Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Part II (Kontynuacja po roku)

76 posts / 0 new
Ostatni
Hochsztapler
Portret użytkownika Hochsztapler
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: .....

Dołączył: 2014-04-18
Punkty pomocy: 735

Skończ już użalać się nad soba i weź się w garść.

Zohan94V
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2020-03-10
Punkty pomocy: 6

Tak jest!

Rocco
Portret użytkownika Rocco
Nieobecny
Wiek: .
Miejscowość: .

Dołączył: 2015-05-28
Punkty pomocy: 247

Na moje pojawił się inny bolec i to już dawno (wkrótce się o tym przekonasz). W jej mniemaniu jest lepiej rokuący dlatego kończy z Tobą.
Oczywiście całą winę zrzuca na Ciebie, żeby jej było psychicznie lżej. Tak działa kobiecy gadzi mózg. Klasyczny schemat.

Co możesz zrobić? Zajmij się sobą. W żadnym, ale to zupełnie żadnym wypadku nie odzywaj się pierwszy. Nie była jednorożcem, takich jak ona jest bardzo, baaaardzo wiele. I obyś następnym razem trafił na lepszą, która Cię doceni.

Zohan94V
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2020-03-10
Punkty pomocy: 6

Załóżmy, że zacznie do Mnie pisać? I co? Ona może Mnie sprawdzać pisząc czy jestem w stanie do niej wrócić. Testy i teściki..

Według Mnie i kilku zaufanych osób właśnie ona ma już nowego bolca. Bo na sugestie czy ma kogoś innego zareagowała agresywnie. Momentalnie wrzasła, że z nikim nie pisze i nikogo nie ma. To dało do myślenia. Myśle, że to kłamstwo. Bo gdyby to wyszło przed zerwaniem to każdy by ją miał za szona. A tak to zerwała, wybieliła się w oczach innych i może teraz spokojnie z tym kutasem bajerować bez konsekwencji, bo przecież „miała prawo z kimś pisać jak już nie była w związku”

dakmen
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 99
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2019-06-28
Punkty pomocy: 565

przejrzałem Twój post sprzed roku, każdy Ci pisał Pinio i bandzior co będzie dalej. I wszystko co tam napisali się sprawdziło.
Jesteś bardzo miekki, laska Ciebie traktuje jak szmatę kolejny raz, a Ty jeszcze sie zastanawiasz co mam jej odpisywac. Jeden telefon od niej a Ty już jesteś u niej na kolankach i merdasz ogonkiem. Na pewno jakby Ciebie poprosiła to byś jeszcze wrócił do niej. Co chcesz zobaczyć, jak na pornolach ze 3 naraz ją bolcuje, żeby do Ciebie doszło.
Miej godnośc i honor, za honor i godność nasi dziadkowie kiedyś umierali i szli w bój, a Ty się jakimś szonem przejmujesz.

Ona ma dla ciebie nie istniec, a ty zajmij sie własnym zyciem, przejdz żałobe i od nowa zaznij zyć.

Niektóre kobiety są po to, by je wielbić, inne – żeby je bzykać. Problem mężczyzn polega na tym, że ciągle mylą pierwsze z drugimi.

Zohan94V
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2020-03-10
Punkty pomocy: 6

Myśle, że już bym do Niej nie wrócił. Piszecie Mi takie wiadomości, że coraz bardziej się przekonuje do tego, że pizda ze Mnie. Coś Ja narobiłem… coraz bardziej się przekonuje, że ona ma nowego bolca, a ze Mnie robi wariata, że zaczynałem wierzyć w to że sam coś mega zjebałem.

W sumie jak sobie pomyśle, że ktoś inny ją zapina to dostaję szału. Bo jeszcze tydzień temu to była Moja brożka.

Wiesz, nie przejmuje się nią. Tylko żal Mi tych kilku lat. I dobrych wspomnień. Staram się nie myśleć ale to jak grom powraca.

Trzeba to przeboleć. Czuje, że przez te 3 dni schudłem

dakmen
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 99
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2019-06-28
Punkty pomocy: 565

na priv wysłałem wiadomośc.
Nie patrz na to jako na stracone lata, tylko jako nowe doświadczenie. Zawsze 1 miesiąc jest najgorszy potem to juz z górki

Niektóre kobiety są po to, by je wielbić, inne – żeby je bzykać. Problem mężczyzn polega na tym, że ciągle mylą pierwsze z drugimi.

Zohan94V
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2020-03-10
Punkty pomocy: 6

Jeszcze raz dziękuje za wiadomość prywatną!

Miesiąc… jakoś to wytrwam. Oby nie dłużej. Bo mam pracę gdzie logiczne myślenie i czystość umysłu to podstawa

Kensei
Portret użytkownika Kensei
Nieobecny
Moderator
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 37
Miejscowość: Pyrlandia

Dołączył: 2019-11-19
Punkty pomocy: 3951

Ziomek jesteś tak cholernie zafiksowany na punkcie jej wyidealizowanego obrazu w swojej głowie, zamiast na niej realnej, że o ja pierdole.

Spotykasz laske, poznajesz, Dowiadujesz się że była w związku ale zdradziła swojego gościa, zdradziła, zdra-dzi-ła, nie szanowala, a ten jej pozwolił wrócić, wybaczył, bo myślał że coś się zmieni i teraz go doceni. A ona mówi że wrócili do siebie i znowu go zdradziła i wcale nie szanowała bardziej, tylko mniej jeszcze po tym wszystkim, a do tego zerwała tym razem ona z nim, bo już była pewna że skoro tak zrobiła ponownie to już na bank ma go w dupie. (bo laska sobie tak wytłumaczy, skoro to zrobiłam to widocznie chuja dla mnie ten typ znaczy, czy jest czy go nie ma, jeden pies) Na końcu to już mu odpowiadała na jakieś pytania :gówno spierdalaj. Bo już był dla niej niżej niż obcy typ na ulicy, niech spierdala jak najszybciej, bo chcę się na luzie u siebie ruchać z nowym.

