Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Przewlekły problem psychiczny dotyczący problemów ze wzwodem

3 posts / 0 new
Ostatni
etk5
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: krakow

Dołączył: 2018-02-13
Punkty pomocy: 0
Przewlekły problem psychiczny dotyczący problemów ze wzwodem

Cześć.

Jako, że nie mogę sobie poradzić z moim problemem od 5 lat, to zaczynam szukać pomocy w każdym możliwym miejscu. Na tej stronie i forum byłem stałym bywalcem kilka lat temu i pomyślałem, że może jest tu jakaś mądra głowa, która będzie w stanie pomóc.
Postaram się wszystko jak najbardziej skrócić bo historia jest niesamowicie długa i nie ma szans, że ktoś by to doczytał do końca Wink Do brzegu.

Ponad pięć lat temu gdy zmieniałem partnerkę, a podczas pierwszego stosunku z nią pojawił się u mnie problem z erekcją. Pamiętam, że stresowałem się wtedy żeby za szybko nie dojść i żeby kobietę zadowolić. Nie był to jakiś potężny stres bo generalnie seks w tamtym czasie uprawiałem w ogromnych ilościach, partnerka nie narzekała, a problemu z przedwczesnym wytryskiem nigdy nie miałem. No ale stało się. Efekt tego był taki, że następnym razem stresowałem się już tym, żeby taka sytuacja się nie powtórzyła. No i niestety wpadłem w błędne koło w który jestem już 5 lat.

Byłem u psychiatry i dostałem leki. Nie pomogły mi nic. Chodziłem również na terapię do psychologa/seksuologa - bezskutecznie. Byłem u psychiatry/seksuologa i tu również bez efektów. Jestem przebadany więc mam pewność, że pod względem zdrowotnym/fizycznym wszystko gra i ciężko, żebym miał jakiekolwiek lepsze wyniki. Mam aktywny tryb życia, jem zdrowo.

Co ciekawe, po alkoholu problem w ogóle nie występuje. A w mojej opinii nie ma go, ponieważ najzwyczajniej gdy się napije to nie pamiętam o tym problemie i nie zwracam na niego uwagi.

Sytuacja jest dla mnie dramatyczna. Nawet, gdy uda się uzyskać erekcje to nie jest ona w 100% pełna. Zatraciłem całkowitą spontaniczność związaną z seksem. Podczas stosunku zachowuje się jak "robot". Jestem nieobecny ponieważ skupiam się na tym, czy wszystko będzie tak jak trzeba zamiast na partnerce i naszych emocjach.

Najpierw zniszczyło mi to stały związek. Ciężko żeby było inaczej, kiedy po takich sytuacjach czułem się ze sobą tak źle, że popadałem w jakąś depresje. Partnerka nie wiedziała co się dzieje, a ja byłem oschły i niezaangażowany. Gdy się rozstaliśmy trzy razy sprowadziłem na mieszkanie inne dziewczyny i za każdym razem było to samo. Już nie mam siły próbować dalej i się ośmieszać.

Dodam, że żadne leki bazujące na sildenafilu i pokrewnych nie dają żadnego efektu. Testowałem ich sporo łącznie z cialis. Chyba, że istnieją takie, które faktycznie prowadzą wprost do uzyskania wzwodu bez konieczności nawet pobudzenia seksualnego. Może takie by zadziałały. Johimbina i pokrewne również bez skutku.

Po alkoholu gdy zapomnę o problemach to mogę się bawić tak jak 5 lat temu. 3,4-5 dłuższych stosunków jednej nocy nie stanowi problemu. Są emocje, jest dobra zabawa i jest przyjemność.

Wiem, że problem jest tylko w mojej głowie, ale nie mogę sobie z tym poradzić. Czuje się tak, że już nigdy nie będę facetem, który może normalnie funkcjonować w życiu codziennym. Miewałem po takich sytuacjach myśli samobójcze. Zawsze wszystko jawi się w najgorszych barwach.

Jeżeli jest tu ktoś, kto miał podobną sytuację to bardzo proszę o pomoc. Może znajdzie się po prostu jakaś mądra głowa, która cokolwiek zasugeruje.

Z góry wielkie dzięki za pomoc.

Holkvir
Portret użytkownika Holkvir
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Amsterdam

Dołączył: 2010-04-21
Punkty pomocy: 162

Poczytaj o logoterapii, humorystyczne traktowanie przez pacjenta własnych objawów

"Pomyliłeś niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu.."

xxx23452
Portret użytkownika xxx23452
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Pomorskie

Dołączył: 2012-05-18
Punkty pomocy: 664

"Jestem przebadany więc mam pewność, że pod względem zdrowotnym/fizycznym wszystko gra i ciężko, żebym miał jakiekolwiek lepsze wyniki. Mam aktywny tryb życia, jem zdrowo."

"Co ciekawe, po alkoholu problem w ogóle nie występuje."

Po tym co tu napisałeś, jasno powinieneś stwierdzić, że problem dotyczy tylko i wyłącznie Twojego postrzegania sprawy. NA nic Ci inwestowanie w lekarzy i lekarstwa jak jesteś zdrowy..

Jedyne co powinieneś zrobić to się uspokoić w tej sprawie, przestać to analizować i działać tak, żeby jak najwięcej w życiu przeżyć. Nie ma problemu jak się sparzysz, możesz to zrobić nawet 2 razy, 3.. będzie to zdrowe dla psychiki, bo przejdziesz etap "strachu".

Obrazując to w inny sposób.. to trochę tak jakbyś kupił auto elektryczne i bał się, że bateria Ci się rozładuje podczas jazdy. Mimo jasnych deklaracji ile zasięgu masz i jak daleko zajedziesz.

Wchodzisz dopiero na wysokie obroty w tym wieku, pomyśl, że za 3-4 lata będziesz się z tego śmiał i żyj na całego Smile.

"Jeśli nie chcesz być najlepszy to nawet nie zaczynaj"