Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Termin ważności minął, zaczyna się jebać..

36 posts / 0 new
Ostatni
edpe2000
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2010-09-16
Punkty pomocy: 5
Termin ważności minął, zaczyna się jebać..

Minął złoty cudownie zajebisty roczek i zaczęło się sypać. Mam bardzo uczuciową kobietę zawsze bardzo tęskniła, była zazdrosna, zależało jej ale zwaliłem dwie akcje po których się posypało (wystarczyły 2 słowa i nerwy) po raz pierwszy nie odzywaliśmy się do siebie przez okres kilku dni. Kobiecie przewróciło się od tego, mówi że nie może tego zapomnieć, nie umie sobie poradzić, nie umie się cieszyć jak dawniej, widzę jak jest zagubiona, w końcu w spokojnej rozmowie wyszło tak że „musi sobie przemyśleć czego chce” i nie spotykamy się. Dusi wszystko w sobie i nastraja się przeciwko, dopiero niedawno dowiedziałem się jak wygląda w prawdziwych nerwach.
Ja wyciągnąłem wioski z tych złych akcji, polegało to na tym aby opanować nerwy i zazdrość. Z pomocą kumpli i pracą nad własnym umysłem radzę sobie z tym coraz lepiej. Po tych akcjach musiałem zejść z prowadzenia i przeprosić za kilka rzeczy (dla mnie błahych ale dostrzegam swój błąd więc przepraszam) straciłem w jej oczach, woli spędzać czas z koleżankami niż ze mną.

Panowie, potrzebuje świeżej krwi i innego spojrzenia.

Mugen
Portret użytkownika Mugen
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Wwa

Dołączył: 2012-07-31
Punkty pomocy: 555

Zajmij się czymś, nie ganiaj za nią. Przeprosiłeś? żałujesz? Próbowałeś to naprawić? Wszystko co miałeś zrobić to zrobiłeś. Teraz 0 kontaktu, jak jej zależy to wróci ale na pewno nie jeśli będziesz za nią ganiał.

dickinson
Portret użytkownika dickinson
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Miejscowośc

Dołączył: 2011-05-10
Punkty pomocy: 1208

dokłądnie jak kolega wyzej pisze

Cenna rada : Nie naciskaj !

gen
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: stary
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2013-02-25
Punkty pomocy: 3490

pewnie, dalej przepraszaj za każdą pierdołę, to ani się obejrzysz, a będziesz przepraszał za to, że oddychasz...

Mahon
Portret użytkownika Mahon
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Wawa, Wro, Poznan

Dołączył: 2011-07-30
Punkty pomocy: 27

Mylisz pojęcia, jest cienka granica pomiędzy męskością i pewnością siebie, a chamstwem i arogancją.
To że przeprosił nic nie komplikuje. Jeżeli jeszcze raz to zrobi na pewno będzie to miało wpływ na interakcję i zmaleje w jej oczach, nie minię dużo czasu nim zacznie pieskować.
Twardy charakter wraz z umiejętnością przyznawania się do błędu jest ogromnie ważna. Na pewno urósł w jej oczach, niż gdyby miał udawać, że nic się nie stało, albo jeszcze zwalać winę na nią, mimo, że to on zawinił.
To nie ameryka, nikt nie nazywa się Mystery. Zejdź na ziemię.
Jednak nie każdy też jest idealny, nie ma człowieka bezbłędnego. Kobieta powinna to zrozumieć. Jak nie... jej strata.

JUST DO IT!

gen
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: stary
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2013-02-25
Punkty pomocy: 3490

" Zejdź na ziemię."

to Ty zejdź, bo majaczysz jak w hipotermii... będzie przepraszał o wszystko i co chwilę, to do czego doprowadzi???, a do tego, że to zwyczajnie spowszednieje jak poranna kawa, i jak kiedyś będzie prawdziwy powód do przeprosin?, wtedy będzie słowo "przepraszam" wyświechtane przez niego niczym tirówka po sezonie... i taki sam powab/skuteczność mieć będzie... schematem i sztampą powieje... i tak będzie odebrane...

