGO TYPA...

logicznie ... ale jej gadzi mozg bedzie zadowoolony bo kobity maja program tak jak faceci

co jest meskosc co jest kobiecosc...

i daje milion zlotych ze wszyscy na tym forum i ogolnie wszyscy na swiecie maja podobne pojecie....

facet- duzy dominujacy wladczy stanowczy konkretny
kobieta-cicha ulegla ladna zgrabna delikatna

mozna dopisac mozna odjac ale znamy mniej wiecej schemat ....

dlatego to co pisze tutaj np samiczka andy to jest lanie wody to ci nie pomoże w twojej sytuacji....

wiesz dlaczego ludzie pisza o pewnosci siebie pasjach rozmowie bla bla bla...

poniewaz patrzac na przekrój spoleczenstwa jesli nie odbiegasz od normy znaczaco to konkunrecja jest wenetrzna...

idzie o szczegóły ... pewny zaradny itd

JESLI NIE ODBIEGASZ OD NORMY a normy wkazdym kraju sa inne ...

w polsce z moich obserwacji...

jesli facet ma miedzy 175-190... WTEDY WCHODZI PEWNOSCI SIEBIE KASA ITD...

jesli facet ma mniej niz 170 cm NIE MA HUJA PEWNOSC SIEBIE MU NIE POMOŻĘ ...

mam kilku znajomych facetów ponizej 170 kazdy ma kompleksy kazdy ma przejebane u lasek totalnie na maksa...

a to wynika z tego ze jesli masz w przedziale 175-190 a wiekszosc kobiet ma 160-175 to jest to opcja gdzie jest proporcja...

oczywiscie znajdziesz laske ktora che faceta koniecznize 190 ... ok sa takie pojebuski ....

ale 98 procent kobiet to wystarczy....

natomiast jesli spadasz ponizej 170 JEST TYLKO JEDNA DROGA ZEBY MIEC SZPARKI....w takiej sytuacji...

MUSISZ STAĆ SIĘ LEO MESIM ... nie ma innej drogi ....

Oboje wiemy i każdy człowiek który ma iq wiecej niz 10... wie doskonale ze na wzrost nie masz wpływu a naet jesli jakis drobny masz to

w etapie kiedy rosniesz musieliby pomóc ci rodzice tzn powiedzieć i cisnać na ciebie zebys robił tak jak trzeba bo to ci w zyciu pomożę...

czyli dieta jakies tam suple itd a młody czlowiek nie rozumie co jest dobre...

dla wielu facetów problem wzorstu nie istnial kiedy mieli 7-10-12 -13 lat ...

zaczeli to zauwazac później nie wiem kiedy ... ale wnioskuje to z tego ze ja gdybym mial np 150 cm to nie intersowaloby mnie to bedac 12 latkiem

ale bedac 22-25 latkiem 30 latkiem juz tak .... a wtedy jest już za późno na cokolwiek ze wzrostem...

dlatego jeśli ktoś ma wiecej iq niz 10 wie jak wyglda zycie rozumie ze nie miales na to wplywu po prostu konkurs GENETYCZNY i juz ...

i rozumie ten problem ale pojawia sie kolejny problem

SAMICZEMU MOZGOWI TEGO NIE WYTLUMACZYSZ ...

jest garstka kobiet ktora na pewno to zrozumie ... poniewaz potrafia byc tez wyrozumiala w innych tematach... wiec w tym tez beda wyrozumiale...

tylko ze znowu jest inny problem i te swiadome same wiedza ze jest to problem ale no co moga z tym zrobic maja sobie odciac leb bo sa kobietami i tak mysla...

problem pojawia sie taki ze JEJ SAMICZY GADZI MOZG cierpi ... i ona moze dac szanse niskiemu moze nawet byc szczesliwa usmiechac sie ale jej libido bedize zero .. nie bedzie porzadania ochoty na seks ...

a wiesz dlaczego swiadomi ludzie i nawet wysocy faceci to rozumieja jesli facet jest swiadomy ...

poniewaz taka dokladnie taka sama sytuacja ma miejsce w przypadku kiedy np

facet jest MIŁY VS FACET JEST BAD BOYEM....

jesli oboje maja wiecej niz 175 cm albo nawet maja tyle samo wzrostu 180-185 nie wazne wzrost maja podobny I W NORMACH TAKICH ZE DZIEWCZYNIE TO WYSTARCZA..

to pojawia sie temat bad boy vs mily...

i wg teori repdoukji i ogolnie to zycie pokazuje na kazdym wrecz kroku...

