Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

NeroTFP - blog

I znów spróbowałem...

Witam!

Dzisiejszy dzień był kolejnym próby, poderwania dziewczyny. Stałem na przystanku i czekałem na autobus. Był już dość mocno opóźniony i na przystanku pojawiła się pewna dziewczyna. Ładna, ładna, ale jeszcze wtedy nie wiedziałem, że dowiem się czegoś, o czym nigdy w podrywie prawie nie myślałem.. Przejdźmy do sedna...

Przyszła... Zaczęła coś tam oglądać w plecaku, no i coś jej wypadło.. Rzuciłem:
- Coś Ci wypadło...
Była trochę zmieszana.... Zaczęliśmy dyskutować na temat opóźnionych autobusów i o innych pierdołkach. To ona więcej mówiła, więc cel ten osiągnąłem. Wpakowaliśmy się do autobusu, no i po jakimś czasie rozmowy, podałem jej komórkę i powiedziałem: "Wpisz tutaj swój numer komórki".

Ona powiedziała, że nie, bo nie ma telefonu... Niestety, panna troszeczkę przesadziła bo widziałem i słyszałem jak przyszedł do niej sms i odczytywała go... Nawet "cześć" na pożegnanie nie odparła.

Kolejna próba...

Witam!

Moja pierwsza próba! :)

Witam!

Jakiś czas temu, widywałem w autobusie pewną dziewczynę, która strasznie mi się spodobała. Postanowiłem do niej zagadać. Niestety, ciągle jakoś nie mogłem się przełamać. Jednak, w domu przemyślałem sobie sprawę i stwierdziłem, że robię źle i, że nie mam absolutnie nic do stracenia. Następnego dnia, przełamałem się i zagadałem do niej. Odprowadziłem ją kawałek i rozmawialiśmy na tematy luźne, które zdradziły nam nieco o sobie. Była prze ten czas uśmiechnięta. Gdy musieliśmy się rozstać, stwierdziłem, że miło byłoby, gdybyśmy jeszcze kiedyś porozmawiali. NIE PROSIŁEM o numer, tylko STWIERDZIŁEM. Niestety, ona odpowiedziała, że nie może, bo.. ma chłopaka. Trudno, pożegnałem ją i odszedłem.

Powitanie, początek i założenia.

Witam. Od pewnego czasu, założyłem sobie, że warto podrywać, zagadać do nieznajomych dziewczyn na ulicy lub w autobusie. A to dlaczego? Dlatego, że nic nie tracę, a mogę tylko zyskać. Nie uda się - trudno i zagaduję do innej. Uda się - będzie to coś wspaniałego. Stwierdziłem, że po prostu, takie odpuszczanie i tylko "gapienie się" na dziewczyny jest jak samookaleczenie. Drugiej takiej okazji może już nie być, więc trzeba korzystać z życia na całego. Sam, na początku byłem nieśmiały w zagadywaniu do nowych, obcych dziewczyn, ale trening czyni mistrza, i ta bariera jest co raz mniejsza. Mam na celu, publikowanie tutaj moich przemyśleń, prób podrywania i opisywania sytuacji z takich sytuacji. Za chwilę, opublikuję jeszcze jednego posta, aby opisać, ostatni przypadek, gdzie zagadałem do obcej dziewczyny.

Pozdrawiam i zapraszam!

Subskrybuje zawartość