Joaska
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Olsztyn

Dołączył: 2013-05-27
Punkty pomocy: 8

Wyluzuj narazie, nie ganiaj za nią i nie przepraszaj(!), zajmij się sobą

edpe2000
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2010-09-16
Punkty pomocy: 5

Nie ganiam już, na ost. rozmowie chciała czasu a ja nie miałem pomysłu na inne wyjście bo czuje że ona się gubi i dusi i sama musi to rozwiązać. Jedynie zapewniłem że jeśli mogę jej w tym pomóc to jestem gotów. Niby chce czasu i nie chce się spotykać ale pyta co jakiś czas co u mnie.

Nie chce jej wpędzać w nerwice dlatego uległem na całej lini, plan był taki żeby załagodzić sytuacje a potem jak się ogarnie dojść do swojego i pogadać o tym że też nie jest święta. Teraz to ona się denerwuje-ja za to dostałem po dupie a jej nie mogę ruszyć bo próbowałem o tym z nią gadać ale traktowała to jako wypominanie.

Chce zaznaczyć że to bardzo emocjonalna laska, dlatego tak postąpiłem, przy pierwszej akcji w nerwach w rozmowie przez tel powiedziałem że pójde do burdelu no i się rozłączyliśmy, po raz pierwszy kilka dni ciszy i niestety ten chłodnik jest głównym problemem teraz.
"Dużo przez ten czas przeszłam, przeżyłam, zmieniło sie moje myślenie itd." cała litania więc pomyślałem że to nie działa na nią, dlatego te przeprosiny, po drugiej akcji była na melanżu w plenerze z ekipą i wkurzyłem się z zazdrości jakiejś chorej i nie wdając sie w szeczegóły rzuciłem w eter "spierdalajcie" kilka osób usłyszało.
Jest wyjątkowo emocjonalna i zryło jej to gar tym bardziej że jesteśmy dla siebie pierwszymi w łóżku i ogólnie niemal też ( dla jasności mamy powyżej 20lat).

Jak się mam zachować w takiej sytuacji? Gdy postawię sprawę tu i teraz to będzie wywód że nie dałem jej czasu, a z drugiej strony czekanie na co?

Dzięki Wam za szybkie odpowiedzi, szczególnie Tobie gen - mam duży szacunek do Twoich komentarzy.

Fiveforten
Portret użytkownika Fiveforten
Nieobecny
Wiek: 13
Miejscowość: Karków

Dołączył: 2012-12-08
Punkty pomocy: 28

Nie rób nic, powiedziałeś co miałeś powiedzieć i teraz daj jej trochę czasu aby sama mogła się nad tym zastanowić. Jeśli nerwy Ci puściły i powiedziałeś według niej za dużo to najwyżej poniesiesz tego konsekwencje. Teraz zajmij się sobą i tyle, a wróci pewnie prędzej niż Ci się wydaje, chyba że ma już plan B w postaci kogoś innego a Ciebie trzyma awaryjnie. Dla niej bardzo dobra sytuacja w takim przypadku.

EDIT:
aha i jeśli to Twoja pierwsza to nic się nie przejmuj bo na pewno będzie jeszcze druga, trzecia itd..
Może to właśnie czas na zmiany.

edpe2000
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2010-09-16
Punkty pomocy: 5

Fiveforten ja już te konsekwencje poniosłem (zmieniłem kilka zachowań, na dobre mi wyszły ale bolało, zmiany bolą) teraz to juz jest kopanie po ryju ale i to mogę znieść byle by było ok na dłuższą mete. Nie ma nikogo na celowniku.

Tantos12 "..ona będzie to ciągnęła bo jest fajnie.." właśnie nie jest fajnie, powiedziała że gdyby nie ten piękny rok to zrezygnowała by z nas już po pierwszej akcji. I to mnie martwi bo ja do niej czuje coś mocnego (nigdy nie powiedziałem jej tego, ograniczam to do słów "Lubię Cię") i dlatego mi zależy, a ona zdaje sie że tylko dlatego że kiedyś było fajnie, co więcej stwierdziła że przez ten rok była zakochana a po tym co przeszła nie umie tak. Więc boje się że jej uczucie prysło.