ze jesli jestes mily kobieta bardziej cie oleje i pojdzie do kutasa ... tak potwierdza zycie znam milion takich histori z zycia ... w pizduuuuu to jest nawet częstrzy temat niz wzrost...

i znowu trzeba wrócić do tematu STRATEGI SEKSUALNEJ KOBIETY....

kobiety bedą mówiły chce zeby był miły dbał o mnie rozmawial ze mną

to logika

a gadzi suczy mozg... chce zeby był wielki grożny rzadzil dominowal ...

dlatego bad boy i mily facet nie maja szans...

ja mam klasyczny mentalny charakter bad boya skurwysyna ... jak na dziewcznie mi nie zależało nic do niej nie czułem totalnie ... to traktowalem czesto gesto taka laske jak worek na sperme...

i wiesz co? same przychodzily nawet jak byly szmacone i wystawione za drzwi wracały...

po prostu ...

owszem miały focha byly wkurwione miesiac dwa ale po tym czasie wracały.... a traktowalem je jak gówno...

baaa powiem ci wiecej ... jak poznawalem kobiete i ona np miala faceta... poznalem tego faceta i moje radardy wykryły ze on jest miły i dobry dla niej

na 99 koma 9 procent wiedzialem ze bede ja jebał... i prawie nigdy sie nie myliułem ...

natomiast jesli facet byl chamem dla laski ... zadziej mi sie udawało wyrwać dupe...

to wlasnie pokazuje jakie kobiety sa i co dziala a co nie dziala...

MOJA obecna kobieta

Jest zajebista złota kobieta nie powiem ale jest tez bardzo ladna i wilu drapieznikow kutasow chce mi ja jebac... przerabiam to nom stop...oni nigdy nie rwa mi jej jak ja jestem w poblizu ... ale jak np jest sama to faceci ja zaczepiaja np na silowni czy cos...

i pomysl sobie jak masz w pizdu konkurencjie taka ze za drzwiami czeka 30 kutasow zeby w nia wejsc... TO MYSLISZ ZE GDYBYM BYL SUPER MILYM FACETEM ONA BY ZE MNA BYLA...

nie ma szans ... natomiast tak jak pisalem ja mam metnlanosc bb ... ja na nia popatrze i ona juz jest ulegla ... od razu...

seks jest domiujacy ja rzadze ja ja domiuje za pysk lapie za wlosy za gardło...

czasami jak mnie najdzie ochota to zaatakuje z nienacka np przychodzi do domu ledwo drzwi otworzy... i od razu na nia napieram...

czasami sie wkurwia nie powiem ... zalezy w jakiem jest dniu cyklu...

ale czasami widze te podniecenie w oczach maksymalne widze ze ona az wrze z podniecenia.....

... czy moze mi ja ktos wyrwac? oczywiscie ze moze nie przywiaze ja do kaloryfera...

ale ona nie zdradzi mnie nie zostawi poniewaz ja mam silna mentalna rame no i geny na ktore nie mialem zadnego wplywu

ja nie bede jej prosil zeby zostala bo konkunrecja 30 kutasow czeka nie nie...

chcesz to wypierdalaj za drzwi... jutro nowa sobie przyprowdze...

oczywiscie tak nie mowie ale tak mysle...

gdybym pokazal ze mam slabosc kompleks ze taka dupa zajebista jest ze mna ... nie mialbym szans... MIMO ZE ONA JEST BARDZO SWIADOMA ZACHOWAN KOBIECYCH MESKICH ITD...

natomiast nie oszukasz gadziego mozgu...ONA JEST NAPALONA na mnie chce po mnie skakac jak dzika suka nie dlatego że jest altruistką i stwiedzila tak ONA MYSLI O SWOJEJ STRATEGI REPRODUKCYJNEJ ...

tak wyglada zycie to nie sa bajki dla dzieci o 19 jak niektózy opowiadaja taka jest stety niestety prwada... kobiety maja to samo brzydka hujowa laska ma problem...

tak samo faceci niski facet bedzie mial problem ...

i co mozna na to poradzic ...

Pozdrawiam... mozemy dalej dysktuwaoc w temacie to fajny temat bo pokazuje NA CO NAPRAWDE LECA KOBIETY...

