Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Rama przyjaciela w jej oczach, mi zależy na czymś więcej.

51 posts / 0 new
Ostatni
DonKryst
Portret użytkownika DonKryst
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Ruda Śląska

Dołączył: 2012-04-17
Punkty pomocy: 12
Rama przyjaciela w jej oczach, mi zależy na czymś więcej.

Witam. Chciałem tutaj zapoznać Was z moją sytuacją.
Otóż poznałem mój target w sierpniu 2010 r. tak więc sporo czasu od tego minęło, w dodatku zupełnie przypadkowo, jeszcze za pomocą facebooka. W tym czasie byłem akurat poza domem, więc mogłem porozumiewać się z Nią jedynie za pomocą komunikatorów. W końcu przyjechałem, nadal konwersowałem z nią przez gg i inne rzeczy. Po 2 miesiącach zdecydowałem się zaproponować jej spotkanie, zgodziła się, jednak przyszła z 2 koleżankami. No trudno, miałem okazję żeby z nią pogadać, to czemu miałbym jej nie wykorzystać? Oczywiście na koleżanki totalna olewka. Po pewnym czasie zdecydowałem się zaproponować jej kolejne spotkanie, jednak wtedy zaczęły się schody - "zobaczę", "jestem zajęta" to były stałe teksty. Co raz bardziej mnie to frustrowało, jednak im dłużej gadałem z nią nawet za pomocą tego gg, tym bardziej mnie fascynowała. Doszło do tego momentu, że mimo, że chciałem przestać pisać, to nie mogłem. W końcu doszło do momentu, gdzie popełniłem chyba największy błąd, bo powiedziałem jej przez gadu (shit!) żeby dała mi szansę, oczywiście spotkałem się z odmową w stylu "jesteś spoko, ale nie w moim typie.". I przez całą zimę, wiosnę, lato, jesień, zimę roku 2011 co jakiś czas próbowałem ją co jakiś czas wyciągnąć z domu. Udało się raz, gdy z moim kolegą i jej koleżanką wybraliśmy się do kina. Okazało się, że była totalna lipa, one gadały ze sobą, my ze sobą. W końcu postanowiłem, że to tak nie może być i zaprosiłem ją na galę boksu, pojechaliśmy tylko we dwójkę. Postawiłem bilety i co chciała. Następnego dnia rano przyszedłem pod jej klatkę odprowadzić ją do szkoły. Napisała mi później, że nie wie co o tym sądzić, odpowiedziałem, że "chyba się domyśla" w rewanżu dostałem odp. że traktuje mnie tylko jako przyjaciela. zaprosiłem ją na domówkę do kolegi. Gdy trochę wypiła, kładła się na moich kolanach, zacząłem stosować również dotyk, przez dłuższy czas kładąc rękę na jej plecach. Nie powiem, rozmowa nam się kleiła, wracając złapaliśmy się za biodra, zaznaczyła jednak, że to tylko po "przyjacielsku". Ok, kolejny tydzień, tym razem ona zaprosiła mnie z kolegami do piwnicy na urodziny jej koleżanki, potem jakoś się potoczyło tak, że wyszedłem z nią, zaczęła płakać i starałem się ją przez ponad godzinę pocieszać (tutaj widzę kolejny błąd). Kolejna impreza, kolejny płacz, w dodatku rzyganie, siedziałem z nią przez trzy godziny w jednym miejscu, w dodatku stosując dotyk, znów odprowadziłem ją do domu trzymając się za biodra, przez chwilę nawet ją niosąc. Po kolejnej imprezie stwierdziłem, że spróbuję z KC, stanęło na tym, że przy pożegnaniu wróciłem się do niej i dałem jej pocałunek w policzek, po paru minutach wiadomość "że już o tym rozmawialiśmy".Później kolejny raz impreza, siedzieliśmy we dwójkę, płakała przez to, że jakiś facet czuje się przez nią załamany i uświadomiła mnie po raz kolejny, że jestem tylko przyjacielem. Podczas ostatniej imprezy siedzieliśmy we dwójkę w pokoju, rozmawialiśmy przez dłuższy czas, zapytała się czy może się przytulić, odpowiedziałem tak i na tym się skończyło. Muszę dodać również, że dwa razy porządnie zawiodłem jej zaufanie, jednak za każdym razem potrafiła mi jakoś wybaczyć. Zaproponowałem jej wyjazd w czerwcu do Wisły większą ekipą. Myślę nad tym, żeby do tego czasu zgodnie z artykułem "Przyjaciółka z jajami" zastosować chłodnik, i potem uderzyć ponownie. Będę ją miał całe 4 dni. Tylko czy to ma jakiś sens? Jeśli tak, to na pewno zrobię to jako całkiem inny człowiek, bo do tej pory starałem się o obraz człowieka u niej, który dysponuje dobrą wyobraźnią, nie do końca dorosłego, wszystko obracając w żart. Dodam, że na pewno podczas żadnej rozmowy nie czuła się znudzona, kilka razy doprowadziłem ją do śmiechu do łez. Sory że takie wypracowanie, ale liczę na jakieś odpowiedzi, nawet na krytykę. Wiem, że popełniłem sporo błędów, ale dotychczas żadna dziewczyna nie podobała mi się tak jak ta, i tak naprawdę wcześniej nie działałem z żadną coś bardziej, mimo, że znam sporo. A ona we wrześniu idzie do nowej szkoły, i wydaje mi się, że jeśli do tego czasu nic z tego nie wyjdzie, to ona znajdzie sobie w końcu kogoś, a ja się zawiodę jak nie zawiodłem się nigdy. Tym bardziej, że w moim towarzystwie mówią, że naprawdę jest u niej na co popatrzeć i da się z nią pogadać.