Ulrich II
Portret użytkownika Ulrich II
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: 34
Miejscowość: .

Dołączył: 2012-12-25
Punkty pomocy: 5414

To macie 20 czy 30 czy ile lat ? hmn
Ogólnie widzę że pannie się klasycznie przejadło, czy to pod wpływem koleżanek, lepszej pogody, czy też wysokiego ciśnienia znad rosji ...
nie wie co jest grane, cos czuje ale nie wie co, może ma srake, może to zatrucie ...
znam takie chwyty
ty juz na nią nie zasługujesz, jestes agresywny, nie rozumiesz jej, koleżanki za to tak hehe znajoma pieśń wolności ...
ogólnie co bys nie zrobił to i tak jest twoja wina, ide o zakład Wink
zobacz jak cie ulepiła, niedługo sam sie w jaja będziesz kopał żeby jej humor poprawić
teraz ci łache robi bo był fajny rok ale masz wyrok w zawieszeniu Laughing out loud

edpe2000 szczerze ?
sam musisz wiedzieć jakim jesteś facetem, jesli jesteś faktycznie taki chujowy to rzeczywiście lataj za nią i błagaj o wybaczenie ...
ale mam wrażenie że chyba jest odwrotnie co ?

they hate us cause they ain't us

edpe2000
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2010-09-16
Punkty pomocy: 5

Urlich no jest tak jak mówisz -odwrotnie. Ciesze sie że rozumiesz sytuacje, co bym nie zrobił to moja wina. Tylko co teraz? Szczerze to mój pierwszy związek w życiu (mam 23l) ale starałem się żeby nie zwalić bo poczułem że to ta jedyna.

Ulrich II
Portret użytkownika Ulrich II
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: 34
Miejscowość: .

Dołączył: 2012-12-25
Punkty pomocy: 5414

Wiesz widzę że raczej jesteś gościem że jak coś zjebie to wie że tak jest i wtedy masz za co przepraszać, zresztą nikt nie jest ideałem i czasami się coś spierdzieli
Myśle że już się na przepraszałeś
Ona niestety to wykorzystuje, napędzana swoim obłędem czy też koleżankami
Ja bym powiedział to co ty tutaj nam
Zależy ci na niej, jest dla ciebie wartościowa pierwsza kobietką, przeprosiłeś, związek to starania obydwu stron, jesli ona nie chce nad nim pracować, nie czuje juz tego co zrobić ?
na siłę nie ujedziesz z tym wózkiem
wiesz, dziewczyna musi byc tez troszke twarda psychicznie a nie że płacze w podusie bo sie pokłóciliście, no bez jaj, życie to nie bajka i sa naprawdę większe problemy niż to Wink

they hate us cause they ain't us

Rise
Portret użytkownika Rise
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: P

Dołączył: 2010-12-08
Punkty pomocy: 716

Ja bym to pierdolnął pierwszy.. Kurwa stary, co to za tekst:
"powiedziała że gdyby nie ten piękny rok to zrezygnowała by z nas już po pierwszej akcji. "

Po tym tekście zawinął bym się w drugą stronę i say'o'nara. Co ona kurwa łaskę robi?

JA pierdyle... troche szacunku ludzie do siebie!

Ona znudzona jest Tobą, przejadła się - 2% szans że zachce jej się na nowo, więc ja bym sobie dał spokój. I nie przeżywaj aż tak, każda pierwsza miłość wydaje się tą jedyną Wink z każdą następną nabierzesz dystansu i charakter zmężnieje, stwardnieje.

Także kolego co jak co, ale ja bym tam korzystał z życia, zajął się pasjami i cieszył wolnością a nie jebaną łaską że jest z Tobą. Bo księżniczka musi się zastanowić czy w ogóle chce z Tobą być jeszcze... omg.

Twój wybór - le nie płacz potem tu na forum że Cię rzuciła.

Dla mnie nie ma nic "na siłę". Albo coś jest z czystej, wzajemnej chęci albo w ogóle - a takie "ewentualnie" , albo z łaski to nie istnieje.

