Siemka,
Jako że przez 6 lat spotykałem się z jedną laską z która ogarnieliśmy 100% co lubimy, co nam się podoba w łóżku. I jako że nie jestem już takim speedrunerem, nie jest to niewiadomo jaka długość stosunku ile bym chciał - ex nigdy to nie przeszkadzało bo w tym samym czasie potrafiliśmy dojść do orgazmów.
Jestem 4 miesiące po zerwaniu, zacząłem pisać z jedną dziewczyną no dla mnie 10/10. Obydwoje jakoś na siebie lecimy, wczoraj się spotkaliśmy, po paru piwkach i ruskim szampaniie przeszliśmy do calowania się. Bylismy w kinie i tam dochodziło do mocnej wymiany śliny, dotykania itp, ale na samym końcu laska powiedziała że ,,seks to dopiero na kolejnym spotkaniu", ostatecznie byliśmy blisko żeby u mnie spała ale ostatecznie odmówiłem mówiać że nie chce się śpieszyć.
Wszystko fajnie, planujemy spotkanie na weekend ale mam opory, których nie mogę pokonać. Jakoś zaczęło mi zależeć na tej dziewczynie, a szybkość mojego dochodzenia hamuje mnie przed głębszą relacją. Boję się że nie stanę ,,na wysokości zadania" i ona mnie zleje konkretnie.
Zastanawiam się czy mówić jej o tym problemie? Czy 2 spotkanie to nie jest zbyt osobiste żeby o takich rzeczach mówić? Mogę ją zadowlić językiem dla mnie to nie problem tak naprawdę, tylko czy to wystarczy? Mam jeszcze jedną tabletkę na przedczesny wytrysk, ale nie zaleca się mieszania tego z alkoholem.
Zbyt wcześnie wszystko analizujesz.
Zacznij się cieszyć seksem tak jak lubisz ,
jeżeli do siebie pasujecie, to się zgracie - w seksie nie oszukasz nikogo.
Jeżeli się zgracie, zajebiście, Ty będziesz zadowolony i spełniony, a ją też w inny sposób zadowolisz.
Jeżeli teraz będziesz analizował i nawalisz z tego powodu , to ani Ty nie będziesz zadowolony, ani ona.
Na samym początku sugerowałbym raczej mieć wyjebane i cieszyć się bliskością i zadowalanie siebie nawzajem na wszystkie różne sposoby. Jeżeli ona będzie tylko akceptowała sposób poprzez standardowego misjonarza bez dotykania i lizania pateli , to już będziesz wiedział że za długo się nie pobawicie.
Jak walisz w gumie to ubierz grubsza a później dojdziesz, poćwicz miesnie kegla, spróbuj przed dojściem wyjść, wtedy całuj rób polcowke i znów wejdź.
Zmieniaj tempo ruchania.
Na pewno o tym jej nie mów.
Spróbuj dłuższej gry wstępnej,całuj,dotykaj...Tym sposobem oswoisz sie z jej ciałem.Zrób jej minetke a ona tobie loda,potem stosunek a jeśli szybciej dojdziesz,powiedz jej ze to dopiero pierwsza runda i jedziesz dalej.
Po pierwsze musisz zluzowac gacie ..
Dużo siedzi w głowie , jak się będziesz zastanawiał nad tym to w ogóle jeszcze nie stanie, ciesz się tym, pozatym przy nowych partnerkach na początku przeważnie szybko się dochodzi, przynajmniej ja miałem tez taki problem, w tedy próbowałem nadrabiać reszta, czyli to co koledzy pisali wyżej, mówiłem , ze tak na mnie działa , tak mnie podnieca, ze sam nie poznaje swego organizmu.
Po paru razach, zluzujesz , poznasz jej ciało , i będzie lepiej, będziesz bardziej kontrolował , bo teraz masz w głowie tylko jedno , aby nie dać ciała , aby nie zjebac , zreszta tak jak większość przy pierwszym stosunku z nowa partnerka , a to jest zle , skupiasz się na tym co nie trzeba , zamiast na czerpaniu przyjemności.
Unimill max love zakup sobie. Będziesz mógł bardzo długo. Na mnie działa.
Jak kolega wyżej napisał, ja mam tak, że pierwsze wejście jestem jak nabuzowany byk i musi spaść deszcz, druga runda jest moja i wale ile mam ochotę. W pierwszej rundzie strzelam kiedy mam ochotę, robię lasce dobrze, ona stawia bysiora do pionu i jazda. Spróbuj może poskutkuje
Najpierw pociąg w tunelu, potem następna stacja nic na odwrót
Miałem z tym problem jakiś czas, minęło, a w jaki sposób ?
- zmiana myślenia, że jak się zleje szybko to się nic nie stanie (zawsze możesz się wytłumaczyć, że tak na Ciebie działa, jak kobieta Ciebie kocha to zrozumie, poczekacie chwilę i druga runda)
- częstszy sex, nawet kilka razy dziennie
- poznanie dużej ilości lasek i chodzenie z Nimi do łóżka, uodpornisz się na cipkę i na kobiecie ciało, będzie Ciebie podniecać, ale nie tak jak na początku wspołżycia z kobietami (potem masz w dupie, w ile się zlejesz)
- jakiś czas ćwiczyłem mięśnie kegla, pomogło, ale rzuciłem to w kąt
- gumki opóźniające (niektórym pomagają, uważaj, bo czasami tak potrafi zadziałać, że opada po 5 min)
- dieta, zapierdalam 4-5x w tyg na silke, do tego aeroby, jakas mata mma, przykładam uwagę do żarcia i suplementacji, jak jadłem syf przez dłuższy czas ciężko mi było wstać a co dopiero dojść
No ale wracając, najważniejsza jest głowa, nie tyraj się tym, nie myśl czy ona dojdzie, czy Ty dojdziesz pierwszy, na luuuuuuzie:)
pozdro