Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Pany, pomóżta

10 posts / 0 new
Ostatni
WildGuy
Portret użytkownika WildGuy
Nieobecny
Ogarnięty
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: pomorskie

Dołączył: 2018-03-22
Punkty pomocy: 565
Pany, pomóżta

W chooy nienawidzę swojej roboty. Jestem w wieku, w którym pracą zdobywa się pierwsze szlify życia, problem w tym, że dla wielu taki stan zamienia się w rutynę i do 70tki cisną na taśmie za śmieszne pieniądze. Dla mnie to pułapka typowego janusza, przywiązanie do strefy komfortu i podróż prostym, sprawdzonym kierunkiem - dom, rodzina, auto, emeryturka i wczasy w kołobrzegu na grylu. Dla mnie to brzmi gorzej niż wyrok śmierci i jeśli mam dla kogoś pracować całe życie, to nie moja bajka. Nie mam wyznaczonej jednoznacznie pasji życiowej itp, ani wykwalifikowanej profesji, która pomagałaby ludziom, raczej działam wielowektorowo. Od 10 lat czytam te książki o samorozwoju itp, wiele to nie daje, bo poza samą wiedzą nie ma wymiernych, realnych wyników. Dlatego zwracam się z prośbą o radę dla ludzi, którzy cokolwiek w życiu osiągnęli - Jaki jest następny krok typowego Janusza, czy jest to olśnienie na skutek traumy życia codziennego, czy też wewnętrzna refleksja, albo po prostu prosty krok na przód, który da się opisać w paru krokach?

~

Evolve
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 22
Miejscowość: Zielona Góra

Dołączył: 2019-02-24
Punkty pomocy: 67

Jak Ci się praca nie podoba no to ją zmień, przecież nie chcesz chyba 1/3 życia spędzać robiąc coś czego nie lubisz. Wpadłeś też w typową pułapkę samorozwojowców - widzisz, nie chodzi o to żebyś przeczytał 100 książek, wystarczy Ci jedna ale dobra, która przeczytasz, zrozumiesz, no i zastosujesz się do rad w niej zawartych. To tak jak z podrywajem, możesz przeczytać całe forum, ale nic Ci to nie da jak nie wyjdziesz i nie spraktykujesz zawartej tutaj wiedzy. No ale do tego trzeba mieć jaja i nie być leniwą ciotą (więc do roboty!).

The only time success comes before work is in the dictionary.

Frost
Portret użytkownika Frost
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2011-05-15
Punkty pomocy: 508

Oj bracie, żadnej rady nie znajdziesz. Rozumiem Twoje położenie, nie mniej jednak mogę powiedzieć ci jak się wysikać, ale za Ciebie się nie wysikam !

To jest proste jak cep. Jestem w punkcie A chce być w punkcie B. Wyznaczam Cel. Ustalam priorytety. Priorytet to rzecz ważniejsza od innej rzeczy. Droga na szczyt to niestety schody. Zacznij od małych rzeczy. Poznaj siebie. Kim chce być, co chce robić? Gdzie chce być za x lat? Jak droga mnie czeka? Jakich umiejętności muszę się wówczas nauczyć. I najważniejsze. Czy będziesz miał jaja to zrobić, bo to niestety jest najważniejsze. Z gadania o dzieciach dzieci się nie wezmą. Bo jak na razie to ty biegasz jak chomik w tym kołowrotku i nic nie robisz, co wrócisz z tej jebanej roboty to zmęczony psychicznie i fizycznie, zjesz srasz, wyśpisz się i znowu do tej zjebanej pracy i znów gówno robisz w tym kierunku.

Powiedział ci to ktoś kto jeszcze nie jest tam gdzie chce być, ale zmierza i ma swoją działalność już od 3 lat.

Pozdro

Kierunek przód przez całe życie ! Smile

Rot
Portret użytkownika Rot
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2013-09-16
Punkty pomocy: 1077

Z tymi książkami to mi się przypomniała właśnie scena z Poranku Kojota, ta z zoo.
Świetny film swoją drogą.

Ale odpowiem ci cytatem z innego filmu:

"W ogóle bracie, jeżeli nie masz na utrzymaniu rodziny, nie grozi ci głód, nie jesteś Tutsi, ani Hutu i te sprawy, to wystarczy, że odpowiesz sobie na jedno zajebiście, ale to zajebiście ważne pytanie – co lubię w życiu robić. A potem zacznij to robić."

