Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Temat majątku i pieniędzy

16 posts / 0 new
Ostatni
Kacpero
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2021-06-17
Punkty pomocy: 2
Temat majątku i pieniędzy

Cześć Wszystkim!
Chciałbym prosić was o poradę. Podrywaja czytam od 2012 roku, niestety nie mogę zalogować się na swoje konto, więc stworzyłem nowe.
Do rzeczy.

Od 7 miesięcy spotykam się z dziewczyną ona 30, ja 26. Widujemy się 2 razy w tygodniu, czasami 1 raz. Wszystkie emocje (pozytywne i negatywne) na odpowiednim poziomie. Czas spędza nam się dobrze. Natomiast ostatnio pojawił się wątek majątku. Niedawno gdy leżeliśmy razem wyleciała do mnie z tekstem: "czy my w ogóle pasujemy do siebie?". Zapytałem o co chodzi dokładnie. Zaczęła mi stękać, że my inaczej żyjemy, że ona później wstaje i później chodzi spać bo wieczorem ma lepsze skupienie, a ja jestem rannym ptaszkiem i trochę wcześniej chodzę spać od niej - ten temat obróciłem na ogólną korzyść i zlałem.
Następnie zahaczyła kwestię w/w majątku, że jesteśmy na różnych poziomach w życiu, że ona inwestuje itp., że dobrze zarabia i obawia się, że w przyszłości możemy się nie dogadać z finansami (na początku znajomości powiedziałem, że dokłada się do paliwa, jak gdzieś jedziemy dalej, a ona uważała to za absurd, ale dołożyła się). Dodam, że kupiła niedawno działkę pod dużym miastem, co prawda podobno trochę jej rodzice dołożyli. Ma też swoje mieszkanie w dużym mieście, gdzie wydaje mi się, że rodzice kasę wyłożyli (4 lata temu). Ja nie mam swojego mieszkania. Działkę zamierzam kupić w najbliższym czasie, wypatruję okazji. Nie mam takiego wsparcia finansowego jak ona. Prowadzę firmę, ale przez pandemie, trochę się temat sypnął, wychodzę na prostą teraz (nie mam długów i mam kase odłożoną), wydaje mi się, że będzie tylko lepiej. Mówię jej, że nie leżę, tylko ciężko pracuję na stabilność finansową w przyszłości i robię też studia (teraz zaczynam dobrze płatną pracę w dziedzinie w której prowadzę/prowadziłem firmę, a po godzinach będę pracował w drugim fachu na home office). Po moich słowach atmosfera się poprawiła i wtuliła się bardziej we mnie. Dodałem tylko, że takim stękaniem w niczym mi nie pomaga, a tylko niekorzystnie wpływa na mnie. Po tym wszystkim było już w porządku, zapytała, w czym ma mi pomóc itp.. Mówię jej jeszcze, że jak ja jej nie pasuję to niech powie, że to nie to czego szuka i zakończymy tą relację, a ona na to, że nie usłyszę od niej takich słów.

I teraz pytanie do was. Jak wy to ocenianie? Jak byście zareagowali? Ja staram się myśleć perspektywicznie i boje się, że w przyszłości bliższej lub dalszej będzie mi to wypominane. Chciałbym uniknąć takich dziwnych sytuacji, bo wiem, że powoli zapracuje sobie na działkę i dom. Zastanawiam się, czy nie zakończyć tej relacji, bo znam różne historie majątkowe znajomych(starszych ode mnie) i niektóre nie napawają optymizmem, a ja nie chce w przyszłości w jakimś szambie pływać, jeśli ta relacja się dalej rozwinie. Może jest jakaś szansa, żeby to ogarnąć i byłoby wszystko okej. Nie chce też unosić się za bardzo honorem jak jakiś smarkacz, bo to może zwykłe testy są. Może należy jeździć i obserwować, jak to mawiają mechanicy, a co ma być to będzie. Oceńcie i poradźcie.

