Sprawa wygląda tak, kochałem się z dziewczyną, pierwszy raz skończyłem w gumce. Oddałem mocz, umyłem penisa wodą z mydłem, dokładnie się wytarłem. Emocje wzięły górę nad rozsądkiem i kochałem się bez gumki po raz drugi za jakiś czas. Nie było w pobliżu żadnego sklepu gdzie można było kupić gumki :/.
Ogólnie zauważyłem, że nie występuje u mnie wydzielanie się preejakulatu podczas podniecenia czy stosunku, ale są po prostu tego tak małe ilości, że tego nie zauważam. A jeśli już się coś zaczyna wydzielać to to czuje. Więc wg mnie nic się nie wydzieliło.
Skończyłem na zewnątrz, penisa wyjąłem z jakieś 10-15 sekund przed orgazmem i dokończyłem ręką.
Znowu się umyłem i wytarłem, ale już moczu nie oddałem, więc mogły zostać w cewce moczowej jakieś plemniki. Bo jednak za jakaś godzinę zrobiliśmy to po raz trzeci, ale już bez orgazmu z mojej strony.
I teraz pytanie do was, na pewno sporo osób z was w ten sposób ryzykowało. Wiele osób mówi, że przez wiele lat stosuję tą metodę z powodzeniem, pytanie tylko czy do stosunku dochodzi tylko raz? A jeśli nie, to czy po każdym razie oddajecie mocz, aby oczyścić cewkę moczową, jeśli chcecie się kochać po raz kolejny? Partnerka miesiączkuje co 28-30 dni, a to był 17 dzień jej cyklu, więc teoretycznie było już po owulacji, ale łapie się jeszcze na dzień płodny.
Po drugim razie, myślałem że do niczego już nie dojdzie, dlatego moczu nie oddałem, ale partnerka zaczęła mnie pieścić oralnie i tak jakoś wyszło.
No mam nadzieję że takiego pecha nie będę miał. Oddanie moczu zabija plemniki które mogą znajdować się w cewce moczowej po poprzednim wytrysku.
Pytanie tylko czy taki plemnik zachowuje zdolność zaplodnienia gdy znajduje się w cewce przez około godzinę. Dlatego chciałbym się dowiedzieć jak było u innych. Po drugim razie już w cewce mogło coś zostać i wypłynąć wraz z preejakulatem.
''Wiele osób mówi, że przez wiele lat stosuję tą metodę z powodzeniem, pytanie tylko czy do stosunku dochodzi tylko raz? A jeśli nie, to czy po każdym razie oddajecie mocz, aby oczyścić cewkę moczową, '' i to ''Po drugim razie, myślałem że do niczego już nie dojdzie, dlatego moczu nie oddałem, ale partnerka zaczęła mnie pieścić oralnie i tak jakoś wyszło.'' hahaha kurwa zaryłem głową w klawiaturę !!!! Humor na dzisiejszy dzień mam poprawiony
Hahha no z tym oddawaniem moczu po każdym stosunku to mnie rozjebałeś ^^
Plemnik poza śluzem kobiety wytrzymuje 5 do 10 minut, potem pada i jest niewartościowym skupiskiem cząsteczek z Twoim DNA.
Podczas stosunku przerywanego, nie musisz oddawać moczu, wystarczy, że się pieprzycie z 20 minutowymi przerwami po Twoim orgazmie.
Także możesz spokojnie następnym razem wytrzeć chuja do zasłony i ciupciać dalej
To że żyją poza organizmem kobiety kilka minut to wiem, ale nie ma informacji ile żyją w cewce moczowej po poprzednim wtrysku. Mówisz że 20 min, uprawiasz stosunek przerywany czy po prostu od kogos to usłyszałeś. Ja słyszałem opinie że tylko po odlaniu się w kiblu plemniki giną, a tak to do 48 godzin mogą przeżyć. Jest odpowiednia temeratura i wilgotność. Ale czy to prawda, nie wiem.
Wszystko zależy od warunków, fakt, sperma bardzo szybko wysycha, ale oczywiście może się zdarzyć, iż niektóre plemniki przeżyją po za ciałem nawet do godziny po stosunku.
PS: mydło jako środek chemiczny zabija plemniki, dlatego mycie się po stosunku nie jestem głupim rozwiązaniem
"Jeśli chcesz człowieka uszczęśliwić, nie dodawaj nic do tego, co posiada, ale ujmuj mu kilka z jego życzeń."
Hahahha, z takimi problemami to na www.kafeteria.pl Desmond to był Twój 1 raz ?
Bez gumki nigdy nie waliłem, wiec można powiedzieć że pierwszy raz bez, zawsze się zabezpieczałem. Dziecka na razie nie chce, dziewczyna jest świetna, ale mam studia i chciałbym je skończyć najpierw.
