Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Ja nie chcę - ona chce. Ja chcę - ona nie

13 posts / 0 new
Ostatni
ravanson
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2021-08-16
Punkty pomocy: 0
Ja nie chcę - ona chce. Ja chcę - ona nie

Cześć,

może ktoś doświadczył, albo słyszał o takim przypadku...
Moja dziewczyna robi się mocno napalona kiedy ja jestem niedostępny, ewentualnie udaję niedostępnego.
Gdy ja coś inicjuję niestety już takiego entuzjazmu z jej strony nie czuć.
Jest to dość dziwne, ponieważ nie chcę ciągle udawać niedostępnego, żeby ona była napalona. Tak chyba nie powinno być.

sequel87
Portret użytkownika sequel87
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35
Miejscowość: Jaworzno

Dołączył: 2018-07-27
Punkty pomocy: 3178

To nie udawaj, tylko nie mysl o tym I rob to na co masz ochote I kiedy masz ochote. Zamiast sie dreczyc, mysl co mozesz z nia zrobic, jakie eksperymenty seksualne mozesz jej przedstawic, bawiac sie tym ale jesnoczesnie majac swoje zycie (uwaga zeby nie przyzwyczaic laski do tego ze juz wcale nic nie bedzie robic -glupia pulapka). Tym sposobem lecisz sobie po swoim sznurku, ty sobie kontrolujesz rzeczy. I teraz sa dwie opcje.. albo jej sie udzieli I bedzie dobra kochanka,wtedy problem sam sie rozwiazuje, jesli jednak zacznie ci wydziwiac I stroic miny wtedy oznacza ze partner nie odpowiada ci sieksualnie I trzeba brzydko mowiac wymienic. Mysle ze nie ma innej opcji. Z doswiadczenia wiem ze rozmowy pomagaja ale tylko na moment, nie na przyszlosc... a udawanie?.?. No to sami wiecie... udawanie jest do dupy.

Ps. Tak na marginesie to bardzo powszechny problem, nawet klasyk, duzo facetow tego nie ogarnia I zaczyna sie frustracja a mowimy tu o zwiazkach krotkoterminowych przypuszczam, a gdzie tam dopiero dlogostazowe..

ravanson
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2021-08-16
Punkty pomocy: 0

Rzeczywiście mało danych. Jesteśmy razem prawie 3 lata.
Rozmawialiśmy o tym, ale ona nie wie czemu tak jest.
Może jej się załącza jakiś instynkt zdobywcy czy coś w tym stylu?
Gdy ja inicjuje to seks też jest ok, ale tylko ok. Czasem czuję, jakby robiła to od niechcenia. Gdy ona inicjuje, (najczęściej właśnie jak zgrywam niedostępnego) wtedy seks jest pełny namiętności. Jednak mi się wydaję, że to wynika z niedopasowania.
Gdy ona jest napalona - mi wystarczy chwila, żeby być napalonym tak samo jak ona. Gdy ja jestem, choćbym przez 20 minut ją rozgrzewał- nie osiągnie tego poziomu.
Prawdopodobnie się rozstaniemy, ale chciałem się czegoś więcej dowiedzieć z Waszych doświadczeń.

ravanson
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2021-08-16
Punkty pomocy: 0

Problem w tym, że wiem że ona chce ze mną być. Ale ja tego nie odczuwam. Związane jest to pewnie z jej depresja. ale wiem też, że nie można wszystkiego zrzucać na stan psychiczny.
Wiem, że chce ze mną być, ale to co teraz jest mnie często frustruje, więc chyba na dłuższą metę nie ma sensu

Targecik
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 28
Miejscowość: '*

Dołączył: 2014-02-20
Punkty pomocy: 1051

Słyszałeś o czymś takim jak zasada niedostępności? To jest jedna z podstawowych zasad, na których opiera się pick up, sprzedaż, marketing i szereg innych sytuacji w zachowaniach między ludźmi - również tych w związku.

"Tak chyba nie powinno być." Może i nie powinno, ale tak jest. Ta zasada działa doskonale, dlatego ma takie branie i jest wykłada na studiach z psychologii, socjologii, marketingu i w wielu innych miejscach. Pan Cialdini ją zaobserwował i opisał - możesz sobie poczytać.

Co to ma wspólnego z Twoim problemem? To że chcesz zaprzeczać porządkowi świata Laughing out loud To co niedostępne jest pociągające i już. Takie są fakty, przestań z tym dyskutować.

"nie chcę ciągle udawać niedostępnego, żeby ona była napalona"
To nie udawaj, tylko bądź bardziej niedostępny. Swoje pasje masz? Cele w życiu masz? Coś nad czym możesz siedzieć długie godziny, bo Cię fascynuje masz?