ELOELO
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2011-10-18
Punkty pomocy: 39

Zerwij znajomość, odpuść sobie, stary. Przechodziłem przez to. Patrz ile czasu już na nią zmarnowałeś? Ile zainwestowałeś w tą znajomość. I nic się nie zmienia. Cały czas traktuje Cię jak przyjaciela. I to się nie zmieni z dnia na dzień. Musiałbyś najpierw wyjść z ramy przyjaciela. A nie jest to proste. Musisz po prostu przestać zachowywać się jak jebany przyjaciel. Jest to bardzo czasochłonne. Pół roku nie schodzi z licznika. A widzę że, nie dasz rady, zachowujesz się jak kundel, i koło niej skaczesz. Odpuść sobie. Odpuść sobie na parę dobrych miesięcy. Ja się już ponad 3 miesiące nie kontaktuje ze swoją przyjaciółką, i mimo że tęsknie, czuję się niebo lepiej. Nie męczę się tak. Spójrz na to. Przez tyle czasu to co robiłeś, nie dało żadnych efektów. Musisz zrobić coś innego. Musisz po prostu być gotowy stracić kobietę żeby ją zyskać. Albo stawiasz wszystko na jedną kartę, albo dalej się z nią przyjaźnisz i nie ma o czym mówić. Jeśli będziesz się z nią dalej przyjaźnił, i chciał żeby ona coś do Ciebie poczuła, to nie tędy droga. Nie doczekasz się tego nigdy. Daj sobie spokój, musisz ochłonąć. Wieje od Ciebie desperacją.
Pozdrawiam

pepeers1
Portret użytkownika pepeers1
Nieobecny
Wiek: 32
Miejscowość: Gdańsk

Dołączył: 2012-03-25
Punkty pomocy: 625

Zrobiłem tak jak ELOELO. Też tęsknie (ona od czasu się odzywa-głównie czegoś chce), ale milczę. I czuje sie lepiej, czasami jak sobie o niej pomyślę tylko to mnie bierze lekko na smęty. A tak, zająłem się sobą i co ma być (z nią) to będzie.

