Cześć,
Piszę, bo mam pewien problem. Jestem w związku z dziewczyną od 5 lat. I jest kwestia, której nie potrafię na ten moment rozwiązać. Wiedziałem, że dziewczyna chce mieć dziecko. Tzn. rozmawialiśmy o tym xx czas temu, że w połowie roku (przyszłego) będziemy się starać o dziecko. To byłą dość odległa perspektywa. Ja nie czułem wielkiej chęci posiadania potomstwa, jednak stwierdziłem, że jestem już dość ,,stary" (33lata) i na pewno mi się to za jakiś czas odmieni. No i miałem ostatnio rozmowę, że moja chce się za ok 4 miesiące starać o dziecko. I to jest jej ostateczny termin (wcale się jej nie dziwię). A ja nadal kompletnie nie czuje chęci posiadania dziecka. Nic, totalnie 0. Oczywiście jest szansa, że dziecko się urodzi i będzie super, jednak co jeśli nie? Ryzyko jest ogromne, że unieszczęśliwię wszystkich wokół i siebie. Zastanawiam się co robić. Mocno waham się nad tym, żeby powiedzieć żeby znalazła kogoś kto będzie na to gotowy. Ale to trudna decyzja. Bo nie chcę się z nią rozstawać, ale też nie chce jej przetrzymywać, bo czas leci. Mam też wyrzuty sumienia, że marnuje/zmarnowałem najlepsze lata jej życia, bo ona dobija do 30stki i boje się, że nawet jak byśmy teraz zerwali to będzie dla niej późno zanim kogoś znajdzie i z kim będzie miała dziecko. Chciałbym choć trochę poczuć instynkt tacieczyński, ale jestem totalnie zablokowany w tym temacie i czas niestety nie zadziałał w ogóle na moją korzyść. Jestem w mega kropce, bo decyzja jest arcytrudna.. Może ktoś miał podobną sytuację i jakoś z tego wyszedł. Choć nie sądze, że w tej sytuacji będzie się dało zjeść ciastko i mieć ciastko.
Czy Ty w ogóle kochasz swoją dziewczynę? Bo z tego co piszesz to raczej wygląda mi na przywiązanie bez uczuć. Jeżeli byłoby prawdziwe uczucie to raczej naturalnie byś chciał z ta kobieta po tylu latach rozwijać Waszą relację tj. ślub, dzieci itp. A Ty wydajesz się być po prostu niedojrzały na tyle, żeby to udzwignąć. Jeżeli jej nie kochasz to zostaw ją lepiej w spokoju dla dobra obojga
Ej, ale brak chęci posiadania potomstwa, lub brak chęci na ślób nie świadczy o braku dojrzałości. Moim zdaniem po prostu się nie dobrali. Dlatego takie rzeczy powinny być omówione kiedy relacja zaczyna się budować, a nie po kilku latach.
typie, ale on własnie jest dojarzały, skoro rozważa zerwanie i nie udawanie że się nadaje do roli ojca. Byłby bucem, który zrobił coś wbrew sobie i potem nie potrafił kochać dziecka, dziecko wyrosłoby z problemami, wiecznym poczuciem odrzucenia od ojca.
Może pomogą Ci dwie opinie, z którymi ja zetknąłem się w trakcie swojego życia.
Wiele osób, które już są szczęśliwymi rodzicami kiedyś powiedziało mi:
- "na dziecko nigdy nie jest się gotowym".
Natomiast też te same osoby powiedziały, że jak już potomstwo się pojawiło na świecie, to:
- "zmienia się wszystko".
I uwaga... KAŻDY mówił, że "wszystko się zmienia" w pozytywnym znaczeniu.
*****************
Dziś mężczyzna nie ma innego wyboru jak stać się silnym fizycznie i mentalnie
Ale są też takie osoby, które nie chcą mieć dzieci. Kwestia dobrania się, aby oboje chcieli tego samego.
Zgadzam się i dlatego nie namawiam do żadnej z opcji.
Każdy niech działa zgodnie ze swoim potrzebami.