3maj garde i wszyscy faceci powinni trzymac garde nie dajcie sie tym picza nawet mały facet nie dajcie po sobie jezdzić jak po burych sukach bo matka natura dala 20 cm mniej... a ona chce kurwa murzyna 3 metry z kutasem 40 cm...

lepiej jest walic konia do konca zycia niz sie upokarzać a suki niech zdychaja kurwa same ... AAA WLANSIE....

w dzisiejszych czasach jest w pizdu singielek po 30 od zajebniaaaaa wrecz....

bo im kurwa ciagle cos nie pasuje ... a to za niski a to za malo kasy a to fiut nie taki ciagle cos wiecznie problem bo kazda chce

super giga najlepszego CHRISTIANA GREYA i kazda mysli ze grey juz do niej przybiega i bedzie ja jebal i zyl z nia cale zycie...

PIONA !

Samarytanin
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Świętokrzyskie

Dołączył: 2020-11-28
Punkty pomocy: 178

Ja się z tym stanowczo nie zgadzam.

Nie wszystkie kobiety są uległe. Poza tym, nie da się stwierdzić, że wszyscy to, wszyscy tamto. Mogłeś trafiać na uległe, ale nie ma co tego, aż tak spłycać.

Co do wzrostu, to nigdy, ale to nigdy nie miałem z tego żadnych profitów. Jedyne co, to musiałem ściągać nauczycielce jakieś chujstwa w klasie. Miałem biznes z kolegami, jeden był wyższy ode mnie, drugi niższy, ten niższy bardziej ogarniał temat. Obracał laski, miał łeb na karku i jakoś sobie umie poradzić.

Poza tym, to forum, cała nauka podrywu, PUA, NLP itd. powstało, aby wyrównać trochę szansa między ludźmi, którzy nie wygrali na loterii genowej, ani nie urodzili się w bogatej rodzinie, gdzie laska poleci na samochodzik kupiony przez tatusia, ale nauczyć się budować atrakcyjność. Więc pytanie o to na forum jest jak najbardziej zasadne, ale komentarze typu "laska leci na wzrost i chuja zrobisz" zabija trochę tą nasza idee.

I wiesz na co moim zdaniem lecą kobiety? Moim zdaniem na zaradność życiową. I to u mnie chwalili, że umiałem sobie poradzić zaczynając od zera i wykorzystać te zasoby, który mi pozostały. Wygląd, który był/jest efektem dbania o siebie, to tylko dodatek, ale na pewno nie przeszkadza, jeżeli trafię w czyjś gust. Poza tym, to co mogę zaoferować sobą, jako sobą to efekt lat pracy, nabywania doświadczeń, obserwacji, wyciągania wniosków itd. I myślę, że jeżeli ktoś ma problem podobny do opisanego w temacie, to powinien skupić się na tym, aby nabyć odpowiednią "mądrość życiową" i wykorzystać np. wiedzę opisaną tu w adekwatny dla siebie sposób. Jeżeli bym trafił na tego typu forum wcześniej i przeczytał wszystko ze zrozumieniem miałbym kilka nieprzespanych nocy mniej Smile A najlepiej, jakbym napisał temat, dostał rady mądrzejszych od siebie i to wprowadził w życię.

Jeżeli natomiast ten wzrost jest, aż tak ważny. Ale tak kurewsko ważny, że dodatkowe 10 cm pozwoli na zwojowanie świata, to są operacje wydłużania kończyn. Nie wiem, czy bym się decydował na takie okaleczenie, bo podobno jest to kurewski ból, ale jest to jakaś alternatywa. Tylko pytanie będzie, co będzie, jak te centymetry dojdą a problem nadal pozostanie?

Póki co kończę, przedstawiłem swój punkt widzenia. Może się komuś przyda, a może faktycznie syty głodnego nie zrozumie Smile Niech każdy wyciągnie wnioski.

Pozdrawiam Smile

yerg
Portret użytkownika yerg
Nieobecny
aka "ostry" wcześniej banowany - obserwować
Płeć: mężczyzna
Wiek: 666
Miejscowość: xxxxx

Dołączył: 2022-10-24
Punkty pomocy: 113

no to ciekawe masz doswiadczenia bo u mnie bylo inaczej...

był taki kumpel był mały ale byl zajebisty z matmy wszyscy od niego sciagali ja tez ... nawet siadelm z nim czasami ...

