Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Tinderówy

11 posts / 0 new
Ostatni
SIKS
Portret użytkownika SIKS
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Mordor

Dołączył: 2017-01-15
Punkty pomocy: 944
Tinderówy

Panowie jakie wy macie podejście do nich?
Dla jasności, nie chcę tu dyskutować nad wyższością jednego czy innego źródła nowych znajomości.

Kilka sytuacji.

Jest para, w miarę atrakcyjna.
Piszesz coś tam w nawiązaniu do opisu.

-Cześć
To jak się lubisz bawić Marysiu?
-Lubię puszczać bańki mydlane
-Jak kogoś spotykasz to też się nie witasz?
-Cześć

I taka to rozmowa. No jeżeli ktoś w ogóle nie dokłada nic do komunikacji tylko odpowiada, nie ciągnie rozmowy ze swojej strony to jest ciężko z tego tort ulepić.

Co robicie z takimi laskami? Olewacie czy ciągnięcie tą jednostronną rozmowę aż się taka agentka w zaangażuje w taką rozmowę.

Zwracanie jej uwagi na to, że taka rozmowa raczej nigdzie nas nie zaprowadzi nie ma sensu. Pisanie czegoś w stylu, no widzę, że nie lubisz pisać to spotkajmy się na kawę też nie wypali. Nawet jakby to mam przeczucie, że to strata czasu.

Ale może ktoś ma inne doświadczenia i się podzieli.

Druga sytuacja:
Dziewczyna sama pisze. Oczywiście nie to, że zagaduje tylko po prostu "hej"

Nawet ładna, aspirująca modelka chociaż bez szaleństw.
Tutaj poszło gładko bo rozmowa się toczyła gładko, przeszliśmy na IG.

Ustawiliśmy się na spotkanie wstępnie ale zmieniły mi się plany i nie wypaliło. Coś tam sobie pisaliśmy w międzyczasie i była inicjatywa z jej strony. Znowu proponuję spotkanie, ona coś tam, że praca i w ogóle ma już plany. Powiedziałem, że mam w jakiś dzień wolny wieczór i już na tym się rozmowa zakończyła. Później tylko jakiegoś memesa wysłała.

Wcześniej pytała czego szukam na tinderze, uwielbiam takie pytania. Chociaż ona i tak w gąszczu tidnera byłą spoko bo można było się cokolwiek o niej dowiedzieć i wykazała się inicjatywą, mimo, że do spotkania nie doszło.

Chyba trzeba było kuć póki gorące, było zainteresowanie no ale nie będę pisał tygodniami.

Może warto za jakiś czas się odezwać z propozycją spotkania.

Sytuacja trzecia.
Nudziło mi się ale nie szczególnie chciało mi się pisać więc krótko i na temat.

-Cześć X, robisz dziś coś ciekawego
-Hej, pojechałam gdzieś tam
-Szkoda, szukałem towarzystwa na wieczór
Co to za trip?
-Tu i tu, może innym razem (Okej myślę, chyba trafiło na podatny grunt, no ale 2 zdjęcia, trzeba to zweryfikować więc pytam o IG)

Tam sobie trochę popisaliśmy, w pewnym momencie nie odpisała.

Kilka dni później
-Cześć Marysiu
Masz jakieś plany na X wieczór?
-Cześć niestety tak
-Oj coś nam nie idzie
-Smutna buźka (xD)
-To kiedy masz wolny wieczór?
-Wtedy
-Ok, to spotkajmy się tu i to.
Nawet nie odpisała tylko polubiła wiadomość. Myślę sobie, flake na bank ale nie odpuszczam więc tak jakiś czas przed spotkaniem mówię jej, że spotkamy się trochę później, ona mówi, że ok.

No i się spotkaliśmy chociaż do samego miesiąca sądziłem, że będzie flake bo trzeba było to naprawdę mocno pchać do przodu.

