Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Skomplikowana sytuacja z byłą partnerką

17 posts / 0 new
Ostatni
neo100909
Portret użytkownika neo100909
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: To nic ważnego...

Dołączył: 2012-11-03
Punkty pomocy: 47
Skomplikowana sytuacja z byłą partnerką

Cześć wszystkim chciałem poruszyć temat który już kiedyś tutaj opisałem i każdy z was dołożył na swój sposób jakaś cegiełkę abym lepiej się pogodził z byłą partnerką lecz wróciłem do niej bo okazało się że przez wpadkę urodził nam się syn (bardzo go kocham) i postanowiłem wtedy naprawić sobie z nią relacje i stworzyć rodzinę

Rok czekaliśmy wspólnie na maluszka a teraz już ma 13 miesięcy i mieszkaliśmy u jej rodziców ze względu na trudna sytuację na rynku nieruchomości

Często bywało tak że ja zmęczony po pracy fizycznej (7 godzin pracy przy łopacie non stop) wracałem zmęczony i nie zawsze miałem siły żeby robić zakupy bądź zajmować się synem i to bardzo się nie podobało teściowej (niedoszłej)która lubiła się we wszystko wtrącać

W tamtym tygodniu dostałem wypad z mieszkania... Znowu już chyba 6 raz mnie zostawiła mimo że mamy syna... 5 razy kiedy syna jeszcze nie było..

Usłyszałem teksty typu

Nic nie da się zrobić

Już za dużo razy mieliśmy to naprawić I zawsze z tym samym skutkiem że się nie zmienię itp (ona uważa że wszystko to moja wina)

Kiedy jej powiedziałem że tu już nie chodzi tylko o nas ale też o naszego syna i można wszystko naprawić i że kilka dni temu jeszcze był seks i mi sama mówiła że mnie kocha to mi odpisała że :

-Wiem ale wtedy też z tyłu głowy miałam wątpliwości I wiedziałam że źle robię

I zdaję sobie z tego sprawę że źle robiłam I siebie I ciebie oszukiwałam i cię nie kocham

Utrudniać mi widzenia z dzieckiem mówi że nie będzie... Z tego co mówiła

O alimenty mnie nie poda tylko że mam coś tam płacić na syna co jest oczywiste

Jak ostatnio się z nią widziałem to mówiła że nie chce mi dawać nadziei

I coś opowiadała o sąsiadce która też ma dziecko i ze swoim byłem nie była 4 lata a później znowu ze sobą zaczęli być...

Brzmi to jakbym był opcja awaryjna...

Chciałem was zapytać ktoś z was miał kiedyś podobnie pojebana sytuację? Jeśli w żaden sposób nie mam ograniczonych praw rodzicielskich to muszę ją informować kiedy i gdzie zabieram syna?

Jej matka uważam że jest toksyczna kobietą w jakoś sposób i manipuluje oraz ma w garści całą rodzinę czy mogę w jakiś sposób uchronić syna przed jej wpływem czy jak na razie jako ojciec nic zrobić nie mogę?

Niestety moja była cały czas jest za matka i nie zauważa lub nie chce zauważyć tego wszystkiego...

Fajnych ludzi poznaje się zwykle tam gdzie Ci mniej fajni się nie pokazują.

Kensei
Portret użytkownika Kensei
Nieobecny
Moderator
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 37
Miejscowość: Pyrlandia

Dołączył: 2019-11-19
Punkty pomocy: 3951

Myślę, że albo w jakiś sposób przemówisz jej do rozsądku żeby nie rozbijała rodziny z tego powodu i przestała dalej robić źle dla niej, a nie dobrze oraz żeby zaakceptowała pewne fakty. Albo nie i bedziesz musiał zaakceptować rozstanie.

Ty też zaakceptuj. Że Cie nie kocha i raczej nie będzie.