Jatezzz
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 31
Miejscowość: Warmia i Mazury

Dołączył: 2019-04-22
Punkty pomocy: 92

Shit testy, shit testy i jeszcze raz shit testy.
Dziewczyna zbliża się do tzw. "ściany" i testuje Cię czy nadajesz się na partnera, czy pozwolisz wejść sobie na głowę i zostaniesz jej sponsorem oraz jak reagujesz na jej marudzenie i porównania. O ile shit testy moim zdaniem w tym przypadku na zdałeś na 3+ (lepiej było na początku obrócić w żart coś w stylu że chcesz być eko, zająć się recyklingiem i chyba zostaniesz zawodowym zbieraczem puszek. A dopiero później otoczka o studiach, firmie i pracy), o tyle ciekawy jestem co zrobi gdy Ci się "noga powinie". Tzw. Red flags, nie miej oporów i testuj jej reakcje na wieść że Ci się firma sypie, że słabo studia idą albo że trochę płynność finansowa Ci maleje. Pamiętaj by było to podszyte żartami.
PS. Plus za to, że musi się dokładać.

Hochsztapler
Portret użytkownika Hochsztapler
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: .....

Dołączył: 2014-04-18
Punkty pomocy: 735

"lepiej było na początku obrócić w żart coś w stylu że chcesz być eko, zająć się recyklingiem i chyba zostaniesz zawodowym zbieraczem puszek"

Najlepiej to od razu wszystko w żart obracać-niech laska wie, na jakiego alvarosa trafiła Smile

Nie zrozum mnie źle, fajnie mieć poczucie humoru, ale przychodzą też teksty poważne, gdzie jednak trzeba się powstrzymać od głupich tekstów.

O ile takie przykłady jak napisałeś zadziałałyby fajne na nową relacje(dopiero się poznajecie), to gdy jest się już na jakimś etapie związku, trzeba czasem zachować trochę rozsądku.

Kwestia majątku:
Małżeństwem nie jesteście, więc macie osobne konta, chaty chyba nie budujecie, no to każdy dysponuje swoimi pieniędzmi.

Dales przykład, że mówisz żeby Ci się dorzuciła do paliwka itp. W porządku, dobrze że na głowę wejść sobie nie dajesz. Ja natomiast jestem bardziej zwolennikiem takich sytuacji, gdy za paliwo place ja, ona za nocleg czy obiad itp itd.
Tylko ze czasem jednak nie wychodzi to 50/50 :/

Jatezzz
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 31
Miejscowość: Warmia i Mazury

Dołączył: 2019-04-22
Punkty pomocy: 92

Jasne, bo związek dwóch osób to zbyt poważna sprawa by marudzenie partnerki traktować z przymrużeniem oka. Pamiętaj że kobiety bardzo często są jak dzieci. Z opowieści tego kompana, wynika że partnerka po 7 miesiącach związku rzuca mu shit testy pod nogi jak kłody i patrzy czy się wywali na pysk jak oferma czy zgrabnie przeskoczy i będzie szedł dalej jak mężczyzna.
Branie na poważnie takie pierdolamento nie uważam za rozsądne a i warto samemu takie kłody czasami partnerce rzucić by wiedziała że też musi się starać o związek.
Badaj, testuj, obserwuj - kontroluj ale nie bądź kontrolujący.

Mick
Portret użytkownika Mick
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 42
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2020-12-12
Punkty pomocy: 206

Cóż. Ja oceniam te pytania na plus. Kobieta ma głowę na karku i trochę się przejmuje przyszłością. Styl i owszem, może infantylny ale ogólny aspekt pozytywny. Widać że ona planuje jakąś przyszłość.

Myślę że takie przedstawienie sprawy przez Ciebie + kontrast w kwestii samodzielności w walce z trudnościami raczej podbijają Ci staty.

Ja mówię, nie Przejmuj się.

