Dzieki za konkretna rade, skorzystam z tego jutro, nie tylko dla tego ze ktos mi tu napisal, tylko ze zawsze w tej sytuacji wlasnie chcialem sie zachowac w podobny sposob ale nie moglem to sobie jakos poukladac konkretnie. Dzieki
w pełni się zgadzam. laska wyczuła jego zainteresowanie i że tak napreawde on nie chce zerwania i znow rozdaje karty.
Szkoda, ze nie posłuchał! Kurwa, no tak spieprzyc! Miał wszystkie argumenty w reku, bo to ona dała ciała na całej linii!!
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Tylko po cholerę gadać z kobietą, przecież zdania nie zmieni od sluchania. Trzeba zrobić tak żeby poczuła że coś traci, sprawić zeby była niepewna i wykorzystać niepewność swoją pewną postawą a nie gadaniem. Dziewczyna coś spieprzyla i nie chce o tym słuchać bo to wie i się nie przyzna tak od razu. Jak zobaczy że straciła faceta to się ogarnie, ale nie bedziesz facetem czekając na jej decyzję albo łaskę. Było tu hasło nauczmy sie tracić kobiety. To najtrudniejsze czego ta strona uczy. Czasami trzeba
Przykład, jak kobiety jedno mówią, drugie myślą, trzecie robią.
Zadzwonila do mnie, zaczela znow swoja bajke, ze powiedzala przyjechac po rzeczy by porozmawiac.
Ja powiedzalem: To czemu nie rozmawialas tylko mnie wypieprzylas
Ona: Bo widzalam Twoje nastawienie.
Powiedziała, że masz zabrać rzeczy.
Naprawdę chciała, żebyś błagał o przebaczenie i na wszystko się zgodził.
Nie zgodziła się na kompromisowego 30 grudnia.
Rozbiłeś jej grę. Zrobiłeś dosłownie to, co powiedziała. Nie zrobiłeś tego, co sobie uknuła.
Urwij kontakt przez telefon. Umów się z nią na spotkanie. Nie musi dosłownie powiedzieć "przepraszam". Ważne co zobaczysz u niej żal za grzechy i mocne postanowienie poprawy. Ważne aby ułożyć sobie relację bez gierek i szantaży.
Jak nie, posłuchaj septo i to urwij. Może po dłuższym czasie sama się ogarnie. Jeśli nie skruszeje, to znaczy, że nie mogłeś mieć z nią relacji na swoich zasadach.
Jak ktoś napisał, nie baw się w wymierzanie kar, nie przeginaj, nie upokarzaj, nie miej pretensji, nie kłoć się, nie dyskutuj.
I nie zapominaj o wiernych fanach serialu:-)
Nieważne, co robisz i mówisz. Ważne, co kobieta ma w głowie.
Miejmy nadzieję, że kolega kiedyś zrozumie, że nie warto z kobietami rozmawiać w takich sytuacjach bo zarzuci argumentami wyjętymi z dupy przy okazji motając się we własnych zeznaniach po to żeby odwrócić kota ogonem i zwalić wine na faceta.. Nie warto było się wdawać w dyskusje tylko przeczekać aż emocje opadną.
a Ty bys się tu pojawił, gdyby się okazało, ze mozesz się wprowadzic, ale do piwnicy, do tego zmywasz naczynia po każdym obiedzie, a na swięta wyjeżdżasz nie na 2 a na 3 tygodnie non stop...
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
oj, oj, oj... kolega nie wyczuł bluesa.... Nie lubimy nieparzystych swiąt, co Aragorn?
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Nie Guest, po prostu razi mnie ten niepotrzebny spam, jaki tutaj ma miejsce i dodatkowo widać po niektórych uczestnikach w tym temacie, jakich mamy użytkowników... Przeczytacie to za parę tygodni, może zrozumiecie o czym mowa.
BBS - dystans do samego siebie zarzucasz mi w tym wypadku? Zaprawdę zabawne.