kaol
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: kraków

Dołączył: 2010-08-19
Punkty pomocy: 39

Wykorzystuje Cię ... mnie mogłeś wziąć na tą gale boksu ... lepiej by Ci wyszło Wink będziecie na imprezie ... popierdol ją , zagaduj do innej . Pewnie będzie robić to samo , najlepiej w ogóle nie zwracaj na nią uwagi . Dziękuję dobranoc

JzS

Smart
Portret użytkownika Smart
Nieobecny
uwaga! edytuje i kasuje swoje wpisy!!!
Wiek: 25
Miejscowość: Nevermind

Dołączył: 2011-10-28
Punkty pomocy: 556

jesteś w dupie ;/

Rozumiem jest ci ciężko.. Odetnij sie od niej za wszelką cenę, masz małą szanse na coś wiecej ale urwij kontakt, zacznie pisać dlaczego itp.. Pocwicz w terenie, spotkaj sie po jakimś czasie. Jak wyjedzie z przyjaźnia jebnij tekst Undera

" Mam przyjaciela jest nim moj pies, nie wiem czy dasz rade bo wiesz on ... codziennie liże mnie po jajach, moge mu zaufać i wiem ze mnie nie skrzywdzi "

I tu masz 2 opcje stracisz ją lub będzie twoja.

Powodzenia ale shit Wink

Carlito90
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Toruń

Dołączył: 2011-12-28
Punkty pomocy: 53

Zgadzam sie z chłopakami, wieje tu desperacja. Musisz odpuścić. Sam miałem taka sytuacje i tak zrobiłem. Wyszło mi to na dobre. To jest bardzo dobry moment, zeby przedefiniować siebie, wykorzystaj go.Pewnie sobie myslisz - "ooo, gadaja,zebym odpuscił, kiedy mi na niej naprawde zalezy". Weszła ci do głowy,kieruja toba, ona wyznacza ci rame i kiedy odpuścisz, zrozumiesz sam,ze to dobre rozwiazanie. Zobacz, ile czasu w nią inwestujesz, to wszystko jest toksyczne. Ty jej nie probujesz zdobyc, tylko po prostu sie męczysz i grzeżniesz w tym sosie jeszcze bardziej,a z tego nic dobrego nie wyjdzie.

Powodzenia i głowa do góry!

nera
Portret użytkownika nera
Nieobecny
Moderator
ModeratorWtajemniczony
Wiek: 28
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2010-01-29
Punkty pomocy: 1132

Najpierw kolego przeczytaj sobie lewą stronę. Najlepiej to sobie wydrukuj ją i powieś nad łóżkiem i naucz się jej na pamięć.

W kroku drugim przeczytaj sobie mój temat z października 2011 (bliźniacza sytuacja do Twojej tyle, że trochę mniej czasu zmarnowałem na swój target):

http://www.podrywaj.org/%C5%82at...

By przedstawiony link miał sens jestem winien Ci opowiedzieć co zrobiłem potem po tych kręglach. Tak jak tam napisałem, zerwałem z nią kontakt w połowie października. Pół października, listopad i pół grudnia do niej totalnie się nie odzywałem. W tym czasie pracowałem nad sobą, poznałem wiele innych dziewczyn, wyszedłem na imprezy. Założyłem sobie fejsa i na niego powrzucałem sporo zdjęć z innymi laskami (podbiłem sobie w ten prosty sposób socjal). Potem w połowie grudnia w jej urodziny złożyłem jej życzenia na sam koniec dnia o 23:59... Jako, że moja znajomość z nią tak samo jak Twoja, głównie odbywała się przez gg to i te życzenia wysłałem przez gg... Ale co zrobiłem jak mi odpisała? Unikałem jej.. Odpisywałem jej raz dziennie jak jej na gg nie było stosując otwarte pętle i w pewnym momencie gadając wprost o fantazjach seksualnych. I tak przez dwa tygodnie... Potem przyszły święta a dzień po świętach 27.12. spotkanie... I co na tym spotkaniu? Poszliśmy do knajpy a w niej sporo rozmów o seksie dalej, mnóstwo kina (zabawa włosami, łapanie za kolano, obejmowanie, raz złapałem ją za cycki jak był temat o piersiach, zrobiłem jej masaż dłoni). Do tego trochę kwalifikacji, trochę neegów, jakaś tam nieudolna próba NLS i otwarte pętle. Potem przyszedł nowy rok i styczeń. Co robiłem przez styczeń? Dalej jej unikałem, ona dwa czy trzy razy proponowała mi spotkanie a ja jej unikałem. Umówiłem się z nią dopiero w lutym pare dni przed walentynkami, na tym spotkaniu już KC i chwile potem ona gadka o związkach itd. i od tego czasu z tą laską, z tego tematu co wysłałem link i którą teraz Ci opisałem jestem.