Od tysięcy lat, nam wszystkim zależy tylko na jednym. A Wam dziewczyny, to się ciągle podoba Wink.

WildGuy
Nieobecny
Ogarnięty
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: pomorskie

Dołączył: 2018-03-22
Punkty pomocy: 547

Jeśli chcesz to zakończyć, to chcesz uciec od problemu i przyznajesz się, że nie masz nad tym kontroli. Kobiety nawet w najbardziej prymitywnych plemieniach znanych ludzkości w zdecydowanej większości wolą facetów odrobinę bardziej zamożnych niż one same. Dotyczy to nawet kobiet 'niezależnych' finansowo! Więc to naturalne. To nie znaczy, że jest to reguła nie do złamania. Są wyjątki i opierają się one na ważniejszych rzeczach niż głebokość portfela. Jej pytania odnoszą się jednak do sfery emocjonalnej. Nie musisz tego rozpatrywać logicznie, tylko emocjonalnie. Dlatego musisz ją zaspokoić na poziomie emocjonalnym... i nawet raz to zrobiłeś z pozytywnym rezultatem. Podobny przykład znajduje się w pewnej książce MM. Kobieta musi mieć gwarancję EMOJCONALNĄ, czyli poczuć konkretne emocje, a nie wymówki.
Następnym razem zrób to samo po prostu.
Jeśli jednak jej obiekcje się nie zmienią, to znaczy, że masz problem z wartością w jej oczach. Wtedy rozwiązaniem nie jest pogoń za pieniędzmi, ale pokazanie jej, że jesteś wartościową osobą, poprzez np. wzbudzenie aury zazdrości. Wtedy zobaczy, że nie docenia tego co ma i szybko przemyśli swoje objekcje. Na pewno nie jest to problem logiczny.
A to, że kobieta lubi taniec, nie znaczy, że jej partner musi być tancerzem... Fajnie, że inwestuje, przecież nie każdy musi być inwestorem. Jest mnóstwo bogatych ludzi, którzy nie lubią inwestować i są jedynie przedsiębiorcami, zatrudniają ludzi lub są samozatrudnieni. Ważne abyś robił to co lubisz i co cię interesuje i realizował się w tym. Kobiety są zdecydowanie bardziej na to wyczulone niż na zarobki. Prawdopodobnie jej objekcje też są wynikiem podpowiedzi ludzi, z którymi gada, więc uważaj na nich. Być może też widzi, że nie jesteś na drodze samorealizacji i jedynie tkwisz w pogoni za pieniędzmi, a masz z tym proble.y (słusznie lub nie), ale nie widzi w ciebie jakiegokolwiek innego celu w życiu.

~

raq7
Portret użytkownika raq7
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Xyz

Dołączył: 2015-09-27
Punkty pomocy: 430

A może jest po prostu jebnięta.

Istnieje taka możliwość.

Bo o ile podkładanie komuś nóg nie sprawi, że zacznie szybciej biec,
dopierdalanie się o kwestie finansowe też raczej tak nie działa, że nagle będziesz w czymś lepszy i zaczniesz lepiej zarabiać. I raczej związek powinien wyglądać na zasadzie współpracy i pomagania sobie a nie rywalizacji "kto lepiej ogarnia".

Może testuje, może nie ale na dłuższą metę takie gęganie jest męczące i raczej facet ma prawo oczekiwać od swojej kobiety wsparcia i pomocy a nie marudzenia i stękania, że nie jesteś taki jakiego sobie wyśniła.

I o ile życie samo w sobie bywa już ciężkie, to wiązanie się z kimś, kto je dodatkowo utrudnia ten aspekt potęguje.

I wcale nie uważam, że posiadanie własnego mieszkania w wieku 26 lat to taki super luksus. Bo o ile ktoś wykłada siano z ręki i jest pewien miejsca, z którym się chce związać na stałe, to spoko. Sam takiego nie mam ale mam za to inne korzyści.

