Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

jak to ogarnąć po 7 latach?

57 posts / 0 new
Ostatni
rysagda
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 00
Miejscowość: Gdzieś

Dołączył: 2021-03-23
Punkty pomocy: 8

moze wtedy była, jeden chooooy

Cristian'o Minetti
Portret użytkownika Cristian'o Minetti
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Gdańsk

Dołączył: 2012-11-15
Punkty pomocy: 817

No jeden jeden i to nie Twój..

dakmen
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 99
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2019-06-28
Punkty pomocy: 565

dajcie chłopakowi spokój. Każdy przezywał trudne chwile. Musi dojśc do siebie. Wszyscy się tak samo zachowują. Czas robi swoje

Niektóre kobiety są po to, by je wielbić, inne – żeby je bzykać. Problem mężczyzn polega na tym, że ciągle mylą pierwsze z drugimi.

infreak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Rocznik 91
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-09-16
Punkty pomocy: 995

Nawet pewnie nie jeden chooy haha.

ramzes80
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: ,,,
Miejscowość: .,,

Dołączył: 2017-06-11
Punkty pomocy: 349

Twardym kutasem akupunture zrobił i migrena ustąpiła.

Umbrella
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 34
Miejscowość: Wschòd

Dołączył: 2020-07-22
Punkty pomocy: 238

Jesteś na etapie odrzucenia i poczucia straty, być może nawet dopadają Cię myśli "czy to naprawdę koniec i czy już nigdy nie będzie jej obok kiedy się obudzę?". Dziecko powinno być Twoim motorem napędowym. Rozumiem, że wiele Was łączy (a raczej łączyło). Jedyne co teraz jest wspólne to dziecko, resztę spraw da się rozwiązać (kredyt). Czas jest Twoim lekarstwem. Jak już się zdystansujesz to zaczniesz myśleć bardziej racjonalne. Puść wolno relację, która Ci nie służy. Może wydawać Ci się to abstrakcją, ale naprawdę nie warto tracić szacunku do samego siebie i walczyć o coś do ostatniej kropli krwi. Wyciągnięcie wniosków i praca nad sobą to podstawa w drodze do zmiany swojego życia.

vioqo
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Trójmiasto

Dołączył: 2015-10-16
Punkty pomocy: 477

Przykro mi kolego, ale jest już pozamiatane. Domyślam się, że jest Ci cholernie ciężko, że usprawiedliwiasz każdy krok swojej kobiety i bierzesz wszystkie winy na siebie. Odpuść. Nie tylko Ty jesteś winny rozpadu tej relacji. ZAWSZE winne są 2 strony. Wasza formuła się wyczerpała. To już nie wróci. Im szybciej zdasz sobie z tego sprawę, że nie będziecie razem, tym lepiej dla Ciebie. Przeżyj żałobę po rozstaniu po swojemu. Nie musisz stawać teraz na głowie, być najlepszą wersją siebie jak to piszą w jakichś durnych poradach ,,coachingowych" czy innych bzdurach. Daj upust swoim emocjom i przejdź tą żałobę w zgodzie ze sobą. Pamiętaj tylko, żeby nie płaszczyć się przed swoją EX. Nie wchodź z nią w żadne konwersacje. Oczywiście oprócz tych koniecznych, które są związane z dzieckiem/kredytem. Poza tymi tematami, nie poruszaj żadnych innych. Ta kobieta jest już dla Ciebie OBCĄ osoba. Ona jest z innym. Ba, badała gałąź, gdy jeszcze byłą z Tobą. Dopiero kiedy druga gałąź okazała się stabilna, to ona zrobiła ,,hop" i zakończyła waszą relację. Czy to jest fair z jej strony? Czy chciałbyś być z kobietą, która kręciła z kimś innym będąc jeszcze z Tobą? Nawet jeśli wcześniej nie zdradziła Cię fizycznie to zdradziła emocjonalnie. To jest NIE do wybaczenia, choćby nie wiem co. Jej aktualny fagas za jakiś czas jej zbrzydnie. Jeżeli będziesz dla niej oschły to założę się, że to ona będzie szukała z Tobą kontaktu. ALE: Pamiętaj, że ONA RUCHAŁA SIĘ Z INNYM. SKAKAŁA NA INNYM KUTASIE, OBCIĄGAŁA INNEMU. Rozumiesz? Nigdy nie spojrzysz na nią w ten sam sposób jak przedtem. Zawsze będziesz miał w głowię sytuację jaka jest teraz. Stare problemy wrócą ze zdwojoną siłą i stracisz jeszcze więcej czasu niż w przypadku, gdybyś uciął z nią kontakt właśnie TERAZ. W Twoje sytuacji powrotów po prostu nie ma. Jesteś jeszcze młody i ułożysz sobie życie z kimś innym. Może brzmi to dla Ciebie banalnie, ale tak będzie. Musisz tylko zostawić swoją ,,pokrzywdzoną" ex z tyłu i po żałobie zacząć żyć swoim życiem. Ten rozdział jest już zamknięty. Czas na nowy. Powodzenia.

