Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Akcje w terenie

Podrywanie i lenistwo

Ostatnio przyjechałem do Warszawy, gdyż zaczął się rok akademicki. Biegąjąc po mieście i załatwiając różne sprawy, zagadywałem do różnych lasek o tamto siamto. W koncu na przystanku podszedłem do jednej laski i zapytałem jak to jest że wszystkie się malujecie na rudo. Że czytałem książkę i główny bohater miał rudą dziewczyne, a ja wychodze na ulice i same rude.(Uważam że powinno się stosować openery na gorąco tylko, gdyż jeszcze żaden wyuczony dobrego wrażenia nie zrobił, a takie na gorąco zawsze działają) Rozmowa zajebiście poszła, numer wziałem spotkałem się z nią, ale nie wiem czy ona jest taka czy ja przesadzałem z negami. Ale wyszło że mieliśmy do siebie podejście na dystans i za bardzo nie szła nam rozmowa. Nie było romantycznie. Lecz objąłem ją, a potem chciałem pocałować. Ona mówi, że nie da mi buzi, a po chwili sama nie mogła przestać się całować. Była bardzo namiętna, lecz powiedziała mi że jestem na jeden raz.

Szybka akcja

Wyszedlem dzis rano,zeby zarejstrowac sie do okulisty,ide przez centrum patrze dawna fajna kumpela z pracy z ktora pracowalem tydzien a znalismy sie tylko na czejsc,siedzi na lawce z kolezanka .
Podbilam bez zastanowienia i mowie: czejsc,pracowalismy razem blablabla pamietasz ,co tam slychac u ciebie?
ona: wielkie oczy,pelny usmiech- ach tak pamietam zaczela odpowiadac na pytanie.
ja:odbilem razmowe i mowie jak mi sie uklada .... po paru minutach rozmowy mowie ze spiesze sie i musze juz leciec bo jestem zarejstrowany ale wiesz co wybieram sie dzis na balety ,zechciala bys sie przylaczyc?
ona:usmiech,chwila zastanowienia ok.
ja:swietnie podaj mi swoj numer a sie odezwe,zapisalem ,pozegnalem sie,szeroki usmiech i poszedlem.
Zobaczymy jak sie rusza na parkiecie:)

pozdrawiam wszystkich i milej zabawy przy piatku.

Moja pierwsza próba! :)

Witam!

Jakiś czas temu, widywałem w autobusie pewną dziewczynę, która strasznie mi się spodobała. Postanowiłem do niej zagadać. Niestety, ciągle jakoś nie mogłem się przełamać. Jednak, w domu przemyślałem sobie sprawę i stwierdziłem, że robię źle i, że nie mam absolutnie nic do stracenia. Następnego dnia, przełamałem się i zagadałem do niej. Odprowadziłem ją kawałek i rozmawialiśmy na tematy luźne, które zdradziły nam nieco o sobie. Była prze ten czas uśmiechnięta. Gdy musieliśmy się rozstać, stwierdziłem, że miło byłoby, gdybyśmy jeszcze kiedyś porozmawiali. NIE PROSIŁEM o numer, tylko STWIERDZIŁEM. Niestety, ona odpowiedziała, że nie może, bo.. ma chłopaka. Trudno, pożegnałem ją i odszedłem.

Powitanie, początek i założenia.

Witam. Od pewnego czasu, założyłem sobie, że warto podrywać, zagadać do nieznajomych dziewczyn na ulicy lub w autobusie. A to dlaczego? Dlatego, że nic nie tracę, a mogę tylko zyskać. Nie uda się - trudno i zagaduję do innej. Uda się - będzie to coś wspaniałego. Stwierdziłem, że po prostu, takie odpuszczanie i tylko "gapienie się" na dziewczyny jest jak samookaleczenie. Drugiej takiej okazji może już nie być, więc trzeba korzystać z życia na całego. Sam, na początku byłem nieśmiały w zagadywaniu do nowych, obcych dziewczyn, ale trening czyni mistrza, i ta bariera jest co raz mniejsza. Mam na celu, publikowanie tutaj moich przemyśleń, prób podrywania i opisywania sytuacji z takich sytuacji. Za chwilę, opublikuję jeszcze jednego posta, aby opisać, ostatni przypadek, gdzie zagadałem do obcej dziewczyny.

Pozdrawiam i zapraszam!

Portret użytkownika salub

Od fryzjera do jubilera.... :)

Czwartek, 24 wrzesnia 2009 roku..

Zaczne od tego, ze dzis chcialem sie porzadnie wyspac.. Niestety plany pokrzyzowala mi moja niunia, budzac mnie telefonem zaraz po 7.. Mysle sobie spoko, teraz juz nie zasne, wiec trzeba jakos wstac i zaczac sie zbierac do miasta..Mialem tam do zalatwienia kilka spraw, miedzy innym szukalem pracy lub jakiegos miejsca do odrobienia stazu a potem mialem sie spotkac ze swoja.. Sprawy sluzbowe mialy potrwac jakies dwie godziny,jednak szybko poszly w odstawke, gdy przechodzilem obok sklepu jubilerskiego, w ktorym obslugiwala pewna interesujaca pani.. Smile  A mianowicie siostra blizniaczka  mojej bylej fryzjerki-blondynki, o swietnej figurze, cudownych piersiach i zajebistym tyleczku..

Portret użytkownika salub

METAMORFOZA II ...

Witam ponownie, wczoraj zamiescilem swoj pierwszy blog, zatytulowany "METAMORFOZA",w ktorym opisalem tak mniej wiecej swoje nieudane relacje z kilkoma kobietami oraz to ze zrozumialem swoje bledy. 

W tej czesci chcialbym opisac kilka sytuacji, w ktorych zastosowalem doswiadczenie wyciagniete wlasnie stad.

Zaczne od tego, ze po raz pierwszy natknalem sie na owa stronke, siedzac wygodnie na przystanku i czekajac na powrotny autobus do domu ( korzystalem z mobilnego neta-opera mini) Przeczytalem pierwsze artykuly i zaczalem sie faktycznie zastanawiac nad tymi kobiecymi iluzjami, nad zasadami ktorych sie bede trzymal.. potem przyszla pora na krok 3 i zagadanie to kilkunastu kobiet i poproszenie o godzine. To byla niewiarygodnie ciekawe,udalo mi sie to wykonac i zaczynalem powoli nabierac pewnosci siebie.

Ale do rzeczy. Jakis czas potem spotkalem sie z pewna dziewczyna ( kiedys krecilismy ze soba jakis czas), ktorej charakter i uroda bardzo mi odpowiadaly.

Portret użytkownika Zef

Siła spokoju

Dziś będzie o tym co się dzieje jak uda ci się osiągnąć błogi stan nie bycia "needy".

Nie muszę pisać co się dzieje jak nam zależy - wszyscy tam byliśmy, merdaliśmy ogonkiem, aportowaliśmy na zawołanie i bez owego.

Dzięki podrywaj.org (oraz bolesnym kopom w dupę od życia) nieco dojrzałem i od niedawna poznaję na własnej skórze co to znaczy nie być w ogóle potrzebującym.

Subskrybuje zawartość