Przede wszystkim nie jestem przyspawany jak pies do budy do jednego miejsca, nie mam na karku kredytu hipotycznego, który będę musiał spłacać przez 20 lat. Mam sensowną poduszkę finansową, inwestuję w rzeczy które mi się zwracają oraz kompletnie ograniczyłem bez sensowne wydatki Mam wolność i to mi się najbardziej podoba w moim życiu. Nie biegam jak homik w kołowrotku i robię to co lubię. A jak chce się nauczyć nowego zawodu to MOGĘ. Nie płacę bykowego bankowi, nie wypruwam sobie żył w robocie, której nie mogę zmienić albo boję się stracić za te 4 kąty, które dopóki nie spłacę bankowi za 20 lat, są jego. Buduję sobie kapitał i kiedyś sobie kupię mieszkanie na własność jak mnie będzie stać na nie. A na ten moment inwestuje w siebie, bo tylko z sobą będę do końca życia i to jest najważniejsze.

Może mów tej pani jaką Ty masz wizję na siebie i czego Ty bardziej chcesz od życia? Bo ten post ma taki wydźwięk, jakbyś zaczął tańczyć do jej rytmów bycia niewystarczająco dobrym. Co w sumie jest oczywiście zgubne. A kłuje Cię widać ta sytuacja i irytuje podejście. Ważne, byś Ty wiedział czego chcesz od życia i szedł po to, nie bojąc się straty. Jeśli jej nie odpowiada to, to może odejść. A jak nie, to zamiast marudzić jak mała dziewczynka może warto pomyśleć nad jakąś wspólną wizją?

"Kutas wie czego chce, lecz mądry nie jest".

Mick
Portret użytkownika Mick
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 42
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2020-12-12
Punkty pomocy: 206

Jak widzę pada tu coraz więcej radykalnych wypowiedzi.

Radzę do tematu podejść zdroworozsądkowo i nie robić z igły wideł.

Od tysięcy lat, nam wszystkim zależy tylko na jednym. A Wam dziewczyny, to się ciągle podoba Wink.

raq7
Portret użytkownika raq7
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Xyz

Dołączył: 2015-09-27
Punkty pomocy: 430

Lepiej huhać na zimne niż wleźć do poważnego związku z kimś jebniętym. Takie moje zdanie. A laska daje czerwone flagi jak dla mnie.

"Kutas wie czego chce, lecz mądry nie jest".

Jatezzz
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 31
Miejscowość: Warmia i Mazury

Dołączył: 2019-04-22
Punkty pomocy: 92

Mick po prostu schemat się powtarza. Ona go testuje, sprawdza po 7 MIESIĄCACH związku.
Ciężko określić ze względu na brak większej liczby informacji jak to wygląda na co dzień ale to bardzo częste zachowanie "sabotujące" związek. Ma na celu sprawdzenie siły i wartości mężczyzny a pobudek może być wiele. Może myśli o przyszłości i sprawdza czy nadaje się na męża/ojca, może gdzieś ktoś trzeci pojawił się na horyzoncie i zaczynają się gierki i marudzenie by sprawdzić czy jest lepszy/gorszy, może zwykł brak huśtawki emocjonalnej daje o sobie znać. Takie teksty obracać w żart i zlewać.
Ja i tak uważam że skoro ona zaczyna testować Ciebie, powinieneś ją również testować lub wprowadzić element zazdrości czy zastosować chłodnik.
Bo warto się zastanowić czy chciałbyś partnerkę która kopnie Cię w tyłek gdy Ci coś nie wyjdzie w życiu.
Prosty przykład moich rodziców. Kiedyś mój ojciec miał problem z płynnością finansową, wtedy ojciec chwilę zajmował się domem i szukał pracy a matka brała dodatkowe nadgodziny żeby na chleb starczyło. Dziś jest odwrotnie.

dantone
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 29
Miejscowość: stolica województwa

Dołączył: 2020-05-23
Punkty pomocy: 83

„Ona go testuje, sprawdza po 7 MIESIĄCACH związku.”

