Witam wszystkich, ostatnio rozmawialiśmy z moją dziewczyną o tym co jest najważniejsze w związku czyli szczerości, zaufaniu i szacunku. Zapytała mnie wtedy czy zdradziłem kiedyś dziewczynę. Przyznała mi się, że ona zdradzała 2 byłych facetów. Dokładnie ze szczegółami opisała mi całe sytuacje wynikała z tego, że jeden był totalnym tyranem i frajerem a drugi pieskiem. Pierwszego zdradziła ze swoim przyjacielem po imprezie, a drugiego zdradzała ponad 3 miesiące i przerwała to dopiero gdy zaczeło ją to przerastać. Gdy zapytałem dlaczego to zdrobiła, powiedziała mi, że głupio było jej zerwać z jednym, a z drugim była to już końcówka i nie widziała dalszej przyszłości. Powiedziała, że prawie nikt o tym nie wie i mówi mi to dlatego, że jej na mnie zależy. Nasza relacja jest jak najbardziej ok, emocje, seks i to ja staram się być nagrodą. Widać, że dziewczyna mówiła prawdę, popłakała się przy tym i od razu jej powiedziałem, że jeżeli taka sytuacja zdarzy się choć raz to mnie straci na zawsze. Co myślicie o tym? Zależy mi na niej ale trochę mnie to przeraża bo nie pomyślałem, że była by zdolna prowadzić tak wyrachowaną grę.
"głupio było jej zerwać z jednym, a z drugim była to już końcówka i nie widziała dalszej przyszłości"
Bardziej durnego wytłumaczenia chyba nie można wymyślić.
Na Twoim miejscu nie angażowałabym się emocjonalnie.
Każdemu się może zdarzyć, raz, no niech będzie dwa, ale trzy miesiące?
Wyrachowana, bez zasad, bez kręgosłupa moralnego, tchórzliwa, oszustka, przerzucająca odpowiedzialność za własne grzeszki na eks facetów, źle się o nich wyrażająca...
Naprawdę masz ochotę się w tym babrać?
Za pół roku jakiemuś innemu kolesiowi będzie pociskać kity o tym jak to zdradziła swoich trzech poprzednich chłopaków...
Wiesz, że to było perfidne zdradzanie przez ileś miesięcy i dopiero to przerwała, gdy jej mała kopuła przestała ogarniać sytuację, to pękła i się przyznała. Gdyby główkę miała mocniejszą, to ten koleś może trwałby jeszcze kupę czasu w tym chorym trójkącie.
''a z drugim była to już końcówka i nie widziała dalszej przyszłości''. Skoro tak, to kończy się jeden rozdział i dopiero zaczyna drugi. Już gorszego wytłumaczenia nie mogła wymyślić.
Ile z nią jesteś? Masz pewność, że Ty nie tkwisz teraz w jakimś niewidzialnym trójkącie?
"Zdradzała w przeszłości, czy to się powtórzy?"
TAK!!!
o ile te Twoje 4 tematy dotyczyły tej samej panienki, to leci z Tobą w chuja na maxa...
Niezła sztuka;) a tak na poważnie to jaką masz pewność że te zdrady to nie kolejny st? Mi to wygląda na walkę o Oscara.