"jestem niedostępny, ewentualnie udaję niedostępnego.
Gdy ja coś inicjuję niestety już takiego entuzjazmu z jej strony nie czuć."
Może po prostu zabierasz się za nią w sposób, który jej nie podnieca?

I co to dokładnie znaczy, że udajesz niedostępnego? Jak to wygląda to Twoje udawanie? Mówisz, że boli Cię głowa, że nie masz ochoty, że idziesz z kumplami na miasto?

ravanson
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2021-08-16
Punkty pomocy: 0

A propos pasji. W grudniu pracowałem na wyjazdach i nie było mnie w tygodniu. Wcale to nie polepszyło sytuacji. Można to nazwać odpowiednikiem pasji bo nie miałem dla niej czasu Tongue
A co do niedostępnego, wystarczy, że udaje że się obrazę za coś co powie i się opieram jak mnie całuje.
Zasada niedostępności jest logiczna, chodzi mi o duża różnicę w jakości seksu gdy ja zaczynam, a ona zaczyna.

ravanson
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2021-08-16
Punkty pomocy: 0

Zerwałem dziś, ale....... jakby nie do końca. Nie byłem pewny tej decyzji. Był płacz, była rozmowa, że powinniśmy nad tym pracować. Ona nie chce być z nikim innym jak ze mną. Ciężka sprawa. Na odchodne prawie doszło do zbliżenia, ale osoba trzecia nam przerwała. Nie mam dużego doświadczenia jeśli chodzi o zrywanie. Czy to normalne, że na co dzień myślę o zerwaniu, a gdy już do niego ma dojść, to się rozklejam, myślę o fajnych chwilach i gdy już do niego dochodzi to nie czuję, że to jest dobra decyzja? Może to ze mną jest większy problem, niż z moim związkiem

eldoka
Portret użytkownika eldoka
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Wyspa Genialnego Żółwia

Dołączył: 2015-08-13
Punkty pomocy: 2039

"Czy to normalne, że na co dzień myślę o zerwaniu, a gdy już do niego ma dojść, to się rozklejam, myślę o fajnych chwilach i gdy już do niego dochodzi to nie czuję, że to jest dobra decyzja? Może to ze mną jest większy problem, niż z moim związkiem"

Tak to normalne. Nazywa się to przywiązaniem. Jednak przywiązać możesz się również do przedmiotów, zwierząt. Przedmioty się rozpierdalają, zwierzęta zdychają. I co? I żyjesz dalej, o dziwo!

Do tej pory zdarza mi się przypomnieć fajne chwile, czy pomyśleć o jednej czy drugiej byłej albo powiązać jakieś miejsce z nimi.

Przywiązałem się do kumpli z dzieciństwa z którymi się znałem 3/4 życia, ale okazali się jedni chujami, drudzy ciągnęli mnie w dół i żeby zrobić w życiu postęp i być tu gdzie jestem teraz musiałem po prostu ich pogonić. Mimo, że bolało. Wciąż po kilku latach zastanawiam się czy dobrze zrobiłem i mi po prostu szkoda tylu lat, ale to już za mną i był to słuszny krok.

Znajdź zajęcie, rozwijaj się, stań się lepszy i zanim się obejrzysz, nic nie będziesz już czuł w stosunku do tej drugiej osoby.

__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."

"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."

PUAvet
Nieobecny
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 31
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2020-09-23
Punkty pomocy: 358

Na moje to zerwałeś trochę na pokaz.
Po co się to robi, no prostę, po to żeby była drama, emocje, rozpierdol w głowie i trigger do zbliżenia i dania jej pola do popisu/do akcji.

Dla mnie to zła droga, zrywaliśmy na przemiennie z ex tyle razy, że to stało się już tak normalne i uzależniające, że nie potrafiliśmy inaczej żyć, niż poprzez emocjonalny rollercoaster.

Pogadaj z nią normalnie o oczekiwaniach, zwykła rozmowa, podkreśl jak Cię kreci co byś chciał z nią zrobić i zobacz co dalej, ale proszę Cię jak nie jesteś pewny w 200% że to koniec to nie rób już więcej takich scen. Jeszcze po dwóch tygodniach do niej wrócisz bo ci pała zmięknie i już twoja pozycja w związku będzie na dnie.

ravanson
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2021-08-16
Punkty pomocy: 0

Okej, ale z tego co piszesz to i tak do niczego dobrego nie doprowadzi. W końcu jest Twoją ex i pewnie po kilkunastu razach uznaliście, że bez sensu to ciągnąć?
To drugi raz, kiedy z nią zerwałem. Ostatnio było pół roku temu i jak zawsze na początku było fajnie, potem wszystko wróciło do normy.