Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Brak wspólnej wizji przyszłości?

20 posts / 0 new
Ostatni
Szajbus
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Gdańsk / Malbork

Dołączył: 2017-01-15
Punkty pomocy: 9
Brak wspólnej wizji przyszłości?

Jestem z dziewczyną już prawie 3 lata w związku. Poznaliśmy się jeszcze na studiach. Myślę, że 3 lata to wystarczający czas aby w miarę sensownie poznać drugą osobę. Z racji tego, że mamy po tyle samo lat i kończyliśmy te same liceum a następnie studia 5 letnie (już inne uczelnie) to zaczęliśmy szukać pracy na stałe w tym samym momencie. Doszliśmy do wniosku, że w sumie nadal jesteśmy młodzi to możemy zmienić miejsce zamieszkania i tym samym zamieszkaliśmy razem. Tyle tytułem wstępu...

Po pół roku mieszkania razem doszedłem do wniosku, że żyłem w jakiejś iluzji jeśli chodzi o tą dziewczynę. Jesteśmy totalnymi przeciwieństwami. Jej wady kiedyś mi nie przeszkadzały ale gdy widzę ją codziennie to już nie potrafię tego znieść. Kiedyś myślałem, że uda się ją trochę zmienić i w zasadzie to nie wiem na co liczyłem. Ale po kolei.

Jestem zdyscyplinowany, zorientowany na karierę, mam dobrze płątną pracę pomimo młodego wieku, szerokie możliwości rozwoju w niej, często korzystam z jakichś szkoleń i kursów. Mam dużo zainteresowań, potrafię rozmawiać na wiele tematów. Mam swoje opinie. Myślę, że nie przesadzę jak powiem, że odznaczam się niezależnością w myśleniu. Nie przyjmuje zdań innych bezkrytycznie. Nie przeszkadza mi spędzanie czasu w samotności.

Moja dziewczyna, jak już wspomniałem, jest moim przeciwieństwem. Sama nie wie co chce robić ze swoją pracą, jest w niej aby się tylko utrzymać. Nie ma żadnej wizji swojej kariery. Nie ma pasji i zainteresowań. Po pracy wraca do domu i od razu włącza telewizor, często siedzi na nim do wieczora jednocześnie przeglądając social media. Jest leniwa, bezbarwna i w zasadzie niczym się nie wyróżniająca.

Ale chyba jakieś zalety musi mieć skoro z nią jestem? Zgadza się ma, problem w tym, że wraz z dojrzewaniem człowiek zaczyna patrzeć na pewne kwestię pod innym kątem stąd też mam wrażenie, że razem się troche rozjechaliśmy i mi już zależy na innej osobie niż kiedyś. Jest kochająca, czuła, miła, pozytywna, ma wartości moralne, potrafi się dobrze komunikować, nie robi żadnych scen, w związku rzadko pojawiają się jakieś gierki.

Problem w tym, że jest to bardzo dobra osoba do wspólnego życia, ale chyba nie dla mnie. Od zawsze chciałem kogoś kto ma pasje i zainteresowania w życiu, ma karierę i możliwości, ma jakieś opinie na dane tematy. Nie jest kolejną przeciętną osobą. Blisko nam juz do 30 i powoli trzeba będzie myśleć o zaręczynach i ślubie a ja jakoś tego nie widzę i nie czuję. Mam wrażenie, że z nią czeka mnie przeciętne dobre życie. A ja od zawsze chciałem wycisnąć z tej egzystencji jak wiele się da. Brakuje mi osoby, z którą mógłbym rozmawiać na głębokie tematy godzinami i nie nudzić się. Juz sam nie wiem co robić. Z obecną dziewczyną jakiekolwiek wyjścia mnie już nudzą bo o czym my mamy rozmawiać? Przeciętne tematy nie są dla mnie i nawet mi się nie chce jak wiem, że będę musiał rozmawiać o byle czym.