Raczej głośno zastanawia nad tym, czy ta relacja ma sens. Ona ma 30 lat, a on - 26. Ma wątpliwości i słusznie.

„Ciężko określić ze względu na brak większej liczby informacji jak to wygląda na co dzień ale to bardzo częste zachowanie "sabotujące" związek. Ma na celu sprawdzenie siły i wartości mężczyzny a pobudek może być wiele.”

Żadne tam „zachowanie „sabotujące” związek”, tylko wyrażanie tego, co się czuje. Pobudki widzę tu dwie, po primo: różnica wieku, po secundo: różne etapy życia jego i jej.

„Może myśli o przyszłości i sprawdza czy nadaje się na męża/ojca, może gdzieś ktoś trzeci pojawił się na horyzoncie i zaczynają się gierki i marudzenie by sprawdzić czy jest lepszy/gorszy, może zwykł brak huśtawki emocjonalnej daje o sobie znać. Takie teksty obracać w żart i zlewać.”

Jasne, że myśli o przyszłości, lol. Tylko głupia by nie myślała. Rzeczywiście, najlepiej napisać, że to marudzenie i huśtawka emocjonalna… proszę Cię. Ostatniego zdania nawet nie skomentuję.

„Bo warto się zastanowić czy chciałbyś partnerkę która kopnie Cię w tyłek gdy Ci coś nie wyjdzie w życiu.”

Totalne niezrozumienie tematu.

Jatezzz
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 31
Miejscowość: Warmia i Mazury

Dołączył: 2019-04-22
Punkty pomocy: 92

My chyba czytaliśmy różne posty.

"Niedawno gdy leżeliśmy razem wyleciała do mnie z tekstem: "czy my w ogóle pasujemy do siebie?". Zapytałem o co chodzi dokładnie. Zaczęła mi stękać, że my inaczej żyjemy, że ona później wstaje i później chodzi spać bo wieczorem ma lepsze skupienie, a ja jestem rannym ptaszkiem i trochę wcześniej chodzę spać od niej - ten temat obróciłem na ogólną korzyść i zlałem.
Następnie zahaczyła kwestię w/w majątku, że jesteśmy na różnych poziomach w życiu, że ona inwestuje itp., że dobrze zarabia i obawia się, że w przyszłości możemy się nie dogadać z finansami (na początku znajomości powiedziałem, że dokłada się do paliwa, jak gdzieś jedziemy dalej, a ona uważała to za absurd, ale dołożyła się)".

Chcesz mi wmówić że to nie są shit testy?
To jest "zastanawianie się" nad przyszłością? Bo ona później wstaje niż on? To jest szukanie dziury w całości, czyli testowanie a nie zastanawianie się nad przyszłością. Truje mu dupę że do siebie nie pasują i wjeżdża mu na banie że zarabia od niego więcej by wywrzeć na nim m presję i sprawdzić jak zareaguje. To jest testowanie, sprawdzanie jego psychiki. Zamiast obrócić to w żart i ewentualnie lekkie wytłumaczenie dodać, to zaczął się tłumaczyć.
Ostatniego zdania nie skomentujesz, bo tak powinien wyglądać zdrowy związek.
Uwaga, zdradzę Ci pewien sekret. Kobiety są wspaniałe ale tak samo jak faceci potrafią być wredne, uszczypliwe i cyniczne. Nie wybielaj zachowania jakiejś 30 letniej witaminki.

Samarytanin
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Świętokrzyskie

Dołączył: 2020-11-28
Punkty pomocy: 176

Rzuciłeś dość nieostre pojęcia Smile Czasem dom np. pod Warszawą jest mniej wart o małej kawalerki w atrakcyjnej lokalizacji. Poza tym, działkę w takiej stolicy można kupić w okazyjnej cenie, podobnie jak mieszkanie. Ponadto samo mieszkanie może być kupione na kredyt, albo mogła dostać pieniądze po mieszkania po babci itd.

