Ponad pół roku temu poznałam na tinderze 2 lata starszego faceta. Pierwsze spotkanie mega, z mojej jak i jego strony. Dawno nie czułam czegoś takiego, on twierdził że też. Spotkaliśmy się parę razy i na każdym spotkaniu świetnie się ze sobą bawiliśmy, mamy podobne poczucie humoru i z wyglądu bardzo przypadliśmy sobie do gustu było między nami dużo intymnych rozmów twierdził że dawno nie spotkał takiej dziewczyny z którą by się tak dobrze dogadywal. Chciał abym przeprowadziła się do niego za granicę i tam zaczęła pracę ja go słabo znałam więc dla mnie to było niemozliwe. Wyjechał w końcu na parę mięs i obiecaliśmy że będziemy na siebie czekac. w międzyczasie było dużo pisania. Tekstów że tęskni że chce mnie już zobaczyv.w końcu nadszedł czas spotkania przyjechał z siostrą bo sprzedał auto. Wcześniej trochę się pokłóciliśmy bo byliśmy umówieni na wcześniejszą godzine. Na spotkaniu było dosyć chłodno. Zabalowal na urodzinach do 2 w nocy i twierdził że się nie wyspał, cały czas przecierał oczy ze zmęczenia. Widziałam że jest śpiący i trochę się męczy. Zasugerowalam że może pojedzie do domu skoro jest tak śpiący ale liczyłam że jednak zostanie. Niestety tak się nie stało i powiedział że będzie wracać bo oczy mi się zamykają i że mu strasznie głupio że się nie wyspał a przed nim godzina drogi a już się ściemniało. Powiedziałam że dobrze niech jedzie ostrożnie. W drodze pisał do mnie że strasznie mu głupio że pojechał i wynagrodzi mi to jeszcze ale oczy mu się zamykają i bał się że nie dojedzie. Czułam lekki żal nie powiem, bo siedział z 4h i się zwinął. Mimo to napisałam że nic nie szkodzi i nadrobimy następnym razem a on że koniecznie. Wiem że przyjechał chyba na 2 tyg ale twierdził że jeszcze sam nie wie na ile dokładnie. Mijały dni on odzywał się normalnie ale to ja byłam zimna bo było mi zwyczajnie przykro że tak szybko sobie pojechał a ja na niego czekałam parę mies. Miałam wrażenie że trochę przepisaliśmy ta znajomość i w efekcie nie mieliśmy za bardzo o czym gadać bo wszystko już sobie napisaliśmy wcześniej. Napisałam że czuje że nie spotkamy się drugi raz bo on wyjeżdża niedługo a o drugim spotkaniu nawet nie wspomniał a on że nie ma auta pod domem więc trudno mu do mnie przyjechać narazie ale niby chce się jeszcze zobaczyć chociaż konkretnego terminu nie podal i narazie zostaje nam pisanie
ja na to że nie szukam znajomości on line i czekałam aż przyjedzie aby się z nim widywać a nie dalej pisać.a on dalej że nie ma czym przyjechać i nie ma za bardzo od kogo pożyczyć. Teraz auta mimo że mieszka w domu z dużą ilością ludzi którzy mają samochody. Potraktowałam to jako wymówkę i powiedziałam że dajmy sobie trochę dni przerwy. Chciałam się za nim stęsknić i sprawić aby on również zatęsknił i jednak przyjechał. On nie chciał przerwy więc zrezygnowałam z tego pomysłu. Dalej do mnie tylko pisał a ja na to że nie czuje aby mu zależało na tyle na ile bym oczekiwała tego od faceta i chce poczuć zaangażowanie ze strony faceta a on chyba nie umie mi tego dać. On się tłumaczył po czym że może jednak zróbmy sobie przerwę bo od kiedy się spotkaliśmy to nasz kontakt strasznie się pogorszył ( bo odpisywał z dużym opóźnieniem) odpisałam mu że jeśli chce to skończyc to niech mi teraz napiszę bo ja nie potrzebuje przerw aby wiedzieć czy komuś na mnie zależy a on że nie chce nic kończyć ale może przerwa dobrze nam zrobi. Ja już mu nic na to nie odpisałam więc jest cisza po obu stronach i nikt się nie odzywa. Jest mi bardzo przykro ale nie chcę się narzucać. Sądzę że on niedługo wroci za granicę i kontakt się urwie. Co byście zrobili na moim miejscu? Czy lepiej podjąć jeszcze temat i wytłumaczyć sobie to na spokojnie? Czy odpuścić?
