Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

GOŻKIE RZALE

29 posts / 0 new
Ostatni
Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898
GOŻKIE RZALE

Użytkownik Aleus podsunął ciekawy pomysł. Kto wie - może się sprawdzi...

A więc...

Twoja dziewczyna jest inna niż wszystkie?
Nie wiesz, co robić, ale i tak nie zrobisz, jak Ci doradzają?
Wiesz lepiej co jest dobre dla waszego związku?
Słowa "lofciam" nigdy za mało?
Nie powinienem do niej wracać, a jednak chcę wrócić
Co zrobić, żeby mnie pokocha-a?

To miejsce dla Ciebie!

Napisz!

Wyrzuć to z siebie!

Tu nie będzie rad, planów działania, złotych środków, przed którymi aż drżysz, bo jakże mógłbyś coś takiego zastosować. Nikt nie skomentuje Twojego wpisu (co najwyżej przeczyta i wbije palce w blat z wściekłości). Ale Ty jesteś bezpieczny:)

Frustraci, zakochani, "jamniory"... Herzlich willkommen

Write right now!!!

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

czysteskarpety
Portret użytkownika czysteskarpety
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: 3miasto

Dołączył: 2014-11-06
Punkty pomocy: 2595

Rozstałem się z Agatą jakieś 2 miesiące temu i nie mogę zapomnieć. Byliśmy razem 2 tygodnie. Wszystko spieprzyłem, byłem dla niej niedobry, wściekałem się jak wychodziła z kolegami na piwo wieczorem(wiem, wiem mój błąd) no, ale byłem o nią zazdrosny, bo z wyglądu to była SHB10, a z charakteru... była inna niż wszystkie. Możecie się śmiać, ale ona na prawdę jest inna, na pewno nie znacie tak niezwykłej kobiety. Mówiłem jej, że ją kocham, przytulałem, całowałem, raz dotknąłem jej biustu, ale chyba jej się nie spodobało. No, a ona pewnego dnia oświadcza mi, że całowała się właśnie z moim dobrym kumplem i między nami koniec. Ech, nie wiem już co mam robić żeby ją odzyskać Sad

Aleus
Portret użytkownika Aleus
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: W PL

Dołączył: 2015-07-17
Punkty pomocy: 1400

Dziękuję Szanownemu Moderatorowi Guestowi za otwartość. Proponuję, żeby z delikwentami jak widać, że jest przekonany o swoich racjach, jak się mylimy, młode dziewczyny są inne, my gadamy frazesy to podsyłać link do tematu i niech tu pisze swoje perełki, bo szkoda czasu i bazy danych mysql na serwerze.

-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.

Sourcy
Portret użytkownika Sourcy
Nieobecny
Wiek: 19
Miejscowość: Słupsk

Dołączył: 2015-01-22
Punkty pomocy: 46

Ciągle mam ochotę na moją ex„ księżniczkę " z przed ponad 2-ch lat

nix
Portret użytkownika nix
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2012-01-11
Punkty pomocy: 21

"Nie wiesz, co robić, ale i tak nie zrobisz, jak Ci doradzają?" - to zdanie całkowicie oddaje ideę tego tematu Laughing out loud

Paulo90
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 31
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2014-11-08
Punkty pomocy: 120

Spotykałem ostatnio pewną pannę. Panowie taka fajna, taka wiecie..SHB10! No normalnie nie spotyka się takie na ulicy czy w klubie. Poznaliśmy się na pewnym portalu randkowym. Sam zagadałem do niej bo jakoś tak w internecie to łatwiej mi przychodzi i w ogóle. No i tak pisaliśmy tam z sobą pare miesięcy ( nie byłem potrzebujący! Pisałem do niej tylko codziennie wieczorem jak minął jej dzień i co robiła ciekawego) aż w końcu przypadkowo spotkaliśmy się w klubie, a że byłem już troche wstawiony to zacząłem bajerke do niej, że mega mi się podoba i że czuje że to właśnie z nią chce być. Ona widać, że była zainteresowana bo nawet pozwoliła mi drinka sobie postawić Wink Takze widać, że zrobiłem na niej wrażenie. I teraz moje pytanie co zrobić by nią sobą zainteresować ? Szukałem jej na fejsbuku ale nie mogę znalezc ;( Dodam jeszcze, że ma kolega z którym często się spotykają ale on podobno jej wcale nie słodzi i jest niedostępny dla niej tak jak ja

