Witam
Od pewnego czasu uczę się ogólnie ,, podrywu".
Poderwałem w miarę szybko 2 nie zbyt atrakcyjne dziewczyny aczkolwiek nie głupie i są normalne.
Co sądzicie, czy na początku dobrym rozwiązaniem jest podrywać również i te brzydsze, uczyć się na nich?
Wiadome człowiek chciałby od razu jakąś gwiazdę ale doświadczenia trzeba nabrać
Czekam na wasze zdanie
Co to znaczy "poderwałeś"? Spałeś z nimi czy jak?
Osobiście flirtowanie zaszczepiłbym sobie jako nawyk, tak też zrobiłem. Trenować go codziennie z różbnymi kobietami. Ładnymi, brzydkimi. By to było coś oczywistego, naturalnego, lekkiego. I uważam, że każda okazja do treningu jest dobra. Wszak kobiety robią dokładnie to samo. Tylko one się zasłaniają tym, że to wina faceta.
Niemniej brzydkie to raczej na koleżanki spoko - te też warto posiadać
"Kutas wie czego chce, lecz mądry nie jest".
to nie ma sensu, inne emocje występuje kiedy Ci sie kobieta podoba, a inne kiedy nie.
Przy lasce która Ci sie nie podoba, nie będziesz sie stresował i ogólnie miał wszystko gdzieś, natomiast jak panna Ci sie będzie podobać, wejda do gry właśnie inne emocje jak stres, ekscytacja, poczucie żeby jak najlepiej wypaść. Z tym będziesz musiał walczyć.
Tak samo jak widzisz w klubie dziewczyne, która ci sie podoba. Trudniej jest podejśc niż do takiej którą masz tak naprawdę gdzieś.
Na pewno można to robić w celu przyzwyczajenia się do randek, ale nie lepiej iśc z jakas koleżanką na piwko?, to bedzie to samo
Na pewno fajnie poznawac nowych ludzi i traktowac je jako koleżanki.
Niektóre kobiety są po to, by je wielbić, inne – żeby je bzykać. Problem mężczyzn polega na tym, że ciągle mylą pierwsze z drugimi.
Z jedną spałem, z drugą dopiero będę
Ogólnie mi chodzi o to że nie mam doświadczenia w działaniu z kobietami a wydaje mi się, że lepiej się uczyć na czymś w realu prawdziwie niż tylko czytać tematy, pisać na messengerze itd.
Od czegoś trzeba zacząć działać żeby był jakieś efekty, nauka, doświadczenie.
Średni pomysł...
Średnie wyzwanie, średnia nauka, średnio etyczne działania.
_____________________________________________________________
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.
Nie kumam, spać z kimś kto ci się wgl nie podoba :s to będąc facetem już bym wolała sobie ulżyć sama. Pozatym tym dziewczynom też raczej jest przykro. Średnio to wygląda. Nie chciałabym spać z facetem co zalicza pasztety, fuj.
Molith a jak zalicza gwiazdy to już byś się z takim przespała ?
Też nie mówię tu o jakiś mega pasztetach czy meliniarach bardziej normalnych dziewczynach
Chodzi mi bardziej o to, że jak się nie ma doświadczenia, obycia z dziewczynami to ciężko tak od razu wbijać na głęboką wodę i wyrywać gwiazdy.
Od czegoś trzeba zacząć, wiadome trzeba próbować atrakcyjne wyrywać ale chyba jeżeli jest opcja nabrania doświadczenia, pewności siebie z tymi zwykłymi to czemu by nie ?
Nie chciałabym faceta co bzyka jak leci. Nie patrząc na cokolwiek. To dużo mówi o facecie gdy nie selekcjonuje kobiet
Są dwie szkoły. Jedna, to musisz się poświęcić dla świata i najpierw nabrać pewności siebie z brzydkimi kobietami. To ma sens, jak naprawdę nie wiesz co robisz i ostatni kontakt z kobietą miałeś będąc dzieckiem w przedszkolu. Wtedy to ma sens. Budujesz pewność siebie po prostu.
Druga szkoła, to budujesz KOMPETENCJE, więc od razu atakujesz ładniejsze kobiety i wskutek tego, że mają tendencję reagować inaczej na pewnym poziomie, to po prostu specjalizujesz się w tym zakresie. To już wymaga wiedzy i jakiegoś szablonu działania, żeby wiedzieć co robisz, wtedy szlifujesz umiejętności.
Ja radzę poznawać wszystkie kobiety, nawet te niezbyt ładne... BO ONE MAJĄ KOLEŻANKI i często dużo ładniejsze od siebie, przynajmniej MM na tym polega w pewnym stopniu. Te brzydsze są pośrednikiem, pełnią rolę logistyczną. To jest najlepsza metoda, poznajesz kogo i ile się daje, a potem podchodzisz logistycznie do sprawy, badasz co możesz ugrać w danym rozdaniu. Więc poznawać polecam, chodzić z takimi do łóżka odradzam, chyba, że naprawdę nie masz innych opcji.
~
Nie jest to dobry pomysł. Bo brzydkie czy nie, angażują się a później cierpią. Brzydkie mogą być trochę bardziej zcisnieniowane i mogą się cieszyć że ktoś w ich mniemaniu polubił a nawet pokochał ich braki. Mix wdzięczności i uczuć.
Zależnie od poziomu kompleksów, podryw się różni i tylko w części pasuje do ładnych dziewczyn, sposób który sprawdza się w przypadku brzydszych. W przypadku kiedy masz do czynienia z kobietą pozbawioną kompleksów (nie zawsze ładną) to musisz sobą więcej reprezentować. Kobieta która ma ich więcej, działa bardziej schematycznie i idzie dość łatwo ją uwieść. Ale to nie jest etyczne (zakładam że będzie to ONS).
Od tysięcy lat, nam wszystkim zależy tylko na jednym. A Wam dziewczyny, to się ciągle podoba .
Sam jesteś brzydki
działaj, działaj. Nawet z brzydkimi, nawet ze starymi. Masz złapać nawyk do poznawania i rozmowy z obcymi kobietami a to jest dobra droga. Podrywasz, spotykasz się i testujesz techniki.
Nie ma w tym nic nie moralnego, nie przejmuj się tymi białymi rycerzami powyżej.
__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."
"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."