Co za temat to się bzykaj ale pewnie i tak będzie miał ochote na inne jeszcze

"Nigdy nie warto tęsknić za kimś, co do kogo nie mamy pewności, że śpi tej nocy samotnie..."
Seks przedmałżeński to oczywiste zło, ale czasem trzeba zbić pare jajek, żeby zrobić omlet".

To jest strona o uwodzeniu i Ty też próbujesz uwieść tego faceta. Tylko metodę obrałaś taką, że niby nie chodzi Ci o związek. Zaproponowałaś mu seks bez zobowiązań, czyli, że będziecie się nawzajem onanizować swoimi ciałami.
Kiedy ja onanizuję się ręką to nie dociekam co ona czuje i czy jest zadowolona. Cały ten pomysł z "seksem bez zobowiązań" to taka próba przypodobania się temu facetowi. To takie (w Twoim mniemaniu) wyjście naprzeciw jego oczekiwaniom.
To nic, że twierdzisz, że on nie jest materiałem na związek. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni często zakochują się w nieodpowiednich osobach. Zazwyczaj i jedni, i drudzy potem tego żałują
Problem w tym, że taka metoda świadczy, że nie wierzysz w swoja wartość jako kobieta i nie próbujesz nawet stanąć z tym facetem do odwiecznej i zgodnej z natura gry zwanej uwodzeniem.
Tymczasem, jeśli on jest takim "zaliczaczem" może świadczyć o pewnych przykrych problemach emocjonalnych u niego. Tacy faceci potrzebują ciągłych podbojów seksualnych, żeby pompować swoje wątłe i sflaczałe poczucie męskości. Sugeruje Ci oral i anal, bo chce Cię zaliczyć na wszystkie sposoby i postawić na półce jako dwudzieste-któreś-tam trofeum.
Jeśli jesteś już "zainfekowana" zauroczeniem to i tak nie posłuchasz żadnej rady tego typu, ale napiszę
Zerwij z nim kontakt natychmiast i bez żadnego wyjaśniania, nie bój się go stracić. Wtedy uderzysz w jego najsłabszy punkt, w jego ego. Nie będzie się mógł z tym pogodzić i zacznie działać, a wtedy Ty podejmij grę