A jak będę chciał się pośmiać to kolejny raz podkreślę - wejdę sobie na inny portal. No ale skoro zależy Ci na roli klauna - nie wnikam.
nie zauwazyles, Aragorn, ze to juz jest jeden wielki spam? A moze zwrociles tez uwagę, ze akcja chwilami dziala się na zywo, wiec to tlumaczy komkentarze ad hoc, niekoniecznie przemyslane... Ale chyba nie uczestniczyles w tym od początku, prawda? Wiec moze dlatego trudno Ci sie odnaleźć i nie masz dystansu....
sugeruje spokoj i bez przesady...
I o ile pamietam, Aragorn, ostatnio Baudleire zwracał Ci uwagę co do słownictwa... Więc - błagam - bez komentarzy o poziomie, ok?
a jakbyś nie pamiętał to:
temat exxo "nie zaręczyłem się..." , post nr 5 do 8
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Aragorn, tupiesz nóżkami jak mały chłopiec. Nie potrafisz przyjąć do siebie szczerości.
Ponadto nic nie wniosłeś do tematu więc kto tu robi spam?
No ale że mam zasady i mądrzejszy głupszemu ustępuje więc nie mam zamiaru prowadzić dalszej konwersacji.
Człowiek zrozumie drugiego człowieka, tylko wtedy gdy znajdzie się w podobnej do jego sytuacji.
Witam chlopaki. Sorki ze dopiero teraz pisze, ale dotrzymuje slowa, wczoraj pracowałem 12 godz, a na weekend nie mialem dostepu do kompa.
Wiec tak. Bylem z nia na spotkaniu, powiedzala ze chce byc ze mna, ze mnie kocha, bym jej wybaczyl, bo ma klopoty z nerwami ze ma ostatnio problemy w pracy i kloci sie non stop z siostrami, ze kiedy kazala przyjechac po rzeczy to byla pod wplywem emocji ze poki jechalem do niej myslala ze moze lepiej jest mnie przytulic i spokojnie porozmawiac ale tego nie zrobila bo myslala ze ją odtrace.
Ja jej powiedzalem ze nie moze mnie tak traktowac emocje czy nie. Powiedzalem ze musze to wszystko poukladac w glowie i potrzebuje na to czasu.
Ona mowi: Zrobmy to teraz jestesmy dorosli ludzie, obiecuje ze nigdy wiecej tego nie uslyszysz, chyba ze jak mnie zdradzisz czy cos innego w tym stylu, ale nigdy wiecej nie wypowiem tych slow, zapomnijmy o tym i wydzmy ztad pogodzeni (bylismy w pubie na rozmowie)
Ja powiedzalem ze zobaczymy co sie da z tym zrobic.
Nastepnie zaproponowala mi pojechac na pokaz sztucznych ogni. Bylo ok. Troche trzymam dystans mimo wszystko. Sam nie dzwonie czasem od razu nie odbieram, nie proponuje spotkan.
Chce wszystkim bardzo podziekowac bo byliscie ze mna w trudnych dla mnie chwilach, ktos napisal ze poczul sie wykozystany, nie mysl tak, bardzo mi pomogles miedzy innymi, i jestem bardzo wdzieczny kazdemu z was.
gdzieś tam wyżej pisałem alegorie o I wojnie. Konsekwencją nędznej strategii upokorzenia winowajcy była II jeszcze gorsza.
W Twoim przypadku dziewczyna wystrzelała całą amunicję. Teraz musisz wdrożyć swój plan Marshalla. Być spoiwem, silnym i trwałym. Wracasz na swoich zasadach i od dziś one panują. Pokazałeś wartość.
Unikaj denominacji jak ognia. Ludzie radzili, trochę się pośmiali, ale efekt jest dobry.
Trzymam kciuki. Teraz rozdajesz karty. Tak trzymać.