Założyłam 4 bo w żadnym nie chciała się wkleić treść ale wyskakiwało to dopiero po dodaniu. Potem źle skopiowalo mi się. Jak masz odpowiadać na temat to się chociaż trochę wysil i rozwiń wypowiedź
Czego oczekujesz od tej znajomości? Nic tak naprawdę Was nie łączy poza relacją online. Co innego gdybyście mieli mocne fundamenty i byli w związku i on wyjechał na kilka miesięcy. Ty zaczęłaś wieszać firanki w oknach tak naprawdę nie znając go zbyt dobrze. Jesteś chwiejna jak chorągiewka, raz mu mówisz tak, raz inaczej, tylko dlaczego ani razu nie powiedziałaś tego co czujesz? Skoro udajesz przed nim, że "nic się nie stało", to po co te gierki i fochy? On nie będzie Cię nosił na rękach i płaszczył przed Tobą tylko dlatego, że na niego czekałaś i wymieniłaś z nim setki wiadomości. Dziwi mnie, że przez ten czas nie zajęłaś się sobą, a do tej znajomości nie podeszłaś na luzie.
Wręcz przeciwnie, bardzo skróciłam treść bo bym nie opisała tutaj wszystkiego. Mówiłam mu że mi przykro że przyjechał i wgl się nie widzimy gdzie założenie było takie że będziemy się spotykać jak przyjedzie. Nie chciałam mu ciągle suszyć głowy o spotkanie bo widziałam że inicjatywa z jego strony nie wychodzi. Fakt, trochę nakręciłam się na tego faceta bo dawno nikt mi się tak nie spodobał dlatego z czasem zbyt poważnie zaczęłam to traktować ale to chyba dlatego że obiecał że będziemy spotykać się bardzo często i te pytania i to czy z nim wyjadę itp. trochę za bardzo się nakręciłam. Co w takim razie polecasz? Odpuscilabys?
A napisałam że nic się nie stało bo co miałam mówić? Odjezdzasz ode mnie? Nie chcesz ze mną siedzieć? Chciałam poczekać jak sytuacja się rozwinie, czy zaproponuje kolejne spotkanie jak się zregeneruje a tu cisza, tylko pisanie co tam, co robisz? Więc już nie chciałam udawać że wszystko okej tymbardziej że niedługo wyjeżdża
Też tak sądzę tylko ciężko mi to zrozumieć że po tym ostatnim spotkaniu tak jego zainteresowanie spadło.. tymbardziej że po nim sam pisał pierwszy i wyjaśniał że chce wiedzieć na czym stoi i czy chce mieć z nim kontakt bo słabo odpisywałam gdyż byłam w pracy a na koniec że na ten moment zostaje nam tylko pisanie bo nie ma czym przyjechać a dla mnie jeśli facetowi zależy to stanie na rzęsach a przyjedzie
Jak ja nawet nie wiem gdzie on dokładnie mieszka. Nigdy w jego miejscowości nie byłam, wiem gdzie ona jest ale nie znam adresu. Poza tym proponowałam że jakby mu zależało to by przyjechał autobusem lub zaproponował mi że mam wpasc. Serio myślisz że nie wpadłam na to?
Dziewczyno odpuść go po prostu. Czego od nas oczekujesz, co mamy ci doradzić?. Tak jest z znajomościami z neta, coś mu się nie spodobało, ktoś inny się pojawił, trzyma cię w rezerwie, byłaś zbyt zainteresowana i straciłaś na atrakcyjności przez to. No nie namówimy go, żeby się odzywał.
Mogłaśzapronopować by spał u CIebie, nawet na wersalnce. Ty jesteś nastawiona na branie w tej relacji, nie ułatwiasz mu "hej mam pussy więc Ty się staraj, ja będę chłodną księżczką". Mogłaś spytać o adres. Chłop przyjechał, ma mase spraw na głowie, 2 tyg na ogarnięcie ludzi, spraw na miejscu a Ty nawet promila zrozumienia nie okazałaś tylko wysyłałaś sprzeczne komunikaty JEST OK ale JESTEŚ CHŁODNA. Chłop uznał "pier..Olę to". Jego zaangażowanie było znacznie większe niż Twoje, wpadł po imprezie, mimo wszystko bo imprezie ALE WPADŁ mimo zmęczenia, doceń to a nie oczekuj nie wiadomo czego skoro widocznie sama po za pisaniem za wiele się nie angazujesz. Położyłaś tą relację tak oczami faceta.
