Cześć,
Panowie, od jakiegoś czasu utrzymuje kontakt z pewną kobietą, która znam jeszcze z czasów szkolnych. Zaczęło się klasyk, niewinnie od jakiś wymian wiadomości na insta. Byłem wtedy w relacji wiec specjalnie się nie angażowałem. Dziewczyna jednak pisała trochę więcej niż "normalnie".
Jakiś czas temu związek zakończyłem i temat z w/w dziewczyną nadal był aktywny, trochę miała opory przed wymianą numerów telefonów etc. gdyż nadal sądziła, że kogoś mam, jednak to puściło jak wyprowadziłem ją z błedu.
Ogólnie to mam dziwne i mieszane uczucia, dziewczyna flirtuje ze mną, wchodzi w moją grę, ja trochę w nią, po czym informuje mnie, że dziś ma randkę, co ja zlewam żartem w stylu "no fajnie, ale mogłaś mnie uprzedzić, że gdzies idziemy" itp.
Następnie zaś mnie wypuszcza pisząć i angażując swój czas jak dzika, gdy ja łapie dystans. Po czym jak zaczynam lekko angażować swój czas, dostaję wiadomość, że weekend wyjeżdza i ma jakąś randkę gdzieś tam.
No ogólnie ta jej gra brzmi jak żart i zachowanie w wieku 20 lat, albo laska łapie sobie wiele opcji i patrzy która lepiej rokuje. Mi osobiście nie chce się brać udziału w tym wyścigu i myślę czy temat odpuścić czy są jakieś rozwiązanie o których nie pomyślałem. Co sądzicie?
Chce Ci się uganiać za taka dziewuchą. Jakby mi tak co troche pisała że idzie na randki, to bym jej odpisał żeby szła w pizdu i mi głowy nie zawracała.
Ale ja mam 40 lat i nie mam czasu na takie głupie zagrywki i bawienie sie w kotka i myszkę.
Zrobiłbyś źle. Nie wolno okazywać swojej frustracji, wyładowując się na dziewczynie, bo coś poszło nie po Twojej myśli. Z pannami można rozmawiać albo spokojnie, albo wcale, przekazując odpowiednie argumenty w sposób jasny, stanowczy i logiczny, stawiając przy tym granice dla niektórych zachowań.
Again - nie patrz na to, co dziewczyna mówi, tylko na to, co robi. W tym przypadku sytuacja jest w miare jednoznaczna, ponieważ panna najprawdopodobniej bawi się w Push & Pull. Nie ma co konkretnie rozkminiać z jakiego powodu, bo zapewne i tak nie dojdziesz do właściwych wniosków.
Osobiście nie chciałoby mi się bawić w taką relację i zlałbym całkowicie temat. Stracisz więcej nerwów, niż faktycznie cokolwiek zyskasz, kontynuując coś takiego.
Lepiej, gdybyś zajął się dziewczynami, które nie mają nasrane w głowie i szukają normalnego faceta.
Masz rację. Również jestem tego zdania, że nie warto.
Dwie sprawy
Uno
Nie jesteś w stanie nie brać udziału "w wyścigu", bo taka selekcja jest zawsze, czy u mnie, czy u Ciebie czy u lasek. Ludzie wybierają.
Secundo
Mylisz jej realne zainteresowanie Tobą jako partnerem seksualnym lub związkowym z jej potrzebą atencji.
Czyli uważasz, że mam do czynienia z atencjuszką?
Nie pamietam za wiele do czynienia z takimi kobietami, bo pewnie szybko je wykreślałem, więc nie wiem.
Byłam kiedyś w takiej relacji "pisanej" z kimś i to tak wyglądało właśnie. Krok w przód, krok w tył. Chuj z tego był. I niestety nie w takim kontekście, w jakim bym sobie życzyła, żeby był.
Mając to doświadczenie za sobą powiem Ci tak. 1. Zastanów się czego chcesz 2. Wydedukuj, że nie chcesz zmarnować kilku lat na pisanie z kimś o głupotach (nawet jeśli wydaje Ci się, że Cię to kręci). 3. Zadzwoń do niej i się z nią umów. 4. Jak nie chce się normalnie spotkać, to kij z nią.
Flirtowanie przez sms-y jest spoko raz na jakiś czas, ale powoduje, że wydajesz się dostępny, na wyciągnięcie telefonu. Po co ona ma się z Tobą spotkać, skoro Ty jej odpiszesz? Szkoda na to czasu. Chcesz mieć realne kontakty z kimś czy jakieś pseudo-flirty na odległość?
"Ogólnie to mam dziwne i mieszane uczucia, dziewczyna flirtuje ze mną, wchodzi w moją grę, ja trochę w nią, po czym informuje mnie, że dziś ma randkę, co ja zlewam żartem w stylu "no fajnie, ale mogłaś mnie uprzedzić, że gdzies idziemy" itp."
To jest fajny tekst niby, ale pokazuje, że masz niską pozycję w relacji, bo to Tobie zależy a spotkaniu, a nie jej.
Lepiej by było tak:
ona: mam dziś randkę
Ty --> nic nie odpisujesz, bo to nie jest pytanie, a jak nie ma pytania, to nie ma na co odpowiadać
po 5 dniach dzwonisz i wracamy do punktu nr 3
Czego oczekujesz? Bo po pierwsze nie powinno cię obchodzić, co ona mówi/pisze. To nie ma znaczenia. Zdanie "mam dzisiaj randkę" powinieneś odbierać w stylu "mam na sobie buty". To nie ma kompletnie związku z tobą. To ty powinieneś prowadzić interakcję. Umówiłeś się z nią w ogóle? Czego oczekujesz? Że sama cię zaprosi, albo, że jeśli z kimś innym poszła, to masz zamkniętą drogę? Normalnie ciśnij, na takie rzeczy nie zwracaj uwagi. Nie jesteście w żadnym związku, więc może robić co chce. Tobie brakuje pewności, żeby działać dalej i wykonać krok do przodu.
~