I teraz wyobraź sobie że jesteś tym nowym Wink

Albo lepiej, wyobraź sobie że gadasz z tą laską, poznajesz tą jej opowieść. O jednym i o drugim gościu po nim.

I ona teraz chce się z Tobą umówić, a Ty szukasz kogoś na poważny związek docelowo, kto jest godny zaufania i nie ospierdala raczej takich akcji.

Jestem przekonany, że byś spojrzał na laske jak na bezczelnego kurwiszona i zlał ciepłym moczem, nie tracilbys czasu, chyba że wyruchac i niech spada. Niezależnie od tego co robiła w tym związku z pierwszym gościem, i ile fajnych rzeczy się działo w tej ich relacji, potraktowała typa w taki sposób że no ni chuja nie jest to w Twojej ocenie materiał na coś poważnego.

Tyle że o kurwa, zaraz, zaraz, to właśnie Twoja laska z tej opowieści, Ty, jej bolec, i jakiś randomowy koleś z wartościami, który słucha jej opowieści!

Kumasz już, jaka jest różnica pomiędzy rzeczywistością w której zawieramy wszystko co ktoś robi i mówi, a wyidealizowanym obrazem który nie dopuszcza do siebie niektórych realiów, które diametralnie zmieniają postrzeganie tej kobiety?

Zohan94V
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2020-03-10
Punkty pomocy: 6

Przeczytałem to co napisałeś 5 razy. I raz przed „snem”. Jestem przekonany, że za tydzień, dwa będę patrzył na Nią już inaczej. Jest to świeża sprawa. Tak jak z gipsem na ręce. Przez kilka dni czujesz, że go masz a potem na niego nie zwracasz uwagi.

Ogólnie dzwoniła do Mnie była teściowa. Rozmawiałem z Nią z 10 minut. I ogólnie Ja z tą kobietą miałem zawsze zajebisty kontakt. Wspaniała kobieta. I rozmawialiśmy właśnie o zerwaniu. Mówiła l, że po dłuższym namyśle, że Moja była jest „głupia”. Tak o swojej córce powiedziała. Ja stwierdziłem, że jej córka zmieniła żywiciela jak pasożyt. A ona na to, że jeżeli tak jest to nawet lepiej, bo jak trafi na jakiegoś tyrana lub facet będzie chciał ją tylko wykorzystać to doceni Mnie. Nawet jeśli nie zawsze było dobrze. To Ja mimo tych jej błędów i czasami dziwnych zachowań z Nią byłem bo Ją kochałem.

Na odchodne powiedziała Mi, żebym się nie przejmował tak bardzo. Bo na jej córkę czeka nauczka.

W sumie. Mam jakieś mieszane uczucia co do tej rozmowy. W sumie nie wiem czemu miała służyć.

infreak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Rocznik 91
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-09-16
Punkty pomocy: 995

O chłopie, stary, ty masz w ogóle jakąś godność, szacunek do siebie?

Jak ci ludzie piszą, że "coś zjebałeś" to powinieneś odbić od takich w pierwszej kolejności. Takie toksyczne towarzystwo jest gorsze niż twoja zdradzająca ex-laska. Ludzie co coś pierdolą o twoim życiu i wydają wyroki nie mając o tobie pojęcia!!!

Bo są nie dość, że urobieni, to po prostu głupi. Zastanów się - w sądzie obydwie strony mają coś do powiedzenia, a dopiero potem sędzia zadaje wyrok. Jak twoi rodzice czy tam brat mówią ci, że zjebałeś bez w ogóle poznania twojej wersji wydarzeń (czyli gówno wiedzą, bo z nimi jeszcze nie rozmawiałeś prawda? znają tylko jej wersję, która może i akurat jest kłamstwem zapewne) to widać, że oni cię w ogóle nie szanują ani nie poważają. Ja na twoim miejscu bym miał wywalone w swoją rodziną i tego jej brat.

Nie dlatego, że się "obrażasz" tylko że nawet nie chcieli wiedzieć co masz do powiedzenia na ten temat, tylko od razu przyjęli jej stronę. Jak ty chcesz im dalej w oczy spojrzeć i udawać, że nic się nie stało?

Ja mam na tyle duży szacunek do siebie, że jak ktoś by mi coś mówił o zjebaniu mimo iż nie usłyszał ani słowa ode mnie - to od razu pokazuje drzwi i mówię, że może się więcej nie odzywać za takie pierdolenie. Niestety polaczki czesto tak mają, że w komentarzach sami eksperci na każdy temat się wypowiadają bez zielonego pojęcia, na "chłopski" rozum mają racje.

Zacznij się chłopie szanować, bo jak tego nie zrobisz, to inni cię też będą wykorzystywać i wmawiać jaki to jesteś kurwa zły na podstawie plotek, kłamstw czy innych pomówień

Zohan94V
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2020-03-10
Punkty pomocy: 6

Dziękuje za wiadomość. Masz w 100% rację

Ogólnie dla Mnie jest to cios, bo dzięki temu że Ci wszyscy ludzie są „urobieni” to Ja się czuje przez nich zdradzony.

Właśnie chodzi o to, że Ja sam z siebie nie dziele się z innymi swoimi problemami. A zerwanie mogę nazwać problemem, zwłaszcza wewnętrznym.

Nie chce też komuś udowadniać swojej racji, bo Ja nie mam obowiązku się nikomu z niczego tłumaczyć.

Ja mam ogólnie we chuju opinie innych ludzi. Ale w tym przypadku to jest w jakimś sensie cios. Bo Moja rodzina zna Mnie od podszewki. Lepiej niż ktokolwiek, a sugeruje się zdaniem kogoś innego. Jest to po prostu manipulacja.

