Witam. Byłem na pierwszym spotkaniu z fajną laską. Niby rozmowa się kleiła, było ok. Po spotkaniu odezwałem się na drugi dzień. Odpisała. Laska ma dwie prace i wygląda że nie ma zbyt wiele czasu. Zaproponowałem drugie spotkanie i tu zaczęły się schody. Mówi że brzmi ciekawie ale nie wie czy się wyrobi bo ma rzęsy umówione i squasha z koleżanka. No to myślę chuj zlewka. Nie widzi we mnie kandydata. To napisałem że ok. Potem zaczęła mi się tłumaczyć ale nie zaproponowała alternatywnego terminu spotkania. Napisałem że może dać mi znać wcześniej w niedzielę czy się wyrobi to coś zaplanuję fajnego na spontanie albo inny dzień znajdziemy jak będę miał wolny to polubiła tą opcję. Nadal coś tam pisaliśmy a na drugi dzień se tylko wyświetliła wiadomość i cisza była do następnego ranka. To se myślę kurwa nie będę za nią latał i czekał jak piesek aż łaskawie powie że ma czas a ja polecę i nawet nie czuje już powinnosci żeby mi odpisać jak człowiek. To napisałem jej wczoraj że coś mi wypadło w niedzielę i żeby nie planowała nic w moim kierunku. To ją zaciekawiło i spytała czy randeczka? Nie powiedziałem tak ani nie. Odpowiedziała że wyznaje zasadę nic na siłę, jak nie chce powiedzieć i pożyczyła miłego weekendu. To napisałem dzięki. Jestem prawie pewny że jakbym tak nie zagrał to powiedziała by że nie ma czasu w niedzielę. A tak pierwszy jej szpilę wjebałem. Wszystko z droczeniem się i zerową spiną. Myślicie że jest szansa wyciągnąć ją na drugie spotkanie?
Może i jest tylko po co? Skoro laska ma dwie prace i jakieś tam życie towarzyskie to będziecie się tak droczyć o każde jedno spotkanie? Jak dla mnie strata czasu, tym bardziej, że już na starcie widać, że to Ty będziesz musiał się wpasować w jej grafik, żeby tu coś ugrać.
Odmówiłeś pierwszy a teraz się zastanawiasz jak się umówić. Rany boskie. Zamiast zadać pytanie jak rozegrać dziewczynę powinieneś się zastanowić jak rozegrać siebie by być ciekawym atrakcyjnym dla dziewczyn mężczyzną i żeby same chciały się spotykać a nie wymawiały. Teraz nic jej nie proponuj możesz zagadywać ale takie tam pisanie. Może sama rzyci zachęcającym na spotkanie tekstem i możesz go podchwycić. Ale jak będzie Ci ledwo odpisywała to miej jaja ją zlać bez słowa.
żebyś miał to czego chcesz wcale nie musisz być najlepszy – musisz być po prostu nieco lepszy niż ci, którzy Cię otaczają.
A mnie wcale nie dziwi, że po jednym spotkaniu mężczyzna nie staje się dla kobiety priorytetem. Ona ciągle ma swoje życie, w którym Ciebie na dobrą sprawę jeszcze nie ma. Swoim tonem wypowiedzi i obrażaniem się pokazujesz swoją niską samoocenę i brak męskości.
Po spotkaniu mogłeś dać jej przestrzeń, a nie następnego dnia pisać i od razu umawiać kolejne spotkanie.
Możesz odezwać się do niej za jakiś czas, zaproponować spotkanie, jeżeli odmówi i nie poda alternatywnego terminu, wtedy możesz darować sobie tą znajomość.
Maxivoice1, kobiety pociąga tajemniczość i facet, który jest dla niej wyzwaniem. Kobiecie trzeba dać zatęsknić, pozwolić się zastanawiać co od niej chcesz, jaka relacja Cię interesuje.
Jeśli w jakiś sposób zależy Ci jeszcze na znajomości z tą typiarą, odczekaj kilka dni i z chłodną głową zadzwoń, spróbuj ją zaprosić w nietypowe miejsce (to ma być konkretne zaproszenie - podaj dwa terminy) - nie kawiarnia, nie kino, tylko coś extra, co wywoła u niej pozytywne emocje. Jeśli będzie się wykręcać, odczekaj tydzień czasu, zadzwoń i ponów propozycję. Jeśli znowu będzie wymówka, to raczej nic z tego nie będzie i daj sobie spokój z nią. Poszukaj innej kobiety i nie popełniaj tych samych błędów.
Pamiętaj: nie nadskakuj, jak większość facetów, po pierwszej randce. Musi być pewien dystans, komfort, dawanie kobiecie emocji.
------
Chcesz mieć fajną du.pę na sobotę? To ją sobie umyj!
------