YOLO.

septo
Portret użytkownika septo
Nieobecny
Zasłużony
WtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: '83
Miejscowość: gdzieś w Pyrlandii

Dołączył: 2013-05-14
Punkty pomocy: 1844

pierwszy jebnę kamieniem w każdego, kto się tu pojawi, jak tylko serce po raz kolejny nie zabije mi szybciej przy tych paniach, przy których już nie powinno "zabijać" Wink

Leonardo
Nieobecny
Wiek: 1989
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-02-15
Punkty pomocy: 92

To zależy. Patrzy idealnie pod kątem 90 stopni do podłoża, czy może jednak jakieś odchylenie jest?

Zabawne jest to, że facet serio wtedy myśli: "Kuźwa, ona na mnie leci, bo spuszcza wzrok!"

A kobieta w tym samym czasie: "Kurwa, no znowu ujebałam buty..."

Paulo90
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 31
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2014-11-08
Punkty pomocy: 120

Zależy, czy najpierw lewą noga czy prawą stąpa.

YOLO.

Elba
Portret użytkownika Elba
Nieobecny
Wiek: pełnoletnia
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1718

Nie chcielibyście przeczytać tego, co czasami otrzymuję na PW. Autorzy tych liścików obawiają się (i słusznie), że zostaną tu konkretnie objechani, więc ślą mi te listy, łudząc się, że ja ich nie obsztorcuję, zaczynające się z reguły tak: Droga/Kochana/etc... Elbo, jesteś kobietą (wow, serio?), więc na pewno rozumiesz kobiety (wtedy zaczynam się uśmiechać). Mam problem, moja dziewczyna... (tu następuje opis problemu typu: usiadła obok chłopaka i jej udo zetknęło się z udem tego chłopaka, lub zadzwonił do niej jakiś kuzyn... etc.). I to jest w zasadzie bardzo smutne i śmieszne jednocześnie. Ale bardziej smutne, niż śmieszne, bo czemu taki człowiek nie spyta o to swojej mamy, siostry? A pyta jakąś obcą kobietę z forum? Wiem, że czasami łatwiej obnażyć/uzewnętrznić swoje problemy przed kimś obcym, ale wśród tych listów ani jeden nie dotyczył takiego problemu/sytuacji, żeby nie można go było poruszyć z matką, ojcem.
I to jest właśnie przykre. I żal.
Że w dzisiejszych czasach młodzi mężczyźni nie mają żadnego drogowskazu, ojcowie nie interesują się synami, nie rozmawiają z nimi, nie pokazują, jak zostać mężczyzną. To IMO główna przyczyna tego wewnętrznego miotania się tych młodych facetów.
I chyba nie będę się z tego śmiać (z ich nieporadności/wycofania/lęków/szukania recepty, jak się zachowywać), bo zasadniczo to nie wina tych osób, a ich rodziców (w znacznej mierze). Tutaj szukają protez. Wy wszyscy (i ja czasami), jesteście taką protezą rodziców, erzacem - który zastępuje tym osobom rodzinę. Rozmawiając z Wami, uzyskują pomoc, której nie dostali od ojców, matek, dziadków. Lepsze to, niż nic.

Miłego.

Mendoza
Portret użytkownika Mendoza
Nieobecny
Ogarnięty
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2012-10-28
Punkty pomocy: 2661

Też widzę ten problem braku kontaktu i rozmów że starymi, a tym bardziej konstruktywnych rozmow, cós wnoszacych prócz papki. Ich problem staje się naszym problemem i jeżeli sobie z nim nie poradzimy, to to gówno przejdzie pokolenie dalej.