Na ten moment nie mam zamiaru z Nimi rozmawiać. Za jakiś czas sami się przekonają i im będzie głupio

Zohan94V
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2020-03-10
Punkty pomocy: 6

AKTUALIZACJA:

Czekając na kolegę aż łaskawie po Mnie przyjedzie w sprawie wyprowadzki wróciła do domu Moja była.

Nie chciałem być sztuczny i udawać czegokolwiek. Zaczęła rozmowę ze Mną. Tak wiecie… normalnie. Bez jakiejś agresji, chamstwa, wypominania.

Rozmawiałem z Nią, ale neutralnie. Bezuczuciowo. Zadała Mi kilka pytań:

„Będziesz chciał czasami przyjść i odwiedzić Basię? (Kot)
Ja: Niestety z momentem Mojego wyjścia z domu Nasz kontakt się kończy. Więc masz jedyną okazje ze Mną jeszcze porozmawiać.

„Ahaaa… mam rozumieć, że nie chcesz ze Mną kontaktu? A będziesz chciał abym Cię strzygła jak zawsze co dwa tygodnie?”
Ja: Myśle, że w okolicy jest duży wybór fryzjerów. Znajdę coś dla siebie

„Chciałam się rozstać w zgodzie i pokoju. U Mnie już każdy wie o naszym rozstaniu i wiele osób mówi, że szkoda bo dobry ze mnie facet”
Ja: Szkoda, że inni mają oczy i widzą to czego Ty nie chciałaś zobaczyć. Zgoda? Z jakiej racji? Za to, że zrobiłaś ze Mnie w oczach innych sprawcę zerwania?”

„Ja powiedziałam tylko prawdę. Przecież mówiłam Ci, że straciłam siły na ten związek i nie dam Ci po raz kolejny następnej szansy, bo już się nie zmienisz. A Ja nie chce się denerwować cały czas”
Ja: Zaraz… to że dałem Ci możliwość powrotu nie oznacza, że Ty Mi jakieś szanse dawałaś. To Ja Tobie dałem szanse. Nie raz prosiłem, że jak popełniam błędy, których nie widzę to Mi powiedz. Usiądźmy i obgadamy to. A Ty wolałaś strzelić focha i Mnie wyzwać”

I na to już nie miała racjonalnej odpowiedzi. Ale przysapała o inną rzecz

„Dlaczego pisałeś z Eweliną? (jej siostra). Ona Mi bardzo ciekawe rzeczy powiedziała jakie o Mnie nagadałeś”

Tak. Napisała do Mnie jej siostra, bo się dowiedziała że Karola zerwała. Zapytała dlaczego? Co się stało? To jej napisałem prawdę, że od jakiegoś czasu Karola się zachowuje podejrzanie i mam podejrzenie, że doprawia Mi rogi. Jej siostrę lubię i szanuje ogólnie.

I Karola do Mnie z jakimiś pretensjami, że ja głupoty opowiadam. Jakieś plotki a ona z nikim przecież nie pisze. Że jej siostra powiedziała innym, że Karola prawdopodobnie z kimś się spotyka od jakiegoś czasu i sie zachowywała dziwnie.

Jej siostra okazała sie być plotkarą. Niestety…

Zakończyliśmy temat, bo powiedziałem, że Ewelina dowiedziała sie tego co i Ja wiem na temat Jej zerwania.

Kolega zadzwonił że czeka na dole. Od tamtego momentu żadnych wiadomości. Zero kontaktu.

Malylunch
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Kraniec globu

Dołączył: 2019-10-12
Punkty pomocy: 865

Kurcze to mogłeś to zakończyć z hukiem!
Osobiscie dowiedziałem się o umawiamy przez moją ex wnocy, spala sobie a ja włączyłem ekran jej telefonu a tam były wiadomości ladne:)
Poszedłem spać z uśmiechem, a ona obudziła się i pytała co robilem. Odpowiedziałem że jutro już ma jej nie być. No i się zaczęło z jej strony Smile po 8 latach razem:D wyrywanie szafek ze ściany, rozwalenie wszystkich kwiatów o podłogę a ja leżałem i się śmiałem. Dopóki nie zabrała mi telefonu i nie rzuciła nim po schodach na kafle... Wybuchłem, połamałem duzooo rzeczy, prawie "zeszła po schodach na dół lotem" na szczęście moja Mama i brat ja uratowali:) i następnego dnia już jej nie było, spakowałem ją osobiście tego samego wieczoru i adios:) mam nawet pamiątkę tego rozpierdolu.
Ale przegadałem to że sobą, nie bylo mi żal byłem szczęśliwy że nie dałem się oszukiwać. Nie rozpamiętuje chwil, pamiętam o nich były fajne. Oddzieliłem uczucia do jej osoby, teraz jest mi obojętna. Została jakąś tam influencerka, czasem pije do naszego związku w mediach ale mnie to nie rusza, raz dzwoniła zapłakana bo chciała mi oddać konto bankowe gdyż miała na moim swoje pieniądze a ja nie znałem pasów, wsumie zamykając je też nie znałem :]
Mi szybko przeszło, na wigilię daliśmy sobie drogie prezenty a sylwestra nie spędziłem z nią już, gdyż mnie wkurwiła. Wiedziałem że to the end, czułem to więc była taka fajna Pamela u kolegi, wszyscy ja bajerowali... Podszedłem na koniec i dałem się poznać jak już ich żenujące próby poderwania nie przyniosły skutków, a ona późniejprosiła żebym z nią poszedł "spać" po imprezie.
Moja mama myślała że to moja wina, nie spowiadam się nikomu, wisi mi to co oni myśleli wtedy. I tak jestem ich synem i zawsze każdy może na siebie liczyć niezależnie od przekonań. Jak się dowiedzieli co zrobiła przeprosili mnie za "oskarżenia" i kontaktu nikt nie utrzymywał. Nawet moja siostra która traktowała ex jak swoją przyrodnia siore przestała się z nią kontaktować.
A ja, kurwa stary otworzyłem oczy, firma rozkwita, dupeczki się przewijały, poznałem zajebistych ludzi z różnych rejonów Polski z podrywaja, poznałem multum na miejscu. Podrywałem sobie ładnie kobity w piąteczek a w sobotę szedłem na randkę wuu. Moja ex jest instagramerka jakąś, jezd FID a to modne i pokazuje dupe to działa Smile mieszka z tym co mnie porobiła a ja im życzę wszystkiego co dobre. Mnie spotkało multum szczęścia od tego czasu, mam lepsza kobietę, więcej sianka, w życiu więcej problemów, zmieniłem 4 razy auto na lepsze przez ten czas, kończę sobie dom, mam czasu więcej dla znajomych, nie zamykam się na kobiety, nie skupiam się na nich:) jakbym ja zobaczył to usmiechne się i powiem hej, ale pójdę dalej, tak jak robię to z ludźmi nic nie znaczącymi dla mnie ale jestem rozpoznawalny to kontakty muszę mieć.
Wiec przegadaj to że sobą i popatrz w przód nie do tyłu, jak żyjesz przeszłością to będzie ciężej, ja zawsze żyje tym co będzie więc patrzyłem w przyszłość z ciekawością i radością.