A to czy się lepiej rozstać w zwiazku z tymi faktami czy da sie porozumieć i coś razem dalej tworzyć już zależy od dalszego dialogu między Wami.

septo
Portret użytkownika septo
Nieobecny
Zasłużony
WtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: '83
Miejscowość: gdzieś w Pyrlandii

Dołączył: 2013-05-14
Punkty pomocy: 1844

Ziomeczku kiepska sprawa. Prawda jest taka, że dzieciak przy Was i tak nie będzie miał sielanki. Już lepiej ułożyć sobie życie (bo też masz jedno) i być fajnym starym z doskoku (jak najczęściej). U mnie było tak, że stara dorobiła mi rogi, udając, że chodzi na uczelnie zostawiając mnie z małym dzieckiem, po czym powiedziała sajonara, wzięła dziecko i z automatu podała mnie do sądu o hajs.

Nie było kolorowo, ale się ogarnąłem. Po 10 latach w moim życiu od jakiegoś czasu jest o wiele lepsza laska, mam lepszą robotę, jestem szczęśliwy. Dzieciak zaraz będzie dorosły i wyrósł na porządnego człowieka, non stop w kontakcie, zapewnione pełne wsparcie i dostęp kiedy tylko chce, i u nas w domu klimat większego luzu i zrozumienia.

Także łeb do góry i walcz o siebie, bo tylko jak zawalczysz będziesz w stanie coś temu małemu przekazać.

Mendoza
Portret użytkownika Mendoza
Nieobecny
Ogarnięty
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2012-10-28
Punkty pomocy: 2661

Chętnie bym przeczytał o tej drodze Bloga, jak za starych dobrych czasów.

________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.

neo100909
Portret użytkownika neo100909
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: To nic ważnego...

Dołączył: 2012-11-03
Punkty pomocy: 47

Septo Wspołczuję ci serio miałeś gorzej niż ja teraz i się pozbierałeś

Fajnych ludzi poznaje się zwykle tam gdzie Ci mniej fajni się nie pokazują.

TenTypTakMa89
Portret użytkownika TenTypTakMa89
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: X

Dołączył: 2012-05-27
Punkty pomocy: 666

W tym momencie jest dla Ciebie najważniejszy syn i tylko on. I teraz się zastanów- czy chcesz, żeby Twój syn dorastał w nieszczęśliwej i nie kochającej się rodzinie czy widział swoich rodziców szczęśliwych w dwóch oddzielnych związkach? Jeżeli jej rodzice Cię nie lubią to masz małe szanse, żeby mieszkając z nimi pod jednym dachem „przekabacić” swoją kobietę na swoją stronę. Zreszta, jeżeli powiedziała, że Cię nie kocha tzn ze wypaliło się u niej uczucie

n0body
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: yyy

Dołączył: 2018-01-11
Punkty pomocy: 114

gdzieś słyszałem .. szczęśliwi rodzicie to i szczęśliwe dzieci .. czy u Ciebie tak będzie ? 6 razy wyrzucany z domu, przy takiej skali pewnie będzie 7 i 8 ,

tak jak pisze reszta , zamieszkacie razem oddzielnie od teściów i może coś z tego będzie, tylko pytanie na ile ?

Osobiście to świetlanej przyszłości nie wróżę , tym bardziej, ze tak jak piszesz to tych rozstań trochę było.

Czasami tez zastanawiam się co bym sam zrobil w takiej sytuacji, wybrałbym drogę septo, być zajebistym ojcem "z doskoku" , jak najczęściej się widywać, dbać, szkoda życia, bo się ma tylko jedno, szkoda tez dziecka by słuchał kłótni itp

hart
Portret użytkownika hart
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 23
Miejscowość: XYZ

Dołączył: 2020-01-11
Punkty pomocy: 190

Chłopaki napisali dużo mądrego.

Znam osobę o prawie identycznej sytuacji. Został w takiej relacji, gdzie skutkiem było oddalenie się i całkowity brak kontaktu do rodziny, znajomych. Dodatkowo doszła depresja i alkohol. Jak to się mówi, po chłopie.

