Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Rollkercoaster emocjonalny

28 posts / 0 new
Ostatni
Dwaynewezy
Portret użytkownika Dwaynewezy
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Gdańsk

Dołączył: 2023-01-10
Punkty pomocy: 57
Rollkercoaster emocjonalny

Jestem w toksycznym związku od trzech lat. Kocham i nienawidzę jednocześnie moją partnerkę. Jest to relacja trwała z mojej strony, ona jest dzieckiem dda i tu upatruje problem. Ma nieprzerobione dzieciñstwo. Jest starsza ode mnie, ale zachowuje się jak 15 latka. Momentami nie wiem co mam z nią zrobić.. Ręce mi czasem opadają. Ciągle gra w gierki, ona nie potrafi chyba inaczej, płacze, histeryzuje, jest negatywnie nastawiona do życia, wszystko widzi w czarnych barwach. Ma takie dziwne dni że czasem jest przeszcześliwa by następnego dnia złapać totalnego doła.. Ja chce normalnej zdrowej relacji opartej na szacunku i miłości, a ona chce ciąglego rollercoasteru emocjonalnego. On tym Żyje, sex na zgode-wojna, sex na zgode-wojna...
Próbowałem namówić ją na terapie, ona wie że ma problem, nieraz mi to mówiła, ale na terapie nie chce iść. Czy można cokolwiek zrobić innego niż terapia?

Seneka
Portret użytkownika Seneka
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2020-09-12
Punkty pomocy: 70

"Ja chce normalnej zdrowej relacji opartej na szacunku i miłości, a ona chce ciąglego rollercoasteru emocjonalnego."
Dlaczego jeszcze z nią jesteś skoro do siebie nie pasujecie?

Gdyby tak do mózgu czopki można było wpuszczać. ~Witkacy

Idontgiveafuck
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 007
Miejscowość: WMG

Dołączył: 2018-08-04
Punkty pomocy: 75

Jeśli ona nie chce niczego zmienić to po co tkwić w tak chorej relacji? To cię wyniszcza, dlatego jeśli nie można tego naprawić to pora być gotowym na krok ostateczny. Najważniejszy jesteś ty, twoje szczęście, zdrowie - w ten sposób wszystkie wymienione tracisz.

Szukam siebie na nowo - ruszam w podróż.

Cfaniak
Włączona
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Półkula południowa

Dołączył: 2014-05-08
Punkty pomocy: 840

Są tacy, co kupują stare bmw e65 760i, range rovera, tudzież cayenne turbo 2005. Relatywnie łatwe do zdobycia, wygodne, prestiżowe, ale w perspektywie czasu powoli cie zabija. Zawsze się coś spierdoli. To są ci, co są w związkach z zajebistymi laskami z wyglądu 9+/10, z tym że laski są pojebane. DDA i te sprawy. No ale jednak prestiż jest, więc decydują sie na bycie w takiej relacji, mimo że ich to wykańcza. Mogę ich zrozumieć.

Są też tacy bardziej praktyczni. Jest to większość społeczeństwa. Kupią pasata, corolle, albo jakąś inna toyotkę. Niezbyt prestiżowe, nie najładniejsze, ale zawsze można na nią liczyć, rzadko się coś spierdoli, a jak już, to nic poważnego. Jest poczucie bezpieczeństwa i stabilizacja. Normalna dziewczyna, 6-7/10, poukładana, dobra żona.

Ale są też tacy jak ty. Mimo że nie modelka, mimo że wiedzą, iż będą z nią same problemy, a jak nie wiedzą to po kilku miesiącach się o tym dowiadują na własnej skórze, mimo że jak już ją zdobędzie, każdy doradza, żeby się tego pozbyć w pizdu jak najszybciej…tacy jak ty to nieszczęśliwy posiadacze renault laguny.

Niektórzy, ci bardziej ogarnięci po pierwszej awarii się opamiętają. Albo po prostu to zostawią wpizdu, albo znajdą innego głupka co od nich kupi. Niestety, duża część osób, po pierwszej, drugiej, trzeciej awarii nadal ładuje w to kasę, bo przecież już tyle w nią zainwestowali, nadal naprawiają, nadal szukaaj najlepszego speca, terapeuty, który ją naprawi, raz na zawsze. Problem jest taki, że jej się nie da naprawić. Ma wady konstrukcyjne. Zawsze będzie się coś pierdolić. KAŻDY prędzej czy później dochodzi do tego wniosku. Im później, tym gorzej. Ci co tak się z nią męczą przez lata, są tak wypompowani finansowo i emocjonalnie, że nie chcą już żadnych samochodów w swoim życiu. Jak już kupią kolejne auto, to zawsze będą mieli lęk, że coś się może spierdolić. Za wczasu będą je sprzedawać z obawy, że niedługo się spierdoli. Tak jak to było z laguną. Wolą chodzić na piechotę, autobusami, a od czasu do czasu, mimo że drogo, zamawiają taxi.