Inną kwestią jest to, że ona chyba oczekuje, że to ja będę ciągnął ten zwiazek do przodu. Utrzymywał rodzinę etc. Generalnie ona wywodzi się z rodziny konserwatywnej, w której tak się rzeczy mają. A ja po prostu pragnę związku partnerskiego gdzie oboje ludzi ma swoje zycie poza zwiazkiem.

Pytanie do was? Czy ja chce za dużo? To jest naprawdę dobra i fajna dziewczyna ale chyba brakuje mi już głębokich uczuć co do niej po tym jak iluzja upadła i wdarło się prawdziwe życie.

Targecik
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 28
Miejscowość: '*

Dołączył: 2014-02-20
Punkty pomocy: 1051

Brzmisz jakbyś doskonale wiedział, co chcesz zrobić, ale szukasz potwierdzenia tych działań na zewnątrz.

Zasadniczo tak, rozjechaliście się i tak dopadła Was proza życia. Jest mnóstwo osób, które tak żyją. Akceptują to, że po pewnym czasie wszystko jest byle jakie, że nie mają ze sobą o czym rozmawiać, ale jakoś to leci, więc się tego trzymajmy. Z tego co piszesz Ciebie taka opcja średnio satysfakcjonuje. I to jest totalnie zrozumiałe.

"Przeciętne tematy nie są dla mnie i nawet mi się nie chce jak wiem, że będę musiał rozmawiać o byle czym."
Uważałabym na takie podejście. Czuć w tym co piszesz o sobie i o niej trochę Twojego napompowanego ego. Jest bardzo cienka granica między pewnością siebie, a wywyższaniem się nad innymi. Uważaj, żebyś jej nie przekraczał. I nawet nie mówię tu o tej relacji, w której jesteś, ale tak ogólnie o podejściu do świata i innych ludzi. To jest zgubne podejście zarówno w biznesie, jak i w relacjach prywatnych.

"ona chyba oczekuje, że to ja będę ciągnął ten zwiazek do przodu. Utrzymywał rodzinę etc."
Chyba? Myślę, że powinieneś wprost jej zapytać czego ona oczekuje. Tu nie ma się czego bać. Jakby nie patrzeć od tego zależy Twoje życie. W relacji powinna być przestrzeń na tego typu rozmowy. Chociaż zwykle ludzie ich nie podejmują, bo boją się usłyszeć coś, co zburzy ich wyobrażenie o przyszłości z tą osobą.

"Generalnie ona wywodzi się z rodziny konserwatywnej, w której tak się rzeczy mają. A ja po prostu pragnę związku partnerskiego gdzie oboje ludzi ma swoje zycie poza zwiazkiem."
No i to wszystko co komunikujesz nam, powinieneś zakomunikować jej. Powiedzieć wprost o swoim wyobrażeniu związku. Być może się dowiesz, że ona nie chce się spełniać zawodowo, bo woli się opiekować dzieckiem. A może czegoś totalnie innego. Weź to na klatę.

Jak zaczniesz to komunikować - oczywiście w jakiejś zdrowej, miłej atmosferze, nie na zasadzie jakichś pouczeń, roszczeń i żądań - to mogą się zdarzyć dwie rzeczy. Albo ona zacznie nad sobą pracować i dynamika Waszej relacji się zmieni. Albo będziesz mógł wprost powiedzieć, że komunikowałeś jej to i to, minęło czasu tyle a tyle, a nie widzisz żadnych zmian i nie chcesz być dłużej w tej relacji, bo nie wyobrażasz sobie dalszego życia w taki sposób.

I tak nawiasem mówiąc. Zastanów się, czy trochę nie wpadasz w wizję "muszę mieć idealną pracę, idealną kobietę i sam muszę być idealny, bo przeciętne życie jest dla gorszych ode mnie, a ja gorszy być nie mogę". Bycie zajebiście nieprzeciętnym w dłuższej perspektywie wcale nie musi uszczęśliwiać. Przecież w życiu chodzi o to, żeby byś szczęśliwym, a nie nieprzeciętnym Smile

Konstanty
Portret użytkownika Konstanty
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: 3city

Dołączył: 2014-03-13
Punkty pomocy: 3523

Stary, myślę że jej nie doceniasz. Te pozytywne cechy które wymieniłeś są cenniejsze niż Ci się wydaje. Masz normalną kobietę, która wygląda na to, że byłaby wstanie ogarnąć z Tobą dom i wychować Twoje dzieci.

