Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Jak zwiększyć ilość dziewczyn na horyzoncie, problemy zdrowotne, a pewność siebie

20 posts / 0 new
Ostatni
rumak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2024-01-13
Punkty pomocy: 0
Jak zwiększyć ilość dziewczyn na horyzoncie, problemy zdrowotne, a pewność siebie

Witam,

Część 1:

Obecnie już jestem przed 30 i nigdy nie miałem dziewczyny, a nawet z żadną się nie całowałem. Nie mówiąc już o czymś więcej. Jest to mega przykre i wydaje mi się, że płeć przeciwna traktuje takiego osobnika jak dziwaka. Mam wrażenie, że do tego mogło doprowadzić moje dzieciństwo, gdzie miałem dość nasiloną fobię społeczną, a z którą nic wtedy nie robiono. Nikt mnie wtedy odpowiednio nie pokierował, a w tak młodym wieku to nawet nie wiedziałem o istnieniu psychologa. Teraz czasy się zmieniły, więc jest nieco inaczej, ale to było około 20 lat temu. Z kolei do tej fobii doprowadziło pewnie to, że ojciec pracował po 10-12 h dziennie i miałem z nim mizerny wtedy kontakt. A jeśli już jemu w czymś pomagałem to najczęściej kończyło się to na krytyce. Z kolei matka za bardzo traktowała mnie jak maminsynka co też nie było dobre.

Najbardziej się zacząłem przełamywać podczas okresu studiów. Tutaj poznałem sporo znajomych, z częścią utrzymuje kontakt do dziś. Też byłem u psychologa na terapii poznawczo behawioralnej podczas której zrozumiałem jakie błędy myślenia często popełniałem i popełniam. Otworzyło mi to oczy na nieco inne myślenie. Nie jest idealnie, ale jest lepiej. Na studiach zarywałem do 1-2 dziewczyn, ale kończyło się to na kilku spotkaniach.

Też wychodziłem na imprezy do klubów. Jednak w klubie nigdy nie zdarzyło mi się kogoś poznać, zawsze jak próbowałem to była olewka na parkiecie od strony dziewczyny.

Potem zacząłem się nieco bardziej przełamywać i zagadywać nawet do nieznajomych dziewczyn na ulicy. Nie było to często, ale załóżmy, że zrobiłem to z 5 razy. Z 2 razy udało się dostać nr telefonu, ale potem nie było kontaktu, więc zakładam, że chciano mnie po prostu spławić. Założyłem profil na tinderze i badoo, ale tam to przez 2 lata udało mi się umówić zaledwie na spotkania z 2-3 dziewczynami i olałem te aplikację. Oczywiście z tych spotkań też nic dalej nie wyszło.

Potem zrobiłem kolejny krok i zacząłem zapisywać się na takie zajęcia jak grupowe kursy angielskiego i tańca. Obecnie na to i na to chodzę już około 2 lata. Zacząłem wychodzić na rower z grupą rowerową. Do tego zacząłem uczęszczać na naukę pływania również w grupie. Też mam wrażenie, że przez to posunąłem się nieco do przodu w relacjach społecznych. Jednak podczas tych wszystkich zajęć mam wrażenie, że ludzie już mają w miarę ułożone swoje życie i nie chcą się spotykać poza zajęciami. Tutaj też spotykałem się z dwoma dziewczynami z tych grup, ale z żadna nic nie wyszło i skończyło się na kilku spotkaniach.

Obecnie też zwiększam wiedzę na temat red pill słuchając filmików na kanale Musisz Wiedzieć na yt i większość rzeczy, która mnie spotkała została tam przedstawiona.

Co mojego statusu życiowego:
Jestem po dobrych studiach i mam dobrą pracę, a zarobki na poziomie o których sporo może tylko pomarzyć w Polsce (około 10 - 15 tysięcy miesięcznie na rękę w zależności od miesiąca). Taki plus, że obecnie jestem niezależny od nikogo. Dodatkowo mam już swoje mieszkanie i auto.

Podsumowując pierwszą cześć tego wpisu:
Zastanawiam się jak mógłbym zwiększyć ilość dziewczyn na horyzoncie skoro tak na prawdę nie mam zbytnio na to szans jak mnie olewają np. na Tinderze czy w klubie. Wiem zaraz powiecie, że Tinder to złe miejsce, ale daje przykład. Dodatkowo zagadując w parku albo podobnym miejscu nieznajomą dziewczynę nie mam szans co potwierdziło to kilka moich prób. Z wyglądu oceniłbym siebie na jakieś 5,max 6/10 co zapewne mnie mocno ogranicza. Do tego mam blizny po trądziku na twarzy (został on już wyleczony).

Kilku dobrych znajomych mówiło mi, że z wyglądu nic mi nie brakuje, ale powinienem popracować nad pewnością siebie. Sam nie wiem czy faktycznie tak jest czy jedynie chcą mi dodać otuchy.