Dwaynewezy
Portret użytkownika Dwaynewezy
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Gdańsk

Dołączył: 2023-01-10
Punkty pomocy: 57

Porownywanie kobiet do samochodów jest dla mnie niesmaczne. Troche inaczej wychowała mnie matka. Nie jestem z nią ani dla wyglądu, ani dla statusu, ani dla benefitów. Jestem z nią bo niestety sie zakochałem. Jest to pierwsza kobieta do której coś poczułem. Dlatego trudno mi jest to definitywnie skończyć. Jasne że mógłbym rzucić nią wpiz*u, zostawic, olac, nie odzywac sie, ale czy to nie jest droga na łatwizne? Dzisiejszy swiat troche na tym polega, coś zawodzi to kupujesz nowe, zamiast spróbować naprawić. Wiem że ona potrzebuje pomocy, nie radzi sobie z emocjami czy wy byście zostawili kogoś bliskiego w potrzebie? Rodziców, siostry, braci? Z drugiej strony nie wiem jak komuś pomóc kto odrzuca terapie?

Cfaniak
Włączona
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Półkula południowa

Dołączył: 2014-05-08
Punkty pomocy: 840

Moja matka nie miała czasu mnie wychowywać, bo zapierdalała za granicą cobyśmy mieli lepszy start. I całe szczęście, bo jakby mnie wychowywała to teraz pewnie jeździłbym Laguną, co rusz ją próbując naprawić Smile

Obawiam się, drogi autorze, że na tym forum nie znajdziesz odpowiedzi która cię usatysfakcjonuje. Tutaj doradzamy w sposób, które jest dobry dla ciebie, faceta. Tobie na tym nie zależy, toż to zakochany jesteś. Polecam spróbować na jakimś wizażu, kafeterii czy innym forum tego typu.

PS Polecam powoli odkładać pieniążki na dobre, wygodne buty, bo za kilka lat będziesz miał awersje do samochodów Smile)

Admin
Portret użytkownika Admin
Nieobecny
Administrator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 45
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2008-08-15
Punkty pomocy: 1600

Fajna metafora Smile

Mendoza
Portret użytkownika Mendoza
Nieobecny
Ogarnięty
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2012-10-28
Punkty pomocy: 2656

Z mojego doświadczenia, sam takiej chorej potrzebujesz, żebyś miał wymówkę, by nie zajmować się sobą. Nie jedno gówno Ci w bani siedzi Panie ratowniku umęczonych dusz.

Nic tu nie pomoże, i powiedzą Ci to wszyscy, którzy z takimi dupami byli.

________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.

Dwaynewezy
Portret użytkownika Dwaynewezy
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Gdańsk

Dołączył: 2023-01-10
Punkty pomocy: 57

Widze że trafiłem na elokwentne forum... Co poniektórzy bedą pewnie googlować wyraz "elokwentny", który jest synonimem słowa krasomówca, który również wygooglują haha pozdrawiam panów, w szczególności pana, którego matka zosatawiła, gdy był mały. To widać chłopie... Syndrom "odrzuconego" gościa posiadasz. W sumie nie dziwie się, że jestes na tym forum od tak dawna.. Ahoj

Krysadio
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Gdansk

Dołączył: 2017-01-14
Punkty pomocy: 95

Ludzie są na tym forum od tak dawna, żeby nie zapomnieć zasad których się nauczyli. Dzięki temu mają świetne kochanki lub budują ZDROWE związki. Są też tutaj po to, aby dzielić się doświadczeniem, aby tacy jak TY nie wpakowali się w gówno.

Każdy chce tutaj każdemu pomóc, a ty najwyraźniej tej pomocy nie chcesz, bo wiesz, że wpakowałeś się w gówno, które wciąga cię jak ruchome piaski i się już tym pogodziłeś, że umrzesz. Podświadomość każe wołać pomoc. Przybiegają ludzie aby tej pomocy udzielić, podpowiadają technikę, podają rękę, a Ty im plujesz w twarz, bo myślisz, że chcą dla ciebie gorzej.