A tak tak BTW szybką jazda autem nie relaksuje tak jak motor! Polecam, dwa koła i mina wesoła:) teraz czas na fajne rzeczy, masz łeb i chuj więc kombinuj Laughing out loud

Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu

`Ćwicz wieczorem, potem rano
I idź po swoje, jakby Ci to odebrano

Zohan94V
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2020-03-10
Punkty pomocy: 6

Dziękuje za poświęcony czas! Fajnie i ciekawie się rozpisałeś.

Może to zabrzmi brutalnie. Ale jeżeli chodzi o osiągniecie ogromnych sukcesów to Ja jestem za dobry i zbyt wrażliwy. Żeby osiągnąć coś więcej trzeba mieć jaja i twardą dupę. A Ja od zawsze miałem problem z sumieniem. W tym sensie, że jak do kogoś coś powiedziałem okropnego, a np. Do byłej to Mnie sumienie dręczyło tygodniami. To chore, nie? Ale są tego plusy. Wspomagam schroniska dla zwierząt. Oddałem szpik kostny. Jestem dawcą krwi. I nie robię tego na pokaz. Sumienie i serce Mi szepcze „Tak trzeba”.

Dzięki Moim wadą w charakterze mam problem. Zerwała ze mną kobieta dlatego, bo jestem miękki. Uświadomiono Mi tutaj, że jestem pizdą, bo od młodej dostawałem wiele negatywnych rzeczy i uczuć, a Ja odpłacali się dobrocią. A na sam koniec wyszedłem na bydlaka co nie potrafi utrzymać kobiety.

Nie raz i nie dwa miałem głupie myśli. Np.

„Kurwa. Wyglądam jak miotła Harry’ego Potter’a”
„Ja jebie… muszę zadbać o ubiór”
„Nie jestem pewny siebie.
„Na pewno żadna na Mnie nie popatrzy”

To było lata temu. Teraz zrobiłem masę, jestem technologiem, dobrze się ubieram, mam auto o jakim marzyłem i mam powodzenie u kobiet.

Ja jestem wierny jak pies. Sentymentalny. Wrażliwy. I często przeżywam. Taki jestem.

Trafiło, że zerwała ze Mną dupa. Jaki jest tego powód? Oficjalnie, że nie skorzystałem z szansy. Głębszy opis w Moich innych komentarzach.

Koledzy Mnie tutaj ustawili do pionu. I pomogło. Do momentu, aż dostałem pierunem wspomnień, zapachu byłej do głowy.

Nie jest tak, że Ja się użalam nad sobą. Panowie. Dobrze znacie to uczucie. Każdy ma pewnie inną sytuacje.

Moja jest taka, że 4 lata mieszkaliśmy razem. Przebywaliśmy ze sobą codziennie. Prawie codziennie seks nawet po kilka razy. Bardzo dużo razem przeżyliśmy. Zgubiliśmy się razem w USA. Mieliśmy razem wypadek, dachowanie. Leżeliśmy koło siebie w szpitalu. Każdy każdego wspierał. My mieliśmy na kogo liczyć, a inni na Nas. I pomyśleć, że tego już nigdy nie będzie. Już nigdy nie dam jej klapsa, nie będę łaskotał czy nie będę się z Nią drażnił.

Tak, tak. Jest miliard innych kobiet. Ale chodzi Mi o fakt, że z innymi to już nie to samo. Nie ten klimat.

Teraz Mi się tak wydaje, że sobie bez niej nie dam rady. Ale uświadamiacie Mnie, że miesiąc lub dwa inaczej będę na to patrzył. Na tą chwile zapowiada się 4 noc bez snu. Może jakaś nocna przejażdżka? Niestety nie mam prawka na 2 kółka, jeszcze. Pozostaje Mi Moje V8 i cztery buty.

Malylunch
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Kraniec globu

Dołączył: 2019-10-12
Punkty pomocy: 865

Ja też nie mam prawka a od małego jeżdżę na 2 kolach, do tego z tej zajawki żyje.

Fajnie ze dzielisz się sobą z innymi, ale użalanie się że komus coś powiedziałeś nie prezentuje twojej wysokiej samooceny Smile

To co było a nie jest nie pisze się w rejestr:) Będą duuuuzo lepsze wspomnienia w życiu, i będziesz to miło wspominał ale nie będziesz chciał wracać.
Widzę gruby technologu ze jesteś z Wro, albo gdzieś z okolic zapewne. 4 buty są fajne, też mam. W piątki fajnie wieczorem o 21-22 się ściga z randomami na Wrocławiu Laughing out loud tylko później boli wymiana hamulców w ałdi jak je spalisz...
Jak nie jesteś stetryczaly to mogę się z Tobą ugadać, wezmę mojego winga to coś wytworzymy na tym Wrocławiu.

Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu

`Ćwicz wieczorem, potem rano
I idź po swoje, jakby Ci to odebrano

Rocco
Portret użytkownika Rocco
Nieobecny
Wiek: .
Miejscowość: .

Dołączył: 2015-05-28
Punkty pomocy: 247

Co to teraz "przeżywasz" to tylko i wyłącznie wynik reakji chemicznych w Twoim mózgu, nic więcej. Tak sobie to zawsze tłumacz.
To prawie tak jakbyś teraz był na odwyku po uzależnieniu od np. koki.
Z czasem ten stan będzie mijał, ale musisz zrobić wszystko by "koka" była jak najdalej od Ciebie, byś nie miał żadnej sposobności by być w jej pobliżu. Każda forma kontaktu będzie powodować że Twój stan może na chwilę się polepszy, ale w dłuższej perspektywie znacznie pogorszy.

PS> Nigdy, ale to kurwa przenigdy, nie stawiaj laski na piedestale. Ona ma być tylko dodatkiem, który zawsze możesz zamienić na lepszy kiedy tylko się "zepsuje".

Zohan94V
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2020-03-10
Punkty pomocy: 6

I właśnie czuje się jak narkoman. I wiesz co jest najgorsze? Że Ona będzie pisać. Jestem pewny, że tydzień nie minie i będzie „I co u Ciebie? Jak się czujesz?”

Znam Ją. Nie wytrzyma.

Zohan94V
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2020-03-10
Punkty pomocy: 6

Tak myślałem. Napisała do Mnie tak:

„Znasz tego gościa?(wyslala zrzut ekranu). Od wczoraj do Mnie pisze. Sprawiłam go bo zaproponował Mi spacer i zapoznanie się. A on Mi wypisuje. Nawet gdy mu nie odpisuje”

Póki co nic nie odpisałem.

BoLo
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Dolnyslask.

Dołączył: 2015-06-09
Punkty pomocy: 157

Co? Próbuje już wzbudzać zazdrość?

Zohan94V
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2020-03-10
Punkty pomocy: 6

Chyba tak.

Napisała drugiego sms”a:

„Napisał do Mnie dziś rano Dzień Dobry. Co ludzie mają w głowach…”

A ja dalej nie reaguje.

BoLo
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Dolnyslask.

Dołączył: 2015-06-09
Punkty pomocy: 157

Przygotuj się na ciekawsze akcje, chyba, że ją zablokujesz do tego czasu, nie daj Boże jak Cię zobaczy z inną na mieście, ale widzę dobrze ogarniasz i nie wchodzisz w jej gierkę. Nie usuniesz wspomnień z nią, ale możesz tworzyć nowe silniejsze.

Zohan94V
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2020-03-10
Punkty pomocy: 6

Póki co jest cisza. Ale na dniach bankowo się zacznie odzywać. Bo Ona jest ogólnie bardzo przyzwyczajona do codziennego kontaktu ze Mną.

Ja się tylko boje sam siebie, że napisze coś takiego co Mnie złapie za serce, a Ja nie będę umiał jej nie odpisać.

Trzymam się postanowienia i nie obserwuje jej profili. Nigdzie. Tam będą pułapki w postaci zdjęć czy relacji na fejsie jak to Ona się dobrze bawi po zerwaniu

Rocco
Portret użytkownika Rocco
Nieobecny
Wiek: .
Miejscowość: .

Dołączył: 2015-05-28
Punkty pomocy: 247

Każdy facet jest "programowany" od małego przez otoczenie, media, itp., itp. że wszystkie kobiety są super cacy, że trzeba im "usługiwać", że cipka to największa wartość dla faceta, że musi zrobić wszystko by ją zdobyć i utrzymać. A to tylko jedna wielka ściema! Miej swój własny rozum. Ceń się i szanuj! Miej swój honor! Na Twojego pytonga też każda musi sobie zasłużyć, a jak nie zasługuje, to paszoł wont szonie, znajdę lepszy model!

Zohan94V
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2020-03-10
Punkty pomocy: 6

Mnie od małego wychowywano tak, że na kobietę nie wolno NIGDY podnieść ręki. Kobietę trzeba szanować. Przepuszczać Ją w drzwiach, pomagać przy noszeniu zakupów itp. itd.

Jak byłem jeszcze młody to rodzice często kazali Mi iść np. Do sąsiadki i zapytać czy nie potrzebuje jakiej pomocy, z ciężkimi zakupami czy czymkolwiek bo była w ciąży.

Mój ojciec dawał Mi przykład swoim zachowaniem wobec mamy.

Ale… w szkole zaczęła się „propaganda”. Że to facet ma zarabiać na kobietę. Że kobieta nie może się przepracowywać. Że za kobietą trzeba biegać i kupować jej codziennie kwiaty, prezenty.

Mój ojciec nie raz Mi powiedział wprost, żebym brał poprawkę na to czego uczą w szkole. Bo tych głupot uczyły Mnie właśnie kobiety. Powiedział, że kobietę będzie cieszyć kwiat, nawet jedna rożna, która się złamała po drodze z kwiaciarni. Ale jeżeli przegniemy z wchodzeniem w dupe to po jakimś czasie to… zobaczysz sam. I nigdy Mi nie powiedział, nie dokończył. Dał Mi sam posmakować i nauczyć się czego nie robić.

Gdy zacząłem się spotykać z kobietami to.. byłem ślepy i robiłem przeciwieństwo tego co mówił Mi ojciec. I co wyszło? Gówno…

Ale się nauczyłem pewnych rzeczy na kilku związkach.