Uwaga! Tematy odzyskiwania ex, powrotów do byłych kobiet - są tu zabronione i będą USUWANE. Jeśli już chcesz, to szukaj rozwiązania na www.jakodzyskacbyla.pl
Ponad pół roku temu poznałam na tinderze 2 lata starszego faceta. Pierwsze spotkanie mega, z mojej jak i jego strony. Dawno nie czułam czegoś takiego, on twierdził że też. Spotkaliśmy się parę razy i na każdym spotkaniu świetnie się ze sobą bawiliśmy, mamy podobne poczucie humoru i z wyglądu bardzo przypadliśmy sobie do gustu było między nami dużo intymnych rozmów twierdził że dawno nie spotkał takiej dziewczyny z którą by się tak dobrze dogadywal. Chciał abym przeprowadziła się do niego za granicę i tam zaczęła pracę ja go słabo znałam więc dla mnie to było niemozliwe. Wyjechał w końcu na parę mięs i obiecaliśmy że będziemy na siebie czekac. w międzyczasie było dużo pisania. Tekstów że tęskni że chce mnie już zobaczyv.w końcu nadszedł czas spotkania przyjechał z siostrą bo sprzedał auto. Wcześniej trochę się pokłóciliśmy bo byliśmy umówieni na wcześniejszą godzine. Na spotkaniu było dosyć chłodno. Zabalowal na urodzinach do 2 w nocy i twierdził że się nie wyspał, cały czas przecierał oczy ze zmęczenia. Widziałam że jest śpiący i trochę się męczy. Zasugerowalam że może pojedzie do domu skoro jest tak śpiący ale liczyłam że jednak zostanie. Niestety tak się nie stało i powiedział że będzie wracać bo oczy mi się zamykają i że mu strasznie głupio że się nie wyspał a przed nim godzina drogi a już się ściemniało. Powiedziałam że dobrze niech jedzie ostrożnie. W drodze pisał do mnie że strasznie mu głupio że pojechał i wynagrodzi mi to jeszcze ale oczy mu się zamykają i bał się że nie dojedzie. Czułam lekki żal nie powiem, bo siedział z 4h i się zwinął. Mimo to napisałam że nic nie szkodzi i nadrobimy następnym razem a on że koniecznie. Wiem że przyjechał chyba na 2 tyg ale twierdził że jeszcze sam nie wie na ile dokładnie. Mijały dni on odzywał się normalnie ale to ja byłam zimna bo było mi zwyczajnie przykro że tak szybko sobie pojechał a ja na niego czekałam parę mies. Miałam wrażenie że trochę przepisaliśmy ta znajomość i w efekcie nie mieliśmy za bardzo o czym gadać bo wszystko już sobie napisaliśmy wcześniej. Napisałam że czuje że nie spotkamy się drugi raz bo on wyjeżdża niedługo a o drugim spotkaniu nawet nie wspomniał a on że nie ma auta pod domem więc trudno mu do mnie przyjechać narazie ale niby chce się jeszcze zobaczyć chociaż konkretnego terminu nie podal i narazie zostaje nam pisanie
ja na to że nie szukam znajomości on line i czekałam aż przyjedzie aby się z nim widywać a nie dalej pisać.a on dalej że nie ma czym przyjechać i nie ma za bardzo od kogo pożyczyć. Teraz auta mimo że mieszka w domu z dużą ilością ludzi którzy mają samochody. Potraktowałam to jako wymówkę i powiedziałam że dajmy sobie trochę dni przerwy. Chciałam się za nim stęsknić i sprawić aby on również zatęsknił i jednak przyjechał. On nie chciał przerwy więc zrezygnowałam z tego pomysłu. Dalej do mnie tylko pisał a ja na to że nie czuje aby mu zależało na tyle na ile bym oczekiwała tego od faceta i chce poczuć zaangażowanie ze strony faceta a on chyba nie umie mi tego dać. On się tłumaczył po czym że może jednak zróbmy sobie przerwę bo od kiedy się spotkaliśmy to nasz kontakt strasznie się pogorszył ( bo odpisywał z dużym opóźnieniem) odpisałam mu że jeśli chce to skończyc to niech mi teraz napiszę bo ja nie potrzebuje przerw aby wiedzieć czy komuś na mnie zależy a on że nie chce nic kończyć ale może przerwa dobrze nam zrobi. Ja już mu nic na to nie odpisałam więc jest cisza po obu stronach i nikt się nie odzywa. Jest mi bardzo przykro ale nie chcę się narzucać. Sądzę że on niedługo wroci za granicę i kontakt się urwie. Co byście zrobili na moim miejscu? Czy lepiej podjąć jeszcze temat i wytłumaczyć sobie to na spokojnie? Czy odpuścić?
Kontaktu nie mamy jakieś 5 dni
Odpuścić, jak kocha to wróci, jak mu zależy to się odezwie.
---------------------------
Dość, że założyłaś cztery tematy, to w jednym wszystko opisane tak, że ciężko coś zrozumieć.
Odpuść.