Ze względu na to, że w swoim życiu miałem okazję randkować jedynie z około 5-8 dziewczynami to ciężko nabrać doświadczenia w tym temacie jeśli jakaś się trafi jedynie załóżmy raz na rok. Niektórzy to z tyloma dziewczynami filtrują w ciągu 1 miesiąca, a nie w przeciągu około 10 lat tak jak w moim przypadku.

Część 2:
Drugi temat, który chciałbym poruszyć to problemy zdrowotne, a konkretnie problemy ze stawami. Miałem kilka zabiegów chirurgicznych, ale nie będę w to się zagłębiał. Przez to takie sporty jak piłka nożna, siatkówka, siłownia, sztuki walki u mnie odpadają. Od około 18 roku życia mam te problemy, ale ciągle mnie co jakiś czas dołują. W dzieciństwie całe dnie spędzałem grając w piłkę nożną. Niby tyle czasu już minęło, a ciągle mam dłuższe epizody w życiu w których czuję jak bardzo mi tego brakuje. Dodatkowo zawsze było można kogoś poznać podczas takiej aktywności. Też chciałbym zapisać się na sztuki walki aby powiększyć swoją pewność siebie, ale niestety z moimi problemami to odpada. Dodam, że ciągle chodzę na rehabilitację jak i sam ćwiczę w domu. Mam wrażenie, że te choroby mocno zaniżają mi moją pewność siebie, bo ograniczają oraz powodują negatywne myśli.

Podsumowanie:
Pewnie zaraz powiecie, żeby dalej się rozwijać itd, ale jednak już 30 na karku i smutno się robi dla człowieka jak ciągle musi wracać do pustego mieszkania i jedynie co słyszy to lodówka. Ciągle się rozwijam, ale ile można czekać choćby na jakąś poważniejszą relację.

Co byście zrobili na moim miejscu ?
Jak mogę jeszcze bardziej powiększyć swoją pewność siebie ?
Jak zwiększyć ilość dziewczyn na horyzoncie w moim przypadku ? Myślałem żeby udać się na kurs uwodzenia w innym mieście, może w niewielkim stopniu by mi coś to dało.
Jak radzić sobie z problemami zdrowotnymi i negatywnymi myślami z tym związanymi ?
Jak poprawić swój komfort życia psychicznego ? Męczą mnie ostatnio coraz bardziej negatywne myśli.

Kensei
Portret użytkownika Kensei
Włączona
Moderator
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 37
Miejscowość: Pyrlandia

Dołączył: 2019-11-19
Punkty pomocy: 3953

Nie traktuj uwo zadaniowo, zacznij czerpac z tego przyjemnosc flirtowac na luzie i bawic sie tym poznajac z czasem lepiej kobiety. Kluczem do poorawy jest żebyś miał fun, Ty i ona/one.

yerg
Portret użytkownika yerg
Nieobecny
aka "ostry" wcześniej banowany - obserwować
Płeć: mężczyzna
Wiek: 666
Miejscowość: xxxxx

Dołączył: 2022-10-24
Punkty pomocy: 113

hmmm ,, ogólnie przejebane,,,

w czasach szkolnych mialem kumpla ziomek zajebisty ,,, ale z laskami dramat,,

co bylem z nim na imprezie juz pomijam ze gdybym nie przyprowadzil lasek 100 procent ze pijemy piwo i bawimy sie siusiakami

ale najgorsze bylo to ze siadamy,,, szmery bajery piwko,,, 10-15 minut ,,, zaczynam obraciac ta co sobie wzialem

patrze a on dalej gada ,,, biore go na strone ,, i mowie mu zeby ja atakowal,,, i slyszalem cos w stylu

MUSZE JA POZNAC BLIZEJ,,,

kurwa impreza muzyka browary sie kreca i inne rzeczy tez,,, przyprowadzam jakies szlaufy a on chce je blizej poznawac,,,

zawsze go dusilem zeby cos z nimi robil i pierdol te poznawanie,,, tylko je calowal tanczyl z nimi cokolwiek jakas AKCJA,,,

ten gosciu dzisiaj mieszka za granica ,, czasami bajerujemy na wh msg ,, zawsze mi dziekuje ,, bo dzisiaj ma jakies doswiadczenie