... zgadzam sie z toba na temat wyrównnia szans ... oczywiscie musisz miec wiedze na temat lasek to ci pomoże ...

ale napisalem przeciez ... w sytuacji kiedy NIE ODBIEGASZ BARDZO OD NORMY ... a jesli autor ma 165 cm to odbiega od normy i to dosc ...

ew jakbys np mial te 165 ale mial firme zatrudnial samych wysokich radzil nimi moze by to pomoglo na gadzi samiczy mozg nie wiem ciezko powiedziec taka hipoteze teraz wyciagam...

ja mowie tylko o tym ze nie musisz byc kurwa olbrzymem 3 metry ...

ale musisz byc w tym przedziale zeby to nie wygladalo mega komicznie...

samarytanin JA TEGO NIE WYMYSLILEM tak zycie pokazuje ...

te doswiadczenia ktore widzialem u niskich facetow z boku na to patrzac ja takich rzeczy nigdy nie mialem...

a na temet kobiety dominujacej ja nie znam takich kobiet ...

ale my tez mowimy przynajmniej ja mowie o STATYSTYCE ....

a nie ze znajdziesz gdzies koszykarke 2 metry i ona jest mega domiujaca albo jakas nie wiem premier ktora czuje wladze i jest domiujaca...

ja mowie o sytuacjach z zycia codzienniego nie o anomaliach z marsa... o normalnych kobietach na ulicy ... o to mi chodzi...

Samarytanin
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Świętokrzyskie

Dołączył: 2020-11-28
Punkty pomocy: 178

Miałe nie pisać, ale temat widzę się rozkręca Laughing out loud

Co do wspólnika, to on się wyróżniał. Miał mniej niż autor, był łysy, ale widać było, że lepiej z nim nie zadzierać. Miał też jakąś tam kartotekę z młodzieńczych lat, ale widać było nim życiorys. Zatrudnialiśmy różnych ludzi, wyższych, jednego gościa, który był jeszcze niższy, bodajże 157 cm i był szczęśliwym ojcem i mężem.

Cecha wspólna tych osób, to była zaradność życiowa i ogarnięcie.

Z kolei znam przypadek gościa, który miał 190 cm, był totalnym zerem i dostawał kosz za koszem.

I z tego co ja obserwowałem, to nie ma absolutnie reguły, jak ktoś chce i coś sobą reprezentuje, to znajdzie i dziewczynę i prace i zarobi na siebie. Jak ktoś nie zrobi sobie porządku w głowie, to choćby nie wiem co chuja zrobi.

a na temet kobiety dominujacej ja nie znam takich kobiet ...

ale my tez mowimy przynajmniej ja mowie o STATYSTYCE ....

a nie ze znajdziesz gdzies koszykarke 2 metry i ona jest mega domiujaca albo jakas nie wiem premier ktora czuje wladze i jest domiujaca...

ja mowie o sytuacjach z zycia codzienniego nie o anomaliach z marsa... o normalnych kobietach na ulicy ... o to mi chodzi...

Nie chodziło mi o koszykarki, polityków itd. Są kobiety, które mają firmy, są kobiety, które odnoszą sukcesy, zarabiają miliony, potrafią rządzić ludźmi i biznesem i raczej nie są ulegle.
To raczej stereotypowe myślenie i rzekłbym, że z czasów zamierzchłych, że alfa to chłop, jak dąb, a kobita siedzi potulnie w domu i jest uległa. To się wyrównało, świat jest zbyt zróżnicowany, żeby można było ułożyć uniwersalne porady i opracować jakiś konkretny system.

infreak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Rocznik 91
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-09-16
Punkty pomocy: 995

bardzo dobrze prawisz, oczywiście że lecą na wygląd. Najlepsi podrywacze nie znają żadnych zasad teorii a wyrywają dupy lepsze niż wszyscy z tego forum - włącznie ze mną - razem wzięci

Jedyna różnica jest taka, że zwykły facet 5/10 który nie interesuje się tematyką będzie podrywał kobiety zbliżone do siebie pod względem atrakcyjności, a facet siedzący w tematyce może zahaczyć o dziewczyny trochę ładniejsze niż on sam - 6-7/10

Natomiast jak ktoś jest 3/10 z wyglądu to gra mu zawiele niepomoże i o ładnych dziewczynach to raczej może zapomnieć. Ale to zależy mocno od osoby, bo niektórzy z 3/10 mogą spokojnie stać się w rok 6/10, a druga osoba z 3/10 może stać się max 4/10 przy dobrych wiatrach.

Np: wzrostu za bardzo poprawić się nie da, ale twarz, sylwetka, styl ubierania, fryzura itd.

Maksowanie swojego wyglądu jako priorytetowa sprawa względem gry zawsze da lepszy rezulat niż postawienie gry na 1 miejscu, a co do wyglądu pozostawanie przy byciu "zadbanym"

Dominikkow
Portret użytkownika Dominikkow
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 1993
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1349

Piszesz jak rasowy mitoman.

_____________________________________________________________

Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.