Założyłam 4 bo w żadnym nie chciała się wkleić treść ale wyskakiwało to dopiero po dodaniu. Potem źle skopiowalo mi się. Jak masz odpowiadać na temat to się chociaż trochę wysil i rozwiń wypowiedź
Czego oczekujesz od tej znajomości? Nic tak naprawdę Was nie łączy poza relacją online. Co innego gdybyście mieli mocne fundamenty i byli w związku i on wyjechał na kilka miesięcy. Ty zaczęłaś wieszać firanki w oknach tak naprawdę nie znając go zbyt dobrze. Jesteś chwiejna jak chorągiewka, raz mu mówisz tak, raz inaczej, tylko dlaczego ani razu nie powiedziałaś tego co czujesz? Skoro udajesz przed nim, że "nic się nie stało", to po co te gierki i fochy? On nie będzie Cię nosił na rękach i płaszczył przed Tobą tylko dlatego, że na niego czekałaś i wymieniłaś z nim setki wiadomości. Dziwi mnie, że przez ten czas nie zajęłaś się sobą, a do tej znajomości nie podeszłaś na luzie.
...
Wręcz przeciwnie, bardzo skróciłam treść bo bym nie opisała tutaj wszystkiego. Mówiłam mu że mi przykro że przyjechał i wgl się nie widzimy gdzie założenie było takie że będziemy się spotykać jak przyjedzie. Nie chciałam mu ciągle suszyć głowy o spotkanie bo widziałam że inicjatywa z jego strony nie wychodzi. Fakt, trochę nakręciłam się na tego faceta bo dawno nikt mi się tak nie spodobał dlatego z czasem zbyt poważnie zaczęłam to traktować ale to chyba dlatego że obiecał że będziemy spotykać się bardzo często i te pytania i to czy z nim wyjadę itp. trochę za bardzo się nakręciłam. Co w takim razie polecasz? Odpuscilabys?
A napisałam że nic się nie stało bo co miałam mówić? Odjezdzasz ode mnie? Nie chcesz ze mną siedzieć? Chciałam poczekać jak sytuacja się rozwinie, czy zaproponuje kolejne spotkanie jak się zregeneruje a tu cisza, tylko pisanie co tam, co robisz? Więc już nie chciałam udawać że wszystko okej tymbardziej że niedługo wyjeżdża
Ale on wszystko wie, faceci to nie są idioci wbrew pozorom. Nie jest zainteresowany.
---------------------------
Też tak sądzę tylko ciężko mi to zrozumieć że po tym ostatnim spotkaniu tak jego zainteresowanie spadło.. tymbardziej że po nim sam pisał pierwszy i wyjaśniał że chce wiedzieć na czym stoi i czy chce mieć z nim kontakt bo słabo odpisywałam gdyż byłam w pracy a na koniec że na ten moment zostaje nam tylko pisanie bo nie ma czym przyjechać a dla mnie jeśli facetowi zależy to stanie na rzęsach a przyjedzie
Byś chociaż raz ruszyła dupe do niego a nie tylko wymagała żeby za Tobą latał księżniczko jakby Ci zależało.
Foszki sroszki i związek na odległość dłuższą niż pałka, to nigdy nie jest dobra kombinacja.
Albo zacznij inwestować więcej niż klepanie w klawiaturkę albo odpuść. Innej opcji nie ma.
Jak ja nawet nie wiem gdzie on dokładnie mieszka. Nigdy w jego miejscowości nie byłam, wiem gdzie ona jest ale nie znam adresu. Poza tym proponowałam że jakby mu zależało to by przyjechał autobusem lub zaproponował mi że mam wpasc. Serio myślisz że nie wpadłam na to?
Dziewczyno odpuść go po prostu. Czego od nas oczekujesz, co mamy ci doradzić?. Tak jest z znajomościami z neta, coś mu się nie spodobało, ktoś inny się pojawił, trzyma cię w rezerwie, byłaś zbyt zainteresowana i straciłaś na atrakcyjności przez to. No nie namówimy go, żeby się odzywał.
---------------------------
Okej temat do zamknięcia dzięki
Mogłaśzapronopować by spał u CIebie, nawet na wersalnce. Ty jesteś nastawiona na branie w tej relacji, nie ułatwiasz mu "hej mam pussy więc Ty się staraj, ja będę chłodną księżczką". Mogłaś spytać o adres. Chłop przyjechał, ma mase spraw na głowie, 2 tyg na ogarnięcie ludzi, spraw na miejscu a Ty nawet promila zrozumienia nie okazałaś tylko wysyłałaś sprzeczne komunikaty JEST OK ale JESTEŚ CHŁODNA. Chłop uznał "pier..Olę to". Jego zaangażowanie było znacznie większe niż Twoje, wpadł po imprezie, mimo wszystko bo imprezie ALE WPADŁ mimo zmęczenia, doceń to a nie oczekuj nie wiadomo czego skoro widocznie sama po za pisaniem za wiele się nie angazujesz. Położyłaś tą relację tak oczami faceta.