,,, dlaczego o tym pisze,, poniewaz powinienes poznac BLIKOSC KOBIETY ,, one nie gryza,,, no chyba ze poprosisz Wink ale to no ,, wiadomo,,,

w kazdym badz razie,,, sa tacy ludzie ze maja jakies opory przed bliskoscia innych ludzi,, ja jak w lato jakeis akcje robia na ulicy ,, typu,, stoi ktos z tabplica

w srodku miasta,,, przytulmy sie,,, to ja bez problemu ,,, jakby obca laska zlapala mnie za jaja ,, no problem,,, oczywiscie sa inne okolicznosci przed ktore bym podziekował;) no ale to,,

moze jakis kurs tanca ,, wiem pisales o tym,,, ale to daje jakas bliskosc bo wiadomo tam juz jest to w pakiecie,,, masz ta pozycje startowa bliskosc kobiety,,,

teraz jak doprowdzic do tego zeby calowac,,, a potem coraz dalej,,, pomysl sobie ze calowanie to troche jak taniec,, z takim dodatkiem ze patrzysz na dziewczyne w tak bliskej odleglosci jak w tancu

ona patrzy na ciebie,,, i ATAK Wink na jej usta Wink i albo sie odwroci albo wlozy reke miedzy usta ,,, albo bedzie SUKCES Wink

ryzyko jest nieodlacznym elementem naszego swiata,,, chyba tyle ,, co mi teraz wpada do glowy ,, moze inni cos jescze wymysla ,,,

jesli ty nigdy sie nie calowales ,, na twoim miejscu bym zaczął od tego ,,, a potem to potem,,,

yerg
Portret użytkownika yerg
Nieobecny
aka "ostry" wcześniej banowany - obserwować
Płeć: mężczyzna
Wiek: 666
Miejscowość: xxxxx

Dołączył: 2022-10-24
Punkty pomocy: 113

jeszcze dopisze taka rzecz,,, moim zdaniem lepiej ci bedize w klubie a nizeli na miescie czy nie wiem na silowni ,,,

dlatego ze tam musisz miec juz jakies zaplecze ,, nie nie zaczniesz lizac laski w galeri po 20 sekundach znajomosci bo postawi ci sciane,,, musisz miec zaplecze ,, a dobrym zapleczem jest wlasnie obycie z bliskoscia kobiety ,,, dopiero potem idziesz dalej,,,

a w klubie laski nastawione sa na impreze zabawe na fan,,, jak chodzilem na imprezy lizanie i cycki wchodzilo na luzie totalnie,,,

ok z kroczem mialy juz troche problem ale to odizolowac od stada i jedziemy ,,, ale na tym sie nie skupiaj ,,, skup sie na calowaniu bliskosci ,,, nie ze od razu za wlosy i do miecza;)

jak pisalem,,, ja juz na imprezy nie chodze,, ale przed nowym rokiem mialem okazje ,,, to co laski tam odpierdalaly to jazda na maksa,, jak suki w ruiii Wink ale to dobrze dla nas ,, bo sa dostepne ,,,

odstawilem z 5 moze z 7 lasek ktore beszczelnie mi wjezdzaly dupa przed oczy,,na parkiecie,,, a jedna wprost bez zbednego pierdolenia IDZIEMY DO MNIE ? i wszystko w temacie,,, oczywiscie ja ą i ę bo anastasia patrzy,, ale nie wierze ze ktos w takim lachonarium nie wyrwie sobie laski ,,,

klub to idealne miejsce do takiego luznego klimatu,, potanczyc piwko ,, jakies lizanko ,,,

tu nie chodzi o znajomosc milosc itd,,, chodzi o obycie z laskami ,,,

paskudny
Włączona
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: pozwalająca zachować anonimowość

Dołączył: 2023-11-07
Punkty pomocy: 28

Człowieku, red pill Ci zryje banię i wyjdziesz stamtąd jeszcze bardziej przybity, w przekonaniu że w obecnej chwili na pewno nie poznasz żadnej wartościowej laski, albo "przechodzony towar" na który w red pillu jest położony bardzo mocny akcent.

Zapomnij o tym co tam obejrzałeś i skup się na tym co w jednym z blogów napisał adept

Nawet bez jakiejś specjalnej nauki podrywu jest jakaś liczba kobiet zainteresowanych danym typem faceta. Tylko, że tego nie widać „gołym okiem” faceta. Trzeba podjąć działanie i wystawić się na „odrzucenie”. Zrobić zabawę w Tindera na żywo i odseparować kobiety zainteresowane Tobą, od reszty mającej Cię w dupie.

źródło, uwodzenie.org 10 Protipów na Podryw – Inspiracje #29

Istnieje 1/75 że wiesz kim jestem

rumak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2024-01-13
Punkty pomocy: 0

No nie wiem, mam wrażenie, że z laskami z tymi którymi miałem jakiś kontakt to właśnie ich zachowania były zgodne z red pillem. Życia mi nie starczy żeby poznać jakoś wartościową laskę. Do tej pory w sumie miałem same odrzucenia, a na dłuższa metę nic.

A druga sprawa mam wrażenie, że po prostu jestem zbyt mało atrakcyjny wizualnie i przez to mam małe szanse.

A co do tego co Adept pisze to gdzie takie zainteresowane kobiety znajdować ?

paskudny
Włączona
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: pozwalająca zachować anonimowość

Dołączył: 2023-11-07
Punkty pomocy: 28

gdzie takie zainteresowane kobiety znajdować?

