Jak reagujecie na ksywki ? Czy wolicie może jednak zawsze zwracanie się po imieniu ? Ksywki np. od zdrobnień imion Michał - Michałek - Michalik itd. Inne ksywki jakie mi przychodzą do głowy to np. "wariat", "prezes", "młody" albo inne ze względu na wasz wygląd/zachowanie ?
Jak to odbieracie ? Czy któryś z wymienionych ksywek byście nie mogli zaakceptować ?
Perełko zapadło mi najbardziej w pamięć![Wink Wink](https://www.podrywaj.org/sites/all/modules/smileys/packs/Roving/wink.png)
I długo miałeś taką ksywkę ? Czyli ogólnie nie masz nic przeciwko "ksywkom" o ile nie są obraźliwie ?
Kilka lat jedna mnie tak nazywała czule![Wink Wink](https://www.podrywaj.org/sites/all/modules/smileys/packs/Roving/wink.png)
Nie lubię zdrabniania swojego imienia, większość ludzi to robi.
Ksywki lubię, całą szkołę średnią miałem pseudonim, większość ludzi nie znała nawet mojego imienia, bardzo mi się to podobało.
Żydku, kokosku, bananku
ze strony M. wszystko brzmiało wtedy słodko, liczy się kto mówi, a dopiero w drugiej kolejności co mówi - to tak odnośnie ksywek i reagoania na nie.
ona była moją Truskaweczką...
Bardziej mi chodziło czy takie ksywki wam odpowiadają w grupie znajomych. Oczywiście są to ksywki, które nie mają na celu obrażać drugiej osoby tylko po prostu wzięły się z waszego wyglądu/zachowania.
Chodziłem do zawodówki z gościem co miał ksywe rzygi. Na początku zdziwienie, później juz norma.
Słyszałem o gościu w okolicy, na którego wołają sperma.
Wiec Michałek czy Prezes to jakaś amatorka jeśli chodzi o ksywki![Smile Smile](https://www.podrywaj.org/sites/all/modules/smileys/packs/Roving/smile.png)
U nas był srogi wirażka, na którego wołali "siusiak". Był też ruchacz, bo chłopa wydymali w areszcie śledczym.
Pół biedy gdy wiesz jaką masz ksywkę bo tak do Ciebie mówią i możesz się sprzeciwić... gorzej jak ksywka lata tylko za plecami
I jak na to reagowali
?
Siusiak ok, ruchacz to i tak nie bardzo kontaktował rzeczywistość, więc tym bardziej ok.
To wszystko zależy. Ja zauważyłem zależność odnośnie zdrobnień. Kobietom pozwalam, mężczyznom nie. Zauważyłem, że dziewczyny używają zdrobnień mojego imienia aby się przymilić, natomiast płeć męska próbuje obniżyć moją wartość zdrobniając moje imię - wtedy reaguję od razu i ustawiam delikwenta. Z facetów pozwalam tylko dwóm osobom mówić do mnie zdrobieniem - mojemu starszemu bratu i dyrektorowi generalnemu spółki, która jest moim największym klientem (1mld obrotu rocznie) - tylko dlatego, że mówi zdrobnieniem do wiceprezesa zarządu, który ma to samo imię co moje (jestem świadomy, że po części to zagrywka jak w przypadku innych mężczyzn, ale ze względu na wiceprezesa nie robię zgrzytów bo na spotkaniach z ich zarządem robiłoby się dość niezręcznie)
Ok, czyli zdrobnień nie akceptujesz. A co np z ksywkami typu "młody", "prezes", "szefie" itd. jeśli non stop tak się do Ciebie zwracają ?
Zależy od kontekstu. Jeśli są z przekąsem to ripostuję. Większość takich tekstów jest wykorzystywana przez cwaniaczków więc trzeba szybko reagować i ustawiać delikwenta
Z przekąsem, czyli co masz na myśli ? Podaj jakiś przykład.
Generalnie chodzi mi o ksywki, które nie mają na celu nikogo obrażać, tylko wynikają z czyjegoś charakteru/wyglądu.
Zupełnie odwrotnie niż ja. Im grubsza ryba, ważniejsza tym na mniej pozwalam. Ze strony leszczy nie spodziewam się szczególnie trudnych zagrań, dlatego pozwalam im żyć w przekonaniu, że mają sytuację lód kontrolą. Natomiast z ważnymi graczami od razu staram się im narzucić swoją ramę.
Nie do końca rozumiem Twoje rozumowanie. Czyli jak ktoś stosuje w stosunku do Ciebie ksywki typu "młody", "prezes", "szefie" to narzuca Ci ramę i nie pozwalasz tak się nazywac ?
Całokształt zachowania wobec mnie. Obserwowane przez pryzmat tego, czy potencjalny rywal ma przewagę w określonej dziedzinie.