kupis89
Portret użytkownika kupis89
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2010-11-19
Punkty pomocy: 583

Teraz nic nie zadziałasz.

Po 1- bo ona Cię teraz nie chce.
Po 2 - to jest poprostu zwierza sprawa.

Musisz się od niej odciąć , twardo się tego trzymać , zająć się sobą i najlepiej działać z innymi kobietami.

Jest możliwość że tamten ją kopnie w tyłek a ty już na tyle się od niej odetniesz, będziesz obracać się wśród innych dziewuszek i może poprostu zacznie być zazdrosna. A wtedy to już jest jakiś pkt zaczepny.

Na tą chwilę sam ta sytuację sobie generalizujeaz w taki sposób jaki sam chcesz żeby był i innej opcji nie przyjmujesz do siebie.
A prawda może być brutalna i ściąć cię z nóg.

A odpowiedź sobie szczerze, co byś Ty doradził komuś jak przyszedł by do ciebie z identycznym problemem...?

POZDRO Wink

infreak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Rocznik 91
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-09-16
Punkty pomocy: 995

Tu jest forum o podrywie, wyrywaniu na seks więc nie dziw się, że nikt ci nie pomoże odnośnie długich relacji. Mało kto tu ma doświadczenie w długich związkach bo to nie jest tak proste jak zaliczanie laski. Podryw to jest nic w porównaniu do związku.

Natomiast teraz radziłbym ci zajrzeć na forum braci samiec i sobie poczytać odnośnie zabezpieczenia majątku. Bo możesz dostać srogie alimenty i stracić dom dla dobra dziecka. A kredyt dalej będziesz musiał spłacać.

Pinochet
Portret użytkownika Pinochet
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: .
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2017-09-30
Punkty pomocy: 3636

Przecież bardzo dużo tutaj tematów o związkach jest. Ta strona to nie sam podryw i są tutaj osoby z duzym doświadczeniem jesli chodzi o dłuższe relację. Chyba gdzieś ci to umknęło.

Jak wejdzie chłop na Braciasamcy to sobie zryje beret.

infreak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Rocznik 91
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-09-16
Punkty pomocy: 995

Związek 3-4 letni bez ślubu, dzieci, wspólnych kredytów to nie jest to samo co 10-15+ letnia relacja, wspólne dzieci, ślub, kredyty i leasingi. Tu nie jest tak prosto jak w innych tematach gdzie złotą radą jest "kopnij ja w dupę i znajdź inną".

Jednak że względu na dobro dzieci chce się za wszelką cenę próbować naprawić.

ramzes80
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: ,,,
Miejscowość: .,,

Dołączył: 2017-06-11
Punkty pomocy: 349

Również polecam to fotum. Bardzo pomocne i pokazują tam prawdziwe oblicze kobiet.

Hochsztapler
Portret użytkownika Hochsztapler
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: .....

Dołączył: 2014-04-18
Punkty pomocy: 735

Szkoda, w chuj szkoda.
Ale mleko się rozlało, nie próbuj z ta relacja nic robić - miej godność, honor.

Gdyby nie dzieci to ten kolega powinien dostać na pizde, tak dla zasady i własnej satysfakcji, ale można to w sądzie wykorzystać i kapa.