REASUMUJĄC JAK TO PRZEKŁADA SIĘ NA TWOJĄ OSOBĘ:
1.) lewa strona opanowana do perfekcji
2.) zerwanie kontaktu nawet na miesiąc czy na dwa a w tym czasie ciężka praca nad samym sobą oraz próba podbicia socjalu, bo myślę, że w oczach tej laski masz socjal zerowy...
3.) jak już nadejdzie dzień kiedy po przerwie chcesz się z nią skontaktować to nie wykładaj się na tacy ''ooo kochanie wróciłem'' tylko pozgrywaj niedostępnego. Pokaż, że masz swoje życie, swoje sprawy i przede wszystkim INNE DZIEWCZYNY W SWOIM ŻYCIU
4.) skończ z pieskowaniem, fundowaniem jej gal boksu i przestań być powiernikiem jej sekretów i problemów. Jak zaczyna rozmowę o problemach to musisz po pierwsze powiedzieć: ''ale ja nie jestem Twoją przyjaciółką byś mi opowiadała o jakiś fagasach'', a po drugie musisz przekuć jej negatywne emocje jakie towarzyszą jej w momencie takich zwierzeń w pozytywne. A jak to zrobić gdy zwierza Ci się z problemów z facetami bądź smęci o czymś innym? Prostym tekstem ''Cóż.. wielka szkoda, że ...'' rozumiesz? ''wielka szkoda, że tak rzadko mozesz spotkać prawdziwego i uczciwego faceta'', ''Szkoda, że nie układa Ci się w szkole, ale co byś zrobiła gdyby wszystko szło jak byś chciała? Gdzie byś poszła dalej na studia?'' itd itd... Każde zwierzenia odbijaj albo informując, że nie jesteś koleżanką do zwierzeń albo negatywne emocje zamieniaj w pozytywne prostym trickiem ''wielka szkoda, że...''
5.) Dużo rozmów o cielesności i o seksie. Nie bój się tych tematów... A idę o zakład że z nią o tym nie gadasz w ogóle a tak nie może być...
6.) I to powinienem napisać wytłuszczonym drukiem ale nie umiem (może ktoś mi powie, jak pisać wytłuszczonym drukiem na forum?) MY DĄŻYMY DO SEKSU, ONE DĄŻĄ DO ZWIĄZKU. I tak ma być, nie ma innej drogi, jeśli ona i Ty będzie dążyć do związku to potem kończysz jak kończysz. I tyle...

Wiele pracy przed Tobą, ale jeśli ona jest warta to do dzieła, zacznij najlepiej od dziś
Powodzenia...

Magon
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 37
Miejscowość: W-wa

Dołączył: 2011-02-13
Punkty pomocy: 207

Większość tu obecnych to przechodziła.

Powiem tyle odpuść zanim Cię to pogrąży - nie w oczach laski lecz w oczach samego siebie.

Ja bym generalnie z perspektywy czasu i doświadczenia sobie odpuścił. Bo nawet jak miną te miesiące nie będzie tak jak byś chciał by było.
Oczywiście laska może się napalić i chcieć ale to w Tobie będzie coś innego. To nie będzie już relacja to będzie planowany aktorski związek i pytanie czy piszesz się na coś takiego? Ja odpuściłem. Siedzieć jak na szpilkach i bawić się w gierki, odbijanie, testy, wszelkiej maści próby itd. sorry nie dla mnie.