Spotkanie OK, trochę kina ale buzi ani nic więcej nie było.
Większość czasu ja się produkowałem bo ona była dosyć małomówna, nie to żeby milczała ale trzeba było ją ciągnąć za język. Ładniejsza niż na fotach ale wyglądała totalnie inaczej. Ja nie wiem jak one robią sobie te zdjęcia.

Po spotkaniu, daj znać jak dotrzesz do domu. Ona podziękowała za fajne spotkanie itd.

Z dwa dni później się odzywam z pytaniem kiedy wpada do mnie na herbatę o której jej mówiłem na spotkaniu (wtedy wykazała się entuzjazmem więc to nie była jakaś propozycja z dupy) Chociaż może za szybko. Laughing out loud

Ten tydzień nie bo praca, a następny też nie wie bo coś tam.
Napisałem tylko, że ok.

Jakiś czas później pytam czy żyje w nawiązaniu do czegoś co teraz robi.

Odpisała tylko, że Cześć, tak.
No i wszystko się zaczyna od początku. Zero inicjatywy. Pociągałem to dalej, że to dobrze bo już się zacząłem o nią martwić, że nie daje znaków życia i to już pozostało bez odpowiedzi.

Co robić? Jak żyć?

Nie przejmować się tym totalnym brakiem inicjatywy?
Teoretycznie można mieć kilka takich koleżanek i raz na jakiś czas odzywać się do nich żeby coś ustawić. Lepszych pomysłów nie mam. Mam wrażenie, że to czysta loteria.

Kensei
Portret użytkownika Kensei
Nieobecny
Moderator
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 37
Miejscowość: Pyrlandia

Dołączył: 2019-11-19
Punkty pomocy: 3951

Stary, to jest niesamowicie proste, interesują Cię konkretne laski, które chcą kogoś poznać i jak sam też jesteś ciekaw i chcesz to się spotkacie, reszta rozkmin jest bez sensu, reszta lasem Cię nie interesuje bo najwidoczniej są tam w innym celu, RPA, RAŻĄCA POTRZEBA AKCEPTACJI/ATENCJI, albo z nudów, albo ktoś się nawinal w trakcie, nieważne, to nie jest target.

SIKS
Portret użytkownika SIKS
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Mordor

Dołączył: 2017-01-15
Punkty pomocy: 944

RPA dobre. Laughing out loud

No gdyby to było takie proste to bym nie zakładał tematu.
Takich lasek gdzie oboje chcecie tego samego i jakoś to płynie bezproblemowo to jest może jedna na milion.

Kensei
Portret użytkownika Kensei
Nieobecny
Moderator
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 37
Miejscowość: Pyrlandia

Dołączył: 2019-11-19
Punkty pomocy: 3951

No ludzie są zagubieni, nie wiedzą czego chcą, mają swoje problemy, agendy, chuj z tym, olewamy to wtedy i dajemy im se żyć, a sami idziemy po swoje, to tak jak zlewki, są, bo to nie to, nie ten moment, nie ten mindset, olać to. Skupić się lepiej na tych z którymi działa gra do jednej bramki.

Javareal
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2021-09-04
Punkty pomocy: 470

Wiem, że jestem maruda, ale skoro tak doświadczeni użytkownicy, wiedzą jak jest, to po co korzystać w ogóle z tego pindera?. W sensie, to działa jak coś w zasadzie totolotka?.

"A nóż zagram to może wygram milion złotych."

