Witam!

Kilka dni temu, wracając ze szkoły, wsiadłem do autoubusu, jak zawsze i akurat tak się złożyło, że celowo usiadłem obok dziewczyny. Spodobała mi się, więc postanowiłem zagadać.Zagadałem i jakoś tak rozmawialiśmy sobie o wszystkim... Zbliżałem się do mojego przystanku, więc powiedziałem, że warto byłoby jeszcze kiedyś porozmawiać, więc podała mi swój numer. Odezwałem się po kilku godzinach, odpisała, ale nie była zbyt chętna do rozmowy. Na następny dzień spotkałem ją, jadąc do szkoły. Również porozmawialiśmy, a na koniec, gdy się żegnaliśmy, uśmiechnęła się... Za dwa dni zobaczyłem ją na przystanku, więc podszedłem. Pogadaliśmy, przyszła jej koleżanka i bez słowa do mnie, oddaliła się. Nie powiedziała, ani słowa, że idzie z koleżanką, tylko po prostu mnie olała. Zdenerwowałem się, bo zachowała się trochę mało kulturalnie. Wcześniej, na propozycję spotkania, mówiła, że nie ma ciągle czasu, bo ma dużo nauki i zajęcia poza lekcyjne. Chyba z niej trochę taki kujon...I to już minus. Po tej akcji na przystanku z tą koleżanka, trochę się wkurzyłem i postanowiłem ją olewać trochę. Ona też mnie olewa, więc raczej jej nie zależy.

W sumie, nie martwię się tym, że mnie olała. Cieszę się, że po raz kolejny zagadałem do nieznajomej dziewczyny i teraz przyszło mi to o wiele łatwiej. Trening czyni mistrza, więc następnym razem będzie znów lepiej. Mam znów za zadanie zagadywania do nieznajomych dziewczyn... Za którymś razem się uda...

Róbcie to, na co macie ochotę! Zapraszam do komentowania!

Pozdrawiam!