Spójrz co napisali na ten temat koledzy wyżej Wink

Istnieje 1/75 że wiesz kim jestem

doktorfaza
Włączona
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Mazowieckie

Dołączył: 2023-05-11
Punkty pomocy: 213

W tej samej dupie byłem, pewnie częściowo jestem. Twój mindset to podstawa. To, czym aktualnie jesteś potężnie bije po podświadomości ludzi. Nie wiem, czemu, ale kobiety to doskonale czują. A podczas testów rozegrają cię prędzej niż później.
Bardzo na siłę zmieniałem swoje nastawienia fabryczne, polecam blogi chłopaków. Najważniejsze to zero nastawienia na cel, a na drogę, cel, czyli kobiety to skutek uboczny.
Jak czytałem to mówiłem sobie w myślach "co taki przystojny chuj może o tym wiedzieć". Dzisiaj uważam, że to forum i rady chłopaków dadzą ci więcej niż terapia.

alcatras
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 31
Miejscowość: Rzeszów

Dołączył: 2020-04-06
Punkty pomocy: 80

1. Twarzy nie zmienisz, ale parę innych rzeczy już tak. Popracuj trochę nad swoim wyglądem, a to na pewno podniesie Ci Twoją pewność siebie.
- Pójdź do dobrego fryzjera/barbera. Niech dopasuje odpowiednią fryzurę do Ciebie. Jak możesz, to zapuść lekką brodę, to zawsze plusuje. Ogólnie broda i fryzura dodają bardzo dużo do wyglądu. Kiedyś nie zwracałem na to uwagi. Goliłem się na zero, włosy przyklepane. Pewnego razu to zmieniłem i od razu większe powodzenie
- Kup sobie dobrą perfumę. Dobra, czyli taka, żebyś dobrze się w niej czuł. Mi trochę zajęło aż trafiłem na tą odpowiednią. Teraz non stop dostaje komplementy od obcych osób
- Zwróć uwagę jak ubierasz się. Może czas na przewietrzenie szafy. Może zmień styl. Zwróć uwagę jak ubierają się inni, szczególnie Ci którzy mają powodzenie u innych lasek
- Popracuj trochę nad swoją sylwetką. Jak masz jakąś nadwagę, nawet lekką, rób jakieś cardio. Nie wiem czy masz problemy ze wszystkimi stawami, ale jak możesz to przynajmniej poćwicz na siłowni górną partię mięśni.
2. Ok, jak już popracujesz trochę nad wyglądem, to popracuj trochę nad uwodzeniem. Skoro Twoje podboje kończyły się przeważnie na kilku randkach, to wielce prawdopodobne, że nie eskalowałeś seksualnie. Też popełniałem ten błąd dawniej i każda laska olewała mnie po max 4 spotkaniach. To jest po prostu must have. Czytaj blogi i to forum. Dużo możesz się tu nauczyć. Popracuj też nad swoją mową. Bądź ciekawy podczas konwersacji. Akurat o tym mało jest tutaj napisane, ale u mnie też dużo to zmieniło. Kiedyś wiele lasek olewała mnie po pierwszym spotkaniu, ale jak przypomnę sobie jak wyglądały te rozmowy, to w sumie nie dziwię się.

doktorfaza
Włączona
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Mazowieckie

Dołączył: 2023-05-11
Punkty pomocy: 213

U mnie brak ukierunkowania na intymny dotyk, seks spychał do friendzone. Dużo lepiej było coś zrobić za wcześnie typu pocałunek czy dotyk niz nie zrobić nic.

Mendoza
Portret użytkownika Mendoza
Nieobecny
Ogarnięty
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2012-10-28
Punkty pomocy: 2667

Cokolwiek o sobie będziesz myślał, twój mózg będzie filtrował rzeczywistość by pasowało do Twoich tez.

Jeżeli masz w sobie poczucie niewystarczalności, twój mózg będzie SZUKAŁ (tak, szukał) tego potwierdzenia w świecie. I znajdzie.

Problemem nie jest, że kobiety Ciebie nie chcą. Problemem jest, że Ty myślisz, że tak jest.

Dopóki nie zmienisz obrazu własnego, to nie zajdziesz daleko. Żeby zmienić obraz własny, musisz działać wbrew sobie.