Myślę, że będzie na początku luz a później powolutku panienka spokojnie przejmie stery i zacznie z powrotem zaciskać gorsecik
Obym się mylił, pracuj nad sobą i w sumie mimo tego, że ja zachował bym się inaczej lubię takich ludzi jak Ty.
Potrafisz przyznać się do błędu i robisz to co obiecałeś, rzadko się to spotyka teraz.
Good luck bro.
“Be who you are and say what you feel because those who mind don't matter and those who matter don't mind.”
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
heh... taka dowcipna... moze dla niego tak... Ciekawe, czy odpuścił;)
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Uwaga! Tematy odzyskiwania ex, powrotów do byłych kobiet - są tu zabronione i będą USUWANE. Jeśli już chcesz, to szukaj rozwiązania na www.jakodzyskacbyla.pl
Dzieki za konkretna rade, skorzystam z tego jutro, nie tylko dla tego ze ktos mi tu napisal, tylko ze zawsze w tej sytuacji wlasnie chcialem sie zachowac w podobny sposob ale nie moglem to sobie jakos poukladac konkretnie. Dzieki
w pełni się zgadzam. laska wyczuła jego zainteresowanie i że tak napreawde on nie chce zerwania i znow rozdaje karty.
Szkoda, ze nie posłuchał! Kurwa, no tak spieprzyc! Miał wszystkie argumenty w reku, bo to ona dała ciała na całej linii!!
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Tylko po cholerę gadać z kobietą, przecież zdania nie zmieni od sluchania. Trzeba zrobić tak żeby poczuła że coś traci, sprawić zeby była niepewna i wykorzystać niepewność swoją pewną postawą a nie gadaniem. Dziewczyna coś spieprzyla i nie chce o tym słuchać bo to wie i się nie przyzna tak od razu. Jak zobaczy że straciła faceta to się ogarnie, ale nie bedziesz facetem czekając na jej decyzję albo łaskę. Było tu hasło nauczmy sie tracić kobiety. To najtrudniejsze czego ta strona uczy. Czasami trzeba
Przykład, jak kobiety jedno mówią, drugie myślą, trzecie robią.
Zadzwonila do mnie, zaczela znow swoja bajke, ze powiedzala przyjechac po rzeczy by porozmawiac.
Ja powiedzalem: To czemu nie rozmawialas tylko mnie wypieprzylas
Ona: Bo widzalam Twoje nastawienie.
Powiedziała, że masz zabrać rzeczy.
Naprawdę chciała, żebyś błagał o przebaczenie i na wszystko się zgodził.
Nie zgodziła się na kompromisowego 30 grudnia.
Rozbiłeś jej grę. Zrobiłeś dosłownie to, co powiedziała. Nie zrobiłeś tego, co sobie uknuła.
Urwij kontakt przez telefon. Umów się z nią na spotkanie. Nie musi dosłownie powiedzieć "przepraszam". Ważne co zobaczysz u niej żal za grzechy i mocne postanowienie poprawy. Ważne aby ułożyć sobie relację bez gierek i szantaży.
Jak nie, posłuchaj septo i to urwij. Może po dłuższym czasie sama się ogarnie. Jeśli nie skruszeje, to znaczy, że nie mogłeś mieć z nią relacji na swoich zasadach.
Jak ktoś napisał, nie baw się w wymierzanie kar, nie przeginaj, nie upokarzaj, nie miej pretensji, nie kłoć się, nie dyskutuj.
I nie zapominaj o wiernych fanach serialu:-)
Nieważne, co robisz i mówisz. Ważne, co kobieta ma w głowie.
Miejmy nadzieję, że kolega kiedyś zrozumie, że nie warto z kobietami rozmawiać w takich sytuacjach bo zarzuci argumentami wyjętymi z dupy przy okazji motając się we własnych zeznaniach po to żeby odwrócić kota ogonem i zwalić wine na faceta.. Nie warto było się wdawać w dyskusje tylko przeczekać aż emocje opadną.
jakieś nowe nowości?!
wszyscy czekamy na dalszy raport...
