Siema
Ogólnie nie szukam dziewczyny , jestem nastawiony na relacje seksualne, miłe spędzanie czasu itp. Lubię mówić wprost konkretnie czego oczekuje ale mam takie przekonanie ze jeśli powiem dziewczynie ze spotykam się z nią tylko dla seksu to szybko mnie skreśli i uzna za gościa któremu chodzi tylko o jej dupę( co w sumie jest prawdą).
Jak takie rzeczy komunikować kobiecie ? Czy robić to dopiero po jakimś czasie kiedy się pyta co jest między nami ( już tak robiłem , mówiłem ze fajnie spędzamy czas i niech tak zostanie ale te pytania się powtarzały ) ale czy można w jakiś sposób złamać ta barierę i komunikować to bezpośrednio w dobry sposób na początku znajomosci ? I nastawić kobietę na relacje fbw itp
? Nie mówić, tylko ruchać po prostu. Przecież większość związków zaczyna się od seksu, wiec nie rozumiem problemu?
A no i też warto, żebyś nie obiecywał związku. W ogóle nie rozmawiaj o was, o przyszłości zanim nie zaruchasz. Jak laska zaczyna już przed seksem mówić "o was" to jest z nią coś nie tak. Zawsze jest najpierw seks, a potem związek czy rozmowy o przyszłości. Żadnych obietnic przed seksem.
Uczciwość, honor, zasady - szanujmy się.
Spoko tylko chodzi mi o te żeby szybciej zakomunikować ze chodzi o luźna relacje i czy więcej wtedy walić podtekstów seksualnych , kina itp
Mam na myśli podejście typu David X , arogancja szczerość bezpośredniość bo pasuje mi to ale mam opory przed zastosowaniem u nowo poznanej dziewczyny
Na samym początku znajomości komunikuj bezpośrednio. Nie rób krzywdy, jeśli twoje zamiary to tylko seks i wykorzystanie,a laska może mieć inne intencje. Wielu takich beztroskich alwaro-ruchaczy niezdaje sobie czasami sprawy do jakich tragedii potrafią doprowadzić.
Wiesz tez nie traktuje dziewczyn jak mięso ale jak koleżanki z którymi mam fajne relacje , seks, możemy pojechać razem nad jeziorko itp ale wiem ze nie chce aktualnie związku monogamicznego
Tak sobie tłumacz. To nie jest do końca kwesta jak Ty je traktujesz w trakcie gdy masz benefity w postaci seksu, tylko jakie masz zamiary i co ostatecznie z nimi zrobisz. A zamiary i sposób nad którym myślałeś są mocno krzywdzące.
I żeby czasami prokurator nie zapukał do twoich drzwi i nie mam tu na myśli nastolatek, tylko dorosłe kobiety.
dakmen i Ananas1 rzucili ci podpowiedź jak możesz zrobić to z głową i transparentnie.
Spoko ale mówisz o laskach które oczekują związku ale tez jest dużo kobiet które chcą fbw, niezobowiązujący seks , np milfy itp
Skoro tak uwazasz to twoje 10lat na forum poszlo niestety w dupe
najlepiej mówić, że nie szukasz teraz związku tylko zeby miło spędzać czas. Co sie kryje pod miło spędzac czas u każdego co innego. W każdym razie komunikujesz, że nie szukasz związku.
Laski też mają niektóe napisane np. na tinderze, że nie szukja meża tylko żeby miec z kim spędzać czas.
Niektóre kobiety są po to, by je wielbić, inne – żeby je bzykać. Problem mężczyzn polega na tym, że ciągle mylą pierwsze z drugimi.
Zgadzam się z poprzednikiem "nie szukam związku chce miło spędzić czas". A jeśli laska skreśli na starcie to chyba dobrze bo widocznie wasze oczekiwania są inne więc po co w ogóle zaczynać temat.
żebyś miał to czego chcesz wcale nie musisz być najlepszy – musisz być po prostu nieco lepszy niż ci, którzy Cię otaczają.
Nigdy nie mów o swoich planach, może to popsuć zarówno wizję realizacji w Twojej głowie jak i przygotowane wcześniej podłoże.
Robiłbym swoje ale nic związanego z miłością i związkiem. Nie opowiadałbym o byłych, nie pytałbym o to. Nie mówiłbym gdzie lubię chodzić na randki a tym bardziej randek bym nie proponował w takim układzie.
Miałem raz sytuacje, bagatela chyba nawet wtedy pisałem o tym na tym forum, szmat czasu temu.. Uznałem coś podobnego do Ciebie, że jest to czas, w którym nie chcę mieć jednej dziewczyny na stałe a chciałbym mieć jak największą liczbę koleżanek, co by podrychtować umiejętności w relacji D-M i żeby było z czego wybierać. Nie stawiałem na nic, poznawałem dziewczyny z różnych sfer, poprzez 18 do dziewczyn w zbliżonym wieku, po starsze koło 30.
I powiem Ci tak, po czasie.. dziewczyna sama do mnie napisała o 8 rano(największe zaskoczenie jakie miałem w życiu), czy odpowiada mi relacja seks-friends, bo ona nie jest jeszcze gotowa emocjonalnie po byłym a bardzo jej się podobam i chciałaby się ze mną pobawić.
Odparłem, że ok jasne. Po około miesiącu dziewczyna już była zakochana. Także ciężko mi się ustosunkować do tego czy to ma sens, bo ja też na początku starałem się ignorować ale przez chwilę pożyliśmy jak "para". Wiesz.. dla mnie zaproszenie po seksie dziewczyny na kolacje działało na zasadzie "głodny jestem, muszę coś zjeść, a postawie jej też jakąś kolację" itp itd. To już z kilometra trąci jakimś randkowaniem i podłożem związku. Także to jest fajne na chwilę, mi tego po czasie zabrakło, tej dziewczyny i tej relacji, zrozumiałem, że to iluzja przyjemności, zakochujesz się poprzez seks, poprzez ciało i gesty dziewczyny.
Oczywiście są przypadki, że totalnie do siebie nie pasujecie i bazujecie tylko na seksie, tj kobiety 10 lat starsze, albo o wiele młodsze. Z tym, że do tańca trzeba umieć dobrać partnera. Jeśli miałbym coś doradzić to celowałbym w starsze od Ciebie dziewczyny na relacje sex-friends, na koleżanki - twój wiek(potencjalny związek), do stricte zabawy i alarmując tak jak piszą koledzy wyżej, że związku nie szukasz i chcesz się pobawić(młodsze, małolaty, nastolatki). Dziewczyna koło 25lat na tekst "chcę się pobawić" pomyśli "on nie ma co robić w życiu, nudny jest".
Fajny temat ogólnie ale cienka warstwa, po której można stąpać.
"Jeśli nie chcesz być najlepszy to nawet nie zaczynaj"