________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.

WildGuy
Portret użytkownika WildGuy
Nieobecny
Ogarnięty
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: pomorskie

Dołączył: 2018-03-22
Punkty pomocy: 565

Co do kobiet, to ilość zwiększasz poprzez częstsze kontakty z nimi. Natomiast jeśli wychodziłeś w pole regularnie i nie otrzymywałeś oczekiwanych rezultatów, to jest to skutek braku kompetencji w tym zakresie. Istnieje mnóstwo blogów, książek, poradników pisanych i wideo o relacjach z kobietami. Praktycznie wszystko co potrzebne już zostało w tym temacie wynalezione. Możesz zapisać się na kurs, tylko jest to kosztowne (jak sądzę nie będzie to dla ciebie problemem). Problem z kursami polega na tym, że wiele z nich nastawionych jest na nieustanne wyciąganie kasy, brakuje kompetentnych 'trenerów', poza tym osoby zapisujące się na kurs oczekują, że wszystko zrobi za nich 'trener'. Jeśli chcesz zapisać się na takie szkolenie, to sprawdz kompetencje takiej osoby, tj. jak on sam radzi sobie z kobietami, wybieraj szkolenia w polu (żadne internetowe kursy...) i sprawdz co może ci zaoferować, tj. żadnych kursów PEWNOŚCI SIEBIE, bo być może nauczysz się otwierać 20 kobiet dziennie, ale nic z tego nie wyjdzie. Sam znam takie osoby po takich kursach i na krótką metę poklepywanie po plecach trenera podniesie ci 'pewność siebie', potem zaczynają się schody... ale jeśli kupisz PEWNOŚĆ SIEBIE 2.0, to je rozwiążesz Laughing out loud Więc radziłbym znalezć kogoś więcej niż Cheerleadera, kogoś kto jest w stanie pomóc w samej relacji z kobietami.
Jeśli chcesz działać na własną rękę, możesz znalezć kompetentnego winga i z nim działać. Zacznij wychodzić do ludzi, rozmawiać z nimi. Nie musisz poznawać wyłącznie kobiet, poznawaj też facetów. Oni też mają koleżanki, siostry, albo dziewczynę, której koleżanka cierpi na samotność. Po prostu koncentruj się na budowaniu kręgu społecznego, nie na wyrywaniu kobiet. Wtedy możesz aranżować spotkania w grupie i np. dziewczyna, którą poznałeś tydzień wcześniej przyjdzie z dwoma innymi koleżankami - od razu masz u nich pozytywną opinię. Większość ludzi poznaje się i nawiązuje relacje właśnie przez znajomych, dla kobiet to bardzo komfortowe wyjście. Jak ktoś ogranicza się do tzw. cold approach, to drastycznie obcina sobie pole manewru.
Jeśli regularnie podchodzisz, to ustal gdzie tkwi twój największy problem i w której fazie. Większość porażek wynika z podobnych regularnie powielanych błędów. Z czasem będziesz je eliminował i zaczną pojawiać się rezultaty.
Polecam regularne wyjścia i poznawanie ludzi, a w Łodzi jest gdzie rozgrywać. Zajęcia grupowe itp. i tindery - to tylko dodatek. Na tinderze 2/3 użytkowników to faceci, którzy i tak przesuwają wszystko w prawo, tak więc kobiety mają tam syndrom księżniczek i najwięcej korzyści czerpie kilka procent użytkowników, którzy mieszczą się w bańce. Jak ktoś chce się w to bawić, proszę bardzo. Wychodząc do ludzi budujesz prawdziwą pewność siebie i kompetencje, uczysz się nawiązywania interakcji międzyludzkich, a nie napieprzania palcem w bok. Rozwijasz umiejętności, które są bardzo cenione w dzisiejszym świecie.
Co do reszty pytań, od lat stosuję się do praktyk takich jak m.in. medytacja, zaczerpniętych z filozofii wschodniej. Nie jestem w tym biegły na tyle, aby o tym rozlegle opowiadać, natomiast stosuje to pragmatycznie i 'wyleczyło' mnie to z depresji. Konsultowałem się z kilkunastoma psychologami w ciągu kilku lat i byłem zażenowany efektami i ich skrajnie odmiennymi diagnozami. Od jakichś 10 lat śledzę nauki E. Tolle, zresztą często polecanego w społeczności i rzutuje to na sposób radzenia sobie z wpływem świata zewnętrznego.

~

rumak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2024-01-13
Punkty pomocy: 0

Dzięki, bardzo wartościowy komentarz. Co do błędów, które moge powielać to być może zbyt niska pewność siebie albo myślenie co ludzie sobie pomyślą. Na randkach to być może zbyt późna eskalacja, ale teraz po kilku zjebanych akcjach przy kolejnej próbie myślę, że działałbym odważnie. Tylko ciężko pamiętać te wszystkie błędy jakie się popełniło skoro rzadko się randkuje.

Czy masz jakiś kurs uwodzenia do polecenia, który jest wart wydania pieniędzy ?

Czyli z depresją głównie się uporałeś dzięki czytaniu książek E. Tolle ? Mógłbyś rozszerzyć temat o jaką medytację chodzi albo pod jakim słowem klucz można tą konkretną medytację znaleźć ?

