Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Czas na decyzje

9 posts / 0 new
Ostatni
krzychu
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2018-12-11
Punkty pomocy: 9
Czas na decyzje

Hej wszystkim,

Aktualnie byłem/jestem z dziewczyna 3lata, trochę ponad pół roku mieszkamy razem, najpierw u niej (mała miejscowość) teraz w kato.
Mam pewnego rodzaju Kryzys egzystencjalny w temacie swojej relacji.

Od pewnego czasu częściej po prostu nie jest tak fajnie, gdy przytyła zaczęły się problemy jej z brakiem akceptacji siebie (teraz waży ok 60kg - także nie jest gruba żeby było jasne) ciągłe narzekanie na swój wygląd, brak seksu (a jeśli to w zupełnych ciemnościach (kompleksy)) byłem nawet u psychologa i próbowałem się doradzić jak jej pomóc, jednak bez efektu wow.
Na jej socjalach tylko idealne dziewczyny, zdrowe jedzenia, jakieś fintes blogi itp.
Mimo tego ze ćwiczy nie jest zbyt systematyczna i efekty są bardzo znikome, a to nie ma nastoju na trening, a to zje coś słodkiego po drodze itp

Aktualnie jesteśmy na etapie "zerwania" po kłótni o domowe pierdoły i zastanawiam się czy jest sens to ratować czy po prostu nie odpuścić - choć nie jest mi łatwo.
Jest między nami też dużo różnic, choćby od dziecka, po miejsce mieszkania itp - ona chce adopcje, ja chciałbym własne dziecko, ja wole mieszkać w większym mieście, ona w małym itp, na początku to olewałem - myśląc że będzie na chwilę - ale jakoś to się już przeciąga i chyba nadszedł czas na decyzję, której się trochę boje bo jednak spędziliśmy ze sobą też dużo super chwil - jednak z perspektywy dłuższego czasu, nie wiem czy to wypali.. a pewnie im później tym będzie gorzej

Homiez
Portret użytkownika Homiez
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 20
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-01-14
Punkty pomocy: 135

Jeśli myślisz o zerwaniu, to coś jest na rzeczy, w zdrowej relacji nie masz takich myśli. Byłem w takim związku, jeszcze do niedawna bo jakoś w listopadzie ze mną zerwała, niby fajnie, ale mega dużo różnic, teraz to widzę, wtedy nie widziałem, plus, że Ty to widzisz, nasuwa się tutaj jedno proste podstawowe pytanie, jestem w tej relacji szczęśliwy czy nie jestem, tak/nie i w sumie masz odpowiedź co robić, zdrowia

miguelon
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 23
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-05-21
Punkty pomocy: 61

Krzychu Ty już podjąłeś w głowie decyzję o zerwaniu i to zrobiłeś. Bądź teraz ze sobą spójny i myśl przekuj w czyny. Pogadaj jak dorosły z dorosłym ze swoją już de facto byłą dziewczyną, że to koniec życz jej powodzenia i koniecznie przeanalizuj tę relację żeby w kolejnych popełnić jak najmniej błędów i dobrać partnerkę tak aby Tobie odpowiadała.

Powodzenia

"Dwóch rzeczy pragnie prawdziwy mężczyzna: niebezpieczeństwa i igraszki. Przeto pożąda kobiety, jako najniebezpieczniejszej igraszki."

Targecik
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 28
Miejscowość: '*

Dołączył: 2014-02-20
Punkty pomocy: 1051

Ile trwa ten kryzys egzystencjalny? Nie rób nic pochopnie, bo potem się zaczynają rozstania i powroty i inne takie pseudo przyjemności.

Kwestia wagi Twojej partnerki. Z tego co piszesz, to wg Ciebie jest atrakcyjna i to jest bardziej w jej głowie niż w realu. Na to może poradzić coś tylko ona. Ty za nią problemu nie rozwiążesz. To ona powinna się udać do specjalisty z niskim poczuciem własnej wartości. Nie Ty.

Ciekawy w ogóle case, bo widać, że nieadekwatna ocena siebie się przekłada na seks, potem seks na relację itd. Jak dla mnie temat do przepracowania, ale ona musi chcieć. Czemu nie poszła sama do tego psychologa albo z Tobą?