Nie zrozum mnie źle, że Ty też tak zrobisz, ale zaufaj, przebywając z taką gromadą diabłów, prędzej Cie zniszczą, niż Ty ich ustawisz. Obyś potem nie musiał iść w używki (alko) itp. Masz już zapewne taki kocioł w głowie, że naprawdę Ci współczuję.

Sprawa jest jasna. Wybierz mądrze, albo oni pokierują dalej Twoim życiem. W takim wypadku, niestety trzeba przyjąć to na klatę i ułożyć życie na nowo, nie możesz się zakrywać dzieckiem. Wiem, że łatwo to napisać, ale zaufaj.

23

neo100909
Portret użytkownika neo100909
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: To nic ważnego...

Dołączył: 2012-11-03
Punkty pomocy: 47

Dzięki hart to prawda nie wygram z nimi... Moje była albo jest dobrze manipulowana albo też nie do końca dorosła do bycia matka i tak jest jej wygodnie przy rodzince i widzę że to się na razie nie zmieni..

Wczoraj byłem na spacerze z dzieckiem później moja była zapytała czy nie chciałbym się z dzieckiem trochę pobawić w pokoju to się oczywiście zgodziłem

I jakoś tak przypadkiem usłyszałem że teraz z nią i z moim dzieckiem w pokoju śpi mamusia bo pomaga jej przy dziecku... Dlaczego mam wrażenie że od początku do tego ta matka dążyła? Jej zachowanie względem mojego syna jest dziwne co najmniej..

Kiedyś było kilka takich sytuacji że szedłem szybko do dziecka bo płakało a ona mnie wyprzedziła i wzięła go na ręce...

Dużo kosztowały mnie nerwów walczenie o to wszystko a teraz i tak przegrałem

Nie jest to łatwe naprawdę wierzyłem że nam się uda i miałem do niej zaufanie

A ona znowu zrobiła to samo tylko że teraz odbierając mi w jakimś stopniu syna

Fajnych ludzi poznaje się zwykle tam gdzie Ci mniej fajni się nie pokazują.

ramzes80
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: ,,,
Miejscowość: .,,

Dołączył: 2017-06-11
Punkty pomocy: 349

Trzymaj się z daleka od tej patologicznej rodziny. Szkoda zdrowia. Sam podaj sprawę do sądu o przyznanie Ci konkretnych dni na spotkania z dzieckiem i tyle. Ich traktuj jak powietrze włącznie z Twoją była partnerką.
Zdrowie psychiczne i fizyczne najważniejsze.

Mendoza
Portret użytkownika Mendoza
Nieobecny
Ogarnięty
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2012-10-28
Punkty pomocy: 2661

to tak naprawdę związek trojga osób. Ty, ex i exteściowa.

Exteściowa ma za duży wpływ na córkę, córka nie ma samostanowienia i tego raczej nie zmienisz. rządzi teściowa. Możesz sobie o tym poczytać na necie i w książkach. Tylko nie mów tego im bo tym bardziech ich do siebie zrazisz. Chodzi o to, byś zrozumiał sytuacje w której się znajdujesz i jak powinieneś postępować.

Możesz być dobrym wzorem dla syna, ale musisz być silny.

________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.

neo100909
Portret użytkownika neo100909
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: To nic ważnego...

Dołączył: 2012-11-03
Punkty pomocy: 47

Proszę zaczyna się właśnie otrzymałem wiadomość tego typu

Nie obraź się ale nie bardzo moi rodzice nie chcą cię w domu

Fajnych ludzi poznaje się zwykle tam gdzie Ci mniej fajni się nie pokazują.

Ananas1
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 34
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2021-01-31
Punkty pomocy: 778

Cały czas jedziesz ma teściowa a może Twoje zachowanie jest problemem. Obowiązki w domu i z dzieckiem trzeba dzielić i nie ma że zmęczony... wszyscy moze zapierdzielali wokół Ciebie a Ty się 20min pobawił z synem i fajrant. Jaki był Twój wklad w rodzinę. Opisz przykładowy dzień po pracy. Ile razy prasowales,myłeś podłogi itd,ile godzin dziennie zajmowałeś się synem. Czekam żeby sprawiedliwie ocenić sytuację.

