siema, jak reagujecie na fakt, ze wasza dziewczyna idzie z kolezankami do klubu ? Jezeli tanczy z innymi ? Jest sie sens wkurwiac czy lepiej odpuscic ? Bo szczerze mowiac jestem wtedy zazdrosny... w sumie to nawet nie wiem czy tanczy z ,,innymi''. Na razie nie daje nic a nic po sobie poznac... Wykorzystac ten fakt na zasadzie lustra ? a moze przeginam ? Dodam jeszcze, ze sam czasami chodze do klubu i jak widze jak ciagle ktos podbija do obcych pacjentek z ostrym macaniem to.. no wlasnie co o tym sadzicie? Dzieki za odpowiedzi!
Gdy byłem w związku - to z kolezankami mogla spokojnie chodzi na dyske.
Niemniej patrzac z perspektywy czasu na rozne rzeczy, ktorych wtedy nie dostrzegalem - cos moglo byc na rzeczy.
Bylo to dawno.
Niemniej - pamietaj - w danym momencie podejmujesz najlepsza wlasciwa decyzje.
Wtedy pewnie podejmowalem dobre decyzje, tak jak teraz.
Wiec nawet zawozilem i potem odbieralem, a sam robilem co innego bo plumkanie w klubie jak w puszce sardynek srednio mnie krecilo, i nawet teraz mnie nie kreci.
Mnie rowniez srednio kreci, ale jest druga kwestia nie zawsze po prostu moge isc mam mega przeladowany tydzien i o. Wydaje mi sie, ze powinienem sie albo zwalic lekko albo po prostu samemu sobie ustanowic nowe granice Ciekawe co mi jutro powie, bo na pewno nie zostawie tego tak obojetnie.
Taki z Ciebie miszcz, jaki masz nick : )
Prawda jest taka, że jak jesteś w cholerę zakochany i masz w cholerę obowiązków, to tylko marzysz, by wolne chwile spędzac z tą drugą osobą. Bo jest dla Ciebie najlepszą opcją i daje Ci takiiieee emocje, o jakich w klubowych przygodach może tylko pomarzyć.
Każdy normalny człowiek tak ma. Ona akurat szuka tej osoby.... w klubie.
Nie zabraniałbym, ustaw sobie tydzien tak, byś wolne dla niej miał tylko np w piatek i sobotę : ) no i będzie miała wybór. Zobaczysz czy i jak długo się zastanawia.
Lepiej jest mieć szczęście. Ale ja wolę być dokładny. Bo wtedy, jak szczęście przychodzi, jesteś gotów.
Przed wyjściem klepnij ją w dupę i powiedz "baw się dobrze"
"pierdol to i rob swoje, a jak jestes nieszczesliwy to cos zmien.
ten ktory jest ciagle szczesliwy musi się często zmieniać." - skaut
Hej
Jesteś zazdrosny, im bardziej będziesz jej pilnował to tym gorzej dla Ciebie. Pomyśl sobie tak że jak będzie chciała wyjść to i tak to zrobi prędzej czy później a wtedy nic nie dadzą Twoje zakazy a wyjdzie i tak na plus dla niej że zrobiła to co chciała.
Boisz się o to że Cię zdradzi a to znak że nie ufasz jej do końca, powiem Ci na swoim błędzie że lepiej nie okazywać zazdrości i nie ograniczać jej ale żeby miała obawę przed tym, że jak coś odwali to zerwiesz, a Ty skoro ona sobie wychodzi to zrób to samo bo siedząc w domu oszalejesz z tej zazdrości, jedynie co to życz jej dobrej zabawy i niech zadzwoni następnego dnia czy wszystko w porządku i dotarła do domu .
Kobietę jak zamkniesz w piwnicy i zamurujesz to i tak znajdzie wyjście żeby z niej wyjść heh..
Pozdrawiam
Mądrego nie trzeba pilnować a głupiego i tak nie upilnujesz. Co jest złego w tym, że raz na jakiś czas ona sobie wyjdzie powygłupiać się z koleżankami, one też tego potrzebują. Radze Ci wtedy też gdzieś wyjść z kumplami i pogadać w męskim gronie. Moja kobieta naprawde dużo imprezowała zanim się zaczeła ze mną spotykać , a teraz po prawie 12 miesiącach moge policzyć na palcach jednej ręki ile razy była sama w klubie , i wiesz co? Nie mam zamiaru jej zabraniać bo po co? Zresztą sama czasem pytała czy nie chce się z nią przejść ale niech idzie się wyszumieć, klaps w tyłek, przyduś do ściany z buziakiem i życz dobrej zabawy .
Zawsze musisz się liczyć z tym, że w tym klubie pojawi się Anarky, a wtedy już niczego nie możesz być pewien ;p
Anarky to ten co chce wrócić do byłej ?