Ten aktualny, który skończyła dziewczyna to jest/był Mój najdłuższy związek. Najlepszy. Z najlepszymi wspomnieniami. Bankowo popełniłem masę błędów. Większość z nich przez to, że Moja była wywoływała i prowokowała Mnie do błędów. A sama popełniła ich masę, które Mnie nie raz dotknęły.

Teraz po zerwaniu widzę że ona jest zadowolona. Pewnie czuje, że może więcej. Choć nigdy jej niczego nie zabraniałem.

Będzie ciężko Ją wywalić ze łba, jak dzień po wyprowadzce Ona już pisze

belford
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Krosno

Dołączył: 2019-07-19
Punkty pomocy: 310

To jest właśnie efekt tego, że od małego programują Cię, byś miał duży szacunek do kobiet, był na każde ich zachowanie oraz sprawiał, żeby to one zawsze czuły się lepiej - czasami nawet kosztem Ciebie. Potem dorasta ktoś taki jak Ty i nie potrafi postawić granic, a kobieta robi z nim co chce i, mówiąc najprościej, ma go za gówno, a nie faceta. Sorry stary, ale taka jest prawda.

Dostałeś rady od chłopaków powyżej, przestań już pierdolić bzdury, bo nic więcej z tego nie wyciśniesz. Ona pisze? Nie odpisujesz. Stara się wyciągnąć Cię na spotkanie? Nie idziesz. Unikasz kontaktu - jej już nie ma w Twoim życiu. Ona to zjebała, więc daj jej odczuć, traktuj jak szmatę i pokaż, choć ten jeden raz chłopie, jaja.

Zobaczysz, że gdy nie będziesz na każde jej zawołanie, przegrzeją jej się styki i zacznie się zastanawiać po jakimś czasie co robisz, czy masz kogoś i co u Ciebie słychać. Tym samym podnosisz swoją atrakcyjność. Jakim wyzwaniem jesteś dla niej, gdy ona wie, że może Cię mieć w każdej chwili?

Tak na marginesie, przestań pisać wielką literą takie słowa, jak: "Mnie", "Jej", "Nią", bo jest to niepoprawne w języku polskim, nie wiem kto Cię tego nauczył.

foxs
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2016-02-07
Punkty pomocy: 39

No stary przeczytałem temat i czuć, że jesteś dobrym człowiekiem, co pewnie poniekąd Cię zgubiło. Zaimponowałeś mi, że przyjmujesz krytykę na klatę, bo czasem czytając tematy widzę ludzi którzy przychodzą z problemem i mimo to wykłócają się z każdym kto proponuje rozwiązania i dodatkowo zostawi takiemu osobnikowi "małą" dawkę motywacyjnego opierdolu.

Oczywiście forum to nie wyrocznia, każdy jest też inny, ma inny system wartości i czasem jak czytam co tu ludzie piszą, nawet z dużym stażem, to się za głowę łapie i nawet mi się polemizować nie chcę.

Tu jednak jest inaczej. Wszyscy mówią mniej więcej tym samym głosem i ja też powiem. No niestety zjebałeś strasznie już w momencie, gdy pozwoliłeś jej wrócić. Przeczytałem po łebkach tamten temat i pisałeś tam że ona miała "mały romans z jakimś wieśniakiem". Te krótkie stwierdzenie dało mi do myślenia że:

a)nazywając chamską zdradę "małym romansem" ty już zacząłeś wybielać ją w swoich oczach i marginalizować te sytuację, co absolutnie nie powinno się wydarzyć
b)nazywając typa wieśniakiem niejako trochę przerzucasz odpowiedzialność na niego, podczas gdy to był pewnie jakiś wolny typ który może robić co chce, to Twoja była w związku i powinna wierności dochować, to w 100% jej wina.

Nie wiem stary no kurwa, jak mogłeś w ogóle patrzeć na dziewczynę po zdradzie? Nie rozumiem tego naprawdę. Nie chcę się nad Tobą jakoś mocno pastwić, ale no wyobrażam sobie taką sytuację i no nie mogę, po prostu nie mogę. W głowie pojawia się widok mojej dziewczyny jak słodko na mnie patrzy, jak miło jest mi to oglądać i jak bardzo byłbym nią obrzydzony, gdyby ona dała się choćby pocałować jakiemuś "wieśniakowi". No po prostu brzydziłbym się nią i nie miałaby absolutnie żadnej szansy na jakiś powrót, szczególnie że jedyne co was formalnie łączyło to umowa najmu, która dodatkowo była tylko na nią, więc właściwie to łączyło was jedynie stwierdzenie, że jesteście "w związku", z którego ona postanowiła się ewakuować w momencie zdradzenia Ciebie.

Co do samej dziewczyny to porażka. Wyrachowana kobieta, która robi z siebie ofiarę i obraca wszystkich wokół niej przeciw Tobie. Wiem że są sytuacje w których ciężko szukać w zachowaniach kobiet logiki, ale no zdradziła Cię a teraz coś pieprzy że nie wykorzystałeś szansy haha. Choćby za taki pozbawiony szacunku do mnie tekst nie miałbym ochoty na jakieś powroty do niej. Twoja rodzina też nie zachwyca skoro po usłyszeniu wersji tylko jej od razu robi Ci jakieś zarzuty że coś zepsułeś. Jak będą za dużo o niej wspominać to zapoznałbym z faktem jej zdrady, a jak nie uwierzą to na pewno masz jakieś stare rozmowy czy coś:) i po tym uciął temat. Bo jak ona była w ich oczach taka wspaniała, mają kontakt nadal ze sobą i jeszcze ona ich urabia przeciw Tobie, to zaraz będzie pieprzenie jak było u mnie w rodzinie "może się jeszcze zejdziecie? Ona była taka idealna" które uciąłem stanowczym - "absolutnie nie ma takiej szansy. To koniec". U Ciebie jeszcze jest ten dodatkowy problem, że oni mają kontakt ze sobą jakiś przez te strzyżenia, więc szykuj się na jakieś opowieści z dupy że u niej jest super i w ogóle kogoś poznała o czym Ci zapewne powiedzą. Dlatego raczej zaatakowałbym z wyprzedzeniem i od razu opowiedział, jaki typ kobiety kryję się pod fasadą osoby którą "lubisz po 5 minutach". Oszczędzi Ci to pewnie sporo niepotrzebnych nerwów.

