Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Otrzymałem kosza, olałem, jej złość

9 posts / 0 new
Ostatni
mkrupa
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2018-09-29
Punkty pomocy: 14
Otrzymałem kosza, olałem, jej złość

Co prawda to już zamknięte, przynajmniej tak mi się wydaje, ale chce zrozumieć, by nie popełnić błędu na przyszłość.

Wyjaśnijcie mi to, bo ja nie ogarniam. Spotykam się z dziewczyną, jest miło i fajnie, w moim odczuci idzie ku związkowi. Okazuje się, że tylko w moim, bo po pierwszej kłótni gdzie z mojej strony padają słowa, ze mi się podoba, że mi zależy, kontakt się urywa.

Po jakimś czasie kontakt wraca, jednak ja zachowuję dystans, większość, zdecydowana większość to jej inicjatywa. Ona zagaduje, zaczyna rozmowy, prosi o pomoc. W momencie gdy znowu zaczynamy więcej gadać i znowu zaczyna mi zależeć, odcinam się, pierw trochę - gadamy ale z dystansem do Niej, w tym momencie staje się dla mnie niemiła, ironiczna, proponuje spotkanie, odmawia, próbuje pogadać, olewa, więc całkowicie przestaje się odzywać.

Podczas rozmowy, gdzie ona dopytuje czemu "uciekłem", czemu się nie odzywam, mówię wprost, że znowu zaczęło mi zależeć i muszę ochłonąć, tym bardziej, że zaczęła być dla mnie wredna. Padają z jej strony słowa, że i tak by nc z tego nie było. Mówię, że jak ma być nadal dla mnie niemiła, wredna itd. to lepiej żeby wcale się nie odzywała.

I do sedna, fakt faktem, nie odzywa się, ale widać ewidentnie, że zerka na mnie, że mnie obserwuje (często się widujemy i nie ma nawet cześć).
Jednak najbardziej zastanawia mnie jej złość a wręcz wkurwienie.

Dodać muszę, że widujemy się w szerszym gronie, gdzie ja nie daje po sobie poznać ze Ona mnie rusza, staram się być pozytywny, dużo gadam z innymi, żartuje z nimi itd.

Widząc jej złość, myślałem, że może jednak coś zrozumiała, ale sama się nie odezwie, więc próbowałem z nią pogadać i doznałem szoku, bo to nie ta miła sympatyczna dziewczyna a zimna suka, normalnie tak po prostu chciałem pogadać tylko i zostałem wręcz obrażony... W sumie rozmowę zakończyłem spokojnie i znowu cisza, znowu widzę widzę jej złość.

A... jej pozytywne nastawienie też zniknęło, mega pozytywna, wiecznie uśmiechnieta osoba, już nie pamietam kiedy się śmiała.

Wyjaśni mi ktoś skąd ta zmiana? Skoro jestem jej obojętny skąd ten wkurw?

Pinochet
Portret użytkownika Pinochet
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: .
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2017-09-30
Punkty pomocy: 3656

Nie szukaj logiki tam gdzie jej nie ma.

Chuj wie co siedzi jej na bani. Nie ma co sobie zawracać czyms takim glowy. Niech sie buja.

PeterParker
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: .
Miejscowość: W podróży

Dołączył: 2022-05-19
Punkty pomocy: 1

Zgadzam się z przedmówcą, nie ma co analizować czegoś czego Ona sama nie zrozumie.
Kobieta jeśli Cię będzie chciała to przy Tobie będzie. Zabawne jest to, że one może nie wiedzą czego chcą, ale wiedza czego nie chcą więc prawdopodobnie jesteś bezpieczna opcją, planem B. Z tego co czytam nie musisz udawać, że masz Ją gdzieś bo wystarczy jej lekki ruch w Twoją stronę i Ona wie jak bardzo Ty chcesz. Daj sobie z Nią spokój i powodzenia Wink

mkrupa
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2018-09-29
Punkty pomocy: 14

Kobiety takie są, ja wiem, ale wiadomo też, że każdy jest inny.
To, że nie do końca wie czego chce to też jest pewne, to czy jestem planem B? nie wiem, nie mamy kontaktu, nie gadamy ani nic, nie piszemy... widujemy się kilka razy w tygodniu, ale bez cześć, omijając swój wzrok. Więc to chyba nie tak.
Z tym udawaniem... niby nie muszę ale to robię, bo fakt zależy mi na Niej, ale z tym lekkim skinieniem jej palca i jestem to zdecydowanie nie. Już raz to testowała i zdarzyła się, ze ścianą...
po tym co odwala chce zdecydowanej kobiety.