Miałem coś takiego, nawet próbowałem się bawić w te wszystkie porady - nie zrozum mnie źle, te porady skutkują, ale nie potrafiłem się odnaleźć w tym swoistym bagnie (zmieniać się żeby kogoś poderwać to nie dla mnie, już nie).

Powiem Ci więcej, mogłem ten tzw. związek rozbuchać i ciągnąć dalej, laska starała się, prowokowała itd. fakt byłem kimś innym ale już nie w celu zwrócenia uwagi tej osoby, nie po to by z Nią być i wiesz co odkryłem?
Przez dziewięć miesięcy bycia sobą i dbania o swoje hobby i życie rozwinąłem się tak daleko że nie potrafię już wyobrazić sobie z Nią życia - generalnie sam Ją spławiłem jakieś 2 miesiące temu bo stwierdziłem że chcę kobiety która prezentuje jakiś poziom w której towarzystwie czuję się naprawdę dobrze (a panienka robiła już w tamtym momencie na mnie wrażenie leniwej i pokrzywdzonej przez los).

----------------------------------------

"...gdy kruszą się kawałki brązu, srebra albo żelaza, kowal scala je w jedno i tak tworzy się wieź..."

RastaMan89
Portret użytkownika RastaMan89
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2012-04-01
Punkty pomocy: 73

Myślę że chyba każdy z nas przez to przechodził i zgodzę się z resztą ---> zerwanie kontaktu. Na pocieszenie mogę Ci powiedzieć że miałem ciut gorzej Tongue. Dziewczyna traktująca mnie jak przyjaciela była w związku z moim dobrym kumplem , a kiedy już z nim zerwała zawsze mi się żaliła jaki to on zły i niedobry.. przytulanie też było a nawet bardzo zmysłowy taniec niekiedy. Ale wrzuciłem totalny chłodnik ograniczyłem naszą znajomość tylko na "cześć" kiedy się widzimy. Choć wiem że teraz w jej oczach jestem "innym człowiekiem" to powiem Ci stary jedno szkoda zdrowia psychicznego na coś takiego. Nie pisz nie dzwoń najlepiej przez jakiś czas wrzuć na luz idź z kumplami do klubu, na jakąś domówkę. Cytując kogoś z tej strony: Nie utożsamiaj swojego szczęścia od kobiety , bądź szczęśliwy zawsze!!Wink

"Nie dałem rady" jest 10 razy cenniejesze niż powiedzenie "co gdyby" Ponieważ gdybając nigdy nie wyjdziesz na arenę!

DonKryst
Portret użytkownika DonKryst
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Ruda Śląska

Dołączył: 2012-04-17
Punkty pomocy: 12

Dzięki wielkie za wszystkie porady Wink Zerwać do końca nie mogę, bo jak pisałem, dała mi już kasę i jedziemy z ekipą do Wisły. Ale na pewno chłodnik do tego czasu włączę, i dam sobie spokój. Myślałem, czy do tego czasu nie znaleźć sobie nowego targetu i na nim wszystkiego się uczyć, tak żeby w tej Wiśle zobaczyła, że ma teraz do czynienia z całkiem innym człowiekiem. Ale jeśli się nie uda, to w czerwcu ta Wisła to już na pewno będzie nasze ostatnie spotkanie. Czytając tematy, które tu są, muszę stwierdzić, że największym błędem było chyba to, że nie dążyłem do KC podczas pierwszego spotkania.

