Cześć. Mam pytanie ,gdybyście zostali zdradzeni emocjonalnie iu zakończyli związek a wasza panna poleciała by do swoich rodziców(którzy was bardzo lubią) wymyślając historie niestworzone jacy to wy źli, ze wyprowadziła się sama, ze ona zerwała bo niemowląt wytrzymać to czy według was jest sens mieszać w to osoby trzecie nie ze swojej rodziny. W sensie, ze czujecie , ze panna nagadała na wasz temat do swoich rodziców niestworzone czy może poprzekręcane fakty tak by się wybielić to czy wy napisalibyscie lub spotkali się z jej rodzicami skoro sami się jie odezwali by poznać druga stronę medalu by wyjaśniać sytuacje, a raczej powiedzieć wprost „domyślam się ze ONA zapewne nagadała wam stek bzdur na moj temat by się wybielić ale nie wierzcie jej w żadne słowo które wam mówi bo jeśli jej to darujecie to na pewno jiz do końca życia będziecie okłamywani” i tym samym opisujecie dokładnie sytuacje co się wydarzyło ze się rozstaliście. I moje pytanie. Czy jest w ogole sens podejmować taki krok i w jakimś sensie wyjść na płaczka, bo ona taka zła ze to ona sobie drugiego typa przygarnęła bla bla bla i dajcie jej srogą karę bo zasłużyła. Czy lepiej jednak puścić to wolno bo prawda prędzej czy później sama do nich dotrze? Zaznaczam ze bardzo lubicie i szanujecie jej rodziców jak i oni was.
Związek dwa lata. Mieszkanie razem pod wynajem. Wiek 30 26.
Zakończone? No to już wiesz, że przechodzisz z energią do innych spraw. Nie masz czegoś bardziej rozwojowego niż zastanawianie się nad czymś takim? Poznawaj inne kobiety, postaw na swoje pasje, rozwój zawodowy. Nie ma sensu dyskutować z rodzicami na takie tematy bo to ZAKOŃCZONE, a ty zawsze będziesz obcy. Jak są inteligentni to sami dostrzegą to co jest prawdą. Powodzenia w dalszej drodze.
Szukam siebie na nowo - ruszam w podróż.
Gówna się nie rusza, a cytując klasyka - prawda Cię wyzwoli. Nie ma co się w tym babrać i się przejmować. Też nie tłumacz się nikomu z tego, krótko i na temat.
Nie bój się, oni tam w domu wiedzą, co to za jedna, tylko będą cicho siedzieć i jej przytakiwać.
Prawda to mnie już wyzwoliła. Pytanie czy ich wyzwoli. A zreszta po co ja zawsze wchodzę w jakieś dygresje.
Masz racje mordo, gówna się nie tyka, bo świnia się ujebie i się jej to spodoba.
Najlepszym rozwiązaniem będzie obojętność.
Dokładnie tak. Oni dobrze wiedzą jaka jest. 26 lat ją znają. Nic to nie zmieni, że im napiszesz czy opowiesz jaka jest. To jest ich córka i będą ją bronili mimo wszystko.
To, że znają ją 26 lat nie oznacza, że będą ją zawsze bronili. Oczywiście zależy co też im powie, ale nie każdy rodzic wierzy bezgranicznie swoim dzieciom.
Jeżeli jej rodzice cię bardzo lubili i znali dłuższy okres, to na pewno mają wyrobione zdanie o Tobie. Więc z początku pewnie będą stali po stronie córki, ale z czasem dojdą do wniosku że "Ten Airman, to był fajny gość, tylko ta Kasia nasza jest taka pierdolnięta"
Więc nie przejmuj się i nie dzwoń.
Ja tam nic nie robiłem w takiej sytuacji, nawet jak moim rodzica coś nagadala i myśleli o mnie źle.
Ty wiesz swoje i to jest najważniejsze, a inni są mało ważni w tej kwesti:)
Poprostu mi to zwisało, co z tego że ktoś Cie lubi? Będziesz umawiał się na kolację i rower z nimi czy mówił dzień dobry na ulicy?
Pozniej i tak wszystko sie wyjaśni i nie dostaniesz gromkich braw i przeprosin ale na chuj się tym przjemowac!
Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu
`Ćwicz wieczorem, potem rano
I idź po swoje, jakby Ci to odebrano
A co pracujesz u jego rodziców czy też oni zasiadają w radzie nadzorczej PKN Orlen żebyś miał profity z tej znajomości? Jak nie to wgle o czym mowa. Bo vo oni pomyślą? Serio ? Niech mtsla co chcą prawda się sam obroni
żebyś miał to czego chcesz wcale nie musisz być najlepszy – musisz być po prostu nieco lepszy niż ci, którzy Cię otaczają.
Zapamiętaj - tłumaczy się winny. Ty nie jesteś winny, więc sobie daruj takie spotkania. Temat zakończony, szkoda Twojej energii, bo czego nie powiesz, to i tak nic nie wskórasz.
Oni Ciebie może i lubili, jednak to jest ich córka (przedstawiła im swoją wersję, która nawet jeśli mija się z prawdą, to jest dla nich jedyną właściwą na dziś i mogli zmienić o Tobie zdanie) i nawet jak ona zdradziła, to oczywiste jest, iż będą stali po jej stronie (nawet jeśli powiedzą Ci coś innego).
Moim zdaniem za mocno kierujesz się emocjami, sprawa jest świeża.
Laski i tak nie odzyskasz (jak raz zrobiła skok w bok, to może to powtórzyć) a nawet jeśli, to Twój żal do niej będzie tak duży, że w końcu zaczniecie się kłócić i tak wszystko upadnie.
Pi**dol to, co ona i oni o Tobie pomyślą.
Ona jak poszła do innego, to raczej nie brała Twojej opinii pod uwagę i miała ją gdzieś, czyż nie?
Zaznaczam ze bardzo lubicie i szanujecie jej rodziców jak i oni was.
Często tak jest, że jak związek się kończy, to prócz tęsknoty za ex dochodzi tęsknota za jej otoczeniem, w tym wypadku miała fajnych rodziców.
Nie ma sensu tego ciągnąć. Nawet, jakbyś miał dyktafon chodzący 24/7, to niby co by to dało? Nawet jakby wzięli Twoją stronę, to niby co to da? Wydziedziczyliby ją potem i przepisali majątek na Ciebie? Po rozstaniu jej ojciec zapraszałby Cię na ryby? Jej matka dawałaby Ci na święta bigos? Co by to dało? Z mojej perspektywy wygląda to tak, jakbyś chciał się poskarżyć, że ich ukochana córcia nie jest taka wspaniała, bo zdradziła Cię emocjonalnie. Wiesz co? To nadal będzie ich córcia i nawet jak poznają prawdę, nawet jak wyrażą swoją opinie, to nic tym nie zmienisz.
Poza tym, nie uważasz, że to dziwne, że w wieku 26 lat laska żali się rodzicom na Ciebie? Związek był Wasz. To Wy powinniście to wyjaśnić i tyle. Zdradziła emocjonalnie, pomyśl co mogłoby być przyczyną, wyciągnij wnioski i żyj dalej.
Olewasz temat i idziesz dalej. Być może kiedyś spotkasz ich i sami zapytają, albo po prostu zleją cię ciepłym moczem bo córcia najebała głupot. Tylko co z tego? To twoi partnerzy biznesowi? Sponsorzy? F*CK IT i HEJA DO PRZODU.
__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."
"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."