Jeśli szukasz dziewczyny zorientowanej na karierę, takiej która będzie mogła konkurować z Tobą w kwestii zarabiania kasy i statusu związanego z wykonywaną pracą to wchodzisz na grząski grunt, z którego oprócz egzotycznych wakacji dwa razy do roku i wysokiego standardu życia, może wyniknąć nie wiele więcej.

Co kto woli. Nie chcę zrzędzić, ale coś czuję, że jeszcze za nią zatęsknisz. Decyzji nikt za Ciebie nie podejmie, także…

____________________________________________
"Umysł jest jak spa­dochron. Działa tylko kiedy jest otwarty" - Albert Einstein

Piotr96P
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Wwa

Dołączył: 2022-09-05
Punkty pomocy: 11

Jeżeli dziewczyna Cię kocha i jesteś pewnien, że jest porządna to raczej bym się zastanowił na twoim miejscu. Zdaje mi się, że takie karierowiczki, jakie Ci się marzą, zazwyczaj nie są dobrym materiałem na partnera życiowego ale być może nie mam racji.. No cóż tak czy siak ja bym wybrał raczej tą domową dziewczynę, którą wystarczy po prostu prowadzić. Nie ma nic gorszego niż zadziorna baba protagonistka życia ze skokiem testosteronu zazwyczaj kierowniczka czy córka prezesa

Mendoza
Portret użytkownika Mendoza
Nieobecny
Ogarnięty
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2012-10-28
Punkty pomocy: 2656

Ile z tych potrzeb jesteś sobie w stanie zapewnić bez niej jednocześnie jej nie zdradzając?

Spokojny i stabilny związek to dużo.

________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.

raq7
Portret użytkownika raq7
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Xyz

Dołączył: 2015-09-27
Punkty pomocy: 434

No też tak słucham tego i moim zdaniem po prostu brak Ci punktów odniesienia. Masz fajną dziewczynę, która nie stwarza problemów, wiec kusi jakby to było z jakąś świruską, która odpierdala i jest rodeo.

Jak pragniesz długich dyskusji, możesz iść do klubu mówców.
Jak chcesz się rozwijąć i laska nie stwarza żadnych problemów to w czym Ty masz problem?

Chcesz ją urobić na siebie samego tylko w żeńskiej wersji? Może lepiej zaakaceptować fakt, że ta kobieta jest inna. Niemniej nie widzę u niej jakiś większych wad. Jakby Ci dusiła, trula i do tego była leniwcem to co innego.

Jak dla mnie masz fajny spokojny związek, DZIĘKI CZEMU UWAGĘ MOŻESZ SKIEROWAĆ NA INNE SFERY ŻYCIA. Właśnie o to chodzi, że kobieta nie powinna być partnerem dla silnego faceta ale raczej niekiedy takim pierwszym kibicem, który się przytuli do pleców jak życie dojebie. Po co silnemu facetowi partnerski związek? To jakiś wymysły lewicującego społeczeństwa ostatnich lat. Rolą kobiety przy takim facecie jest dbanie o domowe ognisko i właśnie zajebistą zaletą, że Ty masz spokój. Nie musisz myśleć o tym, czy Cię nie rogów nie doprawia jak Ty tak prujesz rzeczywistość niczym torpeda. Mega plus. Może jej atuty są właśnie w tym, że jest taka cicha, spokojna ogarniający dom.

Ogarniaj życie jak najlepiej, stawiaj sobie wyzwania co raz większe ale kobieta nie powinna być tutaj partnerem bo w takiej sytuacji nie taka rola.

No coś ryzykujesz, coś tracisz. Problem pierwszych dobrych związków jeśli się je tworzy, a nie ma doświadczeń z przeszłości jest taki, że... nie wiadomo z własnej perspektywy jak bardzo są dobre, bo nie ma z czym tego porównać.