WildGuy
Portret użytkownika WildGuy
Nieobecny
Ogarnięty
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: pomorskie

Dołączył: 2018-03-22
Punkty pomocy: 565

Dzięki Smile Wychodzi na to, że to problem z inner game, tj. z odpowiednią ramą i reaktywnością. To jest coś nad czym można świadomie pracować. Im więcej działasz w polu tym łatwiej możesz sobie poradzić z emocjami i odrzuceniem. Praktyki takie jak np. medytacja są często polecane w kwestii zapanowania nad emocjami. Ja sam natknąłem się na na E. Tolle jakieś 10 lat temu właśnie przez społeczność PU, wtedy miałem epizody depresyjne. E. Tolle jest szeroko polecany w społeczności. Zacząłem się interesować filozofią Zen itp., nawet czytałem poradniki feng shui, zmieniłem dietę na bardziej organiczną itd. Największy wpływ w tym temacie miała na mnie książka E. Tolle - Potęga Terazniejszości, którą wtedy dorwałem chyba z jakiejś paczki PUA z chomikuj Laughing out loud To książka szeroko polecana w społeczności. Nie stosowałem się zawsze ściśle do tej filozofii, mam wiedzę naprawdę podstawową opartą na kilku książkach i wykładach, ale ta minimalna znajomość całkowicie mi wystarczyła. Sam fakt medytacji, obojętnie jakiej, już korzystnie wpływa na odseparowanie się od myśli i wyciszenia umysłu. Nie trzeba być ekspertem w tym temacie, wystarczy praktykować, a akurat Tolle upraszcza to maksymalnie jak tylko można. Polecam przejrzeć temat, wiem, że wiele osób na forum także praktykuje tego typu metody. Mi osobiście bardzo to pomogło, a próbowałem wielu rzeczy od farmakologii, psychologów, homeopatów, hipnotyzerów, NLP, nootropów, treningów ala Wim Hof itp.

Co do kursów, to nigdy nie korzystałem z takiego kursu na żywo. Uczyłem się metodą prób i błędów, a wiedzę czerpię z książek i kursów wideo.
Natomiast poznałem kilku "TRENERÓW" i znam wiele osób, które korzystały z takich kursów. Nie jest tajemnicą, że większość szkoleń jest zaprojektowanych, aby zdzierać z ludzi kasę i zamiast trenerów często zatrudnia się po prostu marketingowców.
Przez to przez długi czas nie byłem zwolennikiem takich szkoleń, natomiast obecnie byłbym skłonny uznać, że nawet marne szkolenie może po prostu dać komuś kopa i przynajmniej pokazać mniej więcej jak to wygląda, wyeliminować drobne błędy, których nie zobaczysz dopóki nie przejrzysz 15 książek, albo ktoś ci tego po prostu nie wytknie Laughing out loud Poza tym ma to psychologiczny efekt. Jak komuś nie jest żal 2-3k zł na kurs, to spoko, lepsze to, niż stać w miejscu.
Na podstawie znanych mi relacji odradzam zapisywania się na kursy tzw. 'pewności siebie' (wiadomo o co chodzi). Słyszałem bardzo wiele relacji na temat tego typu kursów i niemal wszystkie były negatywne, a te pozytywne po paru latach okazywały się powątpiewać w skuteczność tych szkoleń. Te szkolenia 'pewności siebie', to pół dnia podchodzenia do kobiet i zadowalanie się paroma zdobytymi numerami. Szkolenia zaprojektowane na iluzję sukcesu. Nie będę pisał jakie to konkretne szkolenia, ale można się domyślić i łatwo na nie trafić. Znam osoby, które wydały tysiące na takie szkolenia i nadal nie potrafią otworzyć ust w kierunku kobiety. Dla mnie to dramat, to osoby często zagonione do kąta, które wpadają w pułapkę i stojąc w miejscu uważają, że jedynym remedium to kupno kolejnego kursu...
Warto napisać do takich trenerów bezpośrednio i wtedy powiedzą ci w czym konkretnie mogą ci pomóc, z naciskiem na konkretnie, bo często nawijają makaron na uszy i odpowiadają wcześniej rozpisanymi schematami, aby tylko złapać kogoś na haczyk i umówić choćby godzinną rozmowę za 200 zł Laughing out loud Na to trzeba uważać.
Kurs też nie załatwi wszystkich problemów, po prostu pewien przewodnik poprowadzi cię przez kawałek lasu, a całą resztę musisz zasuwać sam. Warto zaznajomić się z psychologią kobiet. Podobnie z pewnością siebie, poczuciem własnej wartości i DOŚWIADCZENIEM - na to trzeba pracować samemu.
Sam musisz określić czego konkretnie chcesz. Myślę, że najlepszym sposobem jest po prostu regularne nawiązywanie kontaktów, wychodzenie do ludzi i wpajanie wiedzy związanej z relacjami z kobietami. Z czasem efekty zaczną się pojawiać, ale to wymaga wytrwałości, konsekwencji, otwartości i pokory, a także zaufania do procesu, bo wiele porad dostępnych w internecie jest kontrintuicyjnych. W końcu zaczniesz poszerzać krąg społeczny i naturalnie będziesz miał wybór wśród kobiet. Trzeba jedynie obrać cel i zacząć iść w jego kierunku.

