Cześć,
Mam pytanie do starych wyjadaczy, którzy zawsze mówią o eskalacji dotyku i o jak najszybszym przechodzeniu do kontaktu fizycznego, domykaniu KC, przełamywaniu oporów.
Na podstawie własnych doświadczeń i kilkudziesięciu spotkań z nowymi kobietami na moim przykładzie stwierdzam, ze za szybka eskalacja w przypadku kobiet nadających się na LTR może przynieść odwrotny skutek, jeśli chodzi o te najładniejsze laski, takie z wysoką wartością na rynku matrymonialnym.
Nie stwierdzam tego na przykładzie jednej kobiety, ani na przykładzie w którym nie udało mi się zdobyć jej zainteresowania na tyle, tylko na relacjach które ostatecznie kończyły się związkiem lub seksem.
Według mnie wygląda to tak:
Niska atrakcyjność i niskie poczucie wartości - eskalacja skuteczna
Wysoka atrakcyjność i niskie poczucie wartości - eskalacja skuteczna
Niska atrakcyjność i wysokie poczucie wartości - eskalacja skuteczna
Wysoka atrakcyjność i wysokie poczucie wartości - eskalacja nieskuteczna albo przynosząca odwrotny skutek
Laski jawnie opowiadały mi gdy pytałem o dziwne randki, ze typ je obłapywał i to było cringowe i żałosne zachowanie desperata. Opowiadały to nawet w momencie gdy ja z nimi tą barierę przekroczyłem albo już sypialem wiec nie było to jakby ostrzeżenie dla mnie, żeby tego nie robić tylko ich ocena takiego zachowania.
Myślałem o tym skąd to się bierze i stwierdzam, ze po prostu te topowe laski wiedzą ze nie muszą się spieszyć żeby Cię złapać, bo po prostu mając świadomość swojej atrakcyjności i tego, ze jesteś nimi zainteresowany wiedzą ze wrócisz. W pozostałych przypadkach nawet ładne laski, ale poza wyglądem nie oferujące nic więcej czuły się mniej pewnie i tam eskalacja tez jak najbardziej się sprawdza, nie mówiąc już o takich które są nastawione na przygodny seks lub zdecydowanie przewyższasz je atrakcyjnością.
Druga sprawa, to taka ze zauważyłem ze dobrze zbudowane napięcie i atrakcyjność oraz brak eskalacji za wszelką cenę pozytywnie wpływał na ich ciekawość i same wykazywały inicjatywę, bo nie masz łatki desperata który musi ją dotknąć.
Mówiąc o szybkiej eskalacji mam na myśli pierwsze czy drugie spotkanie i jakieś dotykanie za ręce typowo ze swojej inicjatywy, głaskanie, obejmowanie, przytulanie od czapy. Dotyk mimowolny typu klepnięcie w bark, dotknięcie przedramienia przy rozmowie albo dłuższe przytulenie się na przywitanie i pożegnanie nie jest takim jawnym przekroczeniem czyjejś strefy komfortu i taki dotyk nie wpłynie negatywnie.
Fajnie by było, gdyby szczerze wypowiedziały się również kobiety, czy zgadzają się z moimi przemyśleniami, czy faktycznie szybka eskalacja ma pozytywny wydźwięk i sprawia ze atrakcyjność faceta wzrasta czy jednak w niektórych przypadkach lepiej dać sobie czas na takie rzeczy.
Jakie są wasze przemyślenia i czy laska was odrzuciła przez to ze na pierwszych kilku spotkaniach nie pocałowaliscie jej i odwrotnie, czy mieliście przykład gdzie było to odwleczone w czasie a ostatecznie skończyło się happyendem.
"ze za szybka eskalacja w przypadku kobiet nadających się na LTR może przynieść odwrotny skutek, jeśli chodzi o te najładniejsze laski, takie z wysoką wartością na rynku matrymonialnym."
Nie, to nie jest prawda. Głównym powodem, dla którego nie wchodzi dotyk z pięknymi/wartościowymi kobietami jest brak szczerości faceta, czyli: są spięci, bo widzą piękną kobietę i stają się nieautentyczni. Buduje to pewną barierę emocjonalną, którą kobiety intuicyjnie wyczuwają. Co oczywiście wpływa na brak z wyczucia w budowaniu zaufania. Jak kobieta Ci ufa, to najwięcej sobie możesz pozwolić, trzeba po prostu to wyczuć i jest to kwestia obycia z pięknymi kobietami i utrzymywaniem zimnej głowy.
Generalnie to się zgadzam, nie z każdą możesz w ten sam sposób eskalować dotyk, ale kluczem jest, żeby wyczuć dokładnie jak masz to robić z daną dziewczyną. Jeżeli szukasz LTR to bym zaczynał baaardzo ostrożnie, od tego "przypadkowego dotyku" i dopiero w okolicach 3-4 spotkania próbował coś więcej. No a z innymi to wiadomo, że możesz i zacząć od razu od głaskania włosów albo łapania za rękę
To nie o samo E w EKA chodzi ziomeczku, nie o samą eskalację. Chodzi o kalibrację i dbanie o każdą część z tej trójki i braki K lub A sprawiają że E nie działa.
Dla przypomnienia trójca to eskalacja/komfort/atrakcyjność.
To z innej beczki zadam pytanie. Czy jesteście w stanie przykładowo na dwugodzinnym spotkaniu z jakąś topową kobietą zbudować takie napięcie, żeby móc ją łapać za ręce lub pocałować? Albo brakuje mi obycia z tymi najładniejszymi albo one nie czują potrzeby takiego przyspieszania spraw. Dziewczyna z którą sypiałem mimo świetnego komfortu i zbudowania atrakcyjności powiedziała mi kiedyś wprost, ze pomyślała ze jestem creepem gdy próbowałem eskalować dotyk na pierwszym spotkaniu, mimo ze na kolejnym już byłem u niej w domu, tam weszło wszystko bez seksu, ale stwierdziła że miała mieszane uczucia przez to, ze próbowałem cokolwiek. To samo słyszę od kobiet które mówią o kimś ze był dziwny, bo próbował ją dotknąć. Pewnie inaczej to działa gdy kogoś poznasz w klubie, jest alkohol i magia nocy a inaczej gdy po prostu z kimś poznanym na domówce albo na tinderze wyjdziesz na spacer.
DonPedro94,
właśnie bardzo ostrożnie teraz do tego podchodzę, totalnie unikam bycia nachalnym i natarczywym, myślę że „zaznaczenie” przez jakiś drobny dotyk, ze nie będę kolegą tylko jej facetem daje dobre efekty. Tak jak powiedziałem, im ładniejsze i wartościowsze laski bardziej nastawione na LTR tym częściej słyszałem od nich że ktoś jest creepem i dziwakiem.