No ale jak głosi motto tej stroy, miej jaja by mowić i robić to, na co masz ochotę.

"Kutas wie czego chce, lecz mądry nie jest".

komentator
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 23
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2017-09-22
Punkty pomocy: 65

Stwierdzenie "Wymysł lewicującego społeczeństwa" to podsumowanie pytania kolegi z tematu. Nie jeden marzy o takiej lasce w świecie Świętej Trójcy tt FB insta, a koledze chyba się to znudziło i szuka dziury w całym, odreagowania. Heh

Najpierw pociąg w tunelu, potem następna stacja nic na odwrót

m4a1
Portret użytkownika m4a1
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: W PL

Dołączył: 2014-03-06
Punkty pomocy: 365

Zgadzam się z przedmówcami.
Jeśli jest seks, robi michę i się dogadujecie to trzym się jej. Nie wymyślaj problemów.
Zainicjuj jakieś pasje, które moglibyście razem realizować.

Na rynku damsko-męskim ciężko Ci będzie znaleźć kobietę z takimi cechami pozytywnymi jak napisałeś. Przy takiej kobiecie możesz zawsze odpocząć i naładować baterie. Nie mierz jej swoją miarą. Dostrzeż w tym "minusach" plusy.

Umbrella
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 34
Miejscowość: Wschòd

Dołączył: 2020-07-22
Punkty pomocy: 238

Masz dosyć, bo jedyne co dostrzegasz, to napompowane ego do granic możliwości. Chcesz wykreować partnerkę na swoje podobieństwo i skupiasz się jedynie na tym, co Ci nie pasuje.

Na pewno w związku warto mieć przestrzeń na wspólne działania, realizowanie wspólnych zajawek, ale nie oczekuj, że 24h/dobę będziesz recytował inteligentne frazy delektując się wybitnym spojrzeniem na różne tematy. Zejdź na ziemię! W związku dobrze jest spuścić balon i czasem pogadać totalnie o niczym, pośmiać się z głupot i móc być sobą.

Teraz drzwi kariery stoją otworem, korzystaj! Miej jednak świadomość, że za kilka lat zapragniesz ciepła w domu, stabilizacji, spokoju, miłości bez szopek i niepotrzebnych dram.

Porozmawiaj z partnerką, może znajdziecie wspólne hobby, które wspólnie Was pochłonie. Jeżeli natomiast czujesz się bardzo, ale to bardzo nieszczęśliwy, odejdź i skosztuj jak smakuje życie z kimś innym.

ramzes80
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: ,,,
Miejscowość: .,,

Dołączył: 2017-06-11
Punkty pomocy: 349

Że też na takich ludzi jak autor trafiają takie fajne dziewczyny. Nie jeden dałby wszystko żeby mieć taką dzieeczynę za żonę.
Ale cóż, autor ma rozbuchane ego do samej stratosfery. W dupie się poprzewracało i szuka się emocji.
Zostaw ją w spokoju, jak Ci ona nienpasuje, niech sobie ułoży życie z meżczyzną, który doceni jej zalety. A Ty sobie szukaj takiej, jak Ty. Jeszcze zatęsknisz za byłą.
Pamiętaj tylko, że wiecznie młody nie brdziesz.

Szajbus
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Gdańsk / Malbork

Dołączył: 2017-01-15
Punkty pomocy: 9

Dzięki wszystkim za komentarze. Faktycznie z tym ego mogę mieć problem i tu się zgadzam. Niefortunnie może sformułowałem problem, ale już mniejsza o to.

Nie rozumiem jednego. Skoro te wszystkie potrzeby, o których pisze mógłbym zaspokoić sobie sam i nie wplątywać w to partnerki to po co mi ona w ogóle jest? Tylko po to aby za parę lat mieć osobę, która dba o domowe ognisko oraz rodzinę? Tylko po to aby nie być samotnym? Nie do końca chyba to rozumiem. Może jeszcze jestem za młody i cenię sobię inne wartości w życiu.