*****************
Dziś mężczyzna nie ma innego wyboru jak stać się silnym fizycznie i mentalnie
Chyba bardziej strach
O nią się nie martw. To że dobija nie znaczy że po 30 okno na dziecko mija. Więc może faktycznie daj jej odejść w ramiona mężczyzny który jest gotowy udźwignąć to co zwie się rodzina. Tylko ze teraz Ci wjechałam na ego i jak mogłam....otóż mogłam bo nie przerobiles lekcji pt. dojrzałość emocjonalna. Masz na to 4m i albo odejdź albo popchnij związek do przodu. 33letniego faceta ktoś na pewno przygarnie.
żebyś miał to czego chcesz wcale nie musisz być najlepszy – musisz być po prostu nieco lepszy niż ci, którzy Cię otaczają.
uwielbiam tę manipulację o nazwue "dojrzałość emocjonalna". Zawsze sie pojawia, gdy kobiece "interesy" wydają się być zagrożone...Facet zawsze jest niedojrzały gdy... podrywa, nie ustapi miejsca, nie przeprosi, gdy gra w gry, gdy X, Y Z.
Zasady portalu | | Netykieta | Zgłoś nadużyc
Nic na sile.
Dziecko to obowiązek, nie zabawka. Co zreszta doskonale wiesz, bo nie pchasz się w potomstwo bo twoja Pani tak chce.
Słuchaj, jeżeli tego zupełnie nie czujesz to odejdź, nie ma sensu żebyś czuł się zmuszony do dziecka, ani aby twoja dziewczyna wywierała na tobie presję. W mojej opinii ma być to wspólna decyzja, a nie ze za 4 miesiące ostateczny termin. Co to w ogóle za tekst do partnera.
Wyglada to jakbyś już powoli z chłopaka przeradzał się w dawcę spermy.
Rozumeim, ze kochasz swoją partnerkę, ale tak całkiem szczerze. Czy miłość jest warta tego, abyś wychowywał (a później może płacił alimenty) przez ponad 20 lat?
Ja bym po prostu odeszedl i znalazł albo młodsza dziewczynę która nie ma parcia albo inna, którą ów instynkt omija.
Nie daj się wpędzić w poczucie winy i nie zrób dziecka bo różnie to może być.
Moja partnerka ma według lekarzy ok 2-3 lata by zajść w ciążę. Można powiedzieć, że jest to ostatni gwizdek. Później bedzie bardzo cieżko o dziecko albo ciąża będzie niemożliwa. Parcie na dziecko? Przyczyn może być wiele, albo ostatni gwizdek, o którym pisałem albo po prostu chce mieć już swojego bobasa i założyć rodzine. Widzisz was razem za kilka lat jako rodzina z dzieckiem? Nieee? To znajdź kogoś innego, najlepiej kogoś kto ma podobne podejście co ty. Bo tak jak teraz to sobie oboje krzywde robicie.
Byłam w identycznej sytuacji jak ty, tylko że to ja byłam stroną, która nie chciała dziecka. I ja ten związek zakończyłam. Mojemu eks niedawno urodziło się trzecie dziecko a ja tak jak nie miałam instynktu macierzyńskiego 10 lat temu, tak nie mam go nadal. Dzieci również. Wszyscy mi mówili, że będę żałować decyzji o braku potomstwa, że ten instynkt się kiedyś w końcu pojawi a tak się nie stało. Z perspektywy czasu uważam, że to była najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć i niczego nie żałuję. I jak tak czasem rozmawiam ze znajomymi z pozycji "bezdzietnej lambadziary" to ludzie często wyznają mi, że żałują że mają dzieci bo nie byli świadomi tego jak bardzo to zmieni ich życie i te zmiany wcale im się nie podobają. Dlatego uważam, że decyzja o posiadaniu potomstwa powinna być dobrze przemyślana i w pełni świadoma. Tak jak napisał Dobrodziej, wypisz sobie czego się boisz najbardziej i zastanów się czy jesteś w stanie zrezygnować z dotychczasowego życia i zamienić je na inne z dzieckiem. A jak już odpowiesz sobie na te pytania to wtedy będziesz wiedział co robić.