Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Miłość

4 posts / 0 new
Ostatni
SiuX
Portret użytkownika SiuX
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Cieszyn

Dołączył: 2017-09-11
Punkty pomocy: 574
Miłość

Witam Panowie,
apropos ostatniego bloga "Trudne początki" widzę, że wielu z nas ma inne patrzenie na miłość, ciekawe jest to, że rozpoczynając naszę życie każdy z nas idzie w inną stronę i inaczej zaczyna postrzegać miłość. Niech ten temat na forum będzie luźną rozmową nas wszystkich odnośnie miłości, niech każdy wyrzuci z siebie czym według niego jest miłość i niech opisze jaka sytuacja życiowa mogła wpłynąć na takie zdefiniowanie przez niego miłości.

P.S.
Jesteśmy kulturalnymi ludźmi, jak ktoś ma odmienne zdanie to nie kurwujemy tylko wchodzimy włączamy się do dyskusji Laughing out loud

sequel87
Portret użytkownika sequel87
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35
Miejscowość: Jaworzno

Dołączył: 2018-07-27
Punkty pomocy: 3176

Widzę że nikt nie lubi gadać o miłości, tu sami cold ruchacze.
Ja kocham mamę, kocham tate, brata. Prawdziwa miłość oparta na pokrewieństwie. Natomiast milosc do drugiej osoby może być miłością troche inna, na bazie bycia komuś bliskim, na więzi opartej o wspólne doświadczenia czy przeżycia. Ale nie mówimy żonie czy dziewczynie ze jesteś dla mnie super osoba bo przezylem z tobą trzęsienie ziemi albo groźna chorobę i jesteśmy ze sobą kilka lat tylko mówimy tak samo kocham cie.
Myślę że obie miłości sa inne, kazda ma inną bazę.. milosc dżeka do rose jest inna niż milosc matki do swojego maluszka. A jednak rownke silna skoro oddal za nią zycie...

...dobra bo pierdole od rzeczy

Ale przynajmniej zacząłem

hart
Portret użytkownika hart
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 23
Miejscowość: XYZ

Dołączył: 2020-01-11
Punkty pomocy: 190

Dobry temat kumpel.

Nigdy wcześniej się nad tym nie zastanawiałem.

Dla mnie to silna emocja, która może popychać do przodu, ale również niszczyć. Wiadomo, jest zgubna. Ja uważam, że to właśnie ona nadaje nam jeden z wielu powodów do istnienia. Jest czymś, co łączy nas z drugą osobą, nie tylko z rodziną, którą wiadomo człowiek kocha, ale inaczej. Przybliża nas do siebie,a po pewnym czasie łączy. Tak samo działa w drugą strone, potrafi zniszczyć człowieka. Tak czy inaczej warto zasmakować jej smaku. Każdy odczuwa ją inaczej i dla każdego może być czymś innym. Dla mnie w tym słowie kryje się wiele innych. Ale najbardziej odczuwam po sobie jedną miłość, miłość do kobiet Laughing out loud

Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty
To też nie diabeł rogaty
Ani miłość kiedy jedno płacze
A drugie po nim skacze
Bo miłość to żaden film w żadnym kinie
Ani róże ani całusy małe duże
Ale miłość kiedy jedno spada w dół
Drugie ciągnie je ku górze

23

eldoka
Portret użytkownika eldoka
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Wyspa Genialnego Żółwia

Dołączył: 2015-08-13
Punkty pomocy: 2038

Każdy ma inne podejście bo każdy miał inne doświadczenia.

Jeden poznał w wieku 16 lat miłość swojego życia i są do tej pory, mają dzieci i ogólnie cukierkowo - taki facet na pewno wierzy w miłość.

Drugi nie miał żadnej kobiety ale przez doświadczenia innych znajomych, widząc że są pary szczęśliwe, spędzają czas razem, sam chciałby spotkać kobietę życia i z nią spędzać tak czas. Wyobraża sobie siebie szczęśliwego w związku i wierzy w miłość bo nigdy jej nie zaznał. Jest głodny tej miłości - I ten też wierzy w miłość.

Jest jeszcze trzeci facet. On też nigdy nie miał kobiety. Z niego trochę bekę kręcą znajomi. Że prawiczek, że może gej. On jest wkurwiony. I stwierdza, że będzie mówił, że jest dumny z bycia singlem. Ma czas dla siebie. Nikt mu nie truje nad uchem. Ale to jest złudne. W głębi siebie jest kurewsko samotny. Jednak widzi też, jak się kłóci jego kumpel non stop z kobitą. Inny bierze rozwód. - Ten raczej nie będzie wierzył w miłość. Powoli się pogodzi ze swoją sytuacją i prawdopodobnie będzie już kawalerem do końca.

No i czwarty. On też w miłość nie wierzy. Miał pięć związków. Wszystkie się skończyły. W każdym czegoś brakowało. Spotkał niby miłość swojego życia. Wzięli ślub. W końcu i to się skończyło bo dowaliła mu rogi z kumplem. On był pieskiem w związku. Ale wybaczył jej. W końcu ponownie mu je doprawiła i na dodatek powiedziała, że chce rozwodu. On po tym nie może się podnieść a jak się podniesie to albo już nie będzie chciał związków albo stanie się zimnym chujem i będzie traktował przedmiotowo kobiety.

Jeszcze jest wiele, wiele innych przypadków które wierzą w miłość a które nie.
Ja nie wiem czy wierzę. Natomiast wiem jedno. Jest to niesamowite uczucie kiedy wiesz, że możesz na kogoś liczyć. Kto się o ciebie martwi. Kto zrobi ci obiad ciepły, zrobi pranie. Przytuli. Podrapie przy serialu po głowie. Nie wspomnę o bliskości, seksie. O tym jak rano wstajesz i widzisz ją kiedy śpi obok...

Fajny ale też temat tak obszerny, że nie sposób zamknąć go w ramkach tematu na forum. Ilu ludzi, tyle podejść do tematu tak na prawdę Laughing out loud

__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."

"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."