No i tak powoli będziesz sobie umierał. W tym wypadku psychicznie.

Mendoza
Portret użytkownika Mendoza
Nieobecny
Ogarnięty
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2012-10-28
Punkty pomocy: 2656

Wygogluj sobie jak się pisze "Rollercoaster" Smile

________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.

Tarzan
Portret użytkownika Tarzan
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Podkarpacie

Dołączył: 2022-01-30
Punkty pomocy: 184

Nikt cie tu nie zatrzymuje panie eeeeeelokwentny Wink (z takim francuskim akcentem, zeby bylo po swiatowemu)
Ty po prostu chcesz poklepania po pleckach, a tu tego nie znajdziesz.
To wlasciwie rzadka sytuacja, ale praktycznie cale forum jest tu zgodne ze to nie ma szans powodzenia Wink poza tym moze sam sie zastanow nad terapia, skoro nie potrafisz odpuscic takiej toksycznej relacji. Z jakiegos powodu to wynika

Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi.

Xnowy.
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 23
Miejscowość: X

Dołączył: 2021-12-16
Punkty pomocy: 7

To jest najlepsze, przychodzi gość na forum z pytaniem co zrobić, wszyscy jednogłośnie mu mówią jakie jest jedyne słuszne rozwiązanie w takiej sytuacji, a ten się na wszystkich obrusza bo chciał inną odpowiedź a taka mu się nie podoba

A porównanie kobiet do samochodów moim zdaniem mistrzowskie. Motoryzacja stanowi bardzo dużą część mojego życia i takie zastosowanie odniesienia mega dobrze zobrazowało mi sprawę. I nie widzę w tym nic złego, to był przecież tylko taki przykład, odniesienie, próba przeniesienia ludzkich zachowań na bolączki w tym przypadku motoryzacyjne, a nie próba obrażenia kobiet. Równie dobrze odnośnikiem mogły być owoce czy warzywa, tu chodziło tylko o inne/bardziej przystępne zobrazowanie sprawy

-------------------------------------------
Albo robisz coś na 100% albo nie rób tego wcale

Dwaynewezy
Portret użytkownika Dwaynewezy
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Gdańsk

Dołączył: 2023-01-10
Punkty pomocy: 57

Pomocny komentarz typu "dlaczego z nią jestes?" To wg was jest pomocny komentarz? Pytanie brzmialo czy są jakies inne metody rozwiązania sytuacji gdy ktoś nie chce pójść na terapie.

Nie zostawia się tonącego.. Nie mam zamiaru zostawiać jej tylko dlatego że nie radzi sobie z emocjami. Tak jak mówie człowiek to nie rzecz, którą się wymienia gdy coś szwankuje.

Tarzan
Portret użytkownika Tarzan
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Podkarpacie

Dołączył: 2022-01-30
Punkty pomocy: 184

Tyle ze problemem przez ktory powinienes ją zostawic nie jest to ze nie radzi sobie z emocjami, tylko to ze nie chce sobie pomòc poprzez terapię gdy nie radzi sobie z emocjami.
Ja juz odpuszczam sobie ten temat, bo jaki to ma sens. Takze powodzenia, zycze zebys przejrzal na oczy.

Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi.

Admin
Portret użytkownika Admin
Nieobecny
Administrator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 45
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2008-08-15
Punkty pomocy: 1600

Cfaniak daje Ci dobrą metaforę, inni doradzają, a Ty marudzisz.
Oczywiście, ze sa sposoby, zeby to zmienic, ale trudniejsze niż to co Ci radzą członkowie forum. Wymagające przysiądnięcia nad tematem i poswiecenia sporo czasu na dokładną analizę problemu i podanie Ci rozwiązania. Tylko, ze takie rzeczy kosztują. Nikt nie będzie siedzial godzinę albo dwie, aby Twojej sytuacji zrobić dobrze za Bóg zapłać, zwlaszcza jak prezentujesz marudną i niewdzięczną postawę.