________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.

Aleus
Portret użytkownika Aleus
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: W PL

Dołączył: 2015-07-17
Punkty pomocy: 1400

Mój nauczyciel mówił, że w tym kraju będzie dobrze jak umrze pokolenie PRL, ale ja zauważyłem, że młodzi kopiują zachowanie rodem z PRL-u od swoich rodziców i nadal będziemy mieć taką mentalność postkomunistyczną. Zmienia się to strasznie wolno. A dodatkowo idą wzorce z Zachodu i powstaje roszczeniowa postawa wobec świata. Czyli zbitka państwo ma dać + wszyscy mi dajcie, bo jestem super, ale ja nic nie dam od siebie. Jedynie plus za otwarcie na technikę, ale to poszła nowa generacja w drugą stronę, bo młodzi ze sobą nie rozmawiają tylko głowa w telefon i fb.

-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.

Del Boy
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: .

Dołączył: 2015-10-24
Punkty pomocy: 25

Droga/kochana etc. Elbo

Jesteś kobietą i zapewne rozumiesz kobiety.
Mam problem, bo kiedy zamknę oczy, to nic nie widzę Shock. W jaki sposób mogę powiedzieć o tym mojej dziewczynie?
.
.
.
Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać Laughing out loud

Aleus
Portret użytkownika Aleus
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: W PL

Dołączył: 2015-07-17
Punkty pomocy: 1400

Elba poruszyła dobrą kwestię, jak potrafisz być ostra to masz taką klasę, że aż się człowiek potrafi wzruszyć. Ten temat jest trochę stygmatyzujący, a jakby popatrzeć na to faktycznie to ludzie potrzebują wysłuchania. Trochę obciach tutaj pisać na poważnie. Aczkolwiek ja bym prosił odważnych o napisanie i wszystkich czytelników tematu o wiadomość na privie dla nieszczęśnika: "przeczytałem, uporasz się z tym, dasz radę" Smile Zauważmy w tym wszystkim człowieka, który ma problem, coś przeżywa, coś jest dla niego ważne. Poćwiczmy empatyczność, zauważanie czyiś emocji i komunikację emocjonalną, która z kobietą bardzo pomoże - zamiast wywodów, czemu to zrobiłaś - co czujesz? Co czułaś w danym momencie. Oni też chyba potrzebują bardziej zauważenia swoich uczuć, bo obiekty westchnień mają ich w czterech literach, czasem namodziły w głowach i zostawiły ich samych z tym szambem w głowie, a czasem sami sobie coś na wkręcali i nie mogą się pozbierać.

-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.

marian22
Nieobecny
Wiek: XXIX
Miejscowość: Las

Dołączył: 2009-09-23
Punkty pomocy: 88

Dobra, wykorzystam ten temat.

Kurwa.