Co do kwestii dziecka i mieszkania. Tu widzę większy problem. Pytanie, czy to są serio takie Wasze twarde stanowiska czy takie o gadanie. Ludzie w wieku 24 lat różne rzeczy mówią.

Kwestia dziecka - można przegadać czemu chce adopcje. Może się boi porodu, może uważa, że ma kiepskie geny, może lęk jeszcze przed czymś. Nie mówie, że masz zmienić jej podejście, jeśli ona ma je świadomie wyklarowane to widocznie tak ma i tyle. Ale może coś pod tym jest.

Druga rzecz - mieszkanie. Też pytanie czy to jest jej decyzja ostateczna, gdzie ona chce mieszkać. Co nią kieruje itd.

Moim zdaniem te dwie kwestie mogą się jeszcze wyklarować z wiekiem (chociaż nie muszą), natomiast na pewno jej samoocena do pracy, ale to ona musi chcieć. Za nią tego nie zrobisz.

krzychu
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2018-12-11
Punkty pomocy: 9

Tak, dokładnie tak to działa - ona niezadowolona - ja trochę zmęczony tą sytuacją + brakiem seksu i jest jak jest, potwierdzasz słowa psychologa, że ja z tym nic nie zrobię.

Czemu nie chciałem z nią iść - chyba te moje obawy mnie powstrzymują przez takim ratowaniem tego u psychologa

Ja mam aktualnie 27, ona 24 - zawsze od dziecka marzyła o adopcji jak o tym wspomina, i tak też ma obawy przed porodem w Polsce. Sama też pochodzi z rozbitej rodziny i nie miała lekko jako dziecko

Targecik
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 28
Miejscowość: '*

Dołączył: 2014-02-20
Punkty pomocy: 1051

A powiedziałeś jej w ogóle, że byłeś u tego psychologa? Na terapii par nie koniecznie zawsze się ratuje. Czasem się idzie kilka razy, żeby sobie ułatwić proces rozstania. A czasem się idzie po proces rozstania, a się okazuje, że jednak problem jest do rozwiązania.

Jak nie miała lekko jako dziecko to tym bardziej powinna coś zrobić z tym i się wybrać z kimś pogadać. Ale za nią sprawy nie rozwiążesz. Jak już wiemy.

Jak Ci jeszcze zależy to powiedz jej wprost jak się sprawy mają. Że martwi Cię jej niska samoocena, że to się przekłada na brak bliskości i seksu. Że się oddalacie od siebie. Że masz przez to wątpliwości co dalej. I prosisz, żeby zaczęła działać w temacie.

Jak to nie zda egzaminu, to możesz odejść z poczuciem, że zrobiłeś co mogłeś. Nie dasz rady wojować za dwoje.

Ale uczciwym jest zakomunikowanie jej tego wprost, żeby miała szansę coś jeszcze zmienić.

doktorfaza
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Mazowieckie

Dołączył: 2023-05-11
Punkty pomocy: 207

A nie jest tak, że to ona ma jakiś problem? Z jednej strony przeszkadza waga, z drugiej brak motywacji do zmian i brak tych zmian. Rozpierdol na linii oczkiwania-rzeczywsitość, co bezpośrednio przekłada się na całe jej funkcjonowanie.
Dwa brak spójności w kwestii rodzicielstwa to taka tykającą bomba. Podobnie jak miejsce zamieszkania. Ktoś z waszego duetu będzie zawsze nie do końca zadowolony ze swojego aktualnego położenia. Perspektywa męki na resztę życia.

krzychu
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2018-12-11
Punkty pomocy: 9

Zastanawiałem się czy ja mógłbym zrobić co lepiej żeby "jej" = nam = sobie pomoc

Z tą samotnością, tak to chyba prawda - choć trochę to głupie - wcześniej człowiek nie był w związku i też był szczęśliwy, a teraz pewnie trzeba przeczekać żeby się ustabilizować emocjonalnie, i w sumie też moje pierwsze takie prawdziwe rozstanie

A wspólne zdjęcia wyjebane do kosza jednak bolą - a fajnie byłoby tylko pozytywnie to wspominać...

Ogólnie jak teraz mam jakieś wspomnienia, to głównie z początków związku (taki rok z 3 lat) - nie wiem czy dlatego że na początku zawsze jest taka ekscytacja i robi się tyle rzeczy, czy ostatnio po prostu nie byłem tak do końca szczęśliwy - i coś wewnętrznie mnie gryzło