Ananas1
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 34
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2021-01-31
Punkty pomocy: 778

Człowiek to nie rzecz masz racje. Ja nie jestem rzeczą żeby tkwić w porąbanej relacji która nic dobrego nie wnosi tylko jest jednym wielkim problemem. Najważniejszym człowiekiem dla siebie jesteś Ty sam i to sobie trzeba ratować w pierwszej kolejności. Ja bez mrugnięcia okiem zostawiałam dziwnych typów w moim życiu a miałam przyjemność być z narcyzem i cichym alkoholikiem. Zasada ratuj siebie. Nie będę sobie jebać życia na własne życzenie. Chcę otaczać się zdrowymi psychicznie ludźmi żeby nie zwariować. Jedynie bym ratowała moje dziecko ale to inny typ relacji niż w sumie człowiek który nie ma mojej krwi. Można być z kimś kto sam podejmuje kroki by siebie ratować inwidzisz wysilek ale być całe życie tratwą dla tonącego. No way!

żebyś miał to czego chcesz wcale nie musisz być najlepszy – musisz być po prostu nieco lepszy niż ci, którzy Cię otaczają.

Kensei
Portret użytkownika Kensei
Nieobecny
Moderator
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 37
Miejscowość: Pyrlandia

Dołączył: 2019-11-19
Punkty pomocy: 3951

Jeżeli panna nie chce iść na terapię to Tobie pozostają cztery podstawowe opcje:
-Ultimatum, mówisz o tym jak to na CIebie wpływa i że nie dajesz już rady i jeśli nie zacznie tego zmieniać i nad tym pracować to widocznie jej nie zalezy na tyle na tej relacji wiec podziekujesz,
-zostajesz w tej relacji akceptując stan reczy
-sam idziesz na terapię w kontekście radzenia sobie w bliskiej relacji z osobą z takimi zaburzeniami
-idziecie razem na terapię

Fernando
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Brak

Dołączył: 2022-02-18
Punkty pomocy: 57

Koledzy i koleżanki dobrze radzą ale myślę że autor tematu nic z tym nie zrobi i mimo wszystko postawi na swoim, dalej będzie się urządzał w dupie w której zdaję sobie świadomość że się znajduję.

Andy87
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: x
Miejscowość: x

Dołączył: 2022-08-16
Punkty pomocy: 189

Jest jedno dobre rozwiązanie twoich problemów, które szczerze ci polecam. Twoja własna terapia. Pierwsza i najważniejsza rzecz, która musisz zrozumieć to, nie da się zmienić człowieka, który nie odczuwa potrzeby zmiany. W takiej sytuacji można zmienić tylko siebie, swoje zachowanie, swój tok rozumowania i swoje podejście do sytuacji. I po to właśnie jest twoja własna terapia. Po to żeby zmienić ciebie bo jak ty się zmienisz to twoja partnerka będzie musiała jakoś na to zareagować. Każda zmiana w tobie wywoła reakcję zwrotną w zachowaniu partnerki. Tego typu związków nie ratuje się pomagając partnerowi, w takich związkach w pierwszej kolejności pomaga się sobie, żeby mieć siłę to dźwigać i wymusić na partnerze reakcję na Twoje zmiany. Możesz jej pomóc tylko i wyłącznie zmieniając siebie, innego sposobu nie ma.

PatrickPatrick
Portret użytkownika PatrickPatrick
Nieobecny
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: pełnoletni
Miejscowość: Obywatel Świata

Dołączył: 2011-06-06
Punkty pomocy: 330

Postaw sprawę jasno:
- albo Twoja partnerka idzie na terapię albo z Wami koniec.

Jeśli nadal nie pchnie jej to do ogarnięcia swojej głowy, to sobie daruj bez względu na to, co czujesz i jak będziesz się źle czuł. Musisz podejść do sprawy egoistycznie w trosce o siebie, podobnie jak ona robi nie chcąc przepracować swoich problemów.

Pomyśl też o sobie - może jeśli masz taki problem z podjęciem decyzji i stawiasz kobietę wyżej od siebie i trwasz w czymś, co Cię nie zadowala oraz dobija, to znaczy, iż sam potrzebujesz wsparcia oraz ogarnięcia swojej głowy. Wiem jak to może brzmieć, jednak jak się idzie na terapię małżeńską, to uczestniczą w niej dwie osoby a nie tylko ta, która stwarza problem.