Wyjechałem na wieś, bo zjebała mi się sytuacja. 4.5 letni związek się jebnął, byłem kwasem siarkowym dla jego istoty. Gdy laska powiedziała, że chce tydzień wolnego, dałem jej go, ale podczas tego czasu poznała już plasterek. Kurwa, przeczytałem to na jej FB i mi szczena opadła. Musiałem przenieść masę gratów (zajmuję się muzyką), mebli do samochodu i wyjechać 100 km dalej - do wypiździewa, gdzie można się podknąć o zająca na polu. A laska się pyta kiedy wrócę, ale po co, przecież już ma innego! Raz się wkurwiłem jeszcze przed wyprowadzką, bo okłamała mnie, że po nią wujek przyjechał pod chatę i że w ogóle już zioła nie pali, a tu się okazało, że to nie wujek tylko jej plasterek i kurwa jeszcze po zioło razem pojechali. Zapijając je wódeczka. XD Kurwa mać. GÓWNIARA! Ja nie chciałem jarać, więc se znalazła koleżkę, który to lubi. HE HE HE.
Trochę łez mi się uroniło, gdy siedziałem na kartonach czekając na tą chwilę, w której się wyniosę, ale od tamtej pory mam jakoś dziwnie to wszystko gdzieś. Schizą jest to, że ciągle mi się wydaje, jakbym dalej był w związku!
Dzisiaj w nocy obudził mnie pocałunek w usta. Obudziłem się z takim trzaskiem w głowie, a tu nikogo nie było. JEZUS. Nigdy tak nie miałem. Myślałem, że to ex mnie budzi.
Dzwoniłem wczoraj do niej, bo się wkurwiłem, w głowę mnie cisnęło, że mnie okłamywała tak bardzo pod koniec. Całe szczęście nie odebrała a mi przeszło, usuwam numer, potrzebuję okład z cycków i wagin. ALE GDZIE ONE SA?! Tutaj kury i zające, czasami jakiś żuraw zaśpiewa. Na ręcznym jechać?! NIE! Chujowo się po tym czuję, bardzo. Nie lubię tego. Wolę wspiać się na słup niż walić.
Poznałem fajną kobitkę w urzędzie pracy. Piłem z nią z 5 lat temu na studiach. Ale ma chyba tez problemy ze sobą. Jak wziąć numer od kobity z urzędu pracy? Mam tylko facebooka, napisałem, zaakceptowała zaproszenie. SUPER! +1.
Tak, jest tu miasteczko nieopodal, gdzie więszkość dziewczyn zajmuje się dziecarnią, a te wolne mają połamane serca, lub są schifreniczkami. Wiecie, powracali z zagramanicy, nowobogaccy i się teraz wożą i płodzą. A tym samotnym coś tam nie wyszło.
Po poprzednim związku, z 6 lat temu miałem taki trzask, że nie nadąrzałem krecić papierosy. Teraz jestem niepalący, prawie nie piję. Przyjąłem to na klatę. Jak mnie coś ciśnie bardzo i nie mam co robić, to jadę rowerem przed siebie, jaka by to pora nie była.
Jestem chwilowo w swoim rodzinnym domu, jak już wspominałem. Mieszka tu też brat, który poznał dziewczynę i po niecałym roku wybudował chatę dla niej na poddaszu w rodzinnym domu. Rolnik z hektarami (bardzo to lubi), ale kurwa nie lepiej wybudować swoją chatę? A nie spuć kodygnacje rodziców? Też dziewczyna go wkurwia, bo co się dziwić. Pojechał po bandzie, materialista trochę. Jego kobita dziwnie się do mnie klei, czuje, żem samotny i chyba męske hormony buzują, taka męska cieczka, zajebiście. A ja czuję wstręt!
Jeszcze ta świadomość, że moją ex teraz dyma jakiś tym, jakiś nerd. GOD DAMN IT. Ale za każdym razem, gdy taki obraz mi się nasuwa, wyobrażam sobie zamiast seksu mojej ex, jak jestem w łóżku z mega seksowną kobietą z moich sennych marzeń, której pasją jest seks i nie może przestać tego ze mną robić. To mi pomaga.

Już niedługo. Jeszcze chwila ogaru, znajdzie się praca i wracam do gry.

Dziękuję.

P.S.
Przepraszam najmocniej za niekulturalną pisownię, ale rozumiem, że tu od serca trzeba pisać, więc tak też uczyniłem.
Życzę miłego dnia.