ELOELO
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2011-10-18
Punkty pomocy: 39

Wiem że, może być Ci ciężko. Ba, jestem przekonany że, nie jest Ci lekko. Możesz sobie tego teraz nie wyobrażać, po prostu zerwać znajomość, nie kontaktować się z nią w ogóle. Sama ta myśl może Cię przerażać. Ale na prawdę, musisz nam zaufać. Nie ma innego wyjścia. Po prostu nie ma. Pamiętam, jak 4 miesiące temu, byłem w takim położeniu jak Ty. Zadawałem pytania na forum, czytałem wszystkie artykuły o wychodzeniu z ramy przyjaciela. Nie wyobrażałem sobie życia bez niej. Na moim ostatnim spotkaniu z nią, pocałowałem ją. Myślałem że, może coś się zmieni. Niestety. To znaczy stwierdziła że, nie wie co ma o tym wszystkim myśleć i jakieś kity. Ale miałem dosyć tego. Ileż można czekać, próbować, inwestować w relację, starać się skoro nie daje to żadnych efektów. Postanowiłem zerwać kontakt. I powiem Ci szczerze że, nie żałuję. To była słuszna decyzja. I jedyna jaką można w takiej sytuacji podjąć. Wiem że, będzie Ci ciężko, ale musisz dać radę. I trzymaj się konsekwentnie swojej decyzji. Jeśli podejmiesz jakąś decyzję, to pod wpływem jej płaczu, nacisków, jakiś pierdół które będzie Ci wciskać żeby tylko Cię zatrzymać, nie możesz zmienić zdania. Bądź konsekwentny. Musi uświadomić sobie że, Cię straciła. Że byłeś kimś wartościowym. A Ty nie możesz jak powie tylko jedno słowo, zmieniać zdania i od razu do niej lecieć. Musi upłynąć trochę czasu. Musisz ochłonąć. Emocje muszą przestać mieszać Ci w głowie. Bo nie myślisz trzeźwo. Życzę Powodzenia
Pozdrawiam

DonKryst
Portret użytkownika DonKryst
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Ruda Śląska

Dołączył: 2012-04-17
Punkty pomocy: 12

Poradzę sobie z tym tak czy tak. Ale w tę czy w tę, i tak jedzie z nami na ten wyjazd, dała już pieniądze, więc nie mogę teraz tak nagle jej napisać, że sory, ale już nie będziemy gadać. Muszę te dwa miesiące jeszcze przeżyć, a w tym czasie mogę tylko nad sobą pracować. Do momentu wyjazdu oczywiście postaram się ograniczyć kontakt z Nią do zera.

DonKryst
Portret użytkownika DonKryst
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Ruda Śląska

Dołączył: 2012-04-17
Punkty pomocy: 12

Hmmm, patrzyłem ostatnio na to wszystko, jak to rozgrywałem przez ten czas, i stwierdzam, że popełniłem tyle błędów, że nie dziwię się, że zaszufladkowała mnie jako przyjaciela. Napisała wczoraj do mnie, ale zlałem ją po jakichś 10 minutach. Ciężko jest tak żyć, przeraża mnie ta perspektywa tych dwóch miesięcy, ale tak trzeba. Ten czas muszę wykorzystać maksymalnie na swoje przygotowanie, ale szczerze mówiąc 2 miesiące to zbyt mało czasu, by przeramowała mnie z przyjaciela na kogoś więcej.

RastaMan89
Portret użytkownika RastaMan89
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2012-04-01
Punkty pomocy: 73

DonKryst więcej optymizmu !! Jak masz pierdolić że 2 miesiące to zbyt mało czasu na zmiany to daj sobie spokój!! Słuchaj ja mam w tym roku do ogarnięcia 2tys. stron na sesję a mimo to postanowiłem się zmienić mogłem się usprawiedliwiać : nauka egzaminy itp ale po chuj! 2 miesiące dasz radę!! Ja tam kurwa w ciebie wierzę bo ktoś musi skoro sam tego nie robisz!! Do dzieła stary!!!!!!
http://www.youtube.com/watch?v=n... masz dla motywacji Wink Pozdrawiam Bless!!

"Nie dałem rady" jest 10 razy cenniejesze niż powiedzenie "co gdyby" Ponieważ gdybając nigdy nie wyjdziesz na arenę!