Fakt jest też taki, iż nigdy nie pomożesz komuś, kto nie chce tej pomocy przyjąć lub nie widzi żadnego problemu w swoim zachowaniu. Za to taka relacja zabierze Twoją energię i będziesz tkwić w czymś, co Cię nie zadowala przez lata albo sam w końcu zaczniesz mieć problemy ze sobą i stracisz nie tylko lata a także szansę na normalny związek i normalną codzienność.

"Seks na zgodę" - perfidna manipulacja. To nie jest zdrowe podejście do relacji. Ciekawe czy jak Ty coś byś odwalił i chciałbyś wymusić zgodę, to Twoja partnerka zgodziłaby się na felatio? Nie dość, że ona odwala, to jeszcze POZWALA CI się z sobą pogodzić czerpiąc z tego korzyść, bo w końcu seks sprawia jej radość a dla Ciebie staje się on nagrodą.

Panie Dwaynewezy, widzę jednak po Twoim nastawieniu, iż nie chcesz zaakceptować dobrych rad, które dostajesz od Społeczności Podrywaj.org. To tak jak idzie się do lekarza, słyszy się diagnozę i mówi się, że lekarz jest głupi. Później zdrowie coraz bardziej podupada i gdy nie ma już szans na powrót do normalnego zdrowia, to ad hoc zaczyna się szukać pomocy.

Doradzamy Ci, gdyż wielu z nas takie tematy przerabiało na własnej skórze bądź było bardzo blisko podobnych problemów, które są tu opisywane i wyciągnęło trafne wnioski.

Rozumiem podejście - emocje biorą górę i Twoja partnerka bez względu na poziom Twojej frustracji jest dla Ciebie ważna (w 100% rozumiem). Jeżeli więc stawiasz na ten związek, to ona powinna się zgodzić na terapię. Byłem świadkiem podobnych relacji (raz to kobieta potrzebowała terapii, raz facet).

Sytuacja nr 1:
Laska ma dość, aczkolwiek chce dobrze dla swojego partnera. Namawia go przez 3 lata na terapię. W końcu facet idzie na terapię. Związek po X latach w końcu poszedł do przodu. Dziś zainteresowane osoby są szczęśliwym kochającym się małżeństwem.

Sytuacja nr 2:
W tym przypadku, to laska ma problem ze sobą i z głową. Chce faceta tylko dla siebie. Ona się uczy, ciężko pracuje. Ona nie pracuje (bo jej się NIE CHCE!), dokłada jemu obowiązków, sama się za bardzo nie uczy na świetnym perspektywicznym kierunku. W dodatku nie akceptuje jego studiów, które w przyszłości dają intratny zawód, bo... woli, aby on skupiał uwagę na niej 24/7 (serio!).
Związek idzie do przodu, laska ma ultimatum - jednak nie idzie na terapię. Problem się pogłębia. Facet nie ma siły. Jest w pułapce. Zależy mu na niej na tyle, że nie chce jej zostawić, jednak ogromna odpowiedzialność i ciągłe skupianie jego uwagi na sobie doprowadziło to bardzo dużych problemów owego pana (niezadowolenie ze związku, wybuchy złości, ataki paniki, depresja, problemy z podjęciem najmniejszej decyzji, zaprzepaszczenie okazji na spoko zawód i życie, problemy w pracy, gorsze relacje z rodziną, nastawienie na konfrontacje z każdy w celu dania upustu swoim emocjom).

Sam byłem w podobnej relacji. Panienka z "lepszego domu", która jak coś odwaliła zachowywała się dokładnie jak Twoja kobieta. W końcu straciła do mnie szacunek (nie dziwię się mając obecną wiedzę) i poszła na bok, oczywiście później chciała wszystko załatwić seksem na zgodę. Próbowałem ją odzyskać, coraz bardziej się błaźniłem. Trafiłem wtedy na to forum. Czytając kilka blogów i książek postanowiłem, że stawiam na siebie i mimo emocji, które się pojawiły i chęci wrócenia do tego związku, postanowiłem się do panny nigdy nie odezwać i postawić na siebie.

Co o tym powiem dziś?

Najlepsza decyzja w moim życiu! Ten krok nauczył mnie więcej niż kilak związków i dzięki niemu nabrałem czegoś, czego wcześniej nie miałem (choć myślałem, że to mam) - szacunku do siebie samego. Nagle kobiety również zaczęły mnie doceniać i często mówiąc "NIE" wchodziłem w naprawdę wartościowe relacje i zacząłem poznawać ogarnięte osoby.