Pozdro

gen
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: stary
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2013-02-25
Punkty pomocy: 3490

"Nie ganiam już, na ost. rozmowie chciała czasu a ja nie miałem pomysłu na inne wyjście bo czuje że ona się gubi i dusi i sama musi to rozwiązać. Jedynie zapewniłem że jeśli mogę jej w tym pomóc to jestem gotów."

odwróć to, niech teraz Tobie będzie duszno, niewygodnie i chujowo...

"i nie wdając sie w szeczegóły rzuciłem w eter "spierdalajcie" kilka osób usłyszało."

tylko tyle???, szczegół bez znaczenia...

"Jest wyjątkowo emocjonalna i zryło jej to gar tym bardziej że jesteśmy dla siebie pierwszymi w łóżku i ogólnie niemal też ( dla jasności mamy powyżej 20lat)."

chuja tam jest a nie emocjonalna... boli ją, że się zbiesić raczyłeś, bo panienka ewidentnie w obłokach się buja... nic nie rób, LITERALNIE - NIC...

edpe2000
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2010-09-16
Punkty pomocy: 5

Ale gdy będzie mi źle i chujowo to dam pannie pretekst do narzekania że jestem rozchwiany itd.
Wolałbym nie robić takich podkopów i załatwić to jak ruski czołg. A że to są szczegóły to wiem tyle że ona sobie wkręca że to jest nie wiadomo co i koleżanka też pewnie ją podkręca, chociaż już z nią pogadałem na ten temat.
Teraz ciężki czas sesji i pracy więc sprawe zostawiam ale ona pisze cały czas, jak mam postawić tą sprawe? Jak urwe kontakt całkowicie to nie będzie najlepszym wyjściem podejrzewam, obecnie nasz kontakt to 2-3 smsy dziennie, mam postawę obojętnego.

Mugen
Portret użytkownika Mugen
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Wwa

Dołączył: 2012-07-31
Punkty pomocy: 555

Urwij kontakt. Niech poczuję że może cię stracić bo na razie to jesteś na każde zawołanie. Pyta co słychać to nie odpisujesz i tyle. Sama zacznie szukać kontaktu.

edpe2000
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2010-09-16
Punkty pomocy: 5

Zadzwonie do niej i postawie ultimatum:
1.Albo zależy jej i ratujemy to tu i teraz za pomocą wszystkich dostępnych środków (psycholog nawet) bez czekania na hoj wie co (nie wiem chyba o zakończenie sesji chodzi).
2. Albo spotykamy się na spotkaniu zamykającym.

Co o tym myślicie?
---------------------------EDIT----------
No i Bingo, zadzowniłem przedstawiłem powyższe, właczyła tryb wojny kończąc "to sam zdecyduj" i się szybko rozłączając. Potem posłałem esa że "ja jestem określony, Ty mi powiedz czego chcesz" no i poszła wymiana - odbijała piłeczke rękami i nogami aż pod koniec sama chciała spotkania hah szybko zmiękła jak zobaczyła opcje 'game over'.

gen
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: stary
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2013-02-25
Punkty pomocy: 3490

jedynie przedłużyłeś agonię o jakiś czas, nic więcej... panienka zapamięta to, że ją przymusiłeś/zaszantażowałeś i w stosownym czasie odda pięknym za nadobne - bo nie zrobiłeś aby ona zaczęła się zastanawiać czy warto, a jedynie pistolet do łba przystawiłeś - u facetów takie coś działa, u kobiet, to już niekoniecznie...

edpe2000
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2010-09-16
Punkty pomocy: 5

gen być może jest tak jak mówisz ale jakie mam inne opcje. Miałem do wyboru nic nie robić i przyspieszyć ta chorą sytuacje. Panna zobaczyła że mogę ja zostawić, bo dotychczas czułem to tylko ja. Teraz jak sie wieczorem spotkamy myślę przyjąć podobną postawe uświadomić jej że jest taka możliwość - rozstania. Jakieś sugestie?;/

gen
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: stary
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2013-02-25
Punkty pomocy: 3490

jednego Tobie nie zazdroszczę, będziesz wysłuchać musiał całej tyrady, jaki to chuj i łajdak jesteś... a i łzy mogą się pojawić... Ty już warunki jasno wyartykułowałeś, teraz ona swój punkt widzenia przedstawi... i na to czekaj, ale już ponownie zbytnio nie naciskaj, bo reakcja może być w stylu - chuj, zrobię babci na złość i stłukę sobie kolanko - czyli, skoro tak naciskasz, to masz co chciałeś... chociażbym potem w poduchę przez miesiąc płakała...