Życzę powodzenia, spróbuj po jakimś czasie się umówić z jakąś inną kobieta-czym się strułeś, tym się lecz.

rysagda
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 00
Miejscowość: Gdzieś

Dołączył: 2021-03-23
Punkty pomocy: 8

Nie wiem po co miałbym lac goscia - pokazałbym tylko moja słabosc.
Kolega wykorzystał sytuacje - pojawiła się sarenka z połamanymi nogami i wykorzystał. To, ze skorzystał z szansy to tylko decyzja mojej ex.
Widze, ze gosc skacze wokół ex na maxa - co tydzien przyjazd 500km, wypozyczenie fur typu Mercedes AMG, kwiatki, bratki itp, kupił rolki dla niej i mlodego.
Powodzenia!
Jedyne co boli, to gdy mlody opowiada sam z siebie co robił: "wujek to, wujek tamto". Próbowałem z tym walczyc z ex, tłumaczyc logicznie, zeby na tym etapie nie mieszała w to dziecka, ale w sumie stwierdziłem, ze i tak nie mam na to wpływu, wiec odpuscilem.

infreak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Rocznik 91
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-09-16
Punkty pomocy: 995


czym się strułeś, tym się lecz.

Najgorsza rada wymyślona przez ludzi.

Po toksycznej relacji zamiast rzucać się w wir ruchania czy próbę usilnego wrócenia do byłej należy się skupić na sobie i przepracować swoje emocje. Biegnięcie od razu do bab skończy się zawsze źle, to jest nic innego jak ucieczka od problemów. Problemem są nawarstwiające się negatywne emocje

Hochsztapler
Portret użytkownika Hochsztapler
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: .....

Dołączył: 2014-04-18
Punkty pomocy: 735

Nie doczytałeś.

"!!!! spróbuj po jakimś czasie!!!! się umówić z jakąś inną kobieta-czym się strułeś, tym się lecz."
"po jakimś czasie", czyli po takim, w którym sam będzie na to gotowy.

Druga sprawa, że nawet nie wspomniałem o żadnym wirze ruchania. Wystarczy zwykła kawa i rozmowa. Wszystko stopniowo.

Ananas1
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 34
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2021-01-31
Punkty pomocy: 775

Ratować trzeba było jak były sygnały o ratowaniu. Ona nie poszła w bok z dnia na dzień z tego co Piszesz. Robicie z babki kata bo ma innego bolca a z autora ofiarę który musi się podnieść. A sprawa jest taka że oboje sa temu winni. I może dobrze się stało. Robienie z siebie teraz pokrzywdzonego który chce ratować związek to strzał w kolano. Trzeba się zbudować na nowo! Nie dla niej. Dla siebie. Wyciągnąć lekcje. Przełknąć czare goryczy. To są wbrew pozorom proste kroki których pokonanie zajmie Ci sporo czasu i wysiłku. Musisz wibrować na innych falach nie ofiary/nie pieska/nie desperata tylko kogos kto upadł bardzo nisko ale cholernie się zawziął by wyjść z tego dołu i zbudować lepszego siebie. Czym mocniej Cię uderzy tym twardszy się Stajesz. O takiej mentalności mówię. Wymaga ona autoreflekcji, kontroli umysłu non stop aż cos co wydaje się nieosiągalne stanie się częścią Twojego charakteru.

żebyś miał to czego chcesz wcale nie musisz być najlepszy – musisz być po prostu nieco lepszy niż ci, którzy Cię otaczają.

dakmen
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 99
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2019-06-28
Punkty pomocy: 565

no tak oczywiście, laska szła po schodach potkneła się i nadziała sie na innego bolca. Dobre żarty. Jak jej nie odpowiadał związek to albo się go ratuje, albo kończy i szuka z czasem innego partnera.
Takich samych sytuacji jak to laska najpierw znajdzie gałąź i dopiero na nia wskoczy to były tysiące na tym forum
Wy niby jesteście każda inna, ale zachowujecie sie tak samo.
A usprwiedliwianie zdrady czy to zrobił facet czy kobieta jest po prostu bardzo głupie

Niektóre kobiety są po to, by je wielbić, inne – żeby je bzykać. Problem mężczyzn polega na tym, że ciągle mylą pierwsze z drugimi.

