Panowie, jak to jest z Wami, czy rzeczywiście macie wyjebane całkowicie na opinię innych ludzi. Jak to równoważycie?
Kiedy słyszycie, że ktoś o Was źle mówi, to reagujecie? Czy wychodzicie z założenia, że nie trzeba bronić kłamstwa?
Ja mam dwa kryteria: zależy mi na opinii drugiej osoby, jeżeli jest to ktoś kogo znam oraz jeżeli wiem, że pragnie (chce) mojego dobra, wtedy biorę zdanie drugiej osoby do rozważenia.
Czy wy macie jakieś kryteria? Jak to równoważycie? Czy zlewacie to po całości?
Skąd moje wątpliwości? Czytałem ostatnio pewną książkę i zacząłem rzeczywiście się zastanawiać, czy moje podejście nie jest skrajnie podobne do podejścia psychopatów.
Moim zdaniem każdy działa w egoistyczny sposób , bez wyjątku . Opinia innych nacechowana jest egoistycznymi pobudkami i godząc się z nią czy zastanawiając się nad nią możesz wpasc w pułapkę szukania aprobaty u innych, dlatego sam na chłodno analizuj swoje zachowania i swoją osobę jakby robił to ktoś z boku
Jak masz podejście podobne do psychopatów to najwyżej pójdziesz siedzieć
A tak to jak ludzie mówią to czy dobrze czy nie to nie ma znaczenia.
Ważne, że wgl mówią..
mądry człowiek cedzi wszystkie informacje które otrzymuje i wybiera tylko te wartościowe.
Ludzie którzy mnie nie znają, gówno wiedzą o mnie więc cokolwiek mówią na mój temat, przelatuje mi przez uszy.
Znaj swoją wartość i nie pozwól żeby ktokolwiek tą wartość obniżał.
Jeśli czujesz że ta wartość rośnie po rozmowie, krytyce na twój temat oznacza to że mądrze postępujesz.
__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."
"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."
Źle mówi?
W sensie ma zastrzeżenia?
I czy brać to pod uwagę?
Bardzo zależne.
między innymi:
motywu tej osoby, dlaczego to mówi i dlaczego w taki sposób. Niektórzy spuszczają emocje, dla nich forma jest ważniejsza niż treść.
Są też manipulanci, np w pracy, pierdolą czasem głupoty, trzeba być uważnym.
szerokości horyzontu, niektórzy widzą Ciebie urywek, nie wiedzą skąd przyszedłeś i dokąd idziesz. Mają niepełny obraz i trefną ocenę.
Zwłaszcza Ci dają słabe uwagi, którzy nie rozumieją innych światopoglądów i uważają, że jest tylko jeden właściwy.
Są też tacy, którzy potrafią przeczytać drugiego człowieka i trafiają ze słowem.
Tych wypowiedzi bardzo chętnie biorę sobie do obróbki.
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.