~

rumak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2024-01-13
Punkty pomocy: 0

Dzięki za tak długi komentarz.

Co do kręgu społecznego to myślę, że był największy na studiach i ciężko już będzie taki osiągnąć.

Obecnie najbardziej mnie dołuje myśl, że już do końca życia będę sam i żył jak samotnik.

O co chodzi z tą całą reaktywnością i inner game ? Inner game to przekonania na swój temat ?

WildGuy
Portret użytkownika WildGuy
Nieobecny
Ogarnięty
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: pomorskie

Dołączył: 2018-03-22
Punkty pomocy: 565

To nie jest nic trudnego, jest to wręcz banalne, jeśli aktywnie wychodzisz w pole i zbierasz kontakty. Istnieje tzw. 5 poziomów gry, czyli od Cold Approach po budowanie kręgu społecznego i tak wygląda prawdziwa gra - krąg społeczny - a nie ograniczanie się podchodzenia do pojedynczej kobiety i polowanie jak snajper, albo nie daj "boże" tinder. Wychodzisz w pole w pierwszym tygodniu, zbierasz kontakty, a w następnym zapraszasz wszystkie poznane osoby na wypad do klubu/na piwo/nieważne. Te osoby, a zwłaszcza kobiety, przychodzą ze swoimi znajomymi, których również poznajesz i kaskadowo wymieniasz kontakty. Już po pierwszym tygodniu możesz mieć pokazny krąg społeczny. Po kilku takich operacjach można mieć wrażenie, że zna się wszystkich w mieście, w klubach i pubach ludzie podchodzą do ciebie i pytają, czy jesteś jakimś celebrytą, bo wszyscy cię znają Laughing out loud
Oczywiście nie polecam aż tak tego naginać, ale to naprawdę jest banalne i nie jest trudne do osiągnięcia. Wystarczy wychodzić i mieć coś do zaoferowania światu. W ten sposób naprawdę można poznać ciekawe osoby.
Inner game to twój mindset, zbiór przekonań, twoich wartości itd. To okulary, przez które patrzysz na świat. To co wewnątrz to i na zewnątrz. Twoje myśli manifestują się w otaczającym świecie. Pewnie czytałeś Napoleon Hill'a lub podobnych autorów, którzy opisują jak myślenie potrafi wpływać na rzeczywistość i decydować o tym, czy coś osiągniemy, czy nie.
W PUA ta zasada jest niezwykle widoczna. Kobiety mają szósty zmysł jeśli chodzi o to, co ukrywa się za słowami i zachowaniem faceta.
Reaktywnością nazwałbym reagowanie na zachowanie lub nawet potencjalne zachowanie kobiety. Reagowanie także na to, co ona MOŻE SOBIE POMYŚLEĆ, nawet jak nie wiesz co ona pomyśli. Jakby ktokolwiek wiedział, to z automatu byłby topowym uwodzicielem. Mężczyzna powinien być proaktywny, a reaktywność jest przeciwieństwem proaktywności. Jest taka analogia Yin&Yan, która obrazuje dwa nastawienia, jakie są porządane w uwodzeniu. Jest to 1. obojętność na zewnętrzne ramy i 2. proaktywność tj. dodawanie wartości interakcji. U ciebie wyraznie widać, że przejmujesz ramę kobiety, albo po prostu w nią wpadasz. Kluczem jest zachowanie własnej ramy i nie reagowanie na zewnętrzne ramy.

~

Samarytanin
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Świętokrzyskie

Dołączył: 2020-11-28
Punkty pomocy: 178

Cześć,

Co byście zrobili na moim miejscu ?

żyłbym normalnie, nie wkręcałbym sobie tego, że jestem gorszy. Szukałbym dziewczyn na portalach, tinderach, sympatiach itd. Wiem, że wielcy PUA to negują, ale czasy się zmieniają i większość przenosi się do internetu.
Przy tym dbałbym o siebie na tyle, na ile mogę. Problem ze stawami, rozumiem, ale o dietę można zadbać. O fryzurę też, łysiejesz? To ogoliłbym się na łyso, kupiłbym dobrze dopasowane ubranie, zadbałbym o zęby, zarost. O to o co aktualnie mogę. W skrócie grałbym tym to co mam, a nie tym co chce mieć.

I wiesz co? Grałem tym co mam całe życie i jakoś szło, a teraz idzie prawie, że zajebiście.

Jak mogę jeszcze bardziej powiększyć swoją pewność siebie ?

Zadbać o te aspekty, które Twoim zdaniem Twoją pewność siebie zaburzają. Czujesz się biedny, postaraj się zmienić pracę, czujesz się nieatrakcyjny, postraja zadbac o wygląd itd. To nie jest coś, co da się zrobić w miesiąc, ale w rok czy pół roku jest osiągalne.