Jatezzz
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 31
Miejscowość: Warmia i Mazury

Dołączył: 2019-04-22
Punkty pomocy: 92

Panią to odsyłam do tego bloga.
http://podrywaj.org/blog/dlaczeg...

A co do samego autora to więcej niż inni Ci nie napiszę. Zajmij się sobą, rozwojem swojej psychiki i fizyczności. Zadbaj o ciało, pewność siebie i równowagę emocjonalną. Był taki chyba blog adepta, niech twój umysł będzie jak skała, jak mur którego nikt nie jest w stanie zburzyć. A kobieta, to tylko jedna z wielu które nas otaczają. Bywa że "nasza", bywa że "cudza" - ogólnie niczyja. Twoja Cię najzwyczajniej w świecie w chuja zrobiła i zostawiła dla innego. A jej wymówki o tym jaki byłeś zły, wybuchowy, itp. To tylko zwalanie winy na Ciebie i broń boże "ja nie jestem winna, tego że poszłam się wypiąć innemu kolesiowi. To twoja wina, że się z nim dymam.”
Podstawy, praca nad sobą i kontakt z innymi kobietami. Nic lepszego nie wymyślisz ani Ty, ani my.
I tylko dodam jeszcze byś zabezpieczył swoje finanse i ogólnie przyszłość, by Cię kobita nagle nie puściła z torbami.

rysagda
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 00
Miejscowość: Gdzieś

Dołączył: 2021-03-23
Punkty pomocy: 8

Dzieki za wszystkie komentarze - zarówno te krytyczne jak i wspierające.
Długa droga przede mna, musze sie w koncu ruszyc i wrócić do zycia.
Zaczalem od psychoterapeuty, rzucenia fajek, powrotu do sportu, stopniowo, ale konsekwentnie.

Musze jeszce ogarnac sprawe hipoteki z nia - przede wszystkim wymusic na niej splate raty po rowno, a jak nie to sprzedaz mieszkania. Oczywiscie zrzuce cale zalatwianie tematu sprzedazy na nia, niech sie meczy Smile Plus taki, ze ceny tak wzrosly, jedynie szkoda sprzedazy nowego mieszkania, wykonczonego wspolnie 3 lata temu, mieszkanie w centrum miasta. Tyle wyrzeczen nas to kosztowało, cisniecia posladkow, aby ogarnac wszystko finansowo i czasowo a teraz wszystko w dupe Sad zycie

Kensei
Portret użytkownika Kensei
Włączona
Moderator
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 37
Miejscowość: Pyrlandia

Dołączył: 2019-11-19
Punkty pomocy: 3936

Przykro mi stary, ciężka przeprawa, ale dasz radę, masz łeb na karku i udźwigniesz.

Czasem wydaje nam się, że życie rzuca nam kłody pod nogi. Często te kłody jak się później okazuje, nie były na złość, tylko dla naszego dobra, bo czegoś mamy się nauczyć, zrozumieć, poznać jakiś aspekt siebie i życia. To jest po coś, to się dzieje po coś, i w przyszłości pewnie zrozumiesz po co to było i o co Cię wzbogaciło.

Pomyślności.

Jatezzz
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 31
Miejscowość: Warmia i Mazury

Dołączył: 2019-04-22
Punkty pomocy: 92

Chyba z konia spadłeś. Nie angażuj ją w sprzedaż mieszkania. Ogarnij to sam, najlepiej opyl komuś z rodziny, bardzo zaufanemu za połowę ceny. Spłacasz jej ćwierć wartości i zostajesz z mieszkaniem lub 3/4 kwoty wartości. Możliwe że w rzeczywistości nie jest tak bystra, by to ogarnąć i dużo ugrasz dla siebie.

dakmen
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 99
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2019-06-28
Punkty pomocy: 565

tez uważam, że powienienś wszystko sam załatwiac i to jak najszybciej. Jak Ciebie wysterowała z tym gościem to i może z mieszkaniem.
Mojego kolegi ex żonka, ukryła dokumenty darowiznę (mieszkanie) jaką dostał od rodziców. Podczas rozwodu musiał dzielic wszystko poł na pół. A jakby miał papier to by dostała może 1/4, ale cwaniara wiedziała co robi. A on już nie chciał sie szarpać i jak najszybciej załatwił rozwód i podział majątku.