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

booloo21

Była friendzone

Witam Panowie. Krótka historia która chce za chwile przedstawić jest po to żebyście pomogli mi rozkminiam pewna dziewczynę. Dodam że i tak zrobię to co uznam za słuszne ale jeżeli ktoś ma większe doświadczenie w uwodzeniu to mam nadzieje ze się obiektywnie wypowie. Historia kontaktu z daną dziewczyna zaczęła się bardzo dawno temu bo będzie jakieś 7-8 lat. 2 skrócie kontakt kolezenski przez prawie cały czas potem kumple , przyjaciele itd. Sytuację zmieniła się mniej więcej dwa lata lata temu , byliśmy razem na jej studniowce tak samo jako przyjaciele nic nie posuwalem w stronę związku bo nawet ni3 chciałem. W między czasie jednak zaczynałem kminie czy to tylko friendzone. Tak się stało z po studniowce zaczęła się spotykać z kimś innym. Na mnie zlecialo to jak grom z jasnego nieba poczułem z3 ja tracę i ze jest kimś ważniejszym dla mnie ona niestety Powiedziala ze nic nie czuje i ze nigdy nie czuła a aktualnego chłopaka kocha. Uznałem w związku z tym ze nie możemy się dalej przyjaźnic i zerwalem kontakt na aż dwa lata aż do teraz. W między czasie może 2 krótkie rozmowy i jakieś życzenia czyli praktycznie zero kontaktu .kontakt wznowiła ona około 2 miesiące temu i od tego czasu co jakiś czas pisaliśmy sobie ale bez przesady raz na jakiś czas. Około 1 tydz temu spotkaliśmy się i potem drugi raz 2 między czasie cały czas była z chłopakiem. Nasze spotkania były typowo kolezenskie. Dzisiaj napisała mi ze zerwała z chłopakiem stąd moje myśli czy to raczej kwestia przypadku czy jednak ciągnie ja do mnie. Jak jeszcze z nim była ustalimy razem kolejne spotkanie. Postanowiłem ze poprostu ja zapytam o co w tym wszyski chodzi ... bo moim zdaniem ona może wiedzieć że ja mimo tych 2 lat nadal coś czuje do niej mimo że miałem sporo przygód w tym czasie i jakoś bardzo mi jej nie brakowało to jednak po tych spotkaniach to wraca... Jak myślicie czy skoro 2 lata temu powiedziałem jej ze coś czuje ona powiedziała ze nic a teraz tak sytuacja wygląda o co może jej chodzić ?

Ktoś

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

Bednar
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Toruń

Dołączył: 2014-03-25
Punkty pomocy: 18

Nie wiesz, co robić, ale i tak nie zrobisz, jak Ci doradzają? to zdanie mnie zmiotlo xD Ja mam chyba duzo gorszy problem niz wiekszosc tu. Patologiczne dziecinstwo zrobilo mi z glowy taka sieczke ze mam samoocene na poziomie sloika musztardy. I ni cholery nie potrafie sie przelamywac, eskalowac dotyku i robic tego co wiem ze powinienem zeby nie zaliczac faili. Cud ze wogole zdarzalo mi sie miec dziewczyne...

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

wt., 2016-03-15 22:28 — Creedence

Jestem zły. Jestem zły na siebie, że jestem gównem, hedonistycznym gównem które nie potrafi wziąć się za robote.
Nie potrafię się zmotywować, nawet teraz piszę to by uciec od problemu. Kurwa ja wiem, że jest źle ale boje się porażki, pracy jest dużo a ja przez nic nie robienie stałem się otępiały.
Boje się, bo wiem że znowu dam dupy. Niby to nic wielkiego to tylko zadania z matematyki (zobaczysz co to sesja ta... pierdolenie), ale nie chce ich zaczynać bo wiem, że spieprzą mi humor. Siedzę, już 2 godzinę a jestem głębkiem nerwów, zawsze zachowuje spokój ale tutaj po prostu kurwa nie mogę, przerasta mnie.

Miałem plany, duże plany niestety przegrałem i musiałem je zmienić. Do matury 49 dni, a ja będę musiał zmienić je jeszcze raz bo zostało zbyt mało czasu. Wiem, że zostało mało czasu, ale co z tego? Jutro wstanę, i będę twierdził że mam go mnóstwo i wyjście na miasto to dobry pomysł.
Motywacja równa zeru, naucze się czegoś naprawde dobrze ale zaraz to zapomnę, i po co pracować?
Nie potrafię samodzielnie myśleć przynajmniej w kwestiach nauki.
Nie byłem głupi, a teraz gdy zabieram się za prace to czuje się jak ścierwo. Jakim cudem stałem się takim głąbem? Alkohol, czy trawa raz na pół roku?

