Serwus.
Przyznam się, że sknociłem jedną rzecz bo jak szedłem do paczkomatu to jechała bardzo atrakcyjna blondynka z matką, patrzyła się na mnie, ja na nią...Nie zaatakowałem, ale trochę nie miałem konceptu jak to zrobić, gdy jest matka? Najpierw zagadać matkę, a potem przejść do córki? Zjebałem bo powinienem na żywioł pójść.
Jak byście to widzieli?
Podbijasz do matki, a młodej negi.
Było się rzucić pod samochód i już byłby ciekawy temat do rozmowy napewno tez na jednej by się nie skończył
Zagadujesz do obu pytając o drogę lub o najbliższego szewca. A potem walisz do matki tekstem, że ma niezwykle urodziwą córkę i ciekaw jesteś czy jest może na wydaniu bo jeśli tak to chciałbyś uderzyć w konkury. Nie dość, że rozbawisz obie to jeszcze przy okazji się dowiesz czy jest wolna i można drążyć dalej.
Moim zdaniem nic nie sknociłeś. A co, jeśli to była jej ciocia lub starsza siostra?
Tego nie wiesz, więc nie rób założeń. Równie dobrze mogły to być dla siebie dwie obce osoby.
Moim zdaniem Andy87 dobrze to przedstawiła zakładając, iż to była faktycznie jej matka.
Ja zawsze unikałem takich akcji. Moim zdaniem jest to ciężki temat, aby realnie zaliczyć udany podryw. Sytuacja niekoniecznie sprzyja, nie wiesz, gdzie jadą, czy są w nastroju na rozmowę, jaka łączy ich relacja, ponadto laska może czuć się mega skrępowana przy matce/ciotce/kimkolwiek i po prostu Cię spławi.
*****************
Dziś mężczyzna nie ma innego wyboru jak stać się silnym fizycznie i mentalnie
"Moim zdaniem nic nie sknociłeś. A co, jeśli to była jej ciocia lub starsza siostra?
Tego nie wiesz, więc nie rób założeń. Równie dobrze mogły to być dla siebie dwie obce osoby."
Post pisałem na szybko, ale dlatego miałem taki "blok" bo właśnie tak na prawdę za mało danych. Jakbym przyładował z takimi działami, a to np. znajoma to by było całkiem zabawnie lub mocno nerwowo. Z resztą chyba też po chwili ojciec przyjechał to by dopiero było dobre jakby tak cała rodzina od razu haha.
Trzeba raczej gdzie indziej próbować..
Dziękuję wszystkim za wypowiedzi. Dobrego dnia.
Szukam siebie na nowo - ruszam w podróż.
Po wielu próbach, doświadczeniach wiem to, że najlepsze jest podejście od razu i zagadanie o cokolwiek. A najlepiej po prostu powiedzieć, że wpadł ktoś nam w oko i chciałoby się poznać przy kawie/spacerze.
Może z raz czy dwa odmówiła mi wtedy kobieta, pozostałe z wielką chęcią się umawiały.
Jeśli to była matka i zrobiłbyś wrażenie i na jednej i na drugiej to masz jeszcze dodatkowo pomoc ze strony matki, która będzie namawiała córkę na poznanie "przystojnego kawalera". Pewnego siebie.
Wiesz dlaczego tak się dzieje? Bo większość "facetów" aktualnie to strachliwe pizdy. W towarzystwie kolegów pogadają co to nie oni, a jak przyjdzie poznać kobietę, poderwać ją i zaprosić na spotkanie to kończy się tylko właśnie na spotkaniu się wzroku i odejściu bez choćby głupiego "łał, ale jesteś ładna".
Ale to dobrze, że tak jest. Ja się cieszę. Dzięki temu łatwiej ogarniętym poderwać bez większej gimnastyki - choć oczywiście są kobiety które są "wytrawnymi graczami" i prosto z mostu oświadczenie, że jest ładna i zaproszenie na kawę po prostu nie zadziała.
Wtedy stosuje się inne techniki, których mnóstwo na tej stronie, ale dla zaawansowanych "użytkowników mocy", którzy nie srają w gacie przy kobicie.
PZDR
__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."
"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."
Dzięki eldoka za motywację! Pora się łapać za jaja i przeć na przód, przestanę w takich sytuacjach myśleć, a będę instynktem się kierował.
Szukam siebie na nowo - ruszam w podróż.