---------------------------

Malylunch
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Kraniec globu

Dołączył: 2019-10-12
Punkty pomocy: 865

Ja tam wolę iść w realu i dlubac babie słonecznik który wzięła że sobą i zaprasza do klubu gogo niż używać tindera, to jest mało skuteczne narzędzie w moim przypadku. W realu jak spodoba mi się baba rzekłbym ze 90% spotyka się ze mną z radością, nie ciągnę rozmów, nawet się nie odzywam za często a one i tak mówią ochoczo "Tak".
Na tinderze przyznam się miałem spotkania z 5-7 lasek i z żadną się nie zatrzymałem na dłużej. A ile zlewek dostałem tego nie policzę nawet:) Poprostu nie jesteś pieniędzmi żeby każdy Cie lubił Smile
Jak dla mnie to rozegranie z ostatnia laska było fajne na początku, ale końcówka to jak dla mnie bardzo słaba. Tutaj prowadzisz relacje, stawiasz swoje ramy a później wszystko się rozpada bo robisz się ciamciakiem. Dajesz jej możliwość odmowy, a tak nie powinno być. Formułuj tak stwierdzenia żeby nie mogła odmówić ale żebyś się nie narzucał bo to bez sensu.

Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu

`Ćwicz wieczorem, potem rano
I idź po swoje, jakby Ci to odebrano

Dominikkow
Portret użytkownika Dominikkow
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 1993
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1347

Na Tinderze jest duży przemiał a Ty jesteś jego częścią.
O ile nie jesteś na tyle atrakcyjny, żeby się czymś wyróżnić na tle innych (wygląd/ bajera), to z drabiny atencji, spadasz z wyższego szczebla na niższy.

Znajomy miał kilkadziesiąt par w parę dni. Pisały do niego modelki, i te z pozycji proszącej.

Nawet jak uda Ci się przejść kolejne etapy, to dostajesz łatkę "pan z Tindera". A to dla lasek mało atrakcyjne.
Wiele z nich nie chce przyznawać rodzinom, znajomym gdzie poznały faceta.

Na tej apce musisz się dobrze zaprezentować. Foty z wakacji, z przyjaciółmi, żeby było widać, że nie jesteś aspołeczny. Ciekawe hobby, przy tym wszystkim nutka tajemniczości.

Na Tinderze masz niewiele dziurek w które możesz się wstrzelić.

_____________________________________________________________

Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.

adrian1994
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2018-09-12
Punkty pomocy: 9

Dokładnie , powiem z doświadczenia że laski z Tindera są ogólnie jakieś ciężkie.

Było już wiele eksperymentów gdzie udowadniali, że dziewczyną od Tindera się miesza w głowie, a fajni faceci którzy mają duże powodzenie w realu, na Tinderze nie mogli nic wyrwać.

Ot zwykła dziewczyna nagle ma masę adoratorów. Pytanie z którym się spotkać ? Zaczyna zanikać u nich umiejętność decyzyjności. Tkwią na Tinderze i to coraz bardziej się pogłębia.
Nic bardziej nie dołuje człowieka jak namawianie na siłę dziewczyny na spotkanie , często bez żadnego odzewu.
Trzeba mieć swoją godność i odrazu zlewać takie dziewczyny. Oczywiście nam też jest szkoda, bo ile już poświeciliśmy czasu na to pisanie, ale to błędne myślenie.

W facecie zaczyna cierpieć jego duma i ego, a to bardzo źle wpływa na samopoczucie i późniejszy podryw.

Oczywiście na Tinderze da się poznac kogoś fajnego, ale jest to tak czasochłonne, że raczej nadają się do tego osoby w wieku licealnym.

Nie musi być idealnie, żeby było wspaniale!

Dojcz
Portret użytkownika Dojcz
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 22
Miejscowość: Pomorze

Dołączył: 2021-11-24
Punkty pomocy: 61

Laski na tinderze mają przemiał facetów, i wiedząc o tym doskonale sam jechałem w tym jak bot, szybkie zerkniecie na profil pierwsze skojarzenie i pisałem jakiś tekst nawiązujący do profilu jedno zdanie , przemiał tych ,które w ogóle nie pofatygowały się odpisać, potem przemiał tych ,które jednak odpisały, ale pisanie z nimi męczy aż w końcu pisanie i umawianie się na randki z tymi ,z którymi rozmowa się klei, tych na tym ostatnim etapie zawsze starałem się zmieniać komunikator na msg albo ig bo tam jednak laski częściej wchodzą.