DonKryst
Portret użytkownika DonKryst
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Ruda Śląska

Dołączył: 2012-04-17
Punkty pomocy: 12

Ok, dzięki. Od dzisiaj zmienię swoje nastawienie do tego Smile

Underground
Portret użytkownika Underground
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: ...
Miejscowość: ...

Dołączył: 2012-05-30
Punkty pomocy: 781

Jakie od dzisiaj? Od teraz zmieniaj!

DonKryst
Portret użytkownika DonKryst
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Ruda Śląska

Dołączył: 2012-04-17
Punkty pomocy: 12

Jeśli mogę Was o coś prosić, to potrzebna mi jest jeszcze jedna rzecz - ustalenie jakiegoś planu działań na tym wyjeździe na 3 dni, tj. gdzie ją wziąć albo co zorganizować na spontanie? Na pewno użyję motywu z fajerwerkami, ale co później to niestety jestem w kropce.

kokoskop
Nieobecny
Starszy moderator
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 00
Miejscowość: Jelenia Góra

Dołączył: 2009-11-30
Punkty pomocy: 2632

chcesz zaplanować spontaniczną akcje, taki paradoks co Wink

Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki

DonKryst
Portret użytkownika DonKryst
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Ruda Śląska

Dołączył: 2012-04-17
Punkty pomocy: 12

a no troszeczkę Laughing out loud nie no, chce ją zaskoczyć, czymś pozytywnym i czymś, co pozwoli mi na wzrost w jej oczach Wink możecie mi coś doradzić?

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

a po co? masz zrobić coś z czego ty będziesz zadowolony i dumny. Ona może też być, ale przy okazji!

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

Magon
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 37
Miejscowość: W-wa

Dołączył: 2011-02-13
Punkty pomocy: 207

To czego Ty tak naprawdę chcesz co?
Uwolnić się i zacząć żyć czy zaplanować wspaniły wyjazd któy spali na panewce bo będziesz latał za laską albo udowadniał Jej jaki jesteś gość?

----------------------------------------

"...gdy kruszą się kawałki brązu, srebra albo żelaza, kowal scala je w jedno i tak tworzy się wieź..."

DonKryst
Portret użytkownika DonKryst
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Ruda Śląska

Dołączył: 2012-04-17
Punkty pomocy: 12

Hmmmm, na razie jestem w czarnej dupie. Widziałem się z nią w weekend na kolejnej imprezie, nie powiem, na pewno wyciągnąłem jakieś wnioski, i nie latałem już za nią nigdzie jak piesek, starałem się też mało z nią gadać. W pewnym momencie zostaliśmy sami, no ale nic znaczącego się niestety nie wydarzyło. Wczoraj mój ziomek widział się z nią, i po raz kolejny stwierdziła stałym tekstem "że lubi mnie jako przyjaciela, ale nic więcej." I tutaj jestem trochę zdezorientowany, czy już tą sprawę całkowicie olać, chociaż wiem, że tak szybko mi nie przejdzie, a na tym wyjeździe po alkoholu na pewno to wszystko mi wróci, czy mieć już coś zaplanowane na wszelki wypadek, bo i tak co mi szkodzi spróbować.

Magon
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 37
Miejscowość: W-wa

Dołączył: 2011-02-13
Punkty pomocy: 207

Nie, nie wyciągnąłeś wniosków.
Nie, nie przestałeś pieskować. Ciągle żebrzesz i ciągle się łudzisz.
Myśl logicznie... czego się spodziewałeś że co po tygodniu nie odzywania się laska będzie za Tobą latać?

Skończ te ciężkie rozmyślania i zrób coś z sobą bo póki co nic co robisz do czegokolwiek nie prowadzi...

Jesteś "zdezorientowany"? To kup kompas...

Krótko mówiąc wszystko co piszemy jest jak krew w piach bo żyjesz pan swoją wyobraźnią.

----------------------------------------

"...gdy kruszą się kawałki brązu, srebra albo żelaza, kowal scala je w jedno i tak tworzy się wieź..."