żebyś miał to czego chcesz wcale nie musisz być najlepszy – musisz być po prostu nieco lepszy niż ci, którzy Cię otaczają.

neo100909
Portret użytkownika neo100909
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: To nic ważnego...

Dołączył: 2012-11-03
Punkty pomocy: 47

Ujmę to tak nie jestem bez winy ale co do teściowej to nic a nic nie podkoloryzowałem

Tak czy inaczej co do tego zapierdzielania w około mnie to przesadziłaś to nie raz ja wracałem zmęczony a kiedy jeszcze nie zdążyłem butów ściągnąć to słyszałem że z psem trzeba wyjść, dzieckiem się zająć ,wyrzucić śmieci itp

Gdzie w mieszkaniu nie licząc mnie była matka, ojciec, siostra i moja była

Jak była rozmowa na temat tego aby każdy w wyznaczonym dniu sprzątał w mieszkaniu to usłyszałem że taki plan nie wypali bo ojciec i siostra od mojej byłej nie będą sprzątać a mnie teściowa chciała żebym sprzątał w mieszkaniu

Gdzie tak naprawdę to nie moje mieszkanie oraz jak od 4.40 rano do 16.30 lub 17.00 w tygodniu mnie nie było to ile ja mogłem tam zrobić bałaganu? Proszę cię...

Dzieckiem nie raz zajmowałem się 20 min a nie raz 2-3 godziny co nie zmieniało faktu że on cały czas i tak chciał bawić się z babcia albo do matki co trochę demotywowało

Teraz dopiero jak go odwiedzam to płacze kiedy muszę go opuścić...

Jak czasem byłem zmęczony i położyłem się np na godzinę czasu aby się zdrzemnąć to jej matka zachowywała się jakby była obrażona albo bym jej kogoś z rodziny zabił...

Nie pracowałem i nie myłem podług bo jej matka to wszystko robiła a ona nie lubi jak jej się ktoś w robotę wtrynia

Kiedyś chciała z małym wyjść na spacer to pytałem czy jej pomóc z wózkiem to mi odpowiedziała że nie... Bo sobie poradzi...

Od początku wtrącała się w nasz związek i uświadamiała ja ze jestem nieodpowiednim partnerem do życia... A sama wszystkich w mieszkaniu uzależniła od siebie i robiła wszystko za każdego to ich tak w mieszalnia nauczyła... Ja tylko sprzątałam i zajmowałem się pokojem w którym spaliśmy (ja, moja była i syn)

Kiedyś zapytałem mojej już byłem z kim chce sobie naprawdę życie ułożyć ze mną czy z matka a ona do mnie żebym nie robił czegoś takiego bo rodzinę wybierze (ja jej nie kazalem wybierać)

Moja była kiedy to była na macierzyńskim to ani obiad nie zrobiony ani śniadanie do pracy przed dzieckiem to samo... Gdy nie jej matka to ani bym obiadu nie zobaczył

Fajnych ludzi poznaje się zwykle tam gdzie Ci mniej fajni się nie pokazują.

Mendoza
Portret użytkownika Mendoza
Nieobecny
Ogarnięty
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2012-10-28
Punkty pomocy: 2661

Stary mi kiedyś mówił. Jak kupujesz konia, to patrz z jakiej stajni jest.

Myślę, że nie spojrzałeś.

________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.

neo100909
Portret użytkownika neo100909
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: To nic ważnego...

Dołączył: 2012-11-03
Punkty pomocy: 47

Masz rację, pomału staram się żyć dalej

Małymi krokami dochodzę do siebie

Syna staram się odwiedzać jak tylko mogę

Fajnych ludzi poznaje się zwykle tam gdzie Ci mniej fajni się nie pokazują.