Uważam ,że tindera nie można w tym czasie traktować jak szukanie tej jedynej, tam trzeba trochę jak podczas robienia badania leci pierwsza wiadomość, która w twoim mniemaniu powinna przynieść takie efekty i badasz rezultaty,później dostosowujesz styl pisania w oparciu o to co przyniosło najlepsze efekty,idziesz na ilość a maszyna losująca leci, sam wybierasz te dziewczyny więc obstawiam ,że wybierałeś te , które Ci się podobały i potem już umawiasz się z każdą ,żeby dać szansę w rzeczywistości zobaczyć jakie one są. Tutaj myślę ,że już sam sobie jako doświadczony użytkownik poradzisz, a jako niedoświadczony w tym traktowałem wszystko jak badanie, naukę i sprawdzałem rezultaty.

W moim wypadku takie podejście przyniosło zamierzone efekty w postaci naprawdę fajnej dziewczyny, poznanej właśnie na tinderze.Ale myślę ,że w jeżeli postawisz sobie inny cel to przy podejściu eksperymentowania też będziesz w stanie to osiągnąć.

P.s Na koniec chciałbym tylko dodać ,że używałem tindera codziennie przez około 2 miesiące po około 0,5h z podejściem jako trening. To tak ,żeby nie było ,że tinder jest szybkim i przyjemnym sposobem na znalezienie dziewczyny/partnerki seksualnej albo whatever

______________________________________________________________

Byłem małolatem co chciał się pobawić cipką
I mi wyszło, i to wszystko.

Grze122
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2015-01-26
Punkty pomocy: 177

"Mam wrażenie, że to czysta loteria."

Bo tak właśnie jest Wink

Napisze cos od siebie
Trafiałem na takie, które trzeba było ciagnac za jezyk, a gdy ugrałem ten nr albo instagrama i tak nic z tego nie wyszło, strata czasu.

Jedna, bardzo ładna, miała wiersz w opisie, na pierwsza wiadomosc napisalem jej wiersz-rymowankę od siebie odnośnie tego opisu. Przyznala, że dawno nic jej tak nie urzekło, zdecydowała się spotkać

Innym pisałem mega abstrakcyjne rzeczy, dialog nastawiony tylko na humor, śmiały się, zawsze odpisywały, ale do spotkań nie dochodziło, za dużo śmieszkowania

Dwa razy sie spotkalem z laskami, z którymi konwersacja na tinderze trwała miesiąc, a większość wiadomości z obydwu stron była jak rozdział książki. Do spotkania doszło bo były mega nakręcone przez same wiadomości, wykazywały inicjatywe żeby brnąć dalej w ten dialog, sam potrafię mieć dobre pióro.
Jedna z nich przyjechała 300km do mojego miasta na 2 noce prosto do hotelu i prosto na seks. Wrociła i zerwaliśmy kontakt jakby nigdy nic, widocznie szukała akurat tego bodźca.

Ostatnio napisalem w pierwszej wiadomosci "Czy nie ma ochoty TERAZ na kawe bo jestem właśnie przejazdem w jej miescie". Odpisala, że ma już plany i odrazu zaproponowala termin nazajutrz. Do spotkania doszlo, bylo miło i wszystko wyszlo naturalnie.

Moj najskuteczniejszy algorytm to krótki i zabawny otwieracz(ja otwieram wszystkie tym samym, chyba ze można jakos nawiazac do jej opisu/zdjec w lepszy sposob)

Naturalna propozycja spotkania na kawe/herbate(nie piwo) w maksymalnie kilku wiadomosciach z jak najblizszym terminem - max dzien, dwa, aby się nie wypaliło.

Jesli sie spodobales to sie zgodzi, albo sama zaproponuje inny termin. Jesli orbituje wokol tematu, nie odpisuje, albo pisze że to za szybko zostawiam ją. Albo sie nie spodobałeś, albo załozyła profil dla innego celu(atencja, promocja IG, albo ma 5000 matchy od gosci z okolicy)