Szkoda mi cię naprawdę, bo widzę że jesteś w porządku ziomek. Niestety na własne życzenie wszedłeś w takie gówno, nie kończąc tego już w momencie zdrady. Generalnie to straciłeś rok, w trakcie którego już byś o niej zapomniał i może był w innym związku. Wybrałeś jednak własną drogę wbrew ostrzeżeniom, wybaczyłeś i jesteś w punkcie wyjścia. Jednakże ja generalnie staram się szukać pozytywów w porażkach. Uważam że cios który teraz dostałeś, razem z Twoją szanowaną przeze mnie otwartością na krytykę mocno Tobą wstrząśnie i da Ci nauczkę na resztę życia. Teraz po prostu przyzwyczajenie nie daje Ci żyć, wyobrażenia że ktoś może ją posuwać itd. Niestety tak to już jest, będzie trochę ciężko ale minie. Nie przejmuj się, może nie każdy przeżył zdradę ale każdy przeżył jakiś zawód miłosny. Ja też musiałem przełknąć gorzką pigułkę w postaci zerwania, musiałem w przeszłości niejednokrotnie pogodzić się z faktem, że ta "idealna" dziewczyna której pragnę nie pragnie mnie i tak dalej. Natomiast po tych wszystkich niełatwych momentach, teraz mam taką dziewczynę, że aż nie mogę uwierzyć w swoje "szczęście", a podobną opinie wyrażają moi koledzy którzy porównując do swoich kobiet mówią ze moja jest "za dobra dla mnie" haha. A może to nie było szczęście? Może to tylko konsekwencja tego, że wiedziałem czego szukam, odrzucałem każdą która w jakikolwiek sposób mi nie pasowała, będąc w tym bardzo cierpliwy bo byłem bardzo długo sam po zakończeniu związku. Może jedynym szczęściem jest to, że dane było mi ją poznać a ja tylko dokończyłem dzieła? A może w ogóle nie było w tym żadnego szczęścia, tylko zadziałalo jakieś prawo przyciągania czy w co tam ludzie wierzą. Jest to mniej ważne, ważne jest to że jestem zajebiście szczęśliwy. A jeśli się na niej przejadę i okaże się, że ona jest inna niż ja teraz myślę? Cóż, będę strasznie zawiedziony, trochę sie powkurwiam, porozpaczam i ruszę dalej, raczej nie popełnię Twoich błędów. I również tego Tobie życzę. Relaksu od związków, wspaniałej następnej dziewczyny, a także wyciągnięciu wniosków które kiedyś (oby już nie) pozwoliły Ci wyjść suchą stopą z gówna jakim jest zerwanie.

PS. Podeślę Ci też wiadomość prywatną.

Rozrywkowy
Portret użytkownika Rozrywkowy
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2017-02-07
Punkty pomocy: 460

Nie wiem na co liczyłeś wybaczając zdradę lasce i będąc z nią w związku dalej, myślałem że skończy się to happy endem?

Widzisz z laskami jest tak że próbują czasem na ile sobie mogą pozwolić, jeżeli pozwolą sobie zbyt dużo, tracisz w ich oczach i tracą do ciebie szacunek. Wybaczając zdradę z góry oddajesz jaja lasce i ona już wie żeś miękki i może sobie pozwolić na wszystko dosłownie. Inaczej mówiąc czuje do faceta poniekąd pogardę, a o szacunku nie ma mowy. Tak jest zazwyczaj, bo jak ktoś ma szanować ciebie skoro Ty sam się nie szanujesz?
Zapamiętaj to sobie, jeśli ktoś zdradził raz, a już drugi czy trzeci (są tacy którzy takie laski biorą do związku) zrobi to prędzej czy później kolejny raz. Ty już raz wybaczyłeś i ona wie że kolejny raz pewnie też byś się dał urobić. Zobacz jak z tobą ciągle pogrywa, przeinacza rzeczywistość chyba że to Ty rok temu dałeś sobie wmówić że zdrada była z twojej winy i to ona daje ci szanse by pańcia kolejny raz nie musiała dopuszczać się rozkładania nóg dla innego.

Mówisz że zmieniłeś się przez ten rok, gówno prawda. To jak opisałeś wszystko tylko to potwierdza. Doszukujesz się rzeczy w drobnostkach, porozkminiales sobie w głowę pierdoły i jeszcze próbujesz znaleźć jakieś usprawiedliwienie na jej zachowania czy powody.

"Siedzę w salonie. Ona sypialni i słyszę, że coś tam do Mnie krzyknęła. Przyszedłem i mówię „Co mówiłaś, bo nie słyszałem” a ona „gówno ku**a”."

Tu masz jeden z wielu przykładów braku szacunku. Ona ma cie już dość najwyraźniej co nie dziwne bo to musiało stać się dużo wcześniej. Zainteresowanie nie zanika z dnia na dzień, to trwa trochę czasu, stopniowo jest zabijane. W twoim przypadku zapewne stało się to już rok temu.