Dobre zarobki, zwłaszcza w wieku 30 lat, to też jest dość nieostre, bo np. opiekunka do dzieci zarabia więcej niż osoba, która skończyła dajmy na to studia prawnicze i dopiero zaczyna w zawodzie, ale z perspektywy czasu osoba po studia, może zrobić sobie aplikację i otworzyć własną kancelarię, albo wręcz przeciwnie, może zostać w korpo na średniej krajowej, a osoba, która opiekuje się dziećmi może otworzyć firmę, która oferuje usługi profesjonalnych opiekunek itd. itd. Rozumiesz już? Wykształcenie, dobre zarobki, mieszkania itd. o niczym nie przesądzają i każda rozgarnięta dziewczyna, nie będzie tego brała pod uwagę, zwłaszcza, że Ty sam mówisz, że prowadziłeś firmę, masz oszczędności, zaczynasz dobrą pracę, więc chcesz się rozwijać. Pewnie, że 40 latek, który ma firmę, mieszkanie w segmencie i spłacił kredyt na lepszej klasy samochód będzie teoretycznie lepiej się prezentował, ale chyba się domyślasz, że w relacjach nie o to chodzi, kto się więcej dorobił.

I moim zdaniem to nie są shit testy, ale wychodzi z niej jakaś maniera i pokazuje, co jest dla niej wyznacznikiem wartościowości. Zobaczysz, jak to się dalej potoczy, jeżeli będzie przejawiała tendencje materialistki, to chyba nie ma sensu ciągnąć czegoś, co nie będzie sprawiało Ci przyjemności i będzie obniżało Twoje poczucie wartości. A jeżeli jeszcze po pandemii rozlicza Cię, że nie pasujecie do siebie, bo nie kupiłeś sobie działki pod dużym miastem, to mnie osobiście zapaliłaby się czerwona lampka Smile

Pozdrawiam.

Rocco
Portret użytkownika Rocco
Nieobecny
Wiek: .
Miejscowość: .

Dołączył: 2015-05-28
Punkty pomocy: 247

Kacpero, panna ma 30 lat, to dla niej ostatni dzwonek na znalezienie beciaka który ją zapłodni i "zapewni byt". Masz dopiero 26 lat, w jej ocenie możesz nie rokować dobrze na wcześniej wspomnianą rolę.

Osobiście brałbym się za dużo młodsze, a nie plus 4.

PS> ale jak myślisz inaczej , to leć po kwiaty, kup obrączki i zalewaj formę; ona na to czeka!

infreak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Rocznik 91
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-09-16
Punkty pomocy: 995

Związek z taką kobietą jest obrzydliwy. Ona traktuje cię przedmiotowo. Dla nie jest nie jesteś facetem nr 1. Jesteś opcją zapasową, kimś wymiennym. Ona nie chce być przede wszystkim z tobą, ona traktuje cię jako jakiegoś tam faceta, który ma jej tylko dać dziecko, zapierdalać na nią i fundować. A jak się nie sprawdzisz to cię wymieni na lepszy model, po urodzeniu dziecka szybko pójdziesz w odstawkę. Za maks pół roku będziesz słyszał narzekanie, że ona nie wie na czym stoi i może warto wziąć szybki ślub, wesele i w ogóle robić dzieci i prowadzić typowe "nudne" życie.

Nawet jak ona teraz więcej zarabia to i tak oczekuje, że będziesz więcej w przyszłości zarabiał.

Ja na twoim miejscu bym się ewakuował i szukał kobiety z podejściem, która szuka przede wszystkim odpowiedniego faceta. Dla której będziesz facetem numer jeden, a nie opcją zapasową. Lub wymiennym przedmiotem, który ma spełnić określony cel (zapewnić dom, spłodzić dziecko) a jak się nie spełnisz to nara, będzie inny.