Szansa zawsze jest. Zamiast się denerwować kupcie test ciążowy i po sprawie.
Czasami lepiej sie nie odezwac i wydać się głupim, niż się odezwać i rozwiac wszelkie wątpliwości"
Plemniki wytrzymają nawet te 48 godzin ale w środowisku kwaśnym czyli w pochwie (długość życia plemników zależy zresztą od genów w nich zawartych - żeńskie bądź męskie).
Ryzyko zawsze jest, ponieważ plemniki wydzielają się podczas stosunku przed wytryskiem w niewielkich ilościach. Procent zajścia w ciąże wtedy jest niski bo to niewielka dawka, ale pamiętaj - to jeden plemnik zapładnia kobietę a nie całe nasienie.
Możesz zaryzykować i przeczekać - pierwsze objawy po 48h pierwsze objawy powinny być widoczne. Na twoim miejscu udałbym się do ginekologa po tabletkę "dzień po", masz 48-72h na to, później będzie za późno. Trzymałbym się tej granicy 48h, bo do 72h może być różnie.
A co do testu ciążowego - gdy już da wynik pozytywny to o tabletkach zapomnij, już nie zadziałają, testy ciążowe działają po 2-3 dniach czyli okresie kiedy można przyjąć tabletki wczesnoporonne.
Na tabletkę za późno, minęły 4 dni, ale dzisiaj poczytałem o stosunkach przerywanych i zaczęło mi to tyrać banie. Wcześniej się tym nie przejmowałem, bo wiem kiedy dochodzę.
No to test ciążowy, te 10-15zł nie powinno ci być szkoda i powodzenia życzę
Działają po 2-3 dniach od czego niby? Mam nadzieję, że mówiąc o tabletkach wczesnoporonnych nie masz na myśli tych tabletek "po".
Spoko ja tak się pukałem przez pół roku od raz do 4 razy na tydzień i nic się nie stało więc nie martw się ale możesz zrobić bo nie każdy ma farta .
A waliłeś raz, a potem za jakiś czas drugi raz? Bez oczyszczenia cewki w której mogłyby się znaleźć plemniki? Czy może raz i finito. Gdyby tak było to też bym się nie przejmował.
Jeśli tak to jestem nieco spokojniejszy, ale i tak będzie spina do tego 21 czerwca.
może za ciasne majtki nosisz;) ja bym sie nie cieszyl - zrob sobie badania
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Niestety waliłem i nic na całe szczęście nie wyszło.Seks umyłem tylko go z powierzchni przemyłem i znowu zaraz .Wiesz jest różnie ja przez pół roku ryzykowałem i było na spoko a mój ziomek się zabezpieczał raz na jakiś czas pozwolił sobie na bez i jego kobieta jest w ciąży.Musisz przez to przejść zawsze jest jakieś spięcie jak się spóżnia sporo czasu po miesięcznym pukaniu bez ale z czasem się do tego przyzwyczaisz chyba po prostu
Pociesza mnie głównie to, że nie zauważyłem aby się u mnie wydzielał preejakulat w trakcie podniecenia, nie wiem jak ze stosunkiem, bo tego już nie sprawdzę. Ale podobno u niektórych facetów to leje się obwicie. Wydaje mi się, że wpadki są przez zbyt dużą ilość preejakulatu, która wymywa spermę z cewki.
Teraz to już i tak za późno na tabletkę 72 h, więc po co te rozterki. Szukasz na forum grupy wsparcia? Takich tematów w Internecie są dziesiątki. Odpowiadam - zaszła albo nie. Więcej dojrzałości i mniej nieodpowiedzialności życzę.
Zawsze mogło być gorzej - mnie jedna próbowała w dziecko wrabiać, więc Twoja sytuacja i tak jest klarowna
* "Intuicja to wołanie rozumu"
* "Nie zgadzaj się na kompromisy, z którymi źle ci się żyje"
* "Człowiek niepotrafiący zadbać o własne granice jest jak ogród bez ogrodzenia, z którego każdy może korzystać, kiedy tylko mu się podoba."
ja pierdolę, kolejny dzieciak...
"Dziecka na razie nie chce, dziewczyna jest świetna, ale mam studia i chciałbym je skończyć najpierw."
Myśl głową, a nie chujem na przyszłość.
Jak rżniesz panienkę. to albo się zabezpiecz, albo licz się z konsekwencjami.
Co innego możemy Ci tutaj poradzić? (ryzyko jest zawsze, nawet z gumą ).
A tak odbiegając trochę:
Dziecka teraz nie chcesz, za lat 5 też nie będziesz chciał bo "cośtam" - z wygody bezdzietności nie ławo rezygnować
----------------------------------------
"...gdy kruszą się kawałki brązu, srebra albo żelaza, kowal scala je w jedno i tak tworzy się wieź..."