"
I teraz… postanowiłem, że nie usune jej z fejsa i insta. Ale ograniczę widoczność jej postów i zdjęć. I już wiem, że będzie Mnie kusić aby obczajać jej profile… tylko po co. Boje się, że jak tam wejdę to zobaczę coś co Mnie może zaboleć…"

Po co ci to? Po co chcesz się dalej tym pałować? Ty teraz zamiast zastanawiać się czy jeszcze coś z tego będzie powinieneś ja olać. Chcę rozstania? Proszę bardzo. Twierdzisz że jest manipulantka, do tego cie zdradziła i prawdopodobnie zrobiła to znowu lub w niedługim czasie bo sądzę że jest ktoś nowy na horyzoncie. Więc pytam po co ci w życiu taka osoba? Chcesz być szczęśliwy czy wiecznie rozkminiać : dzisiaj grzywka ułożyła się na lewą stronę to pewnie z kimś pisze, telefon odkłada inaczej niż zwykle pewnie coś ukrywa, sprawdzałeś ciągle insta kiedy i ile czasu jest dostępna itd. Widzisz? Wszystko teraz analizujesz. Po co marnować czas na kogoś komu nie potrafisz już zaufać (czemu się nie dziwię) i żyć w niepewności czy aby ktoś jeszcze jej nie piłuje na boku. Zamiast to rozkminiać ôdejdź skoro tego chce.
Miałeś z nią szanse przed zdrada, nie wyszło. Po zdradzie druga szansa, ile jeszcze chcesz ciągnąć coś co dawno umarło? Przemyśl to chłopie.

_____________________________________

''Człowiek może powiedzieć Ci miliony pięknych słów, ale kiedy patrzysz na jego zachowanie, dostajesz wszystkie odpowiedzi.''

Nie ścigaj kogoś kto nie chce być złapany.

Zohan94V
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2020-03-10
Punkty pomocy: 6

Jest tak jak piszesz. Tak jakbyś z Nami był i wszystko widział na żywo.

To teraz kwestia nurtująca Mnie.

Po co tak bardzo zależy jej na dobrej opinii i kontakcie z Moją rodziną?

Wczułem się w sytuacje jako zrywający. Jeżeli bym zerwał z kobietą to Ja osobiście nie chciałbym i jakoś moralnie nie mógłbym mieć już kontaktu z jej rodziną. Jedyny kontakt to „Cześć” lub „Dzień Dobry” z szacunku do nich.

A u Niej zaraz po zerwaniu wiesz co zrobiła? Powiadomiła Moją rodzinę, że zerwała ze Mną ale chce aby Ją nadal lubili i dalej może przychodzić na kawę czy porozmawiać.

Powiedz Mi. To jest normalne?

Na pewno się mylę ale według glebszego zastanowienia się widzę to tak:

Ona chcę mieć z Nimi dobry kontakt i chce mieć dobry kontakt ze Mną. Stwierdziła, że jest do Mojej dyspozycji i nie chce abym traktował Ją jak wroga. Do tego nie potrafi się odciąć, bo sama pisze np. „I jak tam?” lub wysyła Mi zdjęcie po szczepieniu (dziś). Po co? Zerwała przecież. Stwierdziła, że ten „Nasz” rozdział jest zakończony . No chyba nie bardzo.

Dla Mnie to wyglada jak „furtka”. Ma urobionych Moich bliskich to jak jej kiedyś z kimś nie pyknie lub stwierdzi, że źle zrobiła (a za jakiś czas doceni to jaki byłem mimo wad, które nie są niewybaczalne) to będzie chciała wrócić.

Jej muszę przyznać to, że to kombinatoryka. Kiedyś, kiedyś próbowała na Mnie wymusić zmianę zachowania, bo nie było dostosowane do jej poglądów. I zrobiła „przerwę” do póki nie zmieniłem i nie zmieniłem poglądów na jej poglądy. Gdy zobaczyła, że wygrała to automatycznie przerwę skończyła pod pretekstem, że ja terapii wstrząsowej potrzebowałem.

Jeszcze wczoraj się Mnie pytała:
„I co? Co o Mnie gadali Twoja mama i tato”
„O czym gadaliście?”

To na prawdę nie jest dziwne?

Nie jest to, że po chuj rozkminiam. Tylko pisze to co zauważyłem. A jest dopiero kilka dni po rozstaniu, a ona panikuje że jej lubić nikt nie będzie.

Już nie wspomnę, że dziwnym trafem nigdy Mi zdjęć nie lajkowała, a teraz wszystkie.

Ahaaa… i jeszcze jedno. Może jej też chodziło o to, ze Ja będę płakał za Nią. Wypisywał „Wróć, bo skocze pod pociąg Inter City”. Że będę jej kwiaty pod dom przynosił i to w zębach tańcząc przy tym Walca. Może myślała, że Ją czymś przekupię.

Rok temu fakt. Byłem zdesperowany. Ale teraz zacisnąłem zęby i jestem neutralny. Jestem dla niej kulturalny ale bezuczuciowy. Już próbowała Mnie wyprowadzić z równowagi tym, że jakiś frajer do niej pisze i chce się poznać. Dziwnym trafem po zerwaniu.

Tu na forum mogę się wygadać, dać temu żalu wyjść. Ale przy Niej nie mogę okazać uczuć. I jestem zadowolony z tego, że nawet Mi do głowy nie przyjdzie żeby Ją błagać i się upodlić. Dzięki wam.

BoLo
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Dolnyslask.

Dołączył: 2015-06-09
Punkty pomocy: 157

Po co to robi? Widocznie nie ma stabilnej drugiej gałązki (albo wcale jej nie ma) w związku z czym liczy, że będzie z Tobą i Twoim otoczeniem dosyć blisko, do tego z dobrą opinią, bo przecież wszystko to Twoja wina, dopóki nie będzie mieć innego.
Jej właśnie chodzi żebyś "płakał", żebyś Ty przegrał to rozstanie. Dopóki ja zlewasz jest neutralnie i tego się trzymaj. Albo jej przejdzie albo ja coś trafi jak zaczniesz się spotykać z innymi.