Potrafię się tylko usprawiedliwiać, a wszystko wydaje się idealne do tego aby uciec od nauki.
Jestem świadomy tego, że jeśli nic wkrótce nie zmienie to będę w dupie, chcę zmienić ale nie mogę.

Mam motywację do wszystkiego, tylko nie do najważniejszej w tym momencie sprawy.
Próbuję to ogarnąć, i czuje się jak bym miał autyzm.
Aktualnie najlepiej czuł bym się chyba w pracy na magazynie, za 1500zł miesięcznie byle by się nie męczyć. Kurwa, jakie to przykre.

Mam plany, chcę się ogarnąć ale z wykonaniem jest beznadziejnie.

Jęczę tutaj jak cipka, bo nią jestem. Oszczędze wam wysuwania tej opinii.

Nie wiem po co napisałem ten blog, chyba chcę się wyżalić a rodzinie/znajomym nie chcę pokazywac tej pizdowatości.

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

Creedence
Portret użytkownika Creedence
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2014-04-09
Punkty pomocy: 520

Dzięki Wink

Drago20
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Kielce

Dołączył: 2015-05-03
Punkty pomocy: 56

Jebać żale,trzeba żyć dalej.Trzymam się tego od dłuższego czasu ale skoro jest taki temat na moim ulubionym forum to myślę że coś mogę napisać Laughing out loud Dzisiaj mija roczek od zakończenia związku z dziewczyną która pod względem wyglądu miała u mnie 11/10, skale charakteru mi ciężko ocenić ale to nie będzie wpis o niej tylko o tym co stało się po rozstaniu.Miałem w planach wielkie kroki do przodu bo wiedziałem co zrobiłem żle,ale troszkę się w tym pogubiłem.Popełniłem błąd myśląc ze samorozwój to tylko ciężkie treningi na siłowni i przeczytanie jednej książki na miesiąc.Myślałem ze ciągle idę do przodu ale dzisiaj przy drinku myślę że wykorzystałem tylko 20% swoich możliwości.Ciągle próbowałem wyznaczyć sobie jakiś cel ale jedyne co mi się z nich udawało to te związane z treningiem,z tym treningiem który jest lekiem na moje życie ale to forum nie jest o tej tematyce. Z nowym miesiącem chce podkręcić obroty i trenować jeszcze ciężej ale wiem też ze muszę się przełamać i odbić od swoich utartych schematów i zamykanie się przed całym światem razem ze swoją pasją nie przyniesie mi szczęścia.Najgorsze jest to ze od roku nie wiem jak je znaleść.Za mało probówałem ale w końcu to znajde.Wstyd przyznać ze prawie rok mi zajeło wymazanie mojej ex z pamięci ale wkoncu się kurwa udało !! Przez ten rok który minął mógł bym napisać tysiące gorzkich żalów ale nie jestem zbyt wylewny,teraz przy drinku coś mnie tkneło.Było też sporo sytuacji które wspominam miło.Głęboko wierze że w końcu zacznie się wszystko układać i będę mógł wymazać swoje błędy i zastąpić je zajebistymi doświadczeniami nie tylko w sferze sportowej Laughing out loud Powoli układam wszystko w sensowną całość i wierze w swój sukces.Pozdrawiam i przepraszam za ewentualne błędy Laughing out loud

Elba
Portret użytkownika Elba
Nieobecny
Wiek: pełnoletnia
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1718

Matko. Długo mnie tu nie było...
O matko.
I ten tekst pod avatarkiem, żem białogłowa.
Nie wolno TU kląć. Okej. To ja idę kląć w samotności.
Czy tylko mnie przewija się teraz w uszach tekst pewnej piosenki Kazika, zaczynający się od słów: Popatrz... popatrz dookoła.
Smutne.

NiCo
Portret użytkownika NiCo
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: -
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2012-05-08
Punkty pomocy: 381

Obudziłem się rano z myślą o byłej. Myślę sobie wtf, serio? Nico, tesknisz! To musiała być ta jedyna. Po chwili przypomniałem sobie sen w którym przywiozła mi kanapki na impreze. Ale mnie mózg podpuscil jebaniutki..