DonKryst
Portret użytkownika DonKryst
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Ruda Śląska

Dołączył: 2012-04-17
Punkty pomocy: 12

Chcecie znać finał opowieści? ;>
Skończyło się na tym, że pojechałem tam z Nią, miałem wymarzoną (!) sytuację, żeby spróbować z nią czegoś więcej, ale zachowałem się jak jebany pioneczek i wymiękłem. Wróciliśmy, i od soboty znalazła sobie partnera, a ja szukam nowego targetu.
Podsumowując wszystko - straciłem jebane ponad półtorej roku na jedną dziewczynę (mother of god...)

Underground
Portret użytkownika Underground
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: ...
Miejscowość: ...

Dołączył: 2012-05-30
Punkty pomocy: 781

Szczerze? Najwyższy czas, bo czytać się nie dało, jak bardzo pogrążasz się w czymś bez szans. Wreszcie masz problem z głowy, uwolniłeś się spod jej wpływu i możesz zacząć budować coś, co ma sens. Gratulacje! Smile

I dobrze, że dopowiedziałeś historię, inni na tym skorzystają.

Na marginesie, jeśli to Cię pocieszy:
znam osobę, która tkwi w ramie przyjaciela od ok. 4 lat i końca nie widać. To jest dopiero tragiczne. Także serio, możesz świętować, że Ty już WIESZ i jesteś wolny Smile

romanek
Portret użytkownika romanek
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Odpowiedni
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2012-03-15
Punkty pomocy: 709

mialem identyczna sytuacje, z tym ,ze moja do mnie na koncu podeszla i powiedziala: ja myslalam ze to bylo po przyjacielsku, nie rob sobie nadzieji, a ja stalem sztywno xD.......

masakra urwalem z nia kontakt i jest dobrze

pepeers1
Portret użytkownika pepeers1
Nieobecny
Wiek: 32
Miejscowość: Gdańsk

Dołączył: 2012-03-25
Punkty pomocy: 625

Haha o Kurwa. I ja miałem taką samą akcję...Laughing out loud

DonKryst
Portret użytkownika DonKryst
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Ruda Śląska

Dołączył: 2012-04-17
Punkty pomocy: 12

no ja z tym robieniem nadziei słyszałem bodajże 3 razy z jej ust, ale wiesz, za każdym razem później jakieś wodzenie za nos - tu jakaś lepsza rozmowa, tu inne gesty. Ale też urwałem kontakt i jest lepiej Wink

jimi
Portret użytkownika jimi
Nieobecny

Dołączył: 2010-10-29
Punkty pomocy: 236

Od siebie powiem tak: jak kurwa można wejść w ramę przyjaciela w stosunku do osoby, która ma to COŚ co Cię jara?

Określasz się a jak nie to po cichu krok w tył.....

To ja jestem SPRITE

Underground
Portret użytkownika Underground
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: ...
Miejscowość: ...

Dołączył: 2012-05-30
Punkty pomocy: 781

Jasne, że można w to wejść. Znam faceta, który ma 34 lata, siedzi w ramie przyjaciela od ponad 10 lat i nawet nie rozumie, że ma problem. Kobieta, która mu się podoba, zdążyła wyjść za mąż, urodzić dziecko, a on dalej jest na każde jej zawołanie.
W dodatku mieszka z matką, która mu sprząta, gotuje...
Wiadomo, to patologia. Ale pokazuje, że rama przyjaciela to wygodne rozwiązanie dla tych, którzy w gruncie rzeczy nie chcą się wiązać. Tzn. nie chcą dać sobie szansy na realny związek z kimś, kto jest na to chętny i gotowy.

DonKryst
Portret użytkownika DonKryst
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Ruda Śląska

Dołączył: 2012-04-17
Punkty pomocy: 12

@jimi
Nie wiem Stary, po prostu tak wyszło. Ja byłem gotowy, nie wiem co jej nie pasowało, i nie zamierzam już tego rozpamiętywać. Było minęło, czas poszukać czegoś innego.