Niektóre kobiety są po to, by je wielbić, inne – żeby je bzykać. Problem mężczyzn polega na tym, że ciągle mylą pierwsze z drugimi.

belford
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Krosno

Dołączył: 2019-07-19
Punkty pomocy: 310

Jakbym słyszał siebie, gdy laska ode mnie odchodziła. Też próbowałem racjonalizować wszystkie te zachowania, przedstawiać w sposób logiczny, tłumaczyć ją i przejmować całą winę na siebie. Niestety, ale nie tędy droga, co koledzy wytłumaczyli Ci już powyżej. Im szybciej dojdzie do Ciebie, że ona zachowała się źle i nie masz do czego wracać, tym lepiej. To normalne, że na początku wypierasz wszystko i sądzisz, że uda Wam się jeszcze odbudować to, co zostało zburzone, ale po takim czymś nie można tego zrobić. Zawsze z tyłu głowy będziesz mieć fakt, że gdy Ty się zamartwiałeś i tęskniłeś, ona w tym czasie bawiła się z innym.

Naprawdę mi przykro stary, ale trzeba w tej sytuacji zachować się jak facet, przerobić wszystko w głowie i wtedy ruszyć dalej.

Na sam koniec - możesz mieć wrażenie, że to ta jedyna i nigdy więcej podobnej nie znajdziesz. Z tym, że nie ma czegoś takiego jak "ta jedyna", a jest to jedynie iluzja, którą tworzy sobie aktualnie Twój mózg, nie dopuszczający do siebie myśli, że możesz być z kimś innym. Zmieni się to jednak z czasem.

Powodzenia.

Targecik
Włączona
Płeć: kobieta
Wiek: 28
Miejscowość: '*

Dołączył: 2014-02-20
Punkty pomocy: 1045

Co to znaczy, że byłeś nerwowy i nie akceptowałeś jej inności? Krytykowałeś ją? Oceniałeś? Biłeś? Wyzywałeś? Czemu tak wybuchałeś? Bo zupa była za słona czy coś naprawdę istotnego wchodziło w grę? Robiłeś to na oczach dziecka? I czemu nie chciałeś się wybrać na terapię?

Widzę, że wszystkich tu najbardziej boli, że kobieta poszła do łóżka z innym. Urażona męska duma przysłania Wam realną ocenę sytuacji. To tylko seks, bez przesady. Przy takich długich relacjach i dziecku to raczej trzeba się głębiej zastanowić co poszło nie tak, a nie kto kogo wyruchał bardziej...

rysagda
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 00
Miejscowość: Gdzieś

Dołączył: 2021-03-23
Punkty pomocy: 8

Głównym moim problemem jest/byl brak opanowania emocji, szczegolnie tych negatywnych. Gdy cos nie szło po mojej myśli, potrafiłem po prostu krzyknąć: „mam tego dosyć” i walnąc w stół np. Moja ex określiła to, ze nie mogła mnie wyczuć, byl długi okres, ze bylem „normalny”, ona wtedy bardziej sie otwierała, po czym nastąpiła jakas akcja kiedy po prostu wybuchlem ( bez agresji fizycznej)i ona wtedy sie zamykała ( milczenie, foch). Oczywiście w trakcie związku tez były jakies normalne kłótnie, raz nawet mnie uderzyła w trakcie, za ten numer wystawiłem ja za drzwi w celu ochłonięcia.
Odnośnie pozostałych negatywów bylem często negatywnie nastawiony do jej pomysłów, np otworzenie biznesu w branży fitness. Dałem tez znaki, ze nie akceptuje jej muzyki, jakis poglądów. Zdarzyły sie te sytuacje przy dziecku.
Byliśmy na terapii jakies 2 lata temu, sporo pomogła, uspokoiłem sie, troszkę poprawiło sie w kwestiach seksu.
Przed samym rozstaniem tez sie pogorszyło między nami, ona była na L4, miała częste ataki migren, przez co cały dom byl na mojej głowie. Bylem wsparciem w jej chorobie, niemniej nie wspierałem jej aktywnie w tym temacie ( wspolne szukanie sposobu rozwiązania problemy).