Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Rozstanie, jak to przegryźć.

5 posts / 0 new
Ostatni
Lukasz93
Nieobecny
ostrzeżenie punkt 3
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2019-05-25
Punkty pomocy: 10
Rozstanie, jak to przegryźć.

Siema, wracam do was po prawie rocznej przerwie, rok temu robiłem post na temat rozstania i czy warto wracać, wróciłem, tak samo jak wrocilem do was z tematem o rozstaniu.
Jak tylko widziałem w jej minie jakiś niepokój to od razu się zastanawiałem czy to jest znowu ten moment kiedy coś jebnie, więc wypytywałem rozmawiałem męczyłem żeby coś wyciągnąć ale zawsze były jakieś inne powody smutku. Do dzisiaj, widziałem ten sam nie pokój w twarzy jaki widziałem rok temu więc znowu na siłę próbowałem coś od niej wyciągnąć, twierdziła że wszystko okej że nic się nie dzieje, przycisnąłem mocniej i wyszło, że dziewczyna ma wątpliwości co do naszej przyszłości że ona tego nie widzi , ze nie widzi wspólnego zycia. Nie mieszkaliśmy razem, ja chciałem, proponowałem, ale miałem wrażenie jak by jeszcze nie byla gotowa. Rodziców jej nie poznałem, bo jak dzisiaj się dowiedziałem to chyba mnie się trochę przed rodzicami wstydziła ( ona po studiach z bardzo wysokimi ocenami ) ja od małego miałem problem z nauka bo w domu za młodego kolorowo nie było, więc też czułem się od niej w jakimś stopniu gorszy. Mówiła że ja też meczy to że nie mam jakiś podstawowej wiedzy na jakies tematy, że chciała by też żeby ja facet czegoś nowego nauczył, dziewczyna dosyć mocno ambitna, po pracy jakieś nauki, kursy, książki o kosmetykach związane z jej praca itp. Nie wiem czy przez rozkminianie co ja meczy i rozkminianie czy znowu to jebnie aż tak siebie zaniedbalem. Już wcześniej miałem myśli czy nie mam jakiś depresyjnych cech, ciągle rozmyślanie czy jej nie pasuje, myśli że jestem gorszy of niej,że cos w zyciu zjebalem, czy w związku znowu jebnie..
Jestem dosyć przystojnym facetem,zabawnym, lubianym,mam stala prace od 9 lat, interesuje sie motoryzacja gotowaniem,piłka nożna itp mam wrażenie że dziewczyna wymaga większych zainteresowań, Ale przez te rozkminy co miałem w związku brakuje mi w wiary w siebie i to co usłyszałem jeszcze od niej dobiło mnie do końca.
Nawet nie wiem po co wam to pisze i co od was bym chciał usłyszeć, moze potrzebuje to z siebie wygarnac bo nie mam nikogo bliskiego komu moge to powiedziec co wam napisalem, zebym się nie łamał że dobrze się stało bo do siebie za nic nie pasowaliśmy, że to jest szansa żebym się skupił na swoim rozwoju. Samoocena mi już do końca siadła..

Gazda1415
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2017-11-11
Punkty pomocy: 135

Powiem Ci tak. Związek z nieodpowiednią osobą wyniszcza po cichutku. Konsumuje masę energii, i napędza kompleksy i lęki.

To jak łażenie w niedopasowanych butach, jak za małe to bolą, jak za duże, to się potykasz. Niestety nasze mózgi są turbo głupie, i mimo że na poziomie świadomości wiesz, że to nie była TA dziewczyna, tak podświadomość i tak każe Ci cały czas o niej myśleć.
Przejebana sprawa. Ja sam, cały czas też leczę się z byłej, i nic mnie tak nie wkurwia, jak to że moje myśli cały czas do niej wracają. Ten proces chwile zajmie, mózg się w końcu uspokoi.

