Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Związek - to koniec?

16 posts / 0 new
Ostatni
slesh
Nieobecny
Wiek: xx
Miejscowość: wlkP

Dołączył: 2010-06-04
Punkty pomocy: 30
Związek - to koniec?

Cześć, mam do Was pytanie, zależy mi na subiektywnych opiniach. Jestem z dziewczyną w związku od roku, lekko ponad, od tygodnia czuję jakby coś w nas zostało zabite - czułości drobne są, ale bez ładunku emocjonalnego. Coraz mniej chcę mi się wracać do wspólnego mieszkania. Jak ją przytulam, to czuję już taki chłodny dystans, niby ją przytulam, ale nie ma w tym głębokich emocji i uczuć. Zastanawiam się czy to ten moment, gdy powinienem podziękować? Nie będę stawał na rzęsach, żeby na siłę wzbudzać emocje, uważam, że ten przekaz - że to my jesteśmy odpowiedzialni za wszystko. - jest krzywdzący, bo to ciągłe idealizowanie kobiet i stawianie ich na piedestale, że to my musimy być zajebiści i być generatorami emocji.

Zastanawiam się, bo to związek po wieeeeelu latach przerwy i czy jest coś, co może sprawić, że będzie znowu fajnie, ale bez stawania na głowie z mojej strony, bo nie będę nikogo stawiał na piedestale, jak relacja to 50/50%. Czy czuję chłód od niej? Subtelne zmiany, może reakcja na moje zmiany. Nie stoją za tym żadne konkretne wydarzenia. Może po prostu trzeba się pogodzić, że to nie ta relacja?

Javareal
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2021-09-04
Punkty pomocy: 470

Dwa miesiace temu miałem podobne zastanowienia co ty, miesiąc później kopnęła mnie moja laska w dupe. Gdybym ja to zrobił wcześniej bolałoby mniej. Jeżeli chcesz ratować związek to ratuj, ale zastanów się na jak długo. U mnie ex też wymagała, żebym tylko ja wymyślał wycieczki, atrakcje i za wszytko płacił, a zaczęło się psuć kiedy zacząłem wymagac zaangażowania w związekod niej, a największy kataklizm nadszedł wtedy kiedy zamieszkaliśmy razem i wymagałem opłacania mieszkania na pół, ile wysłuchałem się szpilek i złośliwości na ten temat, aż wszystko jeblo.

Edit:jeszcze dodam tylko, że jeśli chcesz laski bardziej zaangażowanej w długim związku to często musi to być laska mniej atrakcyjna. U tych bardziej atrakcyjnych zawsze znajdzie się ktoś kto je będzie cały czas adorować, płacić za wszystko i wymyślać non stop nowe "emocje".

---------------------------

chmiel
Portret użytkownika chmiel
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 34
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2011-08-13
Punkty pomocy: 423

Wchodzicie w nowy etap relacji. To że jest gorszy okres nie oznacza, że to już koniec. Nie chcę powiedzieć, że to nie oznacza końca, ale być może ona myśli to samo co Ty i też się nad tym zastanawia. Jeżeli łączy Was coś więcej to warto popracować nad związkiem (oczywiście jeżeli będzie zaangażowanie z obu stron).

Nie ma co gdybać i kombinować, najprościej po prostu porozmawiać. Spytaj jej jak ocenia kondycję Waszego związku. Powiedz otwarcie co czujesz. Możecie to przegadać jak dwoje dorosłych ludzo i pomyśleć czy można coś poprawić. Nie chodzi przecież o to żeby ewakuować się z każdego związku po roku bo emocje opadły. Być może ma jakiś problem, ale też może tracicie sobą zainteresowanie a nic więcej nie macie sobie do zaoferowanie. Pomoże w tym tylko szczera rozmowa. Jeżeli ona nie będzie mówić otwarcie co czuje to też jest jakaś informacja dla Ciebie.