Jak zwiększyć ilość dziewczyn na horyzoncie w moim przypadku <.i>

Być tam, gdzie są dziewczyny. Proste, nie? Ale tu pojawi się kolejne pytanie, jak sprawić, żeby Cię zauważyły, jak czuć się na tyle swobodnie, żeby zagadać, wziąć numer, wylądować w łóżku, żeby później odebrała, żeby chciała z Tobą być, żeby była, jak wrócisz do domu. Tu są schody. Ale wiesz co? Małymi kroczkami idź do przodu. Poszukaj mniej znanych stron randkowych i tych bardziej znanych, daj się na jednych ze zdjęciem, na innych bez, pogadaj bez użalania się nad sobą na początku znajomości i zobacz co z tego będzie.

Byłem w podobnym wieku, kiedy musiałem dosłownie wystartować od zera ze swoim życiem. Uwierz mi, to była szkoła życia i lekcja pokory, a raczej chuj w ryj od życia i dałem radę. Jakoś dałem radę, rozplanowałem to sobie, małymi kroczkami szedłem do przodu, odbijałem się od dna i się udało, a nie uważam się, żebym był lepszy od kogokolwiek. Miałem determinację Smile

Myślałem żeby udać się na kurs uwodzenia w innym mieście, może w niewielkim stopniu by mi coś to dało. Jak radzić sobie z problemami zdrowotnymi i negatywnymi myślami z tym związanymi ?

Tu nie mam złotej rady, to nie jest tak, że powiedziałem sobie gadkę motywacyjną albo obejrzałem filmik na yt z motywacyjną historyjką generowaną przez AI.
Jeżeli to jest problem, który Cię wstrzymuje idź do psychologa, aby sobie o tym pogadać. Jeżeli to chwilowe i epizodyczne, tak jak ja miałem, to zaciśnij zęby, uwierz mi, jak zaczniej zapierdalać w określonym celu, to się uda. Może nie to co dokładnie zaplanowałeś, ale będzie lepiej niż jest teraz. Wiem, że to banalne, ale zamiast motywacji poszukaj w sobie dyscypliny.

Jak poprawić swój komfort życia psychicznego ? Męczą mnie ostatnio coraz bardziej negatywne myśli.

Wiesz co ja zrobiłem, jak w pewnym momencie to co miało się wysrać się wysrało? Naprawiłem tyle ile mogłem, ugadałem z tym z kim trzeba, tyle ile się dało, pozamykałem różne etapy, które mogłem, pojechałem remontować dom, który dostałem w spadku w zadupiu dolnym. A wiesz co zrobiłem w międzyczasie? Kupiłem sobie Warcrafta III Reforged Laughing out loud Grałem w to za dzieciaka, wersja odświeżona, pograc można, czas szybko minął. Jak miałem i tak mieć nieprzespaną noc, to chociaż była to noc z moją ulubioną grą. Później wstawałem o 11 i zapieprzałem, w przerwie dawałem jakieś ogłoszenia na korki czy inne badziewie, które mogło mi zapewnić jakiś minimalny dochód. Umiałem matmę, więc było trochę klientów, a później zapierdalałem z narzędzami.

Nie mówie, że Ty masz to robić, ale poszukaj czegoś, co sprawia Ci przyjemność. To nie musisz być coś, co Cię rozwija, to może być czysta rozrywka, napieprzanie w grę, czytanie ksiażki, oglądanie głupiego serialu. Coś, co pozwoli Ci się zająć i wciągnie Cię na tyle, że nie będziesz myślał.

Chyba, że negatywne myśli są na tyle dokuczliwe, że potrzebujesz wsparcia psychologa. Pamiętam, jak tu napisałem i też dostałem taką radę. Wiesz co? Nie byłem u psychologa, dałem radę sam i wiesz co? Każdy ma inną psychę, każdy ma inne problemy, inne cele itd. A może byłoby tak, że osiągnąłbym więcej? Może poszłoby szybciej? Tego nie wiem, żaden wstyd.

Mam nadzieję, że chociaż trochę pomogłem.

Pamiętaj, nie wkręcaj sobie presji wiekiem. Wyluzuj, nie po to, żeby znaleźć dziewczynę, po to, żeby na chwile zapomnieć o problemach, odpocznij mentalnie o tej presji.

rumak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2024-01-13
Punkty pomocy: 0

Dzięki za komentarz. Co do ostatniego akapitu, już 30 na karku, nie obejrzę się, a będzie 40, a wtedy to będzie już w ogóle po ptakach.

Samarytanin
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Świętokrzyskie

Dołączył: 2020-11-28
Punkty pomocy: 178

Do 40 masz dekadę. Wiesz ile to jest? To jest w chuj, możesz kilkukrotnie zmienić swoje życie i nie mów, że jest to niewykonalne.

Charizard
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: W

Dołączył: 2023-01-02
Punkty pomocy: 52

I jak tam idzie? Coś wyniosłeś/stosujesz z rad otrzymanych od chłopaków?