Weź pod uwagę też fakt, iż osoba, która mając problem nie zdecyduje się na terapię jest po prostu egoistyczna. Czy takiej osobie zależy na wspólnym szczęściu i na Tobie? Myślę, że znasz odpowiedź i na pewno nie jest ona twierdząca (wiem, że jakbyś jej to powiedział, to w kilka sekund otrzymasz setki odbić piłeczki, czemu tak nie jest. W gorszej sytuacji po prostu Cię opieprzy i wzbudzi poczucie winy a później będzie "karać" brakiem seksu i emocjonalnym rollercoasterem).

Wiadomo, że o tym, co dalej zadecydujesz Ty sam. Ja życzę trafnej decyzji i takiej, która da Ci szczęście. Działaj.

*****************
Dziś mężczyzna nie ma innego wyboru jak stać się silnym fizycznie i mentalnie

Dwaynewezy
Portret użytkownika Dwaynewezy
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Gdańsk

Dołączył: 2023-01-10
Punkty pomocy: 57

Dzieki za porady. Od kilku dni nie utrzymuje z nią kontaktu. Powiedzialem jej że albo to albo to. Szantaz emocjonalny to ostateczne co chcialem robić, ale nie widze innej możliwosci. Wiem że ona cierpi, ale nie sądze by cokolwiek zmieniła w swoim życiu. Czasem odpuszczenie jest jedyną możliwą drogą, która pcha naprzód.

derick
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Poznan

Dołączył: 2012-05-29
Punkty pomocy: 37

dwaynewezy rozumiem Cię, mialem podobna sytuacje, zrozum jedną istotną rzecz, Ty jesteś zakochany, ale w huśtawce emocjonalnej, którą Ci zapodaje rozumiesz? to nie jest miłość, ja bylem z dziewczyną z zaburzeniami psychicznymi, depresja, na psychotropach, takie osoby są toksyczne, wysysają z Ciebie energie, nie maja empatii, z czasem wszystko kręci się wokół "niej" a Ty próbujesz to ratować, dokładnie to samo przerabiałem, nie warto, nie niszcz sobie życia z taką kobietą

Samarytanin
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Świętokrzyskie

Dołączył: 2020-11-28
Punkty pomocy: 178

Pomocny komentarz typu "dlaczego z nią jestes?" To wg was jest pomocny komentarz? Pytanie brzmialo czy są jakies inne metody rozwiązania sytuacji gdy ktoś nie chce pójść na terapie.

Nie zostawia się tonącego.. Nie mam zamiaru zostawiać jej tylko dlatego że nie radzi sobie z emocjami. Tak jak mówie człowiek to nie rzecz, którą się wymienia gdy coś szwankuje.

Tak, taki komentarz jest pomocny, bo pytanie dlaczego z nią jesteś da Ci odpowiedź, czego Ty szukasz i potrzebujesz.

Są takie związki, gdzie kobieta jest z np. alkoholikiem, bo liczy, że go wyciągnie z nałogu i notabene, jak go wyciągnie, to związek może się rozsypać. A jest z nim, bo potrzebuje go "zmienić", ale no właśnie dlaczego? Dlaczego ludzie się pchają w relacje, gdzie widzą, że będą problemy, gdzie ta druga osoba jest toksyczna, gdzie będą się zbierać latami, jak związek się rozjebie, a często to właśnie ta toksyczna osoba go kończy. I to właśnie jest pytanie dlaczego się w takie coś pchasz?

Mówisz, że nie masz zamiaru jej zostawiać, bo nie radzi sobie z emocjami, ale to jej emocje Cię niszczą. I dorosły człowiek powinien sobie z tymi emocjami radzić.

Z drugiej strony piszesz:

Dzieki za porady. Od kilku dni nie utrzymuje z nią kontaktu. Powiedzialem jej że albo to albo to. Szantaz emocjonalny to ostateczne co chcialem robić, ale nie widze innej możliwosci. Wiem że ona cierpi, ale nie sądze by cokolwiek zmieniła w swoim życiu. Czasem odpuszczenie jest jedyną możliwą drogą, która pcha naprzód.

Nie uważasz, że dość szybko poszło, aby zmienić Twoje myślenie? Ale cieszy mnie to, że je zmieniłeś. Pamiętaj, nie możesz być terapeutą swojej dziewczyny i w drugą stronę. Nie możesz brać odpowiedzialności za zdrowie psychicznie, które może szwankować przez np. jakieś traumy z dzieciństwa, to nigdy nie kończy się dobrze. Jeżeli chciałbyś jej pomóc, to ogranicz się do trzymania za nią kciuków na terapii, ale chęć terapii powinna wyjść od niej, bo to ona powinna chcieć mieć normalne życie i zdrowy związek.