Co więcej, nie rezygnuj z siebie. Opadły emocje w związku, alternatywy wydają się ciekawe więc zwiazek ma kryzys. Pomyśl jak podnieść swoją atrakcyjność w związku (jest trochę materiałów na stronie na ten temat). Ewidentnie skupiasz się na tym co od niej dostajesz, skonfrontuj to z tym co Ty jej oferujesz i czy potrafisz nadal czegoś wymagać, a jeżeli tak to czy umiesz ją za to nagradzać. Być może tutaj znajdziesz odpowiedź. Powodzenia

slesh
Nieobecny
Wiek: xx
Miejscowość: wlkP

Dołączył: 2010-06-04
Punkty pomocy: 30

Ja pantoflem się nie stałem i nie stanę, bo mi szacunek nie pozwala do siebie tego zrobić, nigdy się nie skundliłem, ale dla mnie sygnałem jest to, że mogę z kimkolwiek rozmawiać, naturalnie, płynnie, a z nią na siłę już muszę szukać tematów, tzn. ona też, nie ma już flow. Nie chodzi mi oto, żeby spierdalać jak jest gorzej, ale przecież nie od dzisiaj wiemy, że to emocjonalne stworzenia i logika nie działa. Mogę z nią pogadać, ale może mi równie dobrze - co ja wiele razy robiłem, powiedzieć to co chcę usłyszeć. Kłamiemy wszyscy, pytanie jak bardzo.

Zastanawia mnie czy jak nie mam w spojrzeniu miłości do niej, tej czułości, szczerego uczucia to czego to kwestia i czy można to jakoś przywrócić? Czego to kwestia, że więcej się widzi, że więcej rzeczy przeszkadza? Dla mnie najważniejsze jest, żeby nie inwestować czasu w trupa. Przelotem rozmawialiśmy, że komunikacja u nas jakaś mniejsza.

Javareal
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2021-09-04
Punkty pomocy: 470

Związki mają to do siebie, że z upływem czasu więdną a nie kwitną. Musisz zastanowić się jak wyborazasz sobie tę relację za rok, czy za dwa lata. Zadaj sobie pytanie czy za rok będzie więcej tematów do rozmòw z tą osobą, czy będzie monotonia?. Kobiety mogą mòwić, że cię kochają, że zależy im na tobie, ale one zawsze czują niepewność u faceta i choć możesz się tego nie spodziewać to ona może się z tobą rozstać w najmniej oczekiwanym dla ciebie momencie.

"Przelotem rozmawialiśmy" nie przelotem, usiądź z nią i porozmawiaj. Jestem pewny, że ona ma takie same odczucia co do tego związku co ty skoro się w ogóle nie stara.

"Kłamiemy wszyscy" kobiety stosują Shit Testy, jak czegoś chcesz się upewnić to też je stosuj

---------------------------

maxim94
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 22
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2018-12-16
Punkty pomocy: 28

wylacz telefon w pizdu, wyjedz gdzies na 2 tyhodnie. jak wrocisz to zadzwon i sielanka bedzie od nowa taka sama. to sa prawdziwe emocje Tongue

Ananas1
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 34
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2021-01-31
Punkty pomocy: 778

Czyli nie będziesz się starał w związku żeby nie być pantoflem... Czyli ego stawiasz ponad dojrzałość i może o to chodzi. Ona chłodzi bo jest jakis powód. Przyjmijmy ze nie zewnętrzny a wewnętrzny i teraz mi powiedz jaki to powód? Aha bo Ty nie wiesz bo z nią nie pogadasz. Na piedestela ma ona stać ramię ramię z Tobą.