Z twojej wypowiedzi wynika że młody jesteś i jeszcze nie znalazłeś miejsca w życiu.
No bywa, normalne.
Znajdź coś co cię jara, a nuż będzie dało się to spieniężyć.
Dla mnie np to jest tatuowanie - kiedyś okazało się że całkiem nienajgorzej idzie mi bazgranie, więc idę w ten kierunek.
Na razie siedzę w korpo, które owszem, wysysa duszę, ale daje mi dach nad głową i michę przed nosem, żebym miał za co i gdzie rozwijać się.
A jak nudzi mi się rysowanie to biorę gitarę albo idę na trening.

A zanim zacząłem niewolniczyć w korpo to siedziałem na bramce/szatni/szklance czy na czym tam jeszcze i też kląłem na czym świat stoi, bo nie rozwija.

Może śmiesznie to zabrzmi, ale zamiast tyle czytać, to po prostu działaj. Gwarantuję ci, że w każdej książce o samorozwoju właśnie o to chodzi.
Gratulacje, właśnie zaoszczędziłeś masę pieniędzy i czasu.

Lynch
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 22
Miejscowość: Warmia i Mazury

Dołączył: 2018-08-10
Punkty pomocy: 68

Mam a raczej miałem typowo to samo i też nie mam pomysłu zbytnio na biznes, nie umiem nic praktycznego po szkole by coś wyprodukować itd. Po książkach zryłem sobie banie bo byłem mega arogancki, duma w kosmosie dlatego, ze trenuje i zacząłem wrzucać ludzi do jednego worka, także nie ma co za dużo czytać tego samego tylko, ze w innej okładce no i wyszło na końcu na to, ze zainteresowało mnie inwestowanie na rynkach walutowych i uczę się tego a działalność pewnie z czasem gdy nabiore w czymś doświadczenia

Dominikkow
Portret użytkownika Dominikkow
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 1993
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1349

Zaoszczędź kasę i ciśnij zagranicę.

_____________________________________________________________

Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.

WildGuy
Portret użytkownika WildGuy
Nieobecny
Ogarnięty
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: pomorskie

Dołączył: 2018-03-22
Punkty pomocy: 565

Dziękuję wam za nadanie nowej perspektywy. Nie mam jednoznacznie ustalonej pasji lub rozrywki, która zawsze daje mi satysfakcję. Raczej mam wiele różnych zainteresowań, które zależą od dnia/nastroju itd. Raz jest to astronomia, innym razem moda, a za miesiąc strzelectwo. Nie lubię się jednoznacznie identyfikować, we wszystkim widzę cząstkę czegoś wartościowego i jeśli miałbym robić jedną rzecz do końca życia, to czułbym, że nie spróbowałem wszystkiego. Być może nie chodzi o to co się lubi, ale o sens.
Odpowiedź Frosta najbardziej otworzyła mi umysł, faktycznie wyznaczenie celu jest podstawową kwestią, jednak w tym właśnie leży problem... Znalezienie takiego celu to dla wielu osób kwestia lat... natomiast te lata lecą i albo taka osoba dostanie olśnienia, albo natężenie bólu zmusi ją do natychmiastowej refleksji, albo będzie stąpać na granicy strefy komfortu, gdzie ta bariera bólu nie została przekroczona i obudzi się z ręką w nocniku za 50 lat, wyliczając co jeszcze można było zrobić w życiu.

~

Kimasxi
Nieobecny
bi-curious woman
Płeć: kobieta
Wiek: 27
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-10-14
Punkty pomocy: 300

To wyznaczaj małe cele. Ktoś gdzieś pisał, że ludzki umysł musi mieć cele choćby głupie, bo w przeciwnym razie spada satysfakcja z życia, niczego nie oczekujesz, nie czujesz progresu, wegetujesz.

Podpowiem: inwestuj w dobre nawyki.

"There is no glory in being well-adjusted in a maladjusted society" — RSD Tyler

WildGuy
Portret użytkownika WildGuy
Nieobecny
Ogarnięty
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: pomorskie

Dołączył: 2018-03-22
Punkty pomocy: 565

Dzięki za odpowiedzi. Jeśli kogoś to interesuje, to zaczynam zmianę kursu. Zostawiam tą robotę, tym bardziej, że wyszedł mały problem zdrowotny i kilka innych mniejszych, jednym ciągiem. To jak jakiś znak XD W dodatku zmotywowała mnie książka Paulo Coelho, którą rzucałem w kąt przez lata i raczej traktowałem jako bajkę dla dzieci, jednak drzemie tam życiowa prawda i każdemu, kto chce zmienić podejście do życia oraz określenie swojego celu, polecam "Alchemika".

~