No dobra, mózg mózgiem, samopoczucie samopoczuciem, ale masz pewnie w głowie myśli że tu nie chodzi o Twoje samopoczucie, tylko o to że coś z Tobą nie tak.

Moja była, była dużo młodsza ode mnie. Ja jestem inżynierem Automatyki i Robotyki, matura z matmy 100%, zawodowo inżynier od sztucznej inteligencji, pracowałem najpierw w sektorze naukowo badawczym, robiłem projekty badawcze dla NCBiR, a czasami dla Unii, teraz pracuje dalej nad AI, ale dla biznesu i przemysłu.

I wiesz jaki problem miała moja była? Taki że jestem dla niej ZA MĄDRY, bo ona jeszcze młoda, niepoukładana, a ja dorosły i inteligentny facet. JEJ RODZICE, jej mówili że nie widzą naszej przyszłości wspólnej bo jestem ZA MĄDRY. Czaisz? Tu nie chodzi o Twoje wykształcenie, różni ludzie mają różne preferencje i różne potrzeby, a to że się nie wstrzeliłeś i preferencje tej konkretnej dziewczyny, to nie jest absolutnie Twoja wina.
To jest mniej więcej tak samo idiotyczny pomysł, jak gdybym ja dzisiaj wpadł na to, że zacznę się młotkiem napierdalać po czasce, żeby zdurnieć, bo najwidoczniej jestem zbyt mądry kurwa jego psia mać.
Rozstaliśmy się przez jej zdradę. Chciała wybaczenia, próbowałem się z nią dogadać, ale doszliśmy do wniosku, że jednak kaplica, za dużo różnic, zbyt różne spojrzenie na świat. Miłość jest, oczywiście między nami, ale ta miłość nam szkodzi, i nie mam z nią kontaktu od tego czasu.

A co do Twoich kompleksów. Oczywiście że wykształcenie jest atutem, ale jego brak nie musi być minusem. Ja niby kończyłem Automatykę, a zajmuje się czymś zupełnie innym. Liznąłem trochę informatyki na uczelni to prawda, a reszty nauczyłem się sam, z pasji. Tak naprawdę to ten dyplom jest mi do chuja potrzebny w tym momencie.
W życiu podążasz za takim wewnętrznym głosem, który Ci mówi, w którą stronę się kierować. Mój poprowadził mnie do tej branży. Twój prowadzi Cię gdzieś indziej. Nie ma w tym nic złego.
Mam kumpla, który nie mając matury, założył własną firmę. Nauczył się naprawiać ekspresy do kawy, i zaczął je serwisować. Dzisiaj serwisuje ekspresy dla takich firm jak Philips, ma 3 punkty naprawy, i niedługo podbije pod bańkę na koncie.

I kto tu jest debilem? Ja który siedzi całymi dniami w piwnicy i klepie kod, czy on, prawie milioner bez szkoły? Jeżeli masz pasje w życiu, jeżeli masz pomysł na siebie, jeżeli coś robisz, to MASZ ZALETY. Nie daj sobie wmówić że jest inaczej.
Żyj w zgodzie z samym sobą i zobacz gdzie Cię to zaprowadzi.
Nie ma sensu robić nic na siłę, bo inni tego od Ciebie oczekują. Jeżeli jesteś zadowolony z tego co robisz i z tego co osiągnąłeś w życiu, to nie daj żadnej babie się zbić z tej ścieżki.

Jeżeli czujesz że Twoje wykształcenie jest dla Ciebie jednak problemem, to idź na uczelnie, zaocznie, bo niby czemu nie.