Siekiera
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 34
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2022-12-16
Punkty pomocy: 0

Nie jest latwo, wiadomo kazdy ma jakies niedoskonalosci, pytanie co z tym zrobimy? Ja np mam slaba pamiec, ksztalce sie caly czas malo zostaje w glowie ale nie ma innej opcji jak twardo za.....ac . Nie przyladujesz hormonu wzrostu i urosniesz, musisz bazowac na tym co masz. Ja mam zj*bana pamiec ale sie pogodzilem i walcze idac pod prad. Swojego czasu tez bylem typem goscia, ktory byl malo obyty z kobietami ale aplikacje randkowe daly mi mozliwosc to praktykowac i jest lepiej. Mam tez tendencje do szybkiego angazowania takze nie jestes sam brachu (nad tym oboje musimy pracowac) Wink. Na plus twoja wszechstronnosc w sporcie to jest atrakcyjne dla niektorych kobiet,.

zawsze warto byc czlowiekiem

damiannero12
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2020-04-19
Punkty pomocy: 4

Hehe no właśnie to angażowanie to z moich obserwacji tylko i wyłącznie brak innych opcji... każda dziewczyna z którą się spotykałem - brzydsza, ładniejsza, nieważne - każda ma jakieś opcje, innych adoratorów, przez co nie przywiązują się tak szybko. Są odporne prawie że całkowicie.

Atrakcyjni faceci również mają multum opcji - dlatego kobiety nawet lecą na takich gości i nawet jak facet wprost komunikuje, że chodzi mu o seks to chcą go na związek, bo ma ten luz, brak przywiązania się, a one chcą gościa który długo się będzie przywiązywał

Problem mają tylko mniej atrakcyjni faceci - łatwo mówić zajmij się pasjami, znajomymi, pracą i miej inne opcje! Ale przychodzi fajna dziewczyna, jest fascynacja, innych dziewczyn na horyzoncie brak, znajomi nie mają akurat czasu, zostajesz sam z myślami i się angażujesz... a dziewczyna gdy widzi oznaki zaangażowania to sama ucieka, bo widzi desperacje

Zamknięty krąg, który ciężko przełamać

Siekiera
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 34
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2022-12-16
Punkty pomocy: 0

Ladnie napisane az sobie to zapamietam Wink ,ze to angazowanie moze wynikac z braku opcji. Zgadza sie laska widzi zaangazowanie ale szybsze niz jej lub zaangazowanie zakrawajace na desperacje to strasza mocno akurat zgralismy sie z tematem. U mnie zbyt szybki angaz i spalilem fajna laska / chociaz jest opcja ,ze byl tez ktos inny nawet niewiem czy bardziej prawdopodobne. Ide na trening bo sie wkorw.am.

zawsze warto byc czlowiekiem

yerg
Portret użytkownika yerg
Nieobecny
aka "ostry" wcześniej banowany - obserwować
Płeć: mężczyzna
Wiek: 666
Miejscowość: xxxxx

Dołączył: 2022-10-24
Punkty pomocy: 113

oczywiscie ze kazdy ma ... ja z ryja np nie jestem bogiem ... powiem wiecej ludzie sie mnie boja nawet faceci sie mnie boja... nie wszyscy ale boja sie...

ale akurat z dupami to pomaga ... gorzej jest w innych sytuacjach gdzie np

wypda byc milym i serdecznym... no jak ja moge byc mily i sereczny jak ludzie na mnie popatrza i od razu widza ze zakazana morda jak z kryminalu...

dzieci to jak na mnie patrza to z takim strachem w oczach jakbym mial zaraz im wyjebac...

ale moj ojciec to samo ... jak maly byłem to jak matka mowila zrob lekcje to mialem wyjebane na nia... a jak matka mowila zrob lekcje bo ojciec sprawdzi

to zapierdalalam jak maly samochodzik ... bo wiedzialem ze jak ojciec przyjdzie to z nim nie bedzie dyskusji...

moj ojciec nie mowił za duzo ale jedno zdanie i koniec potem juz nie ma rozmowy od razu wpierdol ....

a co do kobiet to jest wlasnie hujowe ze nie kochaja cie za to ze jestes ze poswiecasz czas energie .... oczywiscie no za to troche tez...

ale najpierw musisz spelnic okreslone warunki jak na casgingu...a dopiero potem moze byc milosc...

w sumie my robimy to samo .... w zyciu bym sie nie umowil z brzydka laska ktora mnie nie kreci... jak laska mnie nie podnieca od statu to nie ma szans chociazby miala najpiekniejszy charakter na ziemi...

no i tak to wyglada ...