“Be who you are and say what you feel because those who mind don't matter and those who matter don't mind.”
Wysłałem mu pw i cisza...
Dowiedział sie tego czego nie wiedział i ma nas teraz w dupie.
Czuje sie wykorzystany
Człowiek zrozumie drugiego człowieka, tylko wtedy gdy znajdzie się w podobnej do jego sytuacji.
a Ty bys się tu pojawił, gdyby się okazało, ze mozesz się wprowadzic, ale do piwnicy, do tego zmywasz naczynia po każdym obiedzie, a na swięta wyjeżdżasz nie na 2 a na 3 tygodnie non stop...
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
To takie popadanie ze skrajności w skrajność.
Za pomoc powinien dać namiary na te siostry.
Ku*wa, ja żądam rekompensaty i satysfakcji!
Człowiek zrozumie drugiego człowieka, tylko wtedy gdy znajdzie się w podobnej do jego sytuacji.
Zachowujecie się jak babska przed serialem...
A to chyba już nie wasz problem jakie wnioski wyciągnął z porad, prawda?
A jak żądasz rekompensaty za swój czas to zajmij się pracą.
hahhaha jeżeli ktoś potraktował poważnie, ze żądam rekompensaty to znakiem tego ma mały dystans do siebie, o poczuciu humoru nie wspominam...
Człowiek zrozumie drugiego człowieka, tylko wtedy gdy znajdzie się w podobnej do jego sytuacji.
oj, oj, oj... kolega nie wyczuł bluesa.... Nie lubimy nieparzystych swiąt, co Aragorn?
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Nie Guest, po prostu razi mnie ten niepotrzebny spam, jaki tutaj ma miejsce i dodatkowo widać po niektórych uczestnikach w tym temacie, jakich mamy użytkowników... Przeczytacie to za parę tygodni, może zrozumiecie o czym mowa.
BBS - dystans do samego siebie zarzucasz mi w tym wypadku? Zaprawdę zabawne.
A jak będę chciał się pośmiać to kolejny raz podkreślę - wejdę sobie na inny portal. No ale skoro zależy Ci na roli klauna - nie wnikam.
ja jestem klaunem
nie zauwazyles, Aragorn, ze to juz jest jeden wielki spam? A moze zwrociles tez uwagę, ze akcja chwilami dziala się na zywo, wiec to tlumaczy komkentarze ad hoc, niekoniecznie przemyslane... Ale chyba nie uczestniczyles w tym od początku, prawda? Wiec moze dlatego trudno Ci sie odnaleźć i nie masz dystansu....
sugeruje spokoj i bez przesady...
I o ile pamietam, Aragorn, ostatnio Baudleire zwracał Ci uwagę co do słownictwa... Więc - błagam - bez komentarzy o poziomie, ok?
a jakbyś nie pamiętał to:
temat exxo "nie zaręczyłem się..." , post nr 5 do 8
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Aragorn, tupiesz nóżkami jak mały chłopiec. Nie potrafisz przyjąć do siebie szczerości.
Ponadto nic nie wniosłeś do tematu więc kto tu robi spam?
No ale że mam zasady i mądrzejszy głupszemu ustępuje więc nie mam zamiaru prowadzić dalszej konwersacji.
Człowiek zrozumie drugiego człowieka, tylko wtedy gdy znajdzie się w podobnej do jego sytuacji.
Przygarniał kocioł garnkowi, a tak na prawdę gucio wniosłeś Ty. A..i z tym mądrzejszym i głupszym też powiedziane na wyrost..
może zafundowała mu taki seks na zgode, że aż go dziura wciągnęła!
Witam chlopaki. Sorki ze dopiero teraz pisze, ale dotrzymuje slowa, wczoraj pracowałem 12 godz, a na weekend nie mialem dostepu do kompa.
