Ostatnio przyjechałem do Warszawy, gdyż zaczął się rok akademicki. Biegąjąc po mieście i załatwiając różne sprawy, zagadywałem do różnych lasek o tamto siamto. W koncu na przystanku podszedłem do jednej laski i zapytałem jak to jest że wszystkie się malujecie na rudo. Że czytałem książkę i główny bohater miał rudą dziewczyne, a ja wychodze na ulice i same rude.(Uważam że powinno się stosować openery na gorąco tylko, gdyż jeszcze żaden wyuczony dobrego wrażenia nie zrobił, a takie na gorąco zawsze działają) Rozmowa zajebiście poszła, numer wziałem spotkałem się z nią, ale nie wiem czy ona jest taka czy ja przesadzałem z negami. Ale wyszło że mieliśmy do siebie podejście na dystans i za bardzo nie szła nam rozmowa. Nie było romantycznie. Lecz objąłem ją, a potem chciałem pocałować. Ona mówi, że nie da mi buzi, a po chwili sama nie mogła przestać się całować. Była bardzo namiętna, lecz powiedziała mi że jestem na jeden raz. Gdy się żegnaliśmy powiedziała, że smutno by było się znowu nie zobaczyć. Więc dwa dni z nią pisałem smsy i drugiego dnia pisze czy się nie spotkamy a ona że ma już plany.

Sam nie wiem teraz co robić, bo z jednej strony sama mówi, że każdego swojego faceta zdradziła i pokazuje siebie jako szaloną suke. Z drugiej strony pociąga mnie bardzo. Ma pare minusów jak pokazywanie, że jestem na jeden raz i jej nie zależy. Chciałbym, skierować tą relacje w poważniejszą strone. Jednak ona mówi, że obecnie trzech facetów ją podrywa. Nie ma dla mnie dzisiaj czasu, mówi że jestem na jeden raz. Wydaje mi sie że jak sam pokazuje że mam wbite i neguje to utwierdzam ją w tym, że mamy się tylko przelotnie zabawić. Nie wiem sam czy odczekać czy poprosić ją jeszcze raz o spotkanie i jak nie bedzie miala czasu to zupełnie olać. 

A i słowo o lenistwie gdybym nie był leniwy prawdopodobnie bym sie zdążył umówić juz z pięciomi innymi. Gdyż jak już zakręcisz sie z jakąś laską i nawet ona troche ci nie pasuje to wolisz za nią latać niż otworzyć oczy na inne. Panowie nei wiem jak wy ale ja tak mam że pewność siebie i otwartość w podchodzeniu do kobiet trzeba ćwiczyć cały czas. Bo gdy na pare dni oleje sprawę to znowu mi się pocą ręce przy podchodzeniu. A jak dużo podchodze, to nic mnie nie może zatrzymać.   

 A ostatnio dużo czytałem o uśmiechaniu się i patrzeniu w oczy. To bardzo przydatne. W pewnym momencie nawet poważne HB10 odwzajemniają uśmiech, no bo na początku to głównie szalone szesnastki, ale coś się w człowieku wyrabia i naprawde wtedy łatwo podejsc do HB10.