Kilka tygodni temu poszedłem do dietetyczki. Kobieta okazała się bardzo atrakcyjna. Na pierwszym spotkaniu, po omówieniu kontraktu, gdy się żegnaliśmy podała mi rękę i powiedziała: "do zobaczenia panie...." Ja jej odpowiedziałem, że "wygląda na bardzo sympatyczną kobietę" - powiedziała ,że dziękuje i ja wtedy zaproponowałem jej spotkanie przy kawie. Powiedziała: "nie wolno mi się umawiać z klientami, po skończonym kontrakcie będziemy rozmawiać". Kontrakt kończy się we wrześniu.
Czekać na nią czy nalegać na spotkanie? A jeśli jedno i drugie nie, to co?
Czekac, aż się kontrakt zakończy, wtedy się zakocha, wcześniej nie ma mowy.
---------------------------
Masz niezłą okazję do dwóch pieczeni na jednym ogniu. Ogarnięcie diety dla swojego zdrowia, a przy tym pokazanie jej, przykładając się do zaleceń i uzyskując porządane efekty, że jesteś konkretny w działaniu. Plus bajera podczas spotkań, bez spiny i na luzie.
a idąc do kibla też żałożysz temat tutaj czy wybrać papier szary czy biały?
__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."
"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."
Daj jej spokój. Myślisz, że jak się uśmiechniesz i powiesz kobiecie, że jest sympatyczna, to umówi się z tobą na kawę? Jak jest ładna, to co drugi facet rzuca do niej takimi tekstami jak ty. Bądź oryginalny, wnieś coś do jej życia. Założę się, że po potencjalnej kawie z tobą jej życie zmieni się dokładnie o 0 stopni. Nie ma ani jednego powodu, aby się z tobą umówiła. Odkładanie w czasie, to typowa strategia kobiet na odmowę. W języku kobiet takie zdanie jakie wygłosiła brzmi "Nie ma szans". Powinieneś stworzyć takie wrażenie, żeby to ona sama chciała się umówić na tą kawę. A powiedzeniem, że może umówi się, ale po kontrakcie, dała sobie 3 miesiące spokoju z tobą. Bardzo inteligentna babka, ewentualnie tekścik wyuczony.
Kobiety same powinny chcieć wpraszać się do twojego życia. Nie zrobią tego ostentacyjnie, raczej będą bardzo subtelne w tym przekazie i musisz badać poziom ich zainteresowania tobą. Raczej nie przekazałeś jej żadnych interesujących cech, więc odmówiła. A nawet jeśli przekazałeś, to za łatwo się oddałeś. Nic nie zrobiła, żeby zasłużyć sobie na kawę z tobą.
I czemu akurat kawę? Kawa to najnudniejszy sposób na randkę na świecie. Kawa to zawsze zasłona do swoich ukrytych intencji. Poza tym kawę każdy ma w domu.
~
" A powiedzeniem, że może umówi się, ale po kontrakcie, dała sobie 3 miesiące spokoju z tobą. Bardzo inteligentna babka, ewentualnie tekścik wyuczony."
jak dla mnie "tekścik" profesjonalny. Moim zdaniem w taki sam sposób powinna zachować się każda pani doktor, psycholog, fizjoterapeuta, czy ktokolwiek inny, kto świadczy szeroko pojęte usługi zdrowotne.
Poza tym autorze za bardzo się pośpieszyłeś z tymi propozycjami. Skoro zamierzasz do nie chodzić 3 miesiące, to weź się najpierw za schudnięcie, a na kawę to trzeba było ją zapraszać pod koniec września.
Albo szukasz dietetyka i traktujesz kogoś jak profesjonalistę, albo się z kimś umawiasz, a po pomoc dietetyczną idziesz gdzie indziej.
Panie Targecik ja do niej poszedłem bo zawody przede mną i chcę się wyżeźbić a nie schudnąć.
wszyscy sie tu smieją z Ciebie jakby ta strona nazywala sie www. podrywaj-tylko-w-klubach-lub-daygame. org a swiat jest pelen kobiet
1. dzialasz juz w trakcie calego procesu diety, nienachalnie
2. rozbijasz jej wymowki zwiazane z tym, ze jestes klientem (da sie)
3. subtelnie flirtujesz na konsultacjach i badasz grunt
4. kalibrujesz czyli dopasowujesz sie do tego co od niej "dostajesz" w odpowiedzi
Gdyby chciala Cie kompletnie olac powiedziala by, ze ma chlopaka, albo ze z klientami się nie umawia, wiec wydaje sie ze jest jakies swiatlo w tunelu.
Uwaga! moze to byc przerazajace dla niektorych czytelnikow, ale TAK... mozna podrywac klientki, sprzedawczynie, dziewczyny stojące w kolejce na lotnisku, w samolocie, stewardessy, hostessy, urzedniczki, policjantki, wolontariuszki WOSP, na cmentarzach, na basenie lub na plazy. Albo dziewczyny ktore wpadly na Ciebie rowerem, samochodem, na rolkach...
Swiat jest Twoją piaskownicą, przynajmniej ja wychodze z takiego zalozenia.
Oczywiscie robi sie to zgodnie ze sztuką i nieco inaczej niz klasyczny podryw w klubach czy daygame, online itp.
Pomocne jest www.marcinszabelski.pl/sup
Zasady portalu | | Netykieta | Zgłoś nadużyc
No śmieją się ale okazuje się że tylko Ty i Gutendy macie racje.
Nie wiem co miałem na myśli pisząc punkt pierwszy o tym działaniu....?
Jeśli chodzi o rozbijanie jej wymówek to już pomysł mam. Na ostatnim spotkaniu zaproponowałem jej żebyśmy sobie mówili na ty, no bo przecież ona mi się przedstawiła na pierwszym spotkaniu. Zgodziła i jeszcze się przyznała że tylko ze mną jest na ty. Tym samym łamie etykę zawodową i regulamin. Mam na nią już haka.
Nie wiem czy kontakt wzrokowy można nazwać flirtowaniem ale staram, się go z nią utrzymywać. Gdy ona się patrzy mi w twarz to ja patrzę się jej prosto w oczy.
Co do punktu czwartego to na ostatnim spotkaniu dostałem od niej propozycje napicia się razem czegoś. No i oczywiście skorzystałem.