Dwaynewezy
Portret użytkownika Dwaynewezy
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Gdańsk

Dołączył: 2023-01-10
Punkty pomocy: 57

samarytanin duzo sie dzieje, zycie plynie to wszystko co sie u mnie dzieje i o czym napisalem to przeciez tylko skrot i urywek. Jestem swiadomym kolesiem, raczej wychowany w popranych wzorcach. Wiem ze bardzo duzo razy ją usprawiedliwialem, ją i jej zachowania. Ale skonczylem z tym. Chce jej pomoc ale nie kosztem wlasnego zdrowia. Dlatego zrobilem odcięcie. Nie pierwszy zresztą raz. Ona zapewne mysli ze i tak wróce. Bo przeciez tak bylo zawsze, zawsze cos wymyslila by zwrocic moją uwage na siebie. Zawsze wracalem, zawsze byl seks na zgode i na kilka dni byl spokoj.
Nie tym razem. Zależy mi na niej ale postanowilem ze nie chce sie juz meczyc. Albo ona to zrozumie i uda sie na terapie albo nie.

TenTypTakMa89
Portret użytkownika TenTypTakMa89
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: X

Dołączył: 2012-05-27
Punkty pomocy: 665

12 styczeń:
"Nie zostawia się tonącego.. Nie mam zamiaru zostawiać jej tylko dlatego że nie radzi sobie z emocjami. Tak jak mówie człowiek to nie rzecz, którą się wymienia gdy coś szwankuje."

14 styczeń
"Ale skonczylem z tym. Chce jej pomoc ale nie kosztem wlasnego zdrowia. Dlatego zrobilem odcięcie. Nie pierwszy zresztą raz. "

Masz większe jazdy w głowie niż nie jedna kobieta Laughing out loud Nie jesteś pewnym siebie, zdecydowanym facetem i Twoja kobieta, która jest po prostu popierdolona weszla Ci totalnie na głowie i doprowadza Cię do bycia wrakiem. Jedyny plus takiego postu jest taki, że to zrozumiałeś (chyba). Ja Ci od razu mówię, że na 99% ona nie pójdzie na terapię, bo ma w dupie Twoje uczucia i ją kręca popieprzone emocje, więc możesz uznać relację za zamkniętą o ile nie wymiękniesz na co są duże szanse.

I jak już błagasz o pomoc na forum, bo sobie sam ze sobą nie radzisz to nie ciśnij innym użytkownikom, którzy poświecają Ci kilka minut swojego życia, żeby Ci pomóc, bo to dopiero jest NIESMACZNE panie elokwentny.

#zawszeszczery Laughing out loud

Dwaynewezy
Portret użytkownika Dwaynewezy
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Gdańsk

Dołączył: 2023-01-10
Punkty pomocy: 57

Typie odbij, nie znasz mnie i mojego zycia. Co ty mozesz wiedziec o mnie? Myslisz ze posilkuje sie poradami z forum? Chlopie zlituj sie.. Skontaktowalem sie po prostu z psychologiem. Ja ci nie musze sie tlumaczyc z moich wyborow i decyzji jakie podejmuje.

Po drugie nikogo nie blagalem o pomoc, cos ci weszlo do łba za bardzo. Kto chcial to sie wypowiedzial.
Po trzecie jak ktos nie ma nic madrego do napisania to wlasnie daje taki komentarz jak twoj. Nic nie wnoszący do dyskusji, pretensjonalny i przypierdalający sie dla zasady..
Szukaj zaczepki pod blokiem.

eldoka
Portret użytkownika eldoka
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Wyspa Genialnego Żółwia

Dołączył: 2015-08-13
Punkty pomocy: 2039

albo ją rzucisz albo będziesz się z nią męczył.
Ty chcesz ją zmienić, ona tego nie chce zmienić, mimo iż wie, że ma problem. Wiesz co to znaczy? Że liczy się ona, a nie ty czy związek.
To tak jak z alkoholikiem - dopóki nie chce SAM iść się leczyć na terapie dopóty nikt z tym nic nie zrobi.

__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."

"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."