Powiem Ci jak ja sobie radzę z tymi głupimi myślami które wciąż mi każą myśleć o byłej. Wiem, że związek z nią jest dla mnie zły, wiem, że dla własnego dobra powinienem się trzymać od niej daleko, ale i tak kurwa jebana mój własny mózg cały czas mi wierci dziurę w brzuchu z jej powodu.
Otóż ja robię COKOLWIEK. Jak się skupiam na czymś, to o niej nie myślę. Dlatego ostatnio jestem aktywny na tym forum, oglądam wykłady i czytam publikacje z mojej profesji. Ćwiczę programowanie. Wyciągnąłem rower z piwnicy, odkurzyłem swoją domową siłownię, wbijam rangi w lolu, odwiedzam matkę, odnawiam dawne kontakty. Robię dosłownie jakąkolwiek rzecz, która odciąga moje myśli od tej cholernej małolaty. Będę to robił do skutku, aż mi nie przejdzie, i Tobie naprawdę polecam to samo.
Rób coś, rób rzeczy które lubisz, rozwijaj się, rób rzeczy które sprawią, że sam siebie bardziej polubisz. Zrealizuj dawno odkładane plany, żeby mieć poczucie, że jednak jesteś gość. Uciekaj od niej myślami w samorozwój z całych sił. Bo jak pozwolisz tym myślą wrócić, i przejąć nad sobą kontrolę, to jeszcze Cię doprowadzą do jakiejś katastrofy, np do powrotu do byłej.

Z fartem ziomek. Wiem, że musi Ci być cholernie ciężko. Jakbyś chciał sie wygadać to wal na priva.

derick
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Poznan

Dołączył: 2012-05-29
Punkty pomocy: 37

kobiety to głupie istoty, wiecznie im coś nie pasuje, Twoja dziewczyna zaburza Twoją wartość, czujesz się gorszy, a chyba nie na tym ma to polegać, gdzieś zatraciłeś samego siebie w sobie, laska to nie wyznacznik szczęścia, ona się rozwijała, Ty stałeś w miejscu, skupiłeś się tylko na niej, na rozkminaniu i rozmyślaniu, wdały się emocje i po Tobie, moze szukała byle pretekstu, moze nie wiedziała czego chce, duzo by wymieniac, ale pamiętaj, nie załamuj się, to nie Twoja wina, że ma swoje jakieś widzimisie, zaakceptuj to, zajmij się sobą, daj sobie czas, nie będzie Ci teraz łatwo, ja podobnie jak Gazda, wracają jakieś myśli o byłej, mimo że nie chce nawet o niej myśleć, była to osoba toksyczna, ale z dnia na dzień jest lepiej, to długi proces, dasz rade !Smile

Ananas1
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 34
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2021-01-31
Punkty pomocy: 778

Ty nie jesteś dla każdego i tyle. Druga sprawa że ogólnie kazda kobieta chciałaby mieć ogarniętego gościa zwłaszcza materialnie. Powiedziałam to i taka prawda. Niezależnie czy ona sama ogarnia hajs czy nie. A do robienia hajsu nie są Ci potrzebne studia. Kobiety chcą wygodnego życia instagramowego dlatego czasem zostawiają dobrych facetów na pogoń za takim idealnym życiem. Nic z tym nie zrobisz. Gorzka prawda.

żebyś miał to czego chcesz wcale nie musisz być najlepszy – musisz być po prostu nieco lepszy niż ci, którzy Cię otaczają.

derick
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Poznan

Dołączył: 2012-05-29
Punkty pomocy: 37

jeśli reprezentujesz jakiś poziom, masz ambicje, cele to wiadomo, ze będziesz zazwyczaj szukać kogoś na swoim poziomie, a nie chłopa z magazynu ( nie mam nic do tej pracy ) takie są realia, pamiętam jak moja ex walnęła mi tekstem, "w końcu poznała kogoś dobrego i uczciwego, a reszta to dodatek, który można razem zbudować, takie staromodne myślenie" totalnie mnie tym ujęła, manipulacja poziom expert, po 3 miesiącach wyszła druga twarz toksycznej laski, już nie będe wchodził w szczegoły, ale no piękne staromodne myślenie Laughing out loud