żebyś miał to czego chcesz wcale nie musisz być najlepszy – musisz być po prostu nieco lepszy niż ci, którzy Cię otaczają.

slesh
Nieobecny
Wiek: xx
Miejscowość: wlkP

Dołączył: 2010-06-04
Punkty pomocy: 30

Nie do końca oto chodzi, nie wiem czy powinno się rozmawiać o pewnych tematach, np. Seksu. Skoro kobieta go mało inicjuje, a facet próbował to zrobić nie raz i spotykał się z oporem i odmowa pod jakimś pretekstem, to o czym ma rozmowach? - ej, nie uprawiamy seksu, chodź na seks. Czysto hipotetycznie, mysle, ze jak wszystko bangla to ten seks wychodzi naturalnie, chyba, ze w dłuższych związkach trzeba się namawiać na seks - słabe.Wink czuje wewnętrzne oddalenie w sobie, czuje, ze nie jest tak jak było. Wydaje mi się po prostu, ze logiczne argumenty są mało istotne, emocje ważniejsze? Nie rozmawiałbym np. O częstotliwości seksu, bo kojarzy mi się to trochę z zebraniem o kawałek mięsa. A jakie jest wasze zdanie?

slesh
Nieobecny
Wiek: xx
Miejscowość: wlkP

Dołączył: 2010-06-04
Punkty pomocy: 30

Chyba po jej wychłodzeniu delikatnym, ale myslalem, ze może mieć jakieś problemy, ale na moje zapytanie nic nie odpowiedziała, ze wszystko Ok, wiec zalałem temat i tyle. To chyba był ten okres gdy ja tez wychamowalem, bo nie mam w zwyczaju się narzucać. Generalnie dba o mnie i w ogole, ale najchętniej bym z nia porozmawiał, ze się oddaliłem emocjonalnie od niej i w ogole, ze czuje się jakoś inaczej w tej relacji - gorzej, ale czy na takie tematy powinno się rozmawiać? Czy to nie synonim końca relacji?

Justone
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2018-03-06
Punkty pomocy: 17

Kurde no mam ten sam problem ostatnio. Niby spotkania są okej, ale pomiędzy jakoś "łyso".

Sam mam ochotę wyjść z rozmową czemu to tak, ale zazwyczaj to ja wychodzę z takimi pytaniami a okazuje się ze dla niej jest wszystko w porządku i tak miesiące lecą dalej. Więc chyba najlepiej zatkać mordę i obserwować.. Nie wiem zaczyna mi to ryć łeb pomału, bo nie wiem jak to sensownie rozwiązać

ramzes80
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: ,,,
Miejscowość: .,,

Dołączył: 2017-06-11
Punkty pomocy: 349

Kobiety zamieniają się rolami w związkach z m3żczyznami. Teraz kobiety mają wyjebane, a mężczyźni zastanawiają się, co się stało.
Smutne, ale sami sobie na to zapracowaliśmy.

Javareal
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2021-09-04
Punkty pomocy: 470

Rozwiń myśl "Smutne, ale sami sobie na to zapracowaliśmy", bo jestem ciekaw

---------------------------

CiasteczkowyPotwór
Portret użytkownika CiasteczkowyPotwór
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2017-09-09
Punkty pomocy: 250

Nie pytaj się "czy jest jakiś problem" bo na pewno Ci nic nie odpowie.
Po za tym skoro się wychładza to czemu ona sama nie podejmuje rękawicy?
Byłem kiedyś w takim związku z podobną sytuacją. Tam w gre wchodziły teżleki na antykoncepcje bo jakoś tam działąły na cerę... leki chormonalne. Jak je brała to ię robiła lipa i chłód takie emocjonalne zombie, któe nagle oglądając coś zabawnego zaczynałą płakać. Więc pytanie czy bierze jekie tabsy?
Inna kwestia to jest to, że związek może przeszedł w etap przyzwyczajenia, dojrzalzego związku bez motylków w brzuchu. Niektóe kobiety mają wyidealizowany przez filmy obraz związków, myślą, że zawsze musi być cacy a jak opada płomień i różowe okulary z pierwzych miesięcy to myślą, że coś się zepsuło.
Zawsze możeszs powiedzieć, zadzwonić "musimy wieczorem porozmawiać" cały dzień bedzie chodzić jak po rozpalonych węglach w niepewności u mnie to poskutkowało. Oczywiście chciałem porozmawiać o jakiejśpierdole, jaki film wybrać na domowy seans Laughing out loud