edpe2000
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2010-09-16
Punkty pomocy: 5

Przywykłem i może nawet uodporniłem się na wszystkie jej zarzuty tylko zastanawia mnie od dłuższego kwestia że ja te wrzuty (często przesadzone i nieprawdziwe) puszczam między uszy a ona wychodzi bez nauczki i jest taką księżniczką w tym wszystkim. Boje się że tak będzie w przyszłości skoro teraz ja nie reaguje na to. Ale nie da się reagować dopóki się nie opanuje bo za każde słowo mam wojne ;|

edpe2000
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2010-09-16
Punkty pomocy: 5

No i po spotkaniu, jestem lekko zaskoczony sytuacją bo wtuliła się od początku i było wszystko okej, nie poruszałem tematu, ona też. Nawet mruknąłem jej że spodziewałem sie "gradu" a tu nic, a ona na to że dziś jej się nie chce. Pod koniec tylko jej się przypomniała jakaś sytuacja z przed hoj wie ile czasu i mi wypomniała ale puściłem między uszy i minęło całe spotkanie.

Chyba na prawdę się przeraziła ale... mam obawy że tylko na jakiś czas. Ale czy moje obawy są uzasadnione..

Ian Watkins
Portret użytkownika Ian Watkins
Nieobecny
Wiek: 36
Miejscowość: Walia / UK

Dołączył: 2010-10-13
Punkty pomocy: 1008

Nawet na tym spotkaniu pokazała kto w tym związku nosi spodnie... jak już miała być rozmowa to trzeba ją było przeprowadzić, a nie bo Pani się nie chce... kto rozdaje w tym związku karty, Ty czy Ona?

edpe2000
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2010-09-16
Punkty pomocy: 5

Nikt nie mówił że ma być rozmowa, z resztą z laską logicznie nie pogadasz teraz. Plan był taki żebym nie przegiął pałki więc siedziałem cicho w tym temacie.

Co poradzicie? Na razie jest lajtowo ale co mam zrobić żeby jej się nie zachciało za jakiś czas takiego samego buntu. Tym bardziej że to est powierzchowny 'lajt' bo sprawa zostaje nie rozwiązana, cały czas ma coś do mnie, jakiś bunt i wyrzuty.

Ian Watkins
Portret użytkownika Ian Watkins
Nieobecny
Wiek: 36
Miejscowość: Walia / UK

Dołączył: 2010-10-13
Punkty pomocy: 1008

Przestać się obwiniac,przestać przepraszać,zacząć ignorować uwagi i robić swoje. Tak, takie niedokonczone kwestie wyjdą prędzej czy później a pannie bunt się zacznie jak nie będzie humorku miała albo jak za słodko będzie. Nie bój się mówić co Ci na sercu leży, nie puszczaj płazem chorych sytuacji bo będzie ich coraz więcej. Niektóre laski lubią być krótko trzymane, inne trochę wolności, ale większość trzeba prowadzić.

edpe2000
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2010-09-16
Punkty pomocy: 5

Z jednej strony mam ignorować uwagi a z drugiej mam mówić co mi leży na sercu?
W tej sytuacji nie pogadam sobie z nią bo jak zaczne temat to jest jak grochem o ściane, a ona przechodzi w tryb wojny i wywleka po kolei jaki jestem zły.

