Widzę jak inni to robią, kiedy gościu wchodzi pomiędzy dwie idące razem laski i je rozdziela swoim towarzystwem i spogląda szacunkowo raz na jedną raz na drugą.
Czy to jest jakaś sprawdzona technika czy po prostu intuicja? Widziałem takie coś już u kilku osób.
Ma to duży sens ponieważ jest pełna ich uwaga oraz zapobiega jakiemuś ich porozumiewaniu się, z głupiutkimi wnioskami.
Poza tym zauważyłem że jak okazuję zbyt dużą uwagę jednej lasce to druga czuje się jakby zbędna i zaczyna wpływać na tą pierwszą żeby gościa spławić.
Miałem tak niedawno że dwie dziewczyny kupiły sobie drinka i stały przy stoliku w barze ja podszedłem do nich i spytałem się co wybrać. Jedna z nich ta najładniejsza zaczęła mi objaśniać i z przyjaznym uśmiechem i widac zainteresowanie.
Wtedy ja podziękowałem za radę co kupić i spytałem się czy można się do nich przyłączyć. Wtedy ta z którą rozmawiałem zapytała się swojej psiapsiółki czy mogę się do nich przyłączyć. Tamta krótko i chłodna odpowiedziała "nie" i ta ładniejsza powtórzyła z uśmiechem do mnie też że "nie", z takim grymasem na twarzy jakby chciała powiedzieć że siła wyższa.
Dobrze że na początku nie zapytałeś czy aby możesz tu koło nich stanąć ...
Ja jestem sam to w ogóle nie biorę się za dziewczyny, które są w parach, bo mi się nie chce bawić w te gierki. Zwykle to jest zestaw - hot panna + jej przeciętna koleżanka i ta druga zacznie ją odciągać od faceta ponieważ:
a) zwykła zazdrość - znowu ją podrywają, a nie mnie,
b) straci koleżankę - wizja, że nie będzie miała co robić, zostanie sama itd.
Czasami choćbyś na rzęsach stanął, to nic nie ugrasz, nawet jak będziesz zabawiał dwie.
Ostatnio na wakacjach miałem takie sytuacje. W basenie podbiłem do dwóch Norweżek. Blondi i czarna. Ta ciemniejsza była wyraźnie bardziej nieśmiała od tej blond, ale blondyna od razu zaczęła ze mną rozmawiać, śmiać się i ogólnie to był temat do zrobienia na luzie. Na początku rozmawiałem z obiema, ale ta druga mało co się odzywała, była bardziej z boku. Potem widząc, że koleżanka się dobrze bawi i być może kogoś zapozna na spoko wieczór - też zaczęła wywierać na niej presję i poszły na koc. Oczywiście mój kumpel w tym czasie zamiast wbić na pomoc, to wolał leżeć na leżaku i obserwować. I nie pykło. Takich sytuacji widziałem i doświadczyłem na pęczki.
Dlatego jak jestem sam, to podchodzę tylko do dziewczyn, które również akurat są same, a jak chcesz się bawić w sety, to najlepiej mieć winga.