Dominikkow
Portret użytkownika Dominikkow
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 1993
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1349

Pokazales miekkie podbrzusze a ona lubi je draznic.

_____________________________________________________________

Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.

kupis89
Portret użytkownika kupis89
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2010-11-19
Punkty pomocy: 584

Było nie wylewać swych ,,uczuć" i zrobić to tak aby to ona chciała związku.

Generalnie to nie zaglebiaj się w to co ona sobie tam myśli i dlaczego bo sam się od niej uzależnisz emocjonalnie,uznaj temat za zakończony i traktuj ja jak ZWYKŁA znajomą.

P.S. jak chcesz by wkórw był większy to bajeruj inne na jej oczach ,baw się dobrze z nimi a ją olej.

POZDRO Wink

mkrupa
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2018-09-29
Punkty pomocy: 14

Czy chce żeby wkurw był większy? Niekoniecznie, choć robię to, ale bardziej by pokazać jej co traci. I tak, zagaduje, śmieje się, żartuje z innymi, patrząc jak ona ucieka.

Mendoza
Portret użytkownika Mendoza
Nieobecny
Ogarnięty
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2012-10-28
Punkty pomocy: 2661

Te zdenerwowanie jej na Ciebie jest właśnie za to, że jesteś obojętny.

Ona nie chce Ciebie, ona chce Twojej uwagi. Rozróżnij.

Kobiety, w większości przypadków zachowują się jak dzieci, traktuj je jak dzieci.

Strzep ją ze swoich barków jak kurz.

Bilans brania i dawania powinien się mniej więcej zgadzać. A tutaj egoistyczny bachor tupie nóżką, żeś jej cukierka nie dał. Ty się jeszcze zastanawiasz o co temu bachorowi chodzi. Czy tak się zachowuje dorosły mężczyzna?

Do odstrzału.

________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.

Targecik
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 28
Miejscowość: '*

Dołączył: 2014-02-20
Punkty pomocy: 1051

"Podczas rozmowy, gdzie ona dopytuje czemu "uciekłem", czemu się nie odzywam, mówię wprost, że znowu zaczęło mi zależeć i muszę ochłonąć"

Po co się tłumaczysz? Wystarczy, że ona zagada, spojrzy, prosi o uwagę, a Ty już się zwierzasz, że Ci zależy.

"Padają z jej strony słowa, że i tak by nc z tego nie było."
No skoro nic to nic. Po co Ty w ogóle to komentujesz dalej?

"I do sedna, fakt faktem, nie odzywa się, ale widać ewidentnie, że zerka na mnie, że mnie obserwuje"
Wydaje Ci się, bo jesteś w nią wkręcony i to w sumie bez powodu.

"Widząc jej złość, myślałem, że może jednak coś zrozumiała, ale sama się nie odezwie, więc próbowałem z nią pogadać"
Przecież Ci powiedziała, że nic z tego nie będzie. To o czym Ty próbowałeś z nią rozmawiać?

"A... jej pozytywne nastawienie też zniknęło, mega pozytywna, wiecznie uśmiechnieta osoba, już nie pamietam kiedy się śmiała.
Twoja osoba ją drażni. Wkurwia się, bo musi na Ciebie patrzeć.

Daj jej spokój, to będzie znowu pozytywna.

"Spotykam się z dziewczyną, jest miło i fajnie, w moim odczuci idzie ku związkowi"
Przeleciałeś ją chociaż raz? Czy to Twoje pobożne życzenia były?