Blisko mi do poniższej wypowiedzi gen'a z tym że w kogoś trzeciego na prawdę wątpie, ona chyba troche się udusiła moim schematycznym światem i po prostu zachciało się wolności i buntu. Po prostu trzeba napierać ostro dalej i znaleźć czas żeby łamać schematy.

gen
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: stary
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2013-02-25
Punkty pomocy: 3490

nic nie robisz, żadnych ponownych rozmów, bo znowu polegniesz... proponujesz spotkania, rżnięcie czy co tam lubicie... i obserwujesz reakcję... bo może kolego ktoś trzeci na horyzoncie widnieje, może tylko widnieje, ale coś tak wygląda, że panienka w chuj się waha i jakąś decyzję rozważa... a Ty?, możesz tym jebnąć od razu, a możesz, tak kontrolnie sprawę dalej pociągnąć...

Rise
Portret użytkownika Rise
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: P

Dołączył: 2010-12-08
Punkty pomocy: 716

troche Ci namotała w głowie. Teraz pewnie Ty wiecej analizujesz statystyki i jakość związku niż ona. Jedna sprawa- ze umawialiscie sie na wieczór zeby pogadać wyjaśnić - a tu nikt nie podjął tematu i ona tez tak to mogla odebrać że boisz sie poruszyć ten temat. Tak naprawde mogles w pewnym momencie nawet humorystycznie wejsc troche na ten temat stopniowo do powagi schodząc jesli nie lubisz prosto z mostu. Ja np. lubię jasne sytuacje i zawsze jak jest cos nie tak probuje rozmawiac i dojsc do tego co jest - nie lubie nie jasnych, nieokrslonych sytuacji, grząskiego, niepewnego gruntu. Ale to jestem ja, moze Ty akurat lubisz taką jazdę na krawędzi w związku Wink.

Nie mniej teraz to juz uj. - rób swoje, zajmij sie swoimi pasjami, mniej analizuj to co sie dzieje - bo to Ci niepotrzebny bajzel w głowie robi ze myslisz o niej tyle- jak ona traktue ten zwiazek. Wiecej luzu, dystansu - niech ona widzi ze jestes pewny siebie, rozwijasz pasje a nie ze ciagle slęczysz i rozkminiasz nad tą Waszą sytuacją. Niech ona moze poczuje troche niepewnosci Wink

edpe2000
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2010-09-16
Punkty pomocy: 5

Namotała bo nie rozumiem takich działań ale mam coraz ostrzejszy obraz, przestało jej się podobać i prowadzi to w strone: zostań bo mi wygodnie ale będe miała wyjebane na Ciebie.

Dziś była pobiegać z kolegami, wczoraj na browarze z koleżankami, a jak się dziś widzieliśmy to niby jest ok ale coś nie trybi, wszystko ją we mnie drażni. Np. mówie o palących dziewczynach przechodzących koło nas że nie lubię takich i coś bym z tym zrobił a ona że jestem agresywny w tym stwierdzeniu.

E: podejrzewam że ma już dosyć ale boi się zerwać, ja tego nie chce robić bo się zaangażowałem i mi zależy ale też z tego powodu że nie chce żeby to była moja wina, znam się z jej rodziną i kolegami/kolezankami i nie chce żeby to było na mnie w ewentualności.

Rise
Portret użytkownika Rise
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: P

Dołączył: 2010-12-08
Punkty pomocy: 716

Ty nie chcesz i czekasz aż ona weźmie sprawy w swoje ręce i kopnie Cię w dupę prędzej czy później - bo z tego co piszesz to kwestia czasu tylko.

Nie robisz tego - bo co inni sobie pomyślą o Tobie, co jej rodzina powie, znajomi.
Widzisz sam co Ty piszesz? Czyli nie liczy się to co Ty uważasz, myślisz i czujesz tylko innych zdanie jest ważniejsze ;]. Męczysz się w tym tonącym gównie (sorry za dosadność ale no tak jest) ale nie chcesz tego zakończyć bo co inni powiedzą..

Nie masz szacunku do SIEBIE. Dajesz się tak traktować to inni będą Cię tak traktować.
Proste.

JEżeli już nie chcesz zrywać - to może po prostu olej ją? PRzestań inicjować spotkania, kontakt - niech ona się wykazuje - a Ty okaż obojętność, wyjebanie.
No chyba że się tak zaaaangażowałeś i dajesz się tak traktować chuiowo.