Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Chyba pora się wynosić

9 posts / 0 new
Ostatni
Kasztanowy17
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 20
Miejscowość: Inowrocław

Dołączył: 2011-07-30
Punkty pomocy: 16
Chyba pora się wynosić

Siema.

Sprawa jest dość poważna dla mnie bo czuję wewnętrznie, że otoczenie w którym przebywam większość czasu czyli rodzinny dom staje się dla mnie coraz większą udręką.

Czuję ciągły negatywny stosunek rodziców do tego co robię (bawiąc się w freelancerkę, montaż filmów, projektowania grafiki) i słyszę od nich, że nic nie robię. Niedawno straciłem pracę, 2 miesiąc staram się właśnie zarabiać na siebie.

Drobne 500-600zł wpada miesięcznie ale póki co jednak finanse nie pozwalają na usamodzielnienie się.

Widzę po nich, że nie są zadowoleni z życia, ciągle mają do mnie jakieś pretensje: Korzenie zapuścisz w tym pokoju(wykonuję projekty) Powinieneś znaleźć normalną pracę(zajmuję sie postprodukcją) zajmij Ty się czymś poważnym, masz 23 lata. Szanuję to, że mama chce mi pomóc w poszukiwaniu pracy, ale proponuje mi oferty których w życiu nie próbowałem i nie chciałbym np. sprzątacz czy kelner.

Nie żądam od nich niczego, kasy nie sępie, w sumie nigdy nie prosiłem bo rzadko dostawałem jak już pytałem, czasem poinformuję, że nie ma jakiegoś produktu w domu bo go brakuje(typu mleko czy masło) to zaraz zaczynają się teksty typu: "no tak to trzeba było sobie po nie iść"

Brakuje takiej życzliwości, każdy wymaga czegoś od kogoś, nikt nic nie zrobi od serca. A sytuacje w których sobie ktoś nie umie poradzić i rozwiązujesz problem nie są wcale doceniane.

Gdy ojciec smażąc sadzone nie potrafi, gdy go poproszę, zrobić jedno jajko sadzone więcej dla mnie. Przy tym muszę się nasłuchać jaki to ja jestem daremny. Jeśli mu telefon się zatnie albo czegoś nie rozumie, ja muszę mu odpowiedzieć w trybie instant jak tylko mi o tym powie. Z matką podobnie, mam prace do wykonania a ona mi mówi, że pranie ma być np. powieszone w tym momencie i mam rzucić wszystko.

Chciałbym się wyprowadzić, myślę o tym już od bardzo długiego czasu jednak to na chwilę obecną nie jest takie proste. Staram się nad jakimkolwiek rozwiązaniem żeby móc się uwolnić trochę od nich.

Co proponujecie? Bo dłużej tu nie wytrzymam psychicznie, nic do nich nie mam, kocham ich ale po prostu to mnie starsznie niszczy od środka, nie czuję się w domu swobodnie a wszelkie moje próby jakiegoś porozumienia kończą się brakiem zrozumienia i olaniem tematu.

tddaygame
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 99
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-07-12
Punkty pomocy: 1753

Nie rozumiem jak tak można rozkładać ręce. Opcje masz dwie:
1. Zaciskasz zęby, rozwijasz się w tym co chcesz i jak już będziesz w stanie się utrzymać, to się wyprowadzasz.
2. Łapiesz się jakiejkolwiek pracy, która pozwoli Ci się wyprowadzić. Wyprowadzasz się, pracujesz, a to, czym chcesz się zajmować robisz po godzinach i w nocy. I wtedy dopiero zaciskasz zęby (i to o wiele bardziej).

Dominikkow
Portret użytkownika Dominikkow
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 1993
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1349

Ah rodzice... Przejebany temat. Polska nieudacznikami i frustratami stoi... A na kogo najlepiej swoje frustracje wyładować? Na dziekcu. Pewnie sami nie mieli szansy się rozwijać.

Najlepiej, jakbyś zacisnął zęby i z nimi pomieszkał - to da Ci więcej czasu na rozwój. Chyba, że sytuacja osiągnie maksimum.
Nie myśl, że rodzice Cię kochają bardziej niż Ty (powineneś) siebie.

_____________________________________________________________

Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.

Kasztanowy17
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 20
Miejscowość: Inowrocław

Dołączył: 2011-07-30
Punkty pomocy: 16

Rozwijali się lecz nie pykło, szczególnie ojcu.
Ja wiem, że te sytuacje które opisałem jak się czyta mogą brzmieć bardzo słabo, jednak to są te momenty w których człowiek uświadamia sobie, że żyje pośród osób które ściągają go na dół. Ogólnie to dogadujemy się dobrze, widać tą frustracje, że nie wyszło. Trzeba było się poddawać? No nie. Można było zrobić coś nowego, ale wygodniej jest robić wszystko 01.

Zacisnę zęby bo nie mam póki co wyjścia, będę starał się po prostu im przekazać jasno, żeby mi po prostu nie przeszkadzali w rozwijaniu pasji i zainteresowań.

wujeksamozło
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 31
Miejscowość: kraków

Dołączył: 2017-01-16
Punkty pomocy: 224

A ja temat widzę trochę inaczej, ok nie fajne zachowanie z ich strony, ale hallo 23 lata czas wysupcac z gniazdka, że tak się brzydko wyrażę. Nie masz rodziny, jesteś mlody, czas się ogarnąć i zarabiać kapustę. 600-700 zł miesięcznie? Tyle to Ty możesz ale na dzień zarobić ale trzeba chcieć.
Jak Ci źle z rodzinką to poszukaj pracy żebyś się chociaż mógł godnie sam utrzymać i się wyprowadz. A swoją zajawke rozwijaj w czasie wolnym.

Stary Wąż

mistrzGry
Portret użytkownika mistrzGry
Nieobecny
Wiek: 29
Miejscowość: poland

Dołączył: 2017-02-15
Punkty pomocy: 243

Dokładasz się co miesiąc do życia i dajesz rodzicom kasę na żarcie i opłaty?

GRUNWALD
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: 45
Miejscowość: w cetrum

Dołączył: 2015-09-03
Punkty pomocy: 433

Rozejrzyj się do około i łap robotę,a potem coraz lepszą i lepszą nie trać czasu bo wyścig trwa do koryta zwaną kasą

Jak bym powiedział że rodzice mają rację tylko kijiwo cię motywują to nie wiem ale może bym się nie mylił.

Narząd nie używany staje się nie użyteczny

Igorsky
Portret użytkownika Igorsky
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2013-09-17
Punkty pomocy: 133

Ja to Twoich starych rozumiem, u mnie była krótka piłka, albo się uczysz, albo dokładasz się do rachunków i nie była to kwestia braku pieniędzy ale chodziło o zasadę.

Rozumiem, że się rozwijasz i robisz coś dodatkowo, ale jeżeli z tego nie jesteś wstanie dorzucić się do "gara" to nie miej pretensji do starych, że się czepiają, kiedy dosłownie utrzymują darmozjada. Też bym się na ich miejscu o Ciebie martwił, bo w ten sposób to się można rozwijać do 40-tki. Idź Ty chłopie do jakieś roboty, a swoje "projekty" rób w czasie wolnym, a jeżeli są one na tyle absorbujące, że jest to praktycznie praca 8 godzin dziennie, to znaczy, że jest chujowo skoro zarabiasz parę stówek w miesiącu na tym.

Idź do marketu zrób zakupów trochę i postaw na stole to też Cię będą inaczej traktować.

Igorsky
Portret użytkownika Igorsky
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2013-09-17
Punkty pomocy: 133

.