Wiec tak. Bylem z nia na spotkaniu, powiedzala ze chce byc ze mna, ze mnie kocha, bym jej wybaczyl, bo ma klopoty z nerwami ze ma ostatnio problemy w pracy i kloci sie non stop z siostrami, ze kiedy kazala przyjechac po rzeczy to byla pod wplywem emocji ze poki jechalem do niej myslala ze moze lepiej jest mnie przytulic i spokojnie porozmawiac ale tego nie zrobila bo myslala ze ją odtrace.
Ja jej powiedzalem ze nie moze mnie tak traktowac emocje czy nie. Powiedzalem ze musze to wszystko poukladac w glowie i potrzebuje na to czasu.
Ona mowi: Zrobmy to teraz jestesmy dorosli ludzie, obiecuje ze nigdy wiecej tego nie uslyszysz, chyba ze jak mnie zdradzisz czy cos innego w tym stylu, ale nigdy wiecej nie wypowiem tych slow, zapomnijmy o tym i wydzmy ztad pogodzeni (bylismy w pubie na rozmowie)
Ja powiedzalem ze zobaczymy co sie da z tym zrobic.
Nastepnie zaproponowala mi pojechac na pokaz sztucznych ogni. Bylo ok. Troche trzymam dystans mimo wszystko. Sam nie dzwonie czasem od razu nie odbieram, nie proponuje spotkan.
Chce wszystkim bardzo podziekowac bo byliscie ze mna w trudnych dla mnie chwilach, ktos napisal ze poczul sie wykozystany, nie mysl tak, bardzo mi pomogles miedzy innymi, i jestem bardzo wdzieczny kazdemu z was.
gdzieś tam wyżej pisałem alegorie o I wojnie. Konsekwencją nędznej strategii upokorzenia winowajcy była II jeszcze gorsza.
W Twoim przypadku dziewczyna wystrzelała całą amunicję. Teraz musisz wdrożyć swój plan Marshalla. Być spoiwem, silnym i trwałym. Wracasz na swoich zasadach i od dziś one panują. Pokazałeś wartość.
Unikaj denominacji jak ognia. Ludzie radzili, trochę się pośmiali, ale efekt jest dobry.
Trzymam kciuki. Teraz rozdajesz karty. Tak trzymać.
No i git.
Dziewczyna spokorniała i o to chodzi
Powodzenia
Ładnie sobie poradziłeś. Gratulacje
"Poginęły mi rady od mamy
By w zimie się ciepło ubierać,
Nie zadawać się z chuliganami.
Cholera!"
Myślę, że będzie na początku luz a później powolutku panienka spokojnie przejmie stery i zacznie z powrotem zaciskać gorsecik
Obym się mylił, pracuj nad sobą i w sumie mimo tego, że ja zachował bym się inaczej lubię takich ludzi jak Ty.
Potrafisz przyznać się do błędu i robisz to co obiecałeś, rzadko się to spotyka teraz.
Good luck bro.
“Be who you are and say what you feel because those who mind don't matter and those who matter don't mind.”
Opcja taka jest, ale jak autor będzie zawczasu 'lał' te zbliżające się jej łapska w stronę steru, to szybko je wycofa
Moment, moment, moment.... spokojnie....
Jedno zasadnicze pytanie:
Jak wyglądają święta i sylwester???
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Guest w tym roku odwołane ;P
"Poginęły mi rady od mamy
By w zimie się ciepło ubierać,
Nie zadawać się z chuliganami.
Cholera!"
heh... taka dowcipna... moze dla niego tak... Ciekawe, czy odpuścił;)
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
No i brawo.
No to powodzenia Żołnierzu. Nasza piechota pomału się oddala..
Honor z Tobą.
Bajerancki temat A miałem iść spać. Dołączam się do pytania Guesta, co ze Świętami i Sylwkiem?
Żyj chwilą, ale myśl perspektywistycznie