Osobiście spotkałem wiele takich kobiet i one raczej bliżej mają do kury domowej. Znalazłem ten wpis i komentarz Elby wyraża znacznie lepiej ode mnie to co chciałem tu zaprezentować - https://podrywaj.org/blog/kobiet...
Tekst wyżej to jakbym czytał o swojej dziewczynie. I właśnie o to mi tutaj chodzi!

Myślę, że na prawdę wymagam niewiele. Poważna, głęboka rozmowa raz na jakiś czas to zbyt wielkie wymagania? Nie wiem jak wy ale wieczne plotkowanie i dyskusje o innych ludziach to raczej niski poziom.

Zauważyłem, że skoro ja opisałem jedno ekstremum to wy skupiliście się na drugim. Nie o to mi chodzi. Nie chce jakieś karierowiczki i kobiety z wysokim poziomem testosteronu. Zależy mi raczej na kimś kto nie jest leniwy, sam buduje swoją przyszłość a nie płynie z życiem jak butelka wrzucona co oceanu. Interesuje się czymś na tym łez padole, jest inspirujący i jest wyzwaniem w różnym sensie.

m4a1
Portret użytkownika m4a1
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: W PL

Dołączył: 2014-03-06
Punkty pomocy: 365

Co kto lubi... Jeśli miałbyś się czuć nieszczęśliwy z taką laską, to po co się męczyć.
Wybór partnerki to jedyny wybór, w którym sami świadomie podejmujemy decyzję. Nikt nikogo nie może zmusić.

Świat stoi otworem. Możesz spróbować rozejrzeć się za jakąś inną, ale będziesz musiał sporo energii włożyć, żeby znaleźć taką idealną jak opisujesz. O ile w ogóle znajdziesz.

Z drugiej strony przesadne lenistwo, też nie jest dobre, bo później będziesz koło niej latał i załatwiał jej sprawy. Zależy czy to lenistwo było już, czy rozwinęło się dopiero przy Tobie. Spójrz na to jacy są jej rodzice, w kogo bardziej się wdała - często to ma przełożenie na stare lata.

Nie napisałeś, czy ona zajmuje się domem, czy jest seks, czy sprząta po sobie itd. - to są istotne kwestie.

Szajbus
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Gdańsk / Malbork

Dołączył: 2017-01-15
Punkty pomocy: 9

Rozumiem, ze ideałów nie ma. Ale posiadanie swoich pasji/zajawek/zainteresowań, własne spojrzenie na świat i ciekawość odnośnie niego to chyba nie są wygórowane oczekiwania?

Jej lenistwo było juz 3 lata temu ale to ignorowałem, głupi ja. Sprawa z rodzicami wygląda tak, że to ojciec tam najwięcej załatwia i ogarnia a jej matka często przychodzi na gotowe. Mam wrażenie, ze ona szukała kogoś podobnego do jej ojca żeby jej załatwił przepustkę do życia na poziomie.

Kiedyś byliśmy na wakacjach w UK i to ja załatwiałem wszystko, planowałem, kupowałem bilety etc. Ona tylko chciała przyjść na gotowe. Z drugiej strony ma dobre cechy przyszłej żony i ciężko napisać, że jest księżniczką.

Obowiązkami dzielimy się po równo a reszta rzeczy gra.

Ananas1
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 34
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2021-01-31
Punkty pomocy: 778

A ja powiem na odwrót. Jak nie chcesz za 10 lat się rozwodzić to powinieneś dać jej spokój. Nie ma nic gorszego dla niej niż Twoje zmuszanie się do bycia z nią. To tworzy toksyczną relacje i żadne racjonalne argumenty typu spokojna pani domu nie pomogą skoro pcha Cie od niej. Zniszczysz jej życie będąc z nią jedynie z rozsądku czy przyzwyczajenia. A na pewno poznasz łaskę bardziej pod siebie. Spokojną z którą można porozmawiać na różne tematy. Owszem możesz trafić na jakieś dziwne typiary i nikt nie obiecuje ze szybko poznasz ale może warto zaryzykować i brać na klatę każdy wynik.

żebyś miał to czego chcesz wcale nie musisz być najlepszy – musisz być po prostu nieco lepszy niż ci, którzy Cię otaczają.

Pan_XXX
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Niewazne

Dołączył: 2021-01-22
Punkty pomocy: 201

Część Znałem bardzo wiele dziewczyn, które zrobiły karierę są nietuzinkowe i można gadać z nimi górnolotnie na wiele tematów. Połączyło je w końcu jedno albo brak faceta albo facet pod pantoflem. Moja była zrobiła chyba z 4 kierunki i zawsze gadało nam się świetnie, tylko co z tego jak do życia była tragiczna, inna jest teraz radca prawnym, taką kutwa, że szkoda gadac. Nikt chyba Ci tutaj do głowy tego nie wbije, musisz zostać wyprany jak szmata przez taką laskę, wtedy się dowiesz jak ważny jest spokój i przestrzeń na własne pasje. O Twoim ego nie wspomnę, masakra chłopie, kłuje aż w oczy, a skoro każdy Ci to tu mówi to zastanów się nad tym. Powiem Ci jedno,po przebraniu nastu lasek wszedłem w związek z ułożona spokojna dziewczyna i uwierz, że to było jak balsam po strasznie "wyboistej" wedrowce.Takie coś weryfikuje życie i trudne sytuacje z którymi przyjdzie wam się niejednokrotnie razem zmierzyć a uwierz życie potrafi dowalić znienacka.

snumik
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: '98
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2015-07-06
Punkty pomocy: 539

Jestem tego samego zdania co Ananas. Jak tego nie czujesz, to te wszystkie odpowiedzi tutaj nic nie zmienią. Ciekawi Cie świat poza nią i to jest jak najbardziej okej. Takie jest zycie.

Czy bedzie lepiej czy gorzej... sam sie przekonasz. Co jest pewne, to to, ze decyzje masz juz podjeta, tylko potrzebujesz aprobaty innych osob.

Ja bym na Twoim miejscu sie rozstał Wink

raq7
Portret użytkownika raq7
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Xyz

Dołączył: 2015-09-27
Punkty pomocy: 434

Otóż to.

Dobre związki pełnią funkcję bezpiecznej bazy wypadowej do zmagania się z życiem.

Dzięki temu, że nie musisz gasić uczuciowych pożarów, możesz podbijać świat i masz świadomość, że nawet jak ci się nie uda, to w domu czeka wsparcie.

Tym tłumaczy się fakt, że zaskakująco wielu milionerów pozostaje w satysfakcjonujących małżeństwach. Daje im to odwagę do walki o swoje cele.
Osobiście nie lubię całego trendu związanego z równouprawnieniem i walką płci, uważam że obok wielkiego mężczyzny, który odniósł sukces i jest przez nas podziwiany stoi, czasem w cieniu, wielka kobieta, która go w tej drodze na szczyt wsparła. Volant popełnił wpis na ten tematów swoim blogu i w sumie całkowicie się z nim zgadzam.

Chociażby sławni sportowcy, aktorzy często maja związki, gdzie kobieta jest w cieniu swojego męża.

Wczoraj byłem na randce z typką co jest menadzerem w korpo. Niby wszystko fajnie, tylko jej cały czas pikał telefon. A to ktoś o coś pytał. A to musiała wysłać szybko odpisać.
Zastanów się, czy chcesz takiej kobiety do związku, która tez się przecież rozwija, też chce karierę robić i generalnie jak Ty się jej będziesz zwierzał z jakiegoś swojego ciężkiego dnia w pracy. Szukał zrozumienia jak życie przytłoczy, ta będzie musiała odpisać na mejle w swojej pracy…

A co do prawniczek to tak, wyjątkowe nudziary. Robota i to 16 h w ciągu dnia. Związki partnerskie są imo przereklamowane. Dużo bardziej moim zdaniem sprawdza się realny podział kompetencji. Uzupełnianie się.

"Kutas wie czego chce, lecz mądry nie jest".

yerg
Portret użytkownika yerg
Nieobecny
aka "ostry" wcześniej banowany - obserwować
Płeć: mężczyzna
Wiek: 666
Miejscowość: xxxxx

Dołączył: 2022-10-24
Punkty pomocy: 107

Nie jesteś gotowy na bycie głową rodziny... Zresztą jak ona wyczuje twoje niezdecydowanie to sama cię zostawi i poszuka faceta który wie czego chce ....

Tak to już w życiu bywa że babrając się w pampersach odpadają imprezy w pianie na ibizie ...

To kwestia priorytetów ... Szukaj tego czego potrzebujesz jeśli chcesz wrażeń szukaj w kobietach które mają podobne PARTNERSKIE oczekiwania związku co ty ... ale żebyś nie był zaskoczony za 10 lat że taka dama nie potrafi opiekować się dzieciakami a jedyne co potrafi ugotować to woda na kawe/herbatę resztę załatwia przez ubera czy tam pyszne...

jeśli masz kobietę która jest rodzinna nie oczekuj od niej szaleństwa alkoholu i tańca na stole...

Twoje ALE wyglądają mniej więcej tak jakbyś kupując sportowy samochód był zaskoczony tym że nie ma w nim dużo miejsca dla 5 osobowej rodziny ...

... Pozdrawiam

Mr. Vibe
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Trójmiasto

Dołączył: 2018-06-20
Punkty pomocy: 9

To co dobre dla innych niekoniecznie jest dobre dla ciebie. Dużo osób mówi, że masz świetną dziewczynę i nie powinieneś kręcić nosem. Ale widać ewidentnie, że potrzebujesz innych bodźców. Interesuje cię inny typ dziewczyn. Nie powinieneś na siłę być z kimś tylko dlatego, że wszyscy w około są zachwyceni taką osobą i nie jeden by dał wiele za taką dziewczynę, bo oboje będziecie nieszczęśliwi.

Trochę utożsamiam się z tym co napisałeś o podejściu do życia/związku. Mam podobnie. Sam przerobiłem kilka związków z podobnym typem dziewczyny. Ułożona, kochająca, oddana.. niestety bez większych ambicji "rozwojowych". Rozmowa na bardziej ambitne tematy inne niż "inni" szybko wygasała z braku jej inicjatywy. Niestety kończyło to się tak, że szukałem gdzie indziej tego co mi brakowało.

Ludzie powinni dobierać się będąc na podobnych poziomach by osiągnąć kompatybilność. Związek to wędrówka we dwoje obok siebie, a nie ciągnięcie drugiej osoby na siłę gdy ta nie nadąża.

Tak na marginesie to zastanawiam się czy znamy się w realu? Wink

Dont sweat the hoe.

TenTypTakMa89
Portret użytkownika TenTypTakMa89
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: X

Dołączył: 2012-05-27
Punkty pomocy: 665

Z jednej strony Cię rozumiem, bo się nudzisz, a Twoja kobieta jest jałowa.
Z drugiej strony Ty jestes totalnie odklejony i nie masz pojęcia jak obecnie ciężko znaleźć ładną, NORMALNĄ i porządną kobietę jaką prawdopodobnie masz u boku Smile

Ponad 2 lata byłem singlem i przewinely się setki modelek, aktorek i zajebistych lasek, ale poznać normalną na związek to jest kurwa jak loteria Laughing out loud Jakiś czas temu już na serio straciłem nadzieję na poznanie fajnej, przypadkowo ostatnio "się udało".

Moja rada:

To, że Twoja kobieta nie ma pasji i siedzi ciągle w domu to czy to tez nie jest po części Twoja wina? Próbowałes w niej zaszczepić jakąś pasję, zainteresowania? Kiedy ostatnio ją wyciągnąłeś na spontaniczny wypad w góry na weekend albo za granicę, żeby się rozerwać? Czemu nie wezmiesz jej np. na wspólny kurs tańca czy na siłownię?

Przemyśl sobie czy za duzo od niej nie wymagasz, bo to, że daje Ci stabilność